Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość troszku smutno

troszku smutnawo...

Polecane posty

Gość troszku smutno

dziewczyny miałam wczoraj urodzinki...rano o 6 ranomoje kochanie zadzwonilo i zlozylo zyczenia...kiedy spotkalismy sie popoludniu..czekalam przynajmniej na kwaituszka.. a tu nic..i po 2 godzinach rozkleilam sie rizplakalm powiedzialam ze myślalam ze przynajmniej roze dostane;( a moje kochanie zrobilo sie smutne i powiedzialo ze jutro mi da jak bedzie torcik...a ja jescze bardziej w ryk..ze nigdy bym sie na nim nie zawiodla ale dzis..to juz przesaldzil...i on sie nic nie odzywal..nawet mnie nie chcial przytulic..po 20 min powiedzial przepraszam..i pomasowal po nozce.. gdzie okolo 30 mi powiedzialm mu zbey przyszedl do mnie bo na podloce kucał nad uzie..a on nic..po 10 min pytam czy mam go prosic..a on przyszedl i tak mocno przytulil a ja jego..i pomyslam ze nie ma co sie kłucic zycie tak krotkie jest..ludzie maja wieksze prolblemy a ja mialam kaprys dostac kwiatka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna mgła
to trzebabyło mu przypomiec kilka dni wczesniej.ja zawsze przypominam i mówię o tym,że jutro urodziny czy imieniny........niech wie, bo wtedy byłoby mi przykro jakby zapomniał, a wiadomo ,że faceci zapominają/ ja to mam inny kłopot.Mój mimo iz mieszkamy razem to zachowuje się jak singiel.Dużo pracuje, ale wcale nie usprawiedliwia go mycie po sobie, składanie ubrań, przetrcie kurzu jak widzi ze cos takego jest(a jest). Wszystko ja robie i mam wrazenie ze on mysli ze musze to robic bo on cięzko pracuje a ja az tak nie. Owszem sprzatam, gotuję, robie, składam, myję, ale wkurza mnie to ze on zamyka sie w swoim swiecie pracy czy gier i juz go niema a ja zapierniczam. I najgorsze ze jak mu mówię co mnie boli to odbija piłeczkę ciagle. I mówi ze on pracuje a ja się niby obijam.I nie przegadam.Tak pozatym jest kochany i swiata nie widze poza nim.no ale te odbijanie piłeczek jest nie do zniesienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale...
wieczorna mgła on wiedzial z emam urodziny...ale takze kocham go bardzo i nie potrafie sie gniewac jak rokapryszona małolata..zobaczymy co dzis wymysli..:P maja byc dzi kawiaty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna mgła
wiem co czułas, my takie jestesmy ze muszą być kwiatki i pamięc, chociaz czekoladka , ale musi byc. My do restauracji czy pizzerni zawsze wychodzimy, jest zawsze róza.ja tez o jego pamietam i czasmi kupie cos na walentynki słodkiego, czy jakis kosmetyk na urodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobną sytuację, w moje urodziny rano wróciliśmy z gór, po południu mieliśmy się spotkać. Nagle on pisze mi że zadzwonili z pracy i musi jechać, myślałam że to tylko taki żart, albo że się szybko urwie. Czekam i czekam...a tu nic, o 22 przyjechał, byłam bardzo zła, on jednak dał mi prezent i przeprosił... Wcale nie chodziło mi o to by coś od niego dostać, tylko o to by ten dzień spędzić z nim... Gdy były jego urodziny ja cały dzień poświęciłam dla niego... Było mi przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mimozy
czy co miał powiedzieć szefowi żeby się walił, bo jego panna ma urodziny? :o Ale niedojrzale się zachowałaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuto
no on przyszedl ale dopiero o 21 ;( no bo cos tamw domku robil..a le kurcze bez jednego kwiatka bez głupiej zcekloadki, bez zyzcen..tylko telefonicze..a slub z m-c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dramat po prostu
ale to sie nadaje do bravi girl, nie na to forum. wez przeczytaj co napisalas i stuknij sie wleb. rany, co za idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuto
wiec rozumie go..musial tacie pomoc z tego mu wyrzutow nie robie nigy przeciesz dorosli ejstemsmy..wiec trzeba drugiego czlowieka zrozumiec..ale coz;) dzis znow go mocnop przytule;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może źle to wyjaśniłam. Mój facet sprowadza samochody zza granicy, czasem trzeba w nich coś ponaprawiać itd. wtedy zadzwonił do niego jego współpracownik i powiedział że chce żeby on mu pomógł... Przecież mógł wcześniej do mnie przyjechać, zrozumiałabym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuto
no dramat po prostu ja nie czuje sie idoitka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dramat po prostu
a powinnaś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuto
no dramat po prostu a dlaczego mam sie czuc idiotka?? no wytłumacz mi to? idiotko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rokuje dobrze związek
gdzie facet przed ślubem nie da nawet złamanego kwiata na imieniny lub urodziny. Po ślubie już na pewno nie doczekacie się nigdy zauważenia waszego święta. Takie są realia niestety. Teraz się nie stara, a potem jak juz będzie miał na was glejt (akty ślubu) to zacznie się starać??? NA PEWNO NIE!!! Tak samo jak ten koleś który nie pomaga swojej dziewczynie w obowiązkach domowych, bo ciężko pracuje. Po prostu dziewczyna jest głupia, skoro argumentuje że go kocha i go nie przegada więc wszystko robi sama. Później będzie miała takiego śmierdzącego capa na kanapie przed telewizorem, albo komputerem, a sama będzie zapierdzielać jak dzika żeby wyrobić się ze wszystkimi obowiązkami. A jak przyjdą dzieci to dopiero nie będzie wiedziała w co ręce włożyć. A ja już dziś wiem co powie jej facet na prośbę o pomoc. Powie : "Ja ciężko pracuję, daj mi odpocząć, ty leżysz do południa, masz w końcu urlop!!! ... macierzyński"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuto
ale powiedzial ze da prezent i kwiaty dzis.. bo dzis bede dmuchac trorta i rodizna przyjedzie;) zawsze apmietal...zawsze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dramat po prostu
weź przeczytaj co napisałaś. Może sama nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dramat po prostu
"godzinki" "kwiatuszka" "torcik" glupia gówniara :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczorna mgła
:D no pewnie tak będzie, tak juz jest teraz:D I mu to mówie, tylkoże faktycznie on ma swoją firme i zapiernicza do 3 rano czasami, kiedy ja sobie smacznie śpię, i po pracy oglądam seriale w miedzy czasie piorąc swoje majtki i jego skarpety i gotując zupę. To nie filozofia absolutnie.Sprzątam bo umiem sprzatac, wiem, ze tam trzeba umyc wodą, tu płynem, a tam innym specyfikiem.Przychodze z pracy to mam czas, a a nie czekam na niego.Tylko się czepiam,że jak mu zwróce uwage to nie widzi winy tylko zaraz odbija piłke i doszukuje się we mnie,ze ja powinnamrobic to bo nie moge ciągle leżec i tp.......niby tak, ale chce by chociaz po sobie sprzatał, mył, układał.nic więcej niechcę. No ale chyba starego chłopa cięzko nauczyć. On nie kontroluje chyba tego ze jak nie złoży to ubierze wygniecione jutro. To jakby niedociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuto
spadowa prostaczko...zal ci duzpe sciska?? nigdy torta nie mailsa? hehe buhahhaha małpo;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzisz wieczorna mgła
dałaś się wmanewrować w taki układ, że on ciężko pracuje, a ty leżysz i tajk juz będzie zawsze. Dziwi mnie że tak go tłumaczysz,, przecież to naprawdę głupie z twojej strony i ... nie gniewaj się ... załosne :( A zastanowiłaś się kto to wszystko ogarnie jak będziesz chora? Nie tłumacz, że na pewno on, bo - NA PEWNO NIE!!!! nie gniewaj się na mnie. Ja po prostu znam to z doświadczenia, przeżyłam to. I tak samo byłam wkręcona w taki układ jak Ty. I wiesz cooo ... raz miałam straszną grypę. Nie było komu podać mi herbaty, bo mój mąż był baaaardzo zmęczony, bo miał swoją firmę itp, itd. A ja z 40 stopniami gorączki - jednego niemowlaka przewijałam, karmiłam, bawiłam, a drugiego przedszkolaka zabawiałam. Znam to z autopsji. OProszę Cię, bądź mądrezjsza ode mnie, nie daj się i nie doprowadź do takiej sytuacji jak ja. A zmierzasz właśnie do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dramat po prostu
tortu jak już, dziewczynko prosta jak pen swojego fagasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dja
i co ja też miałam najgorsze urodziny na świecie i dzień kobiet ... na urodziny nic - przyjechał o 22 i położył sie spać a na dzień kobiet - też nic .. czasem nie czuje sie jak kobieta , narzeczona czy jak dziewczyna .........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna mgła
słuchaj ja nie gniewam się .Juz nie raz byłam chora i uwierz leciał po leki do apteki, zawsze przynosi mi wode do łóżka w nocy jak chce pić a on jeszcze pracuje. czasami robi w kuchni kolację i mnie poczęstuje jak sie obudzę w nocy. Ja śpię a on w nocy pracuje, nie musze usprawiedliwiac go. On zarabia i dzięki niemu mam to czego bym ze swojej marnej pencji nie miała. Dlatego robię to co żona robi a wiem ze jak trzebaby było to pomoze bo nie jest leniwcem.Poprostu nie chce musię układac po sobie ubran i potem sa pogniecione., niechce mu się myc po sobe naczynia jak w nocy cos robi do jedzenia, no ale jak jey obiad ja robię to on odrazu idzie zmywac bo wie ze to powinien robić. Bez przesady:D nie jest tragiczne, Ja tylko mówiłam o tym ze on piłeczke odbija, mówiąc ze ja to a to a ja mówie mu ze on to i to i jest taka przepychanka. Moze powinnam nie zaczynac tego tematu i zyc sobie z dnia na dzień a jak nie umyje garnka to bedzie brud.Sam zauwazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci są z Marsa lub jak kto woli: zero - jedynkowi - ostatnio podoba mi sie ten tekst :P Oni inaczej rozumuja niż my - kobietki. Ich trzeba sobie wychować. A czasami dobrze poudawać że ma się dwie lewe rączki, a nie robić z siebie maszynę samowystarczalną :) To rada moich starszych doswiadczonych "koleżanek". Ja nad tym pracuję w swoim zwiazku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×