Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Graal

Taka moja historia, i co będzie dalej?

Polecane posty

Gość Graal
Dziewczyny - bo my jesteśmy takie, że to dla nas jest bardzo wazne, takie spotkania, przedstawienia, czujemy się już prawie jak rodzina. :) Olą się nie przejmujcie! Coś sobie pomyliła. A były robił mi jeszcze 4 miesiące po rozstaniu takie jazdy obrzydliwe, że próbował pod pozorem wypicia razem u mnie kawy podpiąć się pod seks. Uwierzycie?? Ja byłam w szoku, jakmożna być takim bezczelnym. Teraz jest już cisza. Na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giew
ps. Graal, takie pytanko jesli mozna, a gdzie sie poznaliscie, w jakich okolicznosciach? pozdro ps2. a jak ktos sie wstydzi wlasnej rodziny :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Gniew - i tu jest heca, bo przez te 5 lat, co byłam w tamtym związku, znałam mojego obecnego...z widzenia. Mieszkaliśmy po prostu na jednym osiedlu. Zwróciłam uwagę 4 lata temu na interesującego faceta w samochodzie, jak przejeżdżał, ale pomyślałam, że jest żonaty (od 8 lat nie jest).:) A poza tym byłam w poprzednim związku...A rok temu, znaczy trochę ponad:) spotkaliśmy się na spacerze z psami. Psy się zaczęły obwąchiwać i takto się zaczęło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Gniew, to jest problem. Ale przecież nie z rodziną głównie żyjesz, tylko, z wybrankiem. No nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem..................
No to przeczytajcie co wyprawiał mój EX. Rozstaliśmy się, bo nie był gotowy na zobowiązania, bla, bla, bla... On w USA ja w Polsce, a życie razem = małżeństwo. Przestaszył się i odszedł. ALE POTEM dopiero zaczęły się "jazdy"! Emaile do moich rodziców, prośby, żebym wróciła, etc. I wiecie co? Głupia ja, po 3 miesiącach jego starań zgodziłam się. Wizę miałam nadal ważną, więc powiedziałam, że przyjeżdżam... A on? A on, że może jednak to nie najlepszy pomysł! :) I tak bawił się mną przez rok... A ja byłam młoda i głupia! :) Minęły już 3 lata a on nadal napastuje mnie emailami i sms'ami. Nie umiem się go pozbyć.... Ale wiecie co? Nawet mi na tym nie zależy. Jego próby kontaktu są mi całkowicie obojętne! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giew
super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
...ale zawsze jest lepiej, gdy rodzina jest po WASZEJ stronie i nie musimy się jej wstydzić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giew
no tak, ale w zwiazku z tym, ze tak jest ja jest :(, to ja bym wolal osobiscie trzymac dystans miedzy "rodzina" a moim zwiazkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
a czy twoj byly przez ten czas chcial do ciebie wrocic wogole???probowal>???czy definitywnie sobie ciebie odpuscil??.....odpowiesz mi wreszcie??:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Dziewczyny, czasem TEN KTOŚ jest tuż obok,a my tego nie widzimy od razu:). Mój eks posuwał się do tych telefonów z propozycją seksu. Oczywiście, bezskutecznie:). Dzwonił też, by mu pomagać np znaleźć jakąś książkę w sieci potrzebną do studiowania:). Na szczęście już koniec. Pozbyłam się wszystkiego, comogłoby mi ten czas przypominać. Nie chcę ciągnąć przeszłości za sobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Tleenka na szczęście sobie odpuścił. Chyba był bardzo nieszczęśliwy:) NO:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Gniew :( chyba jest problem u Ciebie:( wiesz co, nic na siłę. Faktycznie chyba czasem lepiej odpuścić i autentycznie żyć swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
teraz odpsucil..ale z tego co piszesz to chyba probowal na poczatku do ciebie wrocic?skoto jak sama pisalas szukal byle pretekstu zeby miec z toba kontakt??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giew
" lepiej odpuścić i autentycznie żyć swoim życiem " co masz na mysli ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Tleenka, ten cham wstrętny szukał poprostu darmowego seksu, nie powrotu. I stąd te telefony z propozycjami! Bo uważał, że skoro się znamy...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Wiesz, hm, to w sumie zależy od problemu, jaki stwarza rodzina, z której wyszliśmy.Jeśli dobrze razem żyjemy i nie ma powodu do wstydu, jeśli nie ma np patologii, to się przedstawiajmy, jeśli to jest nam potrzebne. Zaś gdy rodzina jest taka, którą lepiej "ukryć" przed swoją kobietą/mężczyzną to dla swojego spokoju nie dążmy do spotkań, żyjmy własnym życiem jak dorosłe jednostki. Nasze połówki to zrozumieją, tylko musimy być szczerzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
heh niezle....wiesz ja tez jestem po rozstaniu..zwiazek w sumie tez dziowny byl..od pewnego czasu..sama juz nie wiem...ale jest miedzy nami coraz lepiej...i mam nadzieje ze sie zejdziemy znowu..fajnie ze udalo ci sie zakonczyc to definitywnie...tylko szkoda ze milosc slepa jest i cierpimy przez takoch dupkow!!!!zycze ci duzo szczescia z obecnym partnerem...podziwiam cie za to ze udalo ci sie z tego wyjsc...ze sie wyleczylas..i o bylym slyszec nie chcesz......ja tego nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Tleenka, tak...dokładnie. Trzymam za Ciebie, bo Tobie też się uda. tylko na to potrzeba czasu, jednym mniej, innym więcej. Ja teraz jestem...wdzięczna:) eksowi, że się rozstał ze mną, za to cholerne cierpienie i 15 (!!) kg w dół. Dzięki temu wiem, co to znaczy być szczęśliwą i co to jest prawdziwy związek. Trzymam za Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Ale Tleenka...gdyby chciał wrócić, to co zrobisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
wroce:)terazjestmiedzy nmi corz lepiej.....wiem ze nie jestem mu obojetna...duzo nas laczylo...nigdy nie bylo u nas takiego rozstania na powaznie jak teraz....chce dac nam zwyczajnie szanse...sprobowac...chce sie sama przekoanc na wlsnej skorze..wtedy nie ebdzie tak bolalo.....pary dookola sie schodza zyja dalej...chce zobaczyc czy nam sie uda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Tleenka, to powodzenia! Może, skoro jeszcze raz chcesz mu dać szansę, to nie było między Wami tak najgorzej:).Może musiał dojrzeć? Czasem da się reanimować związek i wychodzi się na lepsze. U mnie tak nie było, no ale ja za to jestem teraz wdzięczna losowi.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
wiesz u ns bylo naparwd wiele zlego...on potrafil mnie wyzwac..wioedzial jaka mi tym przykrosc robil..zaniedbywal mnie,,,,ja wtedy robilam przerwy na ok 3-4 dni...wyjezdzalam..on sie wkurzal bo podejrzewal ze go zdradzam wtedy..ja wyjezdzalam bo chcialam mu pokazac ze moze mnie stracic chcialam go tym zmobilizowac do dzialania..ale teraz wiem ze nie tedy droga:)ze to wszystko bylo zle..on nibytez rozumial ze te wszytskie akcje byly niepotzrebne...ze za duzo bylo emocji...itd...chce zeby nam sie udalo..chce sprobowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Aha, to tak było. U mnie było podobnie, też siż zdarzało, że byłam wyzywana, szczególnie jak się napił "odrobinkę". Mam nadzieję, że jak masz siłęi wiarę, to będzie dobrze. Trzymam kciuki. Ale w życiu nie pozwól się wyzywać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
wiem ze teraz po czesci to moja wina..ze sobie na to wogole pozwolilam....wiem ze kiedy zdarzylo sie to pierwszy drugi raz powinnam cos zrobic...nie dac latwo przeprosic..zeby on zrozumial ze niemozna mna pomiatac!!!byl mnie chyba zwyczajnie wtedy za pewien...i tyle:(i to mnie zgubilo:(i ciebie pewnie tez.......ja tez nie bylam bez winy..zawsze przyczyna rozstania lezy po obu stronach...ale janigdy nie pastwilam sie nad nim psychicznie...nie potrafilabym zwyczajnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Ja też się nie pastwiłam, chociaż podobno nie doceniałam, miałam pretensje, oczekiwania, wymagania, byłam "piep..... książniczką". Mojej winy, jak widać, też dużo. No nie? A największa winą jest to, że nie zareagowałam po pierwszym razie, jak mnie wyzwał. On jest chory - epilepsja powypadkowa, więc tym to tłumaczyłam. Ale np taka epilepsja i brane leki nie przeszkadzały mu w piciu. Nie docierało, że nie może nawet kieliszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
wydaje mi sie ze co by sie nie dzialo tzreba szanwoac druga osobe...i sie hamowac..!!choby nie wiem co!!!jak myslisz twoj byly zaluje teraz??z tego pisalas on ma juz sowje lata 39lat...to nie w kondu 20-pare...i powinien byc dojrzalym facetem...ale miejsmy nadzieje ze jak nie teraz..to kiedys doceni co starcil:) pewnie nie uda mu sie stowrzyc szczesliwego zwiazku juz z inna kobieta....skoro jak sama pisalas "wieczny chlopczyk"sama znam takiego jednego osobcie..zostawl zone z 4 dzieci..wczesniej zdradzal zapieral sie ze kocha tylko ja....przysiegal nawetw kosciele ze TYLKO ONA jest i zadna inna sie nie liczy:)kiedy jego zona byla z 4 dizeckiem w ciazy..on bawil sie z kochanka na wakacjach......!!!!szok!!ta kobieta jakos sie pozbierala..dzieci ma juz duze..ale z deprsji leczy sie do tej pory!!zmezem urzymyje niormalne kontakty...ale ja nie wiem skad sie biora takie swinie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Niestety, Tleenka. Nie tylko wieczny Piotruś Pan, ale także wieczny hippis. Z ciągotami do imprez, alkoholu, niedojrzałości. Myślę, że mojemu eks nawet lepiej, że mnie nie ma-bo nikt mu nie zrzędzi o porządku w domu, o wyjeździe na wakacjach, o pracy - żeby może postarał się choć poszukać...wystarczała mu renta, jak widać i pomoc ojca. O tym, żeby zadbał o siebie, przestał nosić ubranie podziurawione przez mole (były awantury, bo on tych dziur nie widział;)), podciął włosy....kurcze, ja też już miałam dość. I przypuszczam, że nie ułoży sobie życia..on się nie nadaje do stałych związków, nie zapewni kobiecie poczucia bezpieczeństwa i stabilności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
z tego co piszesz co facet rzecyzwiscie nie nadaje sie do zycia!!no ale cos jesttaki typ mezczycn...ktoremu najlepiej u mamusi( w twoim przypadku tatusia:)i nie warto sie ludzic...ze onkiedys dorosnie...bo obudzi sie z reka w nocniku...fajnie ze udalo ci sie stworzyc nowy szczesliwy zwiazek...i przedewszystkim...ze juznie tesknisz nie rozmapietujesz dobrych chwil miedzy wami...ja narazie...chce a wrecz pragne tego zeby z nim byc....i mimo ze jest ktos inny lepszy ...kto kocha ...to ja nie potrafie tego docenic...koham cala soba...:( i pragne znowu byc z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graal
Tleenka, a wiesz, że czasem musimy mocno dostać po 4 literach, żeby się otrząsnąć? Ale czasem się wchodzi do tej samej rzeki, tylko z innego brzegu:). Ja mam wielką nadzieję na stworzenie normalnej rodziny z tym, z którym teraz jestem:). A teraz, jeśli się nad tym zastanowię, to tych dobrych chwil z eksem wcale nie było tak dużo. Ale jakieś były, pewnie, nie chcę być niesprawiedliwa. Czasem naprawdę było fajnie, super. Ale to nie było często.. Nie żałuję tych lat, paradoksalnie, bo wiem, czego nie popełniać, jakich błędów, na co zwracać uwagę w związku. No i jesteśmy bogatsi o doświadczenia. Nie rozumiem, gniew, takaasia, cadsasd jesteście? :) zaraz wychodzę do domu, bo kończę dyżur w pracy, i wejdę dopiero później:) Trzymajcie się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TleEEnkA
mam wielka nadzieje ze sie zejdziemy...ze nadaljestem dla niego wazna...ze goobchodze...ze sie troszczy sie o mnie itd.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×