Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gałgan cmon

3 kwestie niebytu czyli rozwal się pajacu

Polecane posty

Gość gałgan cmon

tutuł przekombinowany...i raczej słabo donoszący się do treści...bo nie ma tam aż takich tragizmów poza tym...długie nudne...o niczym...czyli użalanie się więc mam pytanie...pisać czy nie? przeczyta ktoś to...czy sobie darować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaryzykuj
i napisz. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałgan cmon
ROZWAL SIĘ PAJACU Romantyzm? Może Do mnie to przemawia...mam to jakoś głęboko wyryte...co nie znaczy że jestem w stanie wykonywać gwałtowne ruchy...ale jakoś zawsze byłem przekonany...że czy chcę czy nie...będę uczestniczył w ważnym wydarzeniu...gdzie nie jest istotny strach...odwaga...poświęcenie...ale to samoistnie wychodzi...bo nie ma już wyjścia Nigdy nie byłem przygotowany...na pseudospokojną egzystencję...pseudo...bo uważam, że w czasach zagrożenie...ma się znacznie czystszy umysł...i większą umiejętność wyboru...co i jak zrobić...niż obecnie Nawbijają ci do głowy historii...książek o powstaniach...wierszy A potem masz...niekończący się kurewski świat I już nie zginiesz młodo w obronie...prawdziwej ojczyzny jednak nie chcę umierać...być martwym...chcę być normalnym człowiekiem...nie potrzebuję luksusów...wystawnego życia...samochodów...bankietów...pistoletów wystarczy mi praca i kobieta...czy ja tak dużo chcę w kierunku pracy zrobiłem dużo...więcej nie potrafię w kierunku kobiety...tak...przyznaję się...nie zrobiłem nic zawsze liczyłem na cud...że się jakiejś wszystko z torebki wysypie...i ja jej pomogę pozbierać...i się sobie spodobamy...czy coś w tym stylu nie ma co...zryty mam beret nigdy takiej sytuacji nie widziałem...ale nawet nie wiem czy bym na nią zareagował nie jestem gorszy od innych miałem kolegę...i do tej pory nie wiem...jak to jest...że on potrafi się ustawić w każdej dziedzinie życiowej a ja nie nie jestem od niego głupszy...brzydszy...nie wkładam mniej wysiłku ale to on ma dziewczynę...przyjęli go na pierwszy staż na który poszedł...nie wiem co teraz u niego...ludzie jak się ustawią to już się ze mną nie kontaktują..."nikt o nim już nie mówi...nikt o nim nie pamięta" nie jestem zawistny...ale coś by się kurwa w końcu udało Co do...nie jestem głupszy nie jestem brzydszy...jak mam dobry dzień to tak mam...a czasem mam ochotę pociąć się po mordzie...ale że muszę się jakoś trzymać...to jak już sobie coś wmawiać...to lepiej pozytywnego niż negatywnego...chociaż co jest prawdą...to ja już nie wiem...nie wiem czy ktokolwiek wie jeszcze jakiś temat chciałem poruszyć...aha...może się zdarzyć taka sytuacja...że nie będę miał wyjścia...ale to jeszcze nie...i nie mam pojęcia jak miałbym się wtedy zachować...to już nie będzie kwestia wyboru...tylko przyzwoitości...samobójstwo w ramach obrony godności ale jest pewna alternatywa...obecnie wydaje się głupim zgrywem...ale kto wie napad...na jakąś placówkę bankową...jak mnie nie złapią...to luz...jak złapią...to będę miał dach nad głową i wyżywienie...no i więźniów się zatrudnia...i po wyjściu zawsze jakiś fach jest...ale brak zaufania tylko obawiam się nieumiejętności przetrwania w warunkach więziennych wszystko to nie ma realnych kształtów...bo na razie nie musi i nie chciałbym aby musiało...ale wielu rzeczy nie chciałem...a właściwie chciałem...ale one nie zaistniały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałgan cmon
Z tymi napadami to takie tam majaki...chyba musiałbym mieć coś jeszcze nakręcone w osobowości...żeby wykonać...albo rzeczywiście...to jeszcze nie ta sytuacja Chociaż ostatnio skłaniam się do piromańskich zapędów...mam już kilka instytucji do zjarania...ale to też mało prawdopodobne To że po głowie chodzą mi ostre rzeczy z dalekiej przeszłości...z wojennej historii...lub ewentualnie moje własne niedokonane czyny...bycia po złej stronie społeczeństwa...to o niczym nie świadczy...to tylko przegląd niezależny zawsze chciałem być kimś...raczej nie w sensie ogólnospołecznego postrzegania...ale dla samego siebie...a nawet do normy nie dowaliłem...zawsze pod kreską Przez rzadkość nieposiadania komórki...to pracodawcy są uprzedzeni...mimo że w danej pracy nie jest to do niczego potrzebne Obecna ilość nie przyjęcia mnie na staż...wynosi 8 Co do pracy...nie umiem policzyć...może nie jest to jakieś ogromne...ale i tak mnie wkurwia Widziałeś może reklamę delicji Wedla... 1977...mamy rodziców i dziewczynkę...w wieku jakoś tak 5 6 7 lat...strzelnica...wesołe miasteczko 1988...zapewne ta dziewczynka 11 lat później...jakiś parczek...przyjaciele...chłopak...scenka rodzajowa Pt.pierwsza miłość 1999...nowa chata...małżeństwo kobieta w ciąży... 2006?...scenka jak z 1977...tylko jakoś współcześnie...i mamy chłopczyka na rękach matki czy też ojca...historia zatoczyła koło Nie ma to jak emanacja?-czy to jest dobre słowo?-normalnego życia Ja tam wolę garnier fructis...konwencja dzieci kwiaty...dziewczyny z pięknymi długimi włosami...rozwianymi na wietrze Okres dzieci kwiatów mi pasuje i wcześniejszy...tylko że to USA...skrzydlate samochody...początki rock'n'rolla...odpicowane fryzurki...ale zwykłe jeansy i koszulki i podwiniętymi rękawami...no a potem...albo jesteś żołnierzem...albo dzieckiem wolności...jeździsz VW Bulikiem...w koszuli w kwiatki...najarany...w koło zwiewne dziewczyny...ja to lubię sobie wyświetlać obrazy...epoki...o których nie mam pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałgan cmon
Kwestia zawiści Dziwne...ale do ludzi których znałem raczej nic nie mam Ale jak widzę golfa IV GTI...z reklamą komisu komórek...podjeżdżającego pod...tutaj skup się...Wyższą Szkołę Kosmetologii...i siedzi sobie chłopczyk bum bum bum umcy umcy...potem wychodzi z tejże szacownej uczelni super odpicowana laska...nie mogę się zdecydować czy super odpicowana...czy super laska...bo się aż tak nie przyglądam...szczególnie jak omijam rowerem kałuże...i wsiada do wyżej wymienionego pojazdu...umizgując się do wyżej wymienionego słuchacza wyżej wymienionych stylów muzycznych...to niby gardzę...ale mam wrażenie że zazdroszczę i też bym tak chciał Ale ja znałem podobnych ludzi...podobne sytuacje...a jakoś rzadko kiedy czułem...że powinienem im wpierdolić...czy jakoś tak...za to jak nie znam człowieka to bardzo łatwo go oceniam...często bardzo niesłusznie Jak to jest...zjazd mi się zrobił...tak pod koniec podstawówki...i już od tamtej pory...zawsze byłem outsiderem I kiedyś to było tak...nienawiść do szkoły i ludzi...potem te studia...których nie trawiłem ani ludzi stamtąd...ale nie wiedziałem co niby innego mam ze sobą zrobić...a teraz temat pracy I zawsze obok tego...nie mam dziewczyny...buu I mi się tak przewija po łbie...znaczy znów mi się bardziej na dziewczynę umysł nastawił...bo wcześniej to dominowała praca...ale to było pewne że się kwestie przemieszają A z przemieszania kwestii zawsze wychodziło...rozwal się pajacu Idzie Ci taka grupka do liceum...nie popatrzą na drogę i lezą jak na jutro...jeszcze za rączkę...już parki potworzyły...i czemu mnie to wkurwia...czy ja Ne mogę spokojnie żyć...poza tym...obok tego...aż miałem ochotę przyjebać któremuś Atrybuty i pozory...nie lubię tego...ale mam wrażenie,że to jednak decyduje Podjechałem kiedyś pożyczonym od wujka samochodem...dosyć nowym...umytym...czarnym...sam też byłem umyty ostrzyżony ogolony...i elegancko ubrany...i albo mi się przywidziało...albo na serio tak było...ale dziewczyny patrzyły na mnie przynajmniej z zainteresowaniem...to ja się pytam...co to ma być...że decyduje to...w co ja nie wierzę Nie jestem idealistą...a nawet jeśli...to nie umiem zaakceptować że inni nie są Zazdroszczę ludziom...co jest głupotą...bo wcale nie będę tacy jak oni...nawet gdybym się starał Nie wiem na czym miałaby polegać moja lepszość czy gorszość...ale jakoś nic się nie ułożyło tak...jakbym chciał A może nie umiałem działać w tym kierunku Tylko jedna rzecz...nie pogodzę się z tym...że wielu ludzi ma robić za tło dla innych...a mam poczucie że tak jest...a ja nie chcę...takiego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaryzykuj
Wiesz co, daj sobie spokój z tymi desperackimi napadami - bo to trzeźwo patrząc mogłoby głównie pogorszyc Twoje położenie i z zabijanie się tez sobie odpuść - bo na śmierć zawsze jest czas, a kiedy już się stanie, to nieodwracalnie i może Cie ominąć...życie. ;) Klimaty hippisowskie też mi odpowiadają. Chciałabym kiedyś odwiedzić Christianię, ostatni bastion dzieci kwiatów. Może się stanie..? Wiesz co, Ty strasznie niezadowolony jesteś z siebie samego, a w dodatku nie jesteś w tym odosobniony. I tu trzeba by postawić pytanie o sens życia w ogóle, w szerokim ujęciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałgan cmon
ja aaaaaaaaaaaaaaaaaa pierdolę wrrrrrrrrrrryyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy to jednak był błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałgan cmon
komu podziękować może sobie za nie zaznanie...niespełnienie nie mam ludzkich problemów...nie damo mi szansy na troski i radości tego gatunku jako inny byt...zamknięty w człowieku...muszę się wyrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gałagan... Jestem wzruszona... twoje wynurzenia sa piekne głebokie i prawdziwe.. Daleko zajdziesz..... Ja ci to mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałgan cmon
jasne dojdę daleko w głęboko psychozę lub na dach kiedyś jak się wrobiłem w popijawę to tak ktos mi powiedział...wszyscy wtedy tam obecni...doszli znacznie dalej niż ja kolejny błąd...miałem wtedy nigdzie nie iść...ale pomyślałem...że może warto...po co...żeby mieć kolejne spierdolone zagadnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy co rozumiesz pod pojęciem dojsc gdzieś.. ja mysle że ty już zaszedłes tam, gdzie inni mogli by tylko pomarzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałgan cmon
nie sądzę żebyśmy się zrozumieli to ludzie marzą o końcu...ciekawe dojść...nie dojść...jakie to ma znaczenie chodzi o to...czy się żyje...i czy się jest człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość datagram
wywał kawał siebie nikt nie zrozumie napisz z dupy wzięte zdanie...strumień wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o Bożeee
Ile w Tobie bólu, złości, gniewu i zgorzknienia... Przecież to nic nie da. Tylko wykańcza powoli i potęguje samotność. I frustrację. Pogłębia to, co powoduje. Koło się zazębia. ..Jak Ci pomacham łapą, to też się przyczepisz? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o Bożeee
Ile w Tobie bólu, złości, gniewu i zgorzknienia... Przecież to nic nie da. Tylko wykańcza powoli i potęguje samotność. I frustrację. Pogłębia to, co powoduje. Koło się zazębia. ..Jak Ci pomacham łapą, to też się przyczepisz? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×