Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ochotka

Nie ma sensu planować ślub na ponad rok, dwa do przodu!

Polecane posty

Gość a my zareczylismy sie w lutym
a jako ze mieszkamy pare lat razem, postanowilismy dluzej nie czekac:) Slub na poczatku czerwca:D Wiec jak sie chce to sie da. Ja sie teraz nie moge juz doczekac a co dopiero czekac rok...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.. fajnie zalatwic wszystko w jeden dzien? wiecie jak to bylo u mnie.... zareczylismy sie w styczniu i moi rodzice zapytali o date slubu, ja powiedzialam \'\'nie ma co sie spieszyc, nigdy nic niewiadomo, mieszkamy zagranica, moze pol roku przed cos zaczniemy o tym myslec\'\' mama na mnie spojrzala, i powiedziala mi ze moje kuzynki, ktore wlasnie mialy teraz wesela, i robily pol roku przed, mialy problem z zalatwieniem wszystkiego, wiec powiedziala ze przedzwoni w tej chwili dowiedziec sie o sale (sala, w ktorej zawsze chcialam miec wesele swoje:) ) mama zadzwonila a oni....przeprosili i powiedzieli za za pozno dzwonie bo juz maja wszystko zarezerwowane 2 lata wstecz! no to sie przestraszylam (bo to byl styczen) a mieszkam za granica, wiec juz sobie wszystko upatrzylam, i jak bede w czerwcu w Polsce to juz pozalatwiam te wazniejsze rzeczy, tpu:sala,kamerzysta,kosciol i zespol. Bo tak naprawde do swojego slubu koscielnego bede w Polsce tylko dwa razy!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co do tematu
Planowanie ponad dwa lata to faktycznie zbędne, ale ten rok to się nie zgodzę. My planując ślub dokładnie rok przed ślubem mieliśmy trudności ze znalezieniem dobrego fotografa i zespołu. Z kamerą na szczęście poszło gładko. Za salą jeździliśmy trochę wcześniej, ale tylko oglądać i pytać o cennik. Później zarezerwpwaliśmy termin. Tak samo z kucharką i innymi istotnymi rzeczamy (nie mówię tu o sukni czy butach bo to rzeczywiście można załatwić w parę miesięcy) Tak więc moim zdaniem ten rok do przodu to nie jest za wcześnie. Powiedziałabym, że tak jest rozsądniej. Po co potem stresować się jak na głowie będą inne obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaalinka
hejA my zaczelismy przygotowania na 3 miesiace wczesniej a dalo sie wszystko zalatwic w ciagu tygodnia nawet na ta chwile wszystko juz jest zalatwione a slub na poczatku czerwca a tez w duzym miescie wszystko robimy..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dzewczyny, ja mam ślub we wrześniu. Decyzję o ślubie podjęliśmy w Sylwestra. Od początku roku przygotowania ruszyły na dobre i już na początku okazało się że jest kłopot ze znalezieniem kapeli! Mieliśmy już salę ale trudno było zgrać jedno z drugim. Z pomocą przyszła bratowa narzeczonego dając namiary - pojechaliśmy, był wolny termin, no to dopasowaliśmy salę i gotowe. Reszta jakoś w miarę idzie. Niestety, w mieście, w którym mieszkam trzeba się decydować co najmniej rok przed, dlatego że jest jescze jakiś wybór. Ja pracuję a mój narzeczony rowniez więc nie mamy dużo czasu na załatwianie kolejnych spraw. Co do sukni --- ja obeszłam kilka salonów, rozważałam i wypożyczenie i uszycie, a teraz jak pozbierałam trochę informacji i porad będę się zastanawiać, co dalej. Na dwa lata to za wcześnie myślę - ale rok owszem jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowy madziulek
a my na początku stycznia zarezerwowalismy termin na 28 kwietnia, czyli na niecałe 4 mce przed slubem kościelnym. W tydzien zarezerwowalismy dobrą restaurację, ja zamówiłam suknię, zamówilismy zespół na wesele, videofilmowanie, niedawno obrączki, czyli mozna. a takie odliczanie, slubw 2008 mnie rozśmiesza:D wszystko sie moze przejesść i nie ma tej świeżości. ja mam teraz miesiac do slubu i to takie miłe juz tego oczekiwać. a tak załatwi sie termin za półtora roku..... i nie wiadomo co z parą bęzdie czy sie nie rozstaną itp. Jarać sie jeszcze naklejkami na butelki:D:D:D ale co kto lubi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Przygotowania to świetny czas!!!! Sama wspominam to bardzo mile, to oczekiwanie na ślub, wesele :) mimo tego, że strasznie mi się czas dłużył. Przygotowania zaczęliśmy rok przed (ślub był we wrześniu ubiegłego roku), wtedy spisaliśmy umowę z fotografem i zespołem (fotograf miał być inny, ale już nie miał wolnego terminu na ten dzień) Termin w kościele i kamerę zaklepaliśmy w lutym. A reszta jakoś poszła z biegiem czasu. Za salą nie jeździliśmy bo już było wiadomo jaka będzie (męża wujek ma salę) była okazja aby zaoszczędzić na wynajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...szkoda gadać...
Wszystkie które piszą że " a aj zamówiłam wszystko 3 miesiące przed tralalala..." tylko żę wy zamawiacie RESTAURACJE a nie duże sale w parkietem do tańczenia!!! Nie wprowadzajcie dziewczyn w bład i nie mówcie że 3 miesiące starcza by wszystko pozałatwiać. Gdybym ja miała "wesele"/"przyjęcie" w restauracji to nawet dzisiaj bym mogła mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my zaczęliśmy cokolwiek planować 3 miesiące przed ślubem. Jak na razie wszystko się udaje załatwić :D ale to może dlatego że maj nie ma \"R\".... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luthiennn - :) ja też majowa i nie wierze w te zabobony że musi byc R :o ;) ktory maj 5 ?? to chyba tak jak ja :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też ;) mam nadzieje że pogoda się spisze na medal :D modle sie o to codziennie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W restauracji którą zarezewowałam, gdyby tylko chciała mogłabym zrobić wesele na 90 osób, ale robię przyjęcie na 40osób. Z innymi salami w moim mieście nie ma aż takiego problemu. Spokojnie na pół roku do przodu coś znaleść. Chyba nikt mnie tutaj nie zrozumiał - dla mnie bez sensu jest takie totalne przeżywanie odnośnie każdego najdrobniejszego szególiku dot. wesela. Jaki kolor zaproszeń wybrać? Czy kotyliony z niebieską wstążką czy różową. A uważam , że to głupie, bo w tym wszystkim ludzie zapominają o tym co najważniejsze - że ślub to przysięga składana przed Bogiem, a nie jakaś chuczna impreza. Ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ha , ja napisałam , że na PONAD ROK ta wg mnie za wcześnie. A nie na rok do przodu. A to różnica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno - moja siostra rezerwowała salę na bardzo duże wesele na 6 miesięcy do przodu i nie było problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona na 102
odpowiedz mi prosze na jedno pytanie - jaki jest sens zakladania tego topiku? bardzo prosze o odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietka na sto dwa
Dziewczyny, przychylę się do tego, że jesli chce się coś naprawdę fajnego zorganizować w kilka miesięcy to się da!!! My zdecydowaliśmy się w lutym 2006, że chcemy się pobrać latem i wszystko załatwiliśmy. Oczywiście stresowałam się, naczytawszy się wcześniej, że pewno zbyt późno się zabieramy, ale to nie prawda. Mieszkamy w dużym mieście i i tak się udało, a dodam,że nie miałam zbyt wiele czasu na załatwienia, bo byłam w trakcie finalizowania studiów. Jeśli chce się zorganizować fajne przyjęcie do 45 - 50 osób to bez problemu wystarzy kilka miesięcy (nam wystarczło 6), natomiast jesli to ma być wielka impreza na 150- 200 osób, wówczas trzeba rezerwować salę wcześniej, ponieważ nie jest ich tak wiele. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sens jest taki , żeby udowodnić, że można zrobić wesele i ślub w czasie krótszym niż rok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiciunia24
ślub mam we wrześniu 2007 a salę zamawialiśmy koniec maja 2006 i mieliśmy duże problemy bo był tylko jeden wrześnowy termin wolny (i ten też wzięliśmy) a wakacje całe zajęte. Mieszkam w mieście liczącym 20 tys ludności więc nie jest to duże miasto a były problemy. Orkiestrę i fotografa też z ponad rocznym wyprzedzeniem (ledwo zdązyliśmy bo fotograf też już miał niektóre terminy wrześniowe zarezerwowane) Więc proszę cię, nie pisz jak nie wiesz. Jak się chce mieć bardzo dobrą salę, orkiestrę, fotografa trzeba z dużym wyprzedzeniem!!!! Pomijając wsie i maluśkie misateczka bo tam może lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W naszym przypadku zaręczyliśmy się we wrześniu, do stycznia zastanawialiśmy się jaką salę wybrać, jaki zespół, jeździliśmy, oglądaliśmy. W styczniu podpisaliśmy umowę, i ślub jest w maju, ale następnego roku. Przyczyn było wiele: zespół i sala nie miały wolnych terminów, nie chcieliśmy w zimie, poza tym będzie to dość droga impreza, i nie wytrzasnę tak ni stąd ni z owąd takiej wielkeij kasy. Upatrzyłam sobie jedną konkretną salę i powiedziałam: tu albo nigdzie. Mieszkam w małym 30 tyś. mieście, i do wyboru miałam albo tę salę albo okoliczne remizy. Więc nie mówcie głupot, że nie ma sensu! Ja zaplanowałam, i teraz na spokojnie sobie o tym rozmyślać, bez pośpiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×