Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona ona

nie odczuwam głodu - nie wiem co się dzieje

Polecane posty

Gość zmartwiona ona

jakies cztery dni temu moi rodzice wyjechali na cały dzien. w lodówce zostawili mi obiad abym go sobie odgrzała...caly dzien siedzialam w domu. raz po raz nudzac sie, raz po raz zajmując głupotami. wieczorem przyjechali rodzice i pytaja czemu nie zjadłam obiadu...wiec odparłam równie zaskoczona że "zapomniałam" dwie godziny pozniej poszlam spac nie jedzac go nadal czyli nie jedzac nic od godziny 10 rano. rano gdy sie obudzialm nie zjadlam sniadania bo nie bylam glodna ta sytuacja trwa do dzis. jest 17 a ja jestem na jednej skibce chleba nie odczuwajac glodu. nie mam mdlóści, nie jest mi słabo. jem bo wiem ze musze ale gdyby to zalezało do mnie nie musiaalbym. co sie dzieje ze mną????czuje sie swietnie ale moze to jakas choroba???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co masz
tasiemca ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem, jak jest u Ciebie, ale ja też czasem tak mam...ja generalnie funkcjonuje na zasadzie faz, tzn.:albo chodze i cały czas mi si ę \"cos chce\" albo jem tylko dlatego, że wiem, że powinnam, przy czym ta druga opcja zdarza się częściej. Ale nic mi nie jest, wyniki mam dobre( nawet ostatnio robiłam), nie wyglądam jak anorektyczka, po prostu \"ten typ tak ma\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona
nie sadze bym miala tasiemca bo jakos 4 dni temu jadlam normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie tasiemiec ...
... tylko rak. Guz wypełnia już większość żołądka i daje wrażenie sytości. Zostało jej może z pół roku :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona
dzieki nienia pocieszylas mnie :)mimo ze ja jeszcze tak nie mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby miala tasiemca to wlasnie by jaddla i jadla;) ja mysle ze to na pewno przyczyna tkwi w psychice tez tak kiedys mialam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona
dobre z tym rakiem:) rozbawiłam się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może...to jest to
to moze idz do lekarza? jesli nie czujesz głodu to moze znaczyć ze w mózgu cos się dzieje... tam jest osrodek głodu i sytości i jesli cos się dzieję to lepiej to sprawdzic dostaniesz pewnie cos na porpawę apetytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona
jestem zakochana od ponad 1,5 roku ale nie sadze by to było to:P moze wiosna idzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedys też tak nie miałam, dopiero od jakiegoś czasu tak mi się zrobiło...nie wiem, od 3 lat może...mam 24 teraz.... Wiesz, zachowaj zdrowy rozsądek, jedz coś czasem i skoro nic się niedobrego nie dzieje to myśle, że nie masz co panikowac... Ja miewam tez tak, że totalnie na nic nie mam ochoty, na sama myśl, że mam coś zjeśc robi mi sie niedobrze, wtedy sobie odpuszczam i sie nie zmuszam...ja myśle, że zakładając, że się nie ma zadnych zaburzeń na tle żywienia, to organizm sam wie co robi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona
no...to bardzo dobre założenie. :) ja wlasnie dzis sie tak czuje ze jak czuje zapach obiadu to mnie troche odrzuca ale ogolnie czuje się lekko i fajnie wiec skorzystam z twojej rady i jesli bedzie sie przeciagal ten stan to bede jadla rozsadnie czyli tyle ile trzeba mimo ze nie czuje glodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co masz
No to moze to poczatek anoreksji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona
na zdrowiu i urodzie wmawiaja anoreksje juz chyba kazdemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikikiki
ja tam bym sie na twoi miejscu cieszyla:D:D ja jestem twoim przeciwienstwem - jem i nie tyje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anoreksja to chyba nie tyle polega na tym, że sie nagle przestaje głód odczuwac, tylko na tym, że sie nie je, mimo głodu, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XanXa
ale wy wszyscy jestescie durni :/ moze poprostu wczesniej sie przejadlas? moze nawet dobrze bo oczyscisz sobie organizm :) pozdrwaiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona ona
raczej nie ciąża bo zazywam tabletki antykoncepcyjne które podobno zwiększaja apetyt wiec moj stan jest dla mnie zagadką tym bardziej:| wlasnie sobie zjadalm troche obiadu na sile. mikikiki> no ja sie srednio cieszę bo dosyć szczupła jestem :) i nawet kilka kg mniej mi raczej nie posłuzy dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SALOME W NOCY
Xanxa, a Ty jesteś mądra jak salomonowe gacie. Spadaj kretynko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
INEDIA (NIEJEDZENIE) to dobrowolne i naturalne pozostawanie (umiejętność życia) zupełnie bez jedzenia (często także bez picia) przy właściwie funkcjonującym ciele, przez długi okres czasu (miesiące, lata). Inedyk nie czuje głodu, nie pości, nie zmusza się do niejedzenia. Ciało inedyka, po osiągnięciu właściwej masy, nie chudnie. Inedię praktykują osoby, które przystosowały się do stylu życia bez jedzenia. Osiągnięcie inedii może być zamierzone, wtedy jest to wynik (albo inaczej: etap na drodze) tzw rozwoju duchowego, powodującego rozszerzanie się sfery Świadomości, w której dana osoba żyje. Inedykiem może też zostać, niezamierzenie, osoba głęboko zaangażowana praktykami religijnymi. W biografiach tzw świętych można znaleźć przypadki inedii u tych osób. Wielu niejedzących, z różnych powodów, czasem napije się wody, herbaty, kawy czy innego napoju. Niektórzy z nich czasami, np. raz na kilka tygodni, dla zaspokojenia zmysłu smaku, zjedzą kostkę czekolady, ciastko, ser, chrzan itp. Niejedzący twierdzą, że nie chodzi o ascetyczne umartwianie ciała ale o wolność i korzyści, jakie daje styl życia bez jedzenia. Nie nazywa się inedykiem (niejedzącym) osobę, która regularnie pije płynne jedzenie np. soki, wtedy mówimy o diecie płynnej. Inedią (niejedzeniem) nie jest też post albo głodówka, chociaż także wtedy człowiek nie przyjmuje pokarmów, ponieważ trwa to przez określony czas, po czym wraca się do jedzenia. Inedia jest stanem, który przychodzi najczęściej jako efekt uboczny rozszerzenia się sfery Świadomości, w której dana istota żyje. Inedia może też zdarzyć się nieoczekiwanie z różnych powodów i trwać przez jakiś czas. Inedykiem nie jest osoba zmuszająca się na siłę do nieprzyjmowania pokarmów — takie szkodliwe dla ciała działanie zazwyczaj prowadzi do śmierci głodowej. W tej materii osobnym tematem są posty lecznicze. Droga do świadomego stania się inedykiem prowadzi głównie przez działania powodujące rozszerzenie sfery Świadomości, w któej osoba żyje. Zatem inedia (niejedzenie) to bardziej cecha charakterystyczna stylu życia niż tylko sprawa nieprzyjmowania pokarmów. Inedyk (niejedzący), ponieważ uwolnił się od potrzeby wprowadzania do organizmu pożywienia, ma wolność wyboru, jeść czy nie jeść. Jedno jest pewne, że nie musi jeść, żeby jego organizm właściwie funkcjonował. Więcej opisane jest w książce \"Styl Życia Bez Jedzenia\" i na forum). JAK TO JEST MOŻLIWE Wyjaśnienie dla człowieka o otwartym umyśle. \"Są rzeczy, o których nawet filozofom się nie śniło\". Bez względu na to, czy w coś wierzysz czy nie, zjawisko występuje i nie przejmuje się czyjąś wiedzą albo wiarą. Faktem jest, że żyło wielu ludzi, licząc od początku istnienia cywilizacji na Ziemi, którzy nie spożywali pokarmów. Skoro więc byli, są i będą tacy ludzie, to znaczy, że inni też mogą przystosować ciało do innego rodzaju zasilania. Wyjaśnienie dla ezoteryka. Wszechobecna energia zwana praną, qi, ki, orgonem, ciekłym światłem albo inaczej, z której wszystko inne się składa, utrzymuje przy życiu osobę niespożywającą pokarmy materialne. Ciało może więc być zasilany praną, jeżeli podświadomość (która zarządza metabolizmem i kształtuje ciało fizyczne) posiądzie umiejętność automatycznego transformowania wszechobecnej prany na potrzeby ciała ludzkiego. To JA w tobie, jest źródłem Światła, Miłości, szczęścia i wszystkiego, to JA (poprzez twoją podświadomość) syntezuje komórki twoich ciał bezpośrednio. Kiedy będziesz wiedział (nie wierzył), że tak jest, kiedy poczujesz JA, wtedy niczego więcej nie będziesz potrzebował a inedia stanie się samo przez siebie faktem. Wyjaśnienie dla naukowca. Ciało ludzkie jest najbardziej skomplikowanym, znanym człowiekowi, zintegrowanym i samosterującym się systemem. Jest to skomplikowana i jeszcze wielce nie zbadana informatyczno-mechaniczno-chemiczno-energetyczna maszyna sterowana przez umysł, z różnymi promieniowaniami i polami magnetycznym, elektrycznym i grawitacyjnym. System zasilania i produkcji, rozprowadzania, zużywania energii ciała jest nie do końca poznany. Jednym ze sposobów zasilania ciała jest energia i substancje wytworzone przez jego chemiczno-fizyczną fabrykę (głównie systemy pokarmowy i oddechowy). Poza tym ciało ma inny systemem zasilania, rezerwowy (albo główny ale odsunięty do roli rezerwowej), który potrafi bezpośrednio przyjmować wolnodostępną energię i transformować ją w materię. Szyszynka jest uważana za gruczoł, który odgrywa w tym istotną rolę. Hipotezę tę potwierdzają badania prowadzone na niejedzących, gdzie, dla przykładu, tomografia komputerowa wykazuje znaczne powiększenie tego gruczołu. Oto jedno z wyjaśnień rodem z fizyki. Organizm człowieka składa się z tkanek, te zbudowane są z cząsteczek chemicznych, które z kolei składają się z atomów. Atomy składają się z elektronów i protonów, które zbudowane są z mniejszych cząstek. W wyniku takiego szukania pierwotnego składnika dochodzimy do miejsca, gdzie materia stała przestaje istnieć, mamy tylko coś, co możemy nazwać wirami energii, a dalszy podział prowadzi do czegoś co możemy nazwać pierwotną substancją (informacją). Jak historia długa było to znane pod różnymi pojęciami, np. prana, orgon, światło. Stąd biorą się pojęcia \"życie światłem\", \"odżywianie praniczne\". Cała istniejąca we wszechświecie materia, promieniowania, pola, fale składają się z tej pierwotnej substancji, także ludzkie ciało. Organizm ludzki jest najbardziej znaną nam skomplikowaną, programowalną i jednocześnie samosterującą się maszyną, która jest sterowana przez umysł. Organizm więc jest budowany i utrzymywany przy właściwym działaniu z tej pierwotnej substancji. Inne wyjaśnienie naukowe, pochodzi z informatyki. Programista komputerowy z łatwością zrozumie, a może nawet widzi, że człowiek to po prostu bardzo zaawansowany program. Podobnie jest całym z jego otoczeniem, planetą, wszechświatem. Program to informacja sterowana w określony sposób. Wyjaśnienie dla osoby \"głęboko wierzącej\". Bóg jest wszystkim. Nie ma nic co by istniało bez i nie z Boga. Nie istnieje cokolwiek nie stworzone przez Boga. Niepojęty i wszechmocny Bóg jest jedyną i najwyższą doskonałością. Skoro więc wszechmocny Bóg stworzył wszystko i jest najwyższą niepojętą doskonałością, to może wybrać osoby, które mogą żyć bez spożywania pokarmów. Bóg jest wszechmocny i niepojęty, więc nie ma sensu pytać, jak to może zrobić, ważne jest że może i wybiera ludzi, którym daje tę umiejętność. Można też prosić Boga o stania się inedykiem, bo przecież Bóg wysłuchuje szczere prośby oddanych mu w całości jego dzieci. CZYSTOŚĆ JĘZYKA I SENS WYRAŻENIA W języku angielskim mamy dwa słowa: breatharian i breatharianism. Pochodzą od słowa breath - oddech. Widać więc, że słowa te nie oddają prawdziwego znaczenia, bo nawet Anglikowi trzeba wytłumaczyć (jeżeli wcześniej tego nie wiedział), co znaczą te słowa. Bez tego przychodzi na myśl oddychanie i osoba, która ma coś wspólnego z oddychaniem, podczas gdy chodzi nie o oddychanie tylko o (nie)jedzenie. Próby niepotrzebnego zaśmiecania języka polskiego słowami \"breatharianin\" i \"bretarianizm\" odbieram jako nieprzemyślane i nieświadome zanieczyszczanie naszego pięknego języka. To jest, po pierwsze niepotrzebne a po drugie - mylące, bo nie oddaje właściwego znaczenia. W języku Polskim mamy właściwe słowo do określenia tego stanu: inedia albo (o czysto polskim korzeniu) \"niejedzenie\". To drugie od razu nakierowuje myśl na właściwy tor, mówi o co chodzi, chociaż sens jest głębszy. Ze słowa niejedzenie można wyprowadzać pozostałe, np. niejedząca. OWCZY PĘD Od początku roku 2001 odczuwałem w Polsce modę związaną z \"odżywianiem pranicznym\", \"przejściem na światło\". Wszystko byłoby dobrze gdyby nie \"owczy pęd\", który zaprowadził niektórych w ślepy zaułek, spowodował więcej szkód niż pożytku tym osobom i całej sprawie, a wszystko to z powodu niezrozumienia, niedopowiedzeń i ogólnie z powodu braku dostatecznej wiedzy, o co chodzi. Wbrew pozorom i informacjom rozpowszechnianym przez środki masowego przekazu oraz niektóre osoby, sprawa dotyczy drobnego etapu na drodze rozszerzania swojej sfery Świadomości, na drodze dążenia do doskonałości. Stawianie sobie za wyłączny cel rezygnację z jedzenia, przystosowanie organizmu do życia bez potrzeby materialnego odżywiania się, może spowodować wiele problemów. Celem tego serwisu internetowego jest dostarczenie właściwej i praktycznej informacji, o co w tym wszystkim chodzi, jak należy to przeprowadzać, czego nie wolno pominąć, na co trzeba uważać itd., żeby ustrzec niektórych przed skokiem w nieznane, które jest na tyle niebezpieczne, że może doprowadzić do pożegnania się z tym światem. OSTRZEŻENIE Zadaniem, które realizuje prowadzący ten serwis, jest przekazanie ludziom: - informacji o potencjalnej możliwości człowieka do życia bez jedzenia; - chęci prowadzącej człowieka do decyzji rozszerzania własnej sfery Świadomości. Celem tego serwisu jest między innymi realizacja cząstki powyższego zadania. Proszę, nie traktuj informacji tu zawartych jako podręcznika mającego pomóc w przystosowaniu się do życia bez jedzenia. Powodem istnienia tego serwisu jest tylko dostarczenie informacji, które możesz rozważać i doświadczać. Przystosowanie się do stylu życia bez jedzenia jest dużo obszerniejszym procesem i wymaga albo znacznie rozszerzonej sfery Świadomości osoby zainteresowanej albo konsultacji a nawet prowadzenia przez kogoś wystarczająco doświadczonego. Proces ten przebiega inaczej u każdej osoby i nie da się opisać metody dla wszystkich. Każdy człowiek potrzebuje metody indywidualnie dobranej. Jest tyle metod ile osób, które przez ten proces przeszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Organizm ludzki jest najbardziej znaną nam skomplikowaną, programowalną i jednocześnie samosterującą się maszyną, która jest sterowana przez umysł. Organizm więc jest budowany i utrzymywany przy właściwym działaniu z tej pierwotnej substancji. Inne wyjaśnienie naukowe, pochodzi z informatyki. Programista komputerowy z łatwością zrozumie, a może nawet widzi, że człowiek to po prostu bardzo zaawansowany program. Podobnie jest całym z jego otoczeniem, planetą, wszechświatem. Program to informacja sterowana w określony sposób. Wyjaśnienie dla osoby \"głęboko wierzącej\". Bóg jest wszystkim. Nie ma nic co by istniało bez i nie z Boga. Nie istnieje cokolwiek nie stworzone przez Boga. Niepojęty i wszechmocny Bóg jest jedyną i najwyższą doskonałością. Skoro więc wszechmocny Bóg stworzył wszystko i jest najwyższą niepojętą doskonałością, to może wybrać osoby, które mogą żyć bez spożywania pokarmów. Bóg jest wszechmocny i niepojęty, więc nie ma sensu pytać, jak to może zrobić, ważne jest że może i wybiera ludzi, którym daje tę umiejętność. Można też prosić Boga o stania się inedykiem, bo przecież Bóg wysłuchuje szczere prośby oddanych mu w całości jego dzieci. CZYSTOŚĆ JĘZYKA I SENS WYRAŻENIA W języku angielskim mamy dwa słowa: breatharian i breatharianism. Pochodzą od słowa breath - oddech. Widać więc, że słowa te nie oddają prawdziwego znaczenia, bo nawet Anglikowi trzeba wytłumaczyć (jeżeli wcześniej tego nie wiedział), co znaczą te słowa. Bez tego przychodzi na myśl oddychanie i osoba, która ma coś wspólnego z oddychaniem, podczas gdy chodzi nie o oddychanie tylko o (nie)jedzenie. Próby niepotrzebnego zaśmiecania języka polskiego słowami \"breatharianin\" i \"bretarianizm\" odbieram jako nieprzemyślane i nieświadome zanieczyszczanie naszego pięknego języka. To jest, po pierwsze niepotrzebne a po drugie - mylące, bo nie oddaje właściwego znaczenia. W języku Polskim mamy właściwe słowo do określenia tego stanu: inedia albo (o czysto polskim korzeniu) \"niejedzenie\". To drugie od razu nakierowuje myśl na właściwy tor, mówi o co chodzi, chociaż sens jest głębszy. Ze słowa niejedzenie można wyprowadzać pozostałe, np. niejedząca. OWCZY PĘD Od początku roku 2001 odczuwałem w Polsce modę związaną z \"odżywianiem pranicznym\", \"przejściem na światło\". Wszystko byłoby dobrze gdyby nie \"owczy pęd\", który zaprowadził niektórych w ślepy zaułek, spowodował więcej szkód niż pożytku tym osobom i całej sprawie, a wszystko to z powodu niezrozumienia, niedopowiedzeń i ogólnie z powodu braku dostatecznej wiedzy, o co chodzi. Wbrew pozorom i informacjom rozpowszechnianym przez środki masowego przekazu oraz niektóre osoby, sprawa dotyczy drobnego etapu na drodze rozszerzania swojej sfery Świadomości, na drodze dążenia do doskonałości. Stawianie sobie za wyłączny cel rezygnację z jedzenia, przystosowanie organizmu do życia bez potrzeby materialnego odżywiania się, może spowodować wiele problemów. Celem tego serwisu internetowego jest dostarczenie właściwej i praktycznej informacji, o co w tym wszystkim chodzi, jak należy to przeprowadzać, czego nie wolno pominąć, na co trzeba uważać itd., żeby ustrzec niektórych przed skokiem w nieznane, które jest na tyle niebezpieczne, że może doprowadzić do pożegnania się z tym światem. OSTRZEŻENIE Zadaniem, które realizuje prowadzący ten serwis, jest przekazanie ludziom: - informacji o potencjalnej możliwości człowieka do życia bez jedzenia; - chęci prowadzącej człowieka do decyzji rozszerzania własnej sfery Świadomości. Celem tego serwisu jest między innymi realizacja cząstki powyższego zadania. Proszę, nie traktuj informacji tu zawartych jako podręcznika mającego pomóc w przystosowaniu się do życia bez jedzenia. Powodem istnienia tego serwisu jest tylko dostarczenie informacji, które możesz rozważać i doświadczać. Przystosowanie się do stylu życia bez jedzenia jest dużo obszerniejszym procesem i wymaga albo znacznie rozszerzonej sfery Świadomości osoby zainteresowanej albo konsultacji a nawet prowadzenia przez kogoś wystarczająco doświadczonego. Proces ten przebiega inaczej u każdej osoby i nie da się opisać metody dla wszystkich. Każdy człowiek potrzebuje metody indywidualnie dobranej. Jest tyle metod ile osób, które przez ten proces przeszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, że nie podałam linka do źródła, ale nie pamiętam, z której strony mam ów artykuł. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olci
Hannah ale ciekawostki, lubie poczytac takie rzeczy. Ja od 2 lat ponad mam brak checi na jedzenie. Najsmieszniejsze jest to ze ja nie odchudzam sie ani nic, akceptuje cialo w 100% i jadam tyle ile akurat chce. W koncu sie kapnelam, jak sie zastanowilam, ze tygodniami potrafie prawie nic nie zjesc. Maz w koncu sie tez zorientowal i zaczely sie wyliczanki co wieczor pt"Co dzis zjadlas?" I odpowiedz byla zazwyczaj : 1 jablko i pol kanapki z maslem. Koniec. Zaczelam sie troche dziwic, co ze mna jest? W koncu ze 3 miesiace temu zaczelam sie zmuszac na sile. Codziennie obowiazkowo obiad (np ryba z warzywami, lub kotlet z ryzem i surowka) do tego sniadanie i kolacja. Ciezko mi bylo sie zmuszac, ale sie zmuszalam. Efekt- zaczelam blyskawicznie tyc bez powodu - a przeciez moje jedzenie bylo bardzo zdrowe. Po miesiacu przyzwyczailam sie tak ze jadlam bez przerwy. I ze 3 tyg temu musialam isc na badania krwi, wiec caly dzien nic nie jadlam. Nastepnego dnia znow zapomnialam zjesc, potem znowu i znowu. Po tygodniu kapnelam sie ze ja prawie nic nie jem. No i tak mi zostalo. Dzis przez caly dzien zjadlam zmiksowanego owoca i jogurt i banana. Zaraz zrobie sobie kanapke z pomidorem i to bedzie cale moje zarcie. Nie wiem czemu tak mam. Najsmieszniejsze jest to, ze moja siostra przeszla na "diete". Jak ona mi wyliczyla ile na tej diecie ma jesc i czego to ja sie przerazilam - jak ty zmiescisz tyle zarcia w sobie? A to dieta pol-glodowkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olci
Aha i wage mam identyczna caly czas od wielu lat, waha sie +-3 kg i nawet nie zwracam na to uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość REJS 78
Witam! Też tak mam. Mieszkałam i pracuje sam w paryżu, gdy dopada mnie apetyt to akurat jestem zajęty pracą czy też nie mam sił zrobić sobie jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
minęło co prawda 8 lat od postu, ale powiem że też tak kiedyś miałam przez jakiś dobry tydzień, strasznie mało jadłam, martwiłam się, nawet podczas spaceru z koleżanką w przeciągu sekundy zasłabłam, nagle, myślałam że przytomność zaraz stracę ,i w dodatku siedziałam :) nieźle, bo mało jadłam i stres w dodatku był z tego powodu, ale przeczytałam że ostropest leczy uczucia braku łaknienia :) i od tamtej pory mam spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×