Zostałam sama jak palec nie mam nikogo

...zakonczylam toksyczny zwiazek, ale teraz jestem strasznie przygnebiona..boje sie samotności to jest jak koszmar. Dziś jest piekny dzień a ja nie mam nawet z kim wyjść na spacer..nie mam z kim sedzic weekendu..nawet nie mam koleżanek..serce mi peka jestem na skraju rozpaczy.. POMÓŻCIE to jakos przetrwać! :( :( :(

a co sama na spacer nie możesz iść?

A rodzina?:O

moge ale brakuje mi kogoś z kim mogłabym porozmawiać!!!

i napawaj się wolnością a reszta się ułoży :D

A co nie masz rodziny, rodziców?

mam. ale co rodzice mi pomoga..jestem dorosla i sama musze sobie radzic..tym bardziej w sprawach sercowych

Tez dzisiaj caly dzien siedze w domu a rozstalam sie 3 tygodnie temu :(

tylko ze ja jestem skazana na ciagłe siedzenie w domu. nie mam znajomych..:(

Ja do poniedzialku do piatku chodze do pracy wiec jest w miare, chociaz tez tesknie ale w dni wolne jest najgorzej.

To nie pieprz, ze nie masz nikogo. Co najwyżej nie masz w tej chwili faceta. Zdarza się. Bywają większe tragedie, naprawdę.

a dlaczego skazana?

Nataszka, jestem z tobą. Ja nie mam odwagi zakonczyc toksycznego związku własnie z tego powodu. Ale czuje się czasami też okropnie. Nie potrafię żyć w samotności. Też nie mogę pogadać z rodziną. Nie mam nikogo. Rozumiem.

ja w tygodniu studiuje ale na weekend zjezdzam do domu ale okropnie jest nie miec z kims porozmawiac

sa sa wiem ale byc samemu tez nie jest ciekawie ja nie umiem zyc bez drugiego człowieka. a przydal by sie dobry przyjaciel od serca..

nie wierzę,ze nie masz przyjaciólki,czy choćby bliskiej koleżanki...przecież studiujesz...żyjesz wśród ludzi...

no i tak to właśnie jest najpierw takie lachony świata nie widzą poza swoim chłopakiem z nikim innym się nie spotykają tylko z nim, olewają każdego kto szuka z nimi jakiegoś kontaktu a póżniej "misiaczek" kopie je w dupsko a one zakładają na kafe topiki pt jestem taka samotna puste zryte babska nie doceniające przyjaźni siedzcie sobie teraz same i biadolcie jakie jesteście nieszczęsliwe

Do ja też tak chce ale jesteś beznadziejny/-ejna. Kiedy ciebie to spotka poczujesz jak to jest jesteś źałosnym kretynem. jak można być aż do tego stopnia bez uczuć, żeby na taki post odpisać w tak wredny sposób

nie to ja misia zostawiłam, nie mogłam dalej życ z kims takim wam sie wydaje ze mialam kazdego w gdzies ale to nie jest prawda ja w tym zwiazku bylam samotna.

acha jeszcze jedno : z takimi babami jak wy nie ma się co przyjaźnić bo i tak kopniecie w dupsko swoją koleżankę kiedy tylko znajdziecie sobie nowego faceta :P

Też to niedawno przeżywałam. Mnie wtedy bardzo pomogli przyjaciele którzy ciągle mnie gdzieś wyciagali żebym o tym nie myślała i teraz jest już dobrze chociaż nadal jestem sama.

same są sobie winne zamykają się na świat i chcą być tylko ze swoim misiaaczkiem a jak się okaże że misiaczek to kawał skurwysyna to chcą się wypłakać na czyimś ramieniu tylko problem polega na tym że nie mają komu się wypłakać

a poza tym mnie to nie spotka bo ja potrafię zachować zdrowyt rozsądek

ja tez tak chcę-----co Ty taka/i agresywna/a jesteś?

Cześć!przykro mi,ale nie martw się napewno wszystko się ułoży i znajdziesz swojego wybranka,a koleżanki też się znajdą i wkońcu będziesz się uśmiechać i będziesz szczęśliwa!

piszcie co chcecie. ale w dzisiejszym świecie tak jest ze nie ma sie nikogo nawet na tym forum...:(

moze pomysl nad plusami tej sytuacji - masz więcej czasu :) na przyklad :) ja tez jestem totalnie samotna, aleja jeszcze nie mam pracy ta sobie myślę czasami, ze zwariuję zaraz :( ale chyba jeszcze nie zwariowałam, nie wiem:/...

nie lubie byc sama lubie miec kogos obok siebie. przy kims z kim dobrze sie rozumiem czuje sie ze zyje

pare razy spotkałam się z taką sytuacją i to ja byłam tą potrzebną koleżanką laski beczały mi na ramienu po czym znajdywały sobie faceta a ja byłam im potrzebna tylko jako poduszka do wypłakania się i na tym nasz kontakt się urywał. najczęściej wracały jak okazywało się że misiaczek je oszukał i znowu są same bo inne ich koleżanki nie dawały się robić w jajo

może Ci się to nie spodoba---ale siedząc w domu przed kompem masz o wiele mniejsze szanse na znalezienie tej drugiej ,bliskiej osoby...wyjdz do ludzi ...