Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość j23x.

Czy jest sens teraz się upiększać?????

Polecane posty

Gość j23x.

Mam takie ptanie, wiem, z ejest temat o operacjach nosa itd. Ale w sumie chciałam napisać o czymś innym. Mam złamany nos- tzn. miałam wypadek i w sumie jak byłam mała, nie bardzo to było widać. Ale w iwku dojrzewania, kiedy roną tez kosci twarzy, zaczęło to być widoczne. Nie mam wielkiego nosa, ale jest bardzo dziwny, krzywy a Wasze "garbki" to przy tym nic;) Ale... jakoś juz ise przyzwyczaiłam. Że estem szpetna:p Po prostu nie oglądam własnych zdjęć. I staram się tym nie dołować. Oprócz tego, ze mam połamany nos jestem ładna. No, ale wiadomo, ze to szpeci jednak i rzuca się w oczy. Odkąd miałam jakieś 13 moja mama zawsze namawiała mnie na operacje plastyczną. W sumie było mi przykro, bo czułam, jakby się za mnie wstydziła, kiedy ciągle mówiła: "nie martw się, coś z tym zrobimy", to wydawało mi sie, ze to ona się bardziej martwi. W podstawówce wszyscy mnie opczywiscie z tego powodu przezywali, ale wśród takich dzieciaków to norma. A potem już nikt nie wypominał mi nigdy mojego wyglądu. Teraz mam 22 lata i moja mama nadal przy każdej okazji jak np. kupno okularów (np. uprzejma pani w salonie optycznym pyta się mnie, czy mam zamiar robić korektę nosa, czy tak go zostawię... ) zawsze mówi, z emożebym coś z tym zrobiła. Zawsze uważałam, ze skoro taka jestem, to widocznie tak ma być, ze już mi i tak ten prosty nos nie pomoze i że po co mam się operować, skoro jestem ZDROWA. Tyle, że brzydko wyglądam. Ale nie wiem, czy po operacji będę wyglądac lepiej. Gdybym miała się obudzic jutro z ładnym nosem, to oczywiście, z ebym tak chcaiłą- jak każdy. Ale skoro mam się operować, zrobic sobie z gęby masakrę a potem może się okazać, że wygladam jeszcze gorzej itd., to nie wiem, co zrobić. Dodatkowym argumentem dla mojej mamy jest to, że ona miała taka operację, po wypadku. Oczywiście ona miała w porównaniu ze mną normalny nos. Nic nie było po niej widać. A podejrzewam, że mi zribiliby nawet tak z NFZtu tę operację, bo jest to zniekształcenie nosa bardzo widoczne, dosłownie widac pod samą skórą takie wystające do góry i na boki krawędzi kosci. Moja mama miała operacją robioną w znieczuleniu miejscowym, mówi, ze nic to nie bolało, czuć było tylko, ze coś tam jej robią, była w szpitalu 5 dni a potem wszystko sie szybko zagoiło. I teraz ma łądny, i to nie taki jakofiara chirurga nos- ale taki orli, bardzo fajny. Tylko, ze mi trzebaby miejscami wyciąć ok. pół centymetra kości, ja naprawdę mam garb na nosie nie taki zwykły, tylko dość sporawy.... Czy w ogóle teraz jest sens jeszcez się za to brac, czy juz lepiej sobie darować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j23x.
Widzę, ze nikt mi nie chce nic odpowiedzieć:) Znalazłam tę galerię: http://www.drszczyt.pl/korekcje5.html I jestem zdziwiona... 60% tych osób miało lepsze nosy przezd operacją! Taki charakterystyczne, ale ładne, pasujęce do twarzy, nadające charakteru. A po operacji wszyscy m aja takie same- wyglądają jak typowe ofiary chirurga...:( Boję się takiego efektu, ale chciałabym zoperowac się najlepiej w lipcu. Tylko własnie chciałabym też znaleźć naprawdę dobrego lekarza...Tylko taki pewnie już nie będzie miał terminów na lato:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j23x.
Mam nadzieję, z ejednak ktoś mi coś odpisze. Widziałam zdjęcia jednej forumowiczki, która chce się zoperować i się załamałam:( Chyba tylko ja jestem taki potworem... Żeby pokazać, ze ta operacja, to nie jest jakiś wymysł, zdecydowałam się wkleić tutaj moje zdjecia, chociaż pewni znajde tutaj wtedy niemiłe komentarze... http://img57.imageshack.us/my.php?image=beznazwy1kopiawe0.jpg Mam nadzieję, że będzie coś widać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no rzeczywiscie, masz skrzywiony nos, ale jesli tobie on nie przeszkadza, to chyba nie ma sensu sie operowac? bo trzeba byc zdeterminowanym i zdecydowanym, zeby pojsc na operacje, zniesc bol, lamanie kosci itd. Jesli ty sie do swojego nosa przyzwyczailas, to wytlumacz mamie, ze lubisz sie taka, jaka jestes i nie chcesz zmieniac swego wygladu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j23x.
Wiesz, ja się staram nie zwracac no to uwagi, ale w sumie, jak np. patrzę na takie zdjęcia, to mam wrażenie, że jestem najbardziej obleśnym na świecie borostworem i w ogóle mam łzy w oczach. Nie wiem, czy lepiej się męczyć z tym do końca życia, czy pomęczyć się miesiąc... Tylko ja bym bardz chciała w wakacje tę operację. A teraz już pewnie za późno:( Jeżeli ktoś wie, czy mogłabym jeszcze zdążyć np. w lipcu czy sierpniu i najlepiej w Warszawie, bo nie będę raczej nigdzie zostawać i jeździć w takim stanie,. to bardzo bym prosła, zeby coś napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j23x.
Wiesz, ja nie lubię swojego wyglądu, nie znosze go w sumie. Ale jakby uważam, że nie jestem tylko swoim wyglądem... Nie robię sobie zdjęć, zeby się nie dołować, albo zawsze chowam twarz, nie patrzę na siebie za często. No ale wiem, że wyglądam brzydko i dziwacznie... Ale po prostu zawsze uważałam, ze powinnam się cieszyć, że jestem w miarę (bo też niezupełnie...) zdrowa i mądra. Tyle, że wygląd jednak tez się liczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guess
j23x --> po Twoich wypowiedziach mozna sie domyslec, ze jednak masz niezlego "dola" przez ten swoj nos... Piszesz, ze unikasz robienia zdjec i starasz sie nie myslec o swoim wygladzie... to smutne. Pomysl, jestes mloda (!) a operacja nosa to blahostka! Nawet nie wyobrazasz sobie jak taki zabieg zmienilby Twoje nastawienie do zycia. Trzymam kciuki za Twoj nowy nosek! Pzdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j23x.
No wiesz... Trudno nie miec doła, szczerze mówiąc właśnie wyglądam jak królik. Po obejrzeniu zdjęć forumowiczki homogenic, która twierdzi, że musi się zoperować aż się popłakałam, bo takie wypowiedzi mi uświadamiają, że naprawdę muszę yć koszmarnym brzydalem i dziwolągiem w tym idealnym świecie. Skoro już nawet moja mam nie może się na mnie patrzeć, pewnie inni ludzie myślą, że jestem obrzydliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, nie taki znow tragiczny ten nos...:) bywaja gorsze :) mysle, ze choc niby sie przyzwyczailas do tego noska, to nie zdajesz sobie w pelni sprawy jak polepszyl by sie komfort twego zycia po jego korekcie. mysle, ze nigdy nie jest za pozno na zmiane na lepsze, 23 lata to 3/4 zycia przed toba, dlaczego masz pozwolic zeby glupi nos, ktorego skorygowanie jest na tle innych ingerencji plastycznych blahostka, psuc zycie ??? nie ma sie nad czym zastanawiac !!! nie wiem czy udaloby ci sie operowac w te wakacje, moze zalezy u jakiego lekarza bo u tych bardziej \'obleganych\' moze byc ciezko...np. pisalam ostatnio do pana Skupina, on ma pierwsze wolne terminy na konsultacje w lipcu, jakies pojedyncze w czerwcu jeszcze. a po konsultacji, z tego co mi wiadomo czeka sie ze 2 miechy na zabieg. ja mam tez za duzy moim zdaniem i \'orli\' -nie wkleje zdjecia bo beznadzieja jestem w technicznych sprawach -ale rozumiem twoje rozterki. moja rodzina z kolei odwrotnie -uwaza ze to ja wydumalam problem, nikt mnie nie zacheca jak u ciebie. matka mowi \'nie szkoda ci pieniedzy, nie wolisz gdzies pojechac?\', ojciec ze jest \'szlachecki i wyrazisty :o\' dzis dostalam maila od cioci:\' Slyszałam ,ze chociaż sytuacja w domu trudna chcesz robić sobie zabiegi upiększające tak jakby to dało rodzinie i Tobie szczęście .Dziewczyno Ty nie wiesz jaki to boól ,czy bez tego nie można być zadowolonym/.A jezeli nawet nie to czy będąc w takiej sytuacji ,że nie masz wykształceni8a i za duzo grosza warto się w to bawić.Dopiero jak rodzicezamienią mieszkanie ,albo stanie się innia bieda zobaczysz z czym igrałaś A na poprawę nieudanej np operacji nikt nie da Ci wsparcia Braku aury nie zrekompensujesz operacją .Njpierw popatrz co mozna zmienić wobec innych i siebie tym skalpelem którym jest dobra mysl .Wygłlądem lali nie zdobywa się przyjaciół i akceptacji ,ale stylem ,dyscypliną i mądroscią\' madrze powiedziane, fakt, ALE nie za bardzo rozumiem, co ma brak wyksztalcenia do operacji noska :o czy osoba wyksztalcona ma do tego jakas przepustke, czy tylko wyksztalcone osoby maja prawo ladnie wygladac? aury nie mam to fakt, i mysle ze nie jest to sprawa ktora mozna wycwiczyc niejako. ma sie ja, albo nie ma. ja niestety naleze do szarych myszek raczej, nie zalezy mi zreszta na akceptacji ogolu. chce sie czuc sama ze soba, popatrzec do lustra i usmiechnac sie na swoj widok. prozne iplytkie, byc moze. niektorzy moze przezliby nad tym do porzadku dziennego i szukali polepszenia samopoczucia w czytaniu traktatow Platona. mnie samopoczucie i ogolnie jakosc zycia polepszy ladny nos :) mysle, ze tak samo ty nie masz co patrzec na opinie mamy czy innych, bo to toj nosek i twoje zycie. jednak patrzac na aure -znow ta aura :o -negatywnych emocji co do swego wygladu , poszlabym na twoim miejscu na operacje :) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j23x.
Ja właśnie nie wiem, u jakieo lekarza się dowiadywać, bo bardzo zależy mi na tym, zeby to się odbyło w lecie... I to w tym roku. Ja nie wiem, czy mam aurę, wiem, ze wygladam jak dziwak:( Chciałbym mieć orli nos, na razie mam porażkę. Ja i tak mam dobrze, bo moja mam mi sfinansuje tę operację nawet. Pewnie czuje się winna, że tak wygladam, albo jest jej mi szkoda. Ja się właśnie cieszę, ze nie musiałam do tej pory być operowana, że nic poważnego mi nie dolega itd. Ale z drugiej strony wstydze się wychodzić do ludzi, całymi dniami siedzę w domu, cały czas zdaję sobie sprawę z tego, ze mój wygląd może ludziom nie odpowiadać i np. nigdy nie zagadałabym pierwsza do żadnego faceta, bo nie chcę nikogo swoją osobą krępować. No wiec chyba jestem szarą myszą. Chociaż dla osób, które mnie znają- na pewno nie. Ale już nie mam siły tak wyglądać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po operacji
jezu dziewczyno ty sie nie zastanawiaj tylko idz rob ten nos. mowie to dlatego ze widac ze masz duzy kompleks, piszesz ze nie wychodzisz do ludzi, nie ogladasz zdjec...co to za zycie? nie boj sie operacji to nie boli. ja jestem po operacji i to byla najlepsza decyzja w moim zyciu!! nie ma co marnowac zycia na zamartwianie sie czyms co mozna zmienic!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariola to Ty????????????? z takim nosem to może być tylko Mariola...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j23x.
Nie, to nie żadna Mariola:P A operację na pewno zrobię, jak tylko będę mogła. W sumie na tle całej twarzy nos nie jest taki zły. Wbrew pozorom nawet nie jest duży. Tylko własnie okropnie połamany:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nos
jest jaki jest i nie można si eoperoewać przy każdej depresji ja i bez połamania mam brzydki nosek ale i tak wale operacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewska
spodziewalam sie, ze ten nos to bedzie nie- wiem ja- straszna-rzecz calkiem normalny nos wg mnie widze mnostwo takich nosow, i gorszych- haczykowatych, bulwiastych ... moim zdaniem nie ejst wcale zly - wszytsko zalezy jak ty sie z tym czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co - J23x zoperowałaś się w końcu czy nie? Pytam z ciekawości, bo widzę, że miałaś tak jak ja kompletny misz-masz w głowie. Ja też z 1 strony nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu ( nos - też pokiereszowany za czasów dziecięcych, a teraz bardziej to rzuca się w oczy; uszko jedno klapnięte ciut i biust, którego prawie nie ma) i kusi mnie aby się upiększyć, skoro tak łatwo w tych czasach to zrobić, że może będę szczęśliwsza, lepiej postrzegana, znajdę lepszą pracę (ponoć liczy się pierwsze wrażenie...). A z 2-giej str. myślę, czy mam prawo narzekać: mam wszystkie części ciała, widzę i słyszę, poruszam się o własnych siłach, mam wykształcenie, pracę, męża, dziecko... Jest wiele osób, które chciałyby mieć \"tylko\" brzydki nos, ucho czy mały biust, bo oni urodzili się już poważnie chorzy lub zachorowali, czy mieli wypadek a na te ich bolączki chirurgia plastyczna nie pomoże. Ostatnio widziałam chłopczyka mw.8-letniego na wózku - nie miał jednej stópki - i aż mi łzy w oczach stanęły, bo ja akurat rozmyślałam sobie o mojej planowanej operacji upiększającej - że całe życie przed tym chłopcem i od początku piętrzą się spore trudności... Wiem, że nie odpowiadamy za życie innych i nie jestem winna, że ktoś ma gorzej, ale jednak takie zestawienie prawdziwego nieszczęścia z błahostką dało mocny efekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś chętny do opowiedzenia o swoich rozterkach: upiększać się czy cieszyć tym, co jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam sie upiekszylam
:) i teraz ciesze sie tym co jest :) To tak krotko i na temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mvmv
To prawda,ze sa ludzie cierpiacy,chorzy,glodni itp na tym swiecie,ale czy np.nie zjesz wykwintnego dania tylko dlatego,ze wiesz ,ze sa na swiecie ludzie glodujacy? Mysle ,ze nie. Czy odmowisz sobie extra ciucha bo sa ludzie,ktorzy chodza w lachmanach? napewno tez nie. Czy zamieszkasz w byle jakich warunkach dlatego,ze sa ludzie bezdomni podczas gdy stac Cie na dom lub piekne mieszkanie? Napewno nie.Tak samo z operacjami.Kazdy ma swoj los i warunki jakie dostal do zycia i albo moze na cos sobie pozwolic albo nie i nie odbywa sie to kosztem innych ludzi.Nie trzeba sie czuc "winnym" w jakims sensie z tego powodu,ze zrobilo sie operacje poprawiajaca urode ,a obok zyja ludzie chorzy,kalecy itp.My nie jestesmy przyczyna ich kalectwa ani choroby, ani nasza operacja czy operacje.A zgodnie z zapytaniem w temacie postu uwazam,ze jest sens sie upiekszac wtedy kiedy cos nam bardzo przeszkadza badz utrudnia zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki, sluchaj ja z tego co czytam wnioskuje, ze nie jestes przekonana do operacji, tym co ludzie gadaja w ogole sie nie przejmuj, bo nigdy wszystkim nie dogodzisz, twoja mama to lekko przegina z ta krytyka chyba sama ma jakies kompleksy.. mam kolezanke z bardzo podobnym do ciebie nosem, nie jest specjalanie ladna ogolnie, ale ma cos w sobie, jest ciepla i ma powodzenie, nie wyobrazam ja sobie z innym nosem..gdyby naprawde ten nos bardzo cie szpecil to ok, ale skoro sie do niego przyzwyczailas to znaczy, ze nie jest zle, ..poza tym po operacji mozesz rzeczywiscie nie byc zadowolona (wiem cos o tym, mialam kilka operacji nosa po wypadku, ale nos wczesniej byl lepszy niz po pierwszej operacji, dopiero po kolejnej (nawet nie napisze ktorej) jest teraz ok, ale zabralo mi to pare lat zycia)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swinka
a ja ci zazdroszcze bo przed operacja bylam duuuuuuzo ladniejsza mialam prosty szczuply nos lecz chcialam go skrocic nie wyszlo lekarz mial inna wizje podczas operacji pogrubil mi nos za bardzo podniosl do gory ze nie chce opasc w dol mam nie rowne dziurki i kartoflowaty jest ogolnie takze czeka mnie poprawka bo tak nie chce wygladac i wolalabym nie dotykac go za 1 razem lecz czasu nie cofne teraz bede wymagac prosteo szczuplego nosa poraz 2 nie martw sie i napewno nie idz pod noz tylko dlatego ze mama tak chce i nie w znieczuleniu miejscowym bo bedzie ci sie to potem snilo BUZIACZKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×