Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krochamlona

popaprańcy emocjonalni...

Polecane posty

Gość krochamlona

byłam miesiąc z facetem, zaangażowałam się i myślałam, że on też... po miesiącu wyjechał do mnie z tekstem, że nie może zapomnieć o swojej byłej, no to kurde, albo byłe są byłe i budujemy nowe życie bez nich, albo rozpaczamy po nich i NIE WCHODZIMY W NOWE ZWIĄZKI!!! co to w ogóle ma być? co to ja mam być pocieszanką? bez przesady, dorośnijcie! a w sercu pozostaje rana... pomyślcie o tym zanim się z kims zwiążecie, czy jesteście już gotowi na nowy związek, bo można kogoś bardzo skrzywdzić.... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to tak jest... każdy słyszy że na starą miłośc najlepsza nowa i czasami to sie udaje a czasami niestety kogoś krzywdzimy... przykro mi że Ciebie coś takiego spotkało 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo...
Mnie również przykro, że spotkało Cię coś takiego... Chyba problem tkwi w niedojrzałości emocjonalnej niektórych osób... Zamiast na spokojnie "wyleczyć" się z poprzedniego związku, od razu szukają zapomnienia w u następnej osoby, a w efekcie tylko ją krzywdzą... Jak tak można...??:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mnie się wydaje, że gostek potraktował Ciebie jako chwilowe wyjście awaryjne i odskocznię po kłótni z byłą , być może ona się zorientowała, że traci faceta a dla Ciebie było jeszcze za wcześnie na coś poważniejszego ale wiesz - tak myślę, że skoro wolał wrócić do byłej to znaczy, że jeszcze nie poznał Ciebie i być może nie wie co stracił ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szklany człowiek
niektórzy są zdolni nie mają problemu żeby kogoś znaleźć raz drugo trzeci szybko to im leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo...
Tak, niektórym wyraźną przyjemność sprawia bawienie się uczuciami innych, myślą tylko o sobie, o tym, aby im było fajnie i komfortowo, zupełnie przy tym wszystkim nie zastanowią się nad uczuciami tej osoby, która jest ich "lekiem" na poprzedni związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brondynka
Jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za uczucia, które żywimy do innych, ale i za te, które w innych wzbudzamy (xS.Wyszyński)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo...
Brondynka-- otóż to, musimy żyć wg tych słów, to podstawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim niestety
musimy zyc wg tych słów i ja staram sie, ale tez tak zrobiłam i byłam odpowiedzialna tak ze teraz podejrzewam u siebie depreche z poczucia winy. Kij ma dwa konce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PoDuChA - bez ściemy
Dzieje się tak bo tacy co nie umieją zapomnieć o swych Ex to zwykli kurwa jebani schizole. Niech nie zawracają dupy normalnym ludziom - spierdalać do swych Ex psychole pierdolone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *motylekkolorowy*
Ja jestem z drugiej strony barykady-mam doczynienia wlasnie ze swoim bylym. Odszedl do innej dwa lata temu, ma z nia dziecko, nie maja slubu ba nawet podobno nie sa juz razem, a ja nie mam zycia z nim---nie myslcie ze cos jeszcze do niego czuje, nie!!! On mi po prostu nie daje zyc---ciagle probuje mi zawracac glowe , zal mi tamtej dziewczyny, mimo, ze to ona mi go odbila, ale ona ma przez niego zmarnowane zycie, a on mi moje uprzykrza. Co robic z takimi dupkami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wosp
krochmalona- ja tez mam takie "szczescie"ostatnio dwa razy pod rzad w obu przypadkach zdarzylam sie juz zaangazowac i nie ma co ukrywac bolalo..;(ja nie wchodze w nowy zwiazek,tylko zeby sie pocieszyc,albo gdy nadal nie daje sobie rady z przeszloscia..bo to poprostu nie w porzadku!dlaczego oni tak robia nie mam pojecia..? albo mowi,ze nie chce ze mna byc,bo "to nie to", a dzwoni codziennie,pomaga,chce sie spotykac.. itp.jak to rozumiec? to w koncu chce czy nie? ile razy mozna probowac i wchodzic z ufnoscia w kolejny zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne. A moze taki ktos, kto dostal w dupe i wbija sie w nowy zwiazek, naparwde sie zafascynowal? Toc milosc od pierwszego oddechu, jest rzadka jak pierun w tylku - oba sie zdazaja. Czy ktos, kogo zranil byly partner nie ma prawa szukac milosci? Gut, moze sie leczyc z tych ran, tylko ze gro moze sie leczyc latami, rozdrapywac, blabla, potem siedza tu na forum i gryzmola, ze zycie jest do bani, bo facet/kobieta to ostatnie swinie, bo zostali sami, a ci maja nowe zwiazki, trele morele. I czy taki ktos, kto chce sie zdrowo odciac od przeszlosci, dac sobie szanse na zakochanie - bo milosc to, chcac nie chcac pewien proces, jest zafascynowany nowa osoba, chce z nia byc - jest popaprany? Ze stawia nowe klocki? Wezta sie okreslta. I tak wam zle, i tak niedobrze. A narzekac umiecie koncertowo. Poza tym, miesiac, to nie koniec swiata - ludzie sie docieraja, miesiac - imho - to jeszcze taki okres, w ktorym zachowal sie w porzadku nie oklamujac Cie, kiedy sam wiedzial, ze ma problem, i woli odczekac, zeby o tamtej zapomniec. Czy mniej by cie zranil, gdyby lazil z Toba rok, i po roku Ci oswiadczyl, ze nie moze o niej zapomniec, a byl z Toba, zeby nie bylo Ci smutno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krochamlona
wosp-> właśnie już tej ufności mi brak... emgie-> troche się z Tobą zgodzę, że każdy ma prawo do szukania miłości, ale jeśli ktoś chce rozpamiętywać przeszłość, to przyszłości sobie nigdy nie ułoży... to chyba już taki typ człowieka, który cięgle za czymś musi tęsknić, a nie docenia tego co ma, i przez to wszystko psuje... tak mi sie wydaje, jestem rozgoryczona, bo też już nie pierwszy raz mi sie zdarza, ze facet, który pierwszy wychodzi z inicjatywą później nagle ucieka... może to ze mną jest coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ost tez kogos takiego poznalam
:( przykre co :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wosp
emgie- ok. mozna probowac byc z kims szczesliwi,tak dlugo jak zyjemy i to w zasadzie jest fajne..,zgadzam sie tez,ze poprzednie zwiazki i doswiadczenia w jakis sposob ksztaltuja nas i to kim obecnie jestesmy i to pewnie tez ma dodatnie strony..,tylko wiesz ja zwykle dlugo dlugo dochodze do siebie po kazdym kolejnym zwiazku,bo daje "cos" z siebie i mam uczucia..,dlatego nie chcac ranic innych,czy "odreagowac" bo ktos mnie chamsko potraktowal..,wstrzymuje sie z z rozpoczynaniem kolejnych zwiazkow do czasu,az czuje,ze poprostu jestem juz gotowa,ze nie szukam kopii mojego eks,bo nadal nie moge o nim zapomniec i chcialabym tego samego od innych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×