Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hania do kochania

chcialabym sie zareczyc...

Polecane posty

Gość hania do kochania

witam. mam taki problem, nie problem. Przez 9 lat mialam faceta. Bylismy ze soba w zasadzie "od piaskownicy". Bardziej przyzwyczajenie niz milosc. Nie chcialam tego ciagnac, wiedzialam, ze juz nic do niego nie czuje. Gadalismy pare razy na temat slubu... ale temat umieral. Zadne z nas nie mialo na to ochoty. Wydawalo mi sie, ze to tylko papierek, ze to nic nie znaczy, nic nie zmienia. Nie podniecal mnie ten caly blichtr, przyjecia, goscie i prezenty. Bleee.... Az mnie dopadlo. Poznalam kogos nowego. Juz jakis czas bylam sama, gdy na mojej drodze stanal ON. Zakochalam sie, on tez. Na zaboj. To bylo prawie 1,5 roku temu. Mieszkamy ze soba od roku. Nigdy wczesniej nie bylam taka szczesliwa. Moj chlopak daje mi tyle uczucia i milosci, rozumiemy sie, szanujemy. Bajka. Gdyby nie to... ze dla mnie nagle instytucja malzenstwa zaczela miec sens. Doroslam, dojrzalam, zakochalam sie. A moj chlopak, twierdzi,ze chce sie zenic, ze mi sie oswiadczy, ze wymyslil juz jak.. Ale tak juz czekam i czekam .Wiem, ze to nie jest jakis duzy staz, ale ja... naprawde, w zyciu nie bylam niczego tak pewna, jak tego, ze chce spedzic z nim cale zycie, chce uslyszec "tak" przed oltarzem. Na dodatek, wiem ze to glupie, ale mam tylko jeszcze jedna kolezanke, ktora nie ma na palcu pierscionka. Wiem, ze to nie wyscigi, ale ja juz z nimi nie mam wspolnych tematow, tylko suknie tu, suknie tam. Powiedzialam to mojemu facetowi, zreszta, jestem coraz smutniejsz,a kiedy slysze, ze znow ktos z naszych znajomych sie zeni. I nie umiem tego ukryc.. BOje sie, bo nie chce zeby to wygladalo tak, jakbym na niego naciskala, jakbym stawiala go przed faktem dokonanym. Ale u mnie wszystkie emocje sa na wierzu.. i bardzo widac, ze tego chce. A nie chce go do nieczego zmuszac... Bledne kolo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna zdesperowana
:O szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zmuszaj go
i nie naciskaj /bo własnie to robisz/ to odniesie przeciwny skutek do zamierzonego i nie rozumiem co ma do tego fakt ze tylko jedna oprocz ciebie nie ma jeszcze pierscionka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaręczyny=zadręczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peplaczka
daj wam troche czasu, nie zaczynaj tematu, a sama bedziesz zaskoczona, jak szybko to sie stanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też uważam, że jeśli nie będziesz mówiła nic na ten temat pierwsza, on szybciej Ci się oświadczy :) POwodzenia i cierpliwosci, bedzie piekniej, gdy on sam wybierze date deklaracji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumolowiczka
A ja mam ten sam problem co ty haniu do kochania tylko że ja jestem z moim facetem już 8 lat i też wciąż czekam na tę chwilę gdy sie zaręczymy. Też mi jest jakoś dziwnie że wszyscy wokół się zaręczają, biorą ślub a my jakoś nie.. Tzn. ja bym chciała mój partner też mówi że chce ale jakoś nic nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania do kochania
no witam cie kumolowiczko :) milo, ze ktos wlasnie dostrzegl problem w mojej pisaninie, niby to takie blache, wiem... ale bardzo bym juz chciala. Nawet nie pije tak do tego slubu, co chcialabym tej pewnosci, bezpieczenstwa, i.. chociaz pewnie tu posypia sie na mnie zaraz odpowiednie komentarze, tego pierscionka.. to glupie, bo kiedys bronilam sie przed tym rekami i nogami, a teraz bardzo bym chciala, tylko na nic sie nie zapowiada. A powiedz mi? rozmawiasz o tym ze swoim chlopakiem? Bo u nas to sie konczy klotnia, moja zloscia na siebie.. Obiecalam sobie, ze juz wiecej do tego nie nawiaze... Koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala aleczka
ja tez bym chciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamka. Brać ślub, bo wszyscy wokoło się żenią, zaręczają, itp. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niewiem w czym Ty widzisz problem.. chcesz sie zareczyc.. wez sprawe w swoje rece. Oswiadcz sie Ty.. ja o tym marze i dlatego planuje ten wyjatkowy dzien na 29 lutego w roku przestepnym.. mowi sie ze wlasnie wtedy jest ten czas kiedy Kobieta oswiadcza sie facetowi. Bedzie to cos innego.. wyjatkowego. :) juz sie nie moge doczekac.. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasna pomarancza nnnnnn
kolejna pusta desperatka,zalosne uzalanie sie nad soba,wspolczuje glupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego pusta
dlaczego pusta? bo chce miec rodzine, meza i fajny, cieply dom? sami jestescie pusci, z tymi waszymi teoriami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość km6
Jakbym czytala o sobie. Tez na poczatku nie chcialam slubu itd. Po trzech latach chodzenia i paru miesiacach mieszkania razem pragnelam tego (nie dlatego ze wszyscy w kolo sa zareczeni). I w koncu sie doczekalam :) W pewnym momencie takze chcialam mu sie sama oswiadczyc ale wiedzialam ze to dla niego byloby w jakims stopniu upokorzenie...dlatego uwazalabym z tym rownouprawnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania do kochania
dzieki za odpowiedz :) nie, ja na pewno tego nie zrobie. Zreszta, nie wiem czy mojemu facetowi by sie to spodobalo. On podobno juz ma pomysl, koncepcje i wizje, tylko co z jej wdrozeniem? poczekam poczekam... jakos nigdy nie bylam niecierpliwa, ale teraz jestem :) fajnie bylo poczytac, ze tobie sie udalo :) pozdrawiam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość km6
A i dodam ze ja takze mialam w pewnym momencie dosc czekania i oczywiscie narzekalam, narzekalam... I jakos to mi na zle nie wyszlo wiec nie ma co oszukiwac partnera ze Tobie jest tak dobrze w zwiazku. Powiedzialas o czym marzysz i ok. A teraz niestety wszystko zalezy od nIego. Moj takze mial juz koncepcje a pierscionek to chyba z miesiac trzymal w obudowie komputera bo nie wiedzial gdzie schowac :) Zna mnie i wiedzial ze lubie robic porzadki (tzn. wyrzucac co mi sie nie podoba) i dlatego bal sie ze jak gdzies wlozy to ja to myk przez przypadek do smieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania do kochania
hehe bardzo dobry pomysl.. a jak sie oswiadczyl? dawno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość km6
Oswiadczyl sie 16 stycznia ale nie powiem jak :) wieczorem w plenerze. W sumie bylam w takim szoku ze to juz ... noi powiedzialam ze spada a on sie przeslyszal i zrozumial spadaj :) straszne bo bedziemy to pamietac do konca zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość placenta
a moj twierdzi, ze nie chce zony i dziecka, ale wie ze ja chce meza i dziecko :( no i jestesmy na etapie ze on mi ukazuje minusy a ja jemu plusy, ale tak w formie zartow, bo ja naciskac nie bede i powiedzialam mu tez, ze blagac o malzenstwo , ani o dzidzie nie mam zamiaru , ani jego, ani nikogo innego :) Co ma byc to bedzie, jak sie w ciagu pol roku nie wyjasni sytuacja, to ja zabieram zabawki i czekam na nowa piaskownice, nie mam czasu , zeby czekac do usranej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania do kochania
:) zycze mi mimo wszystko zebys nie musiala szukac nowego lokum do zabawy :) MYSLISZ ZE twoj facet nie pojdzie na kompromis? mieknie jak mu przedstawiasz te plusy? czy przystaje przy swoim???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość km6
Szczerze mowiac to ja tez swojemu (w myslach) dalam pol roku. Stwierdzilam ze jak 28 letni mezczyzna nie mysli o mnie powaznie to niestety ja nie moge tak mieszkac bez zareczyn. Mnie samej to przeszkadzalo. A kiedys nie chcialam myslec o slubie i wszystkich tych papierkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ini
bo kiedyś byłas fajna a teraz jesteś nudna :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania do kochana
no to cale szczescie ze ci sie oswiadczyl :) ja bym sie z nim nie rozstala, tylko i wylacznie z braku pierscionka. Ale mam troszke inna sytuacje. Jestem z nim duzo krocej i on jest kilka lat mlodszy od twojego faceta. Na razie odpuscialam, nie podejmuje zadnych krokow stanowczych :) obiecalam sobie, ze temat przestanie istniec, jestem ciekawa.. czy sam sie rozwiaze:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ini- no jasne ze teraz jestem nuuudna jak flaki z olejem i dlatego facet jest ze mna bo chce miec takie nuuudne zycie. A te co sa fajne to sa na krotko i na raz :) haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hania- czlowiekowi rozne mysli przez glowe przechodza jak nie jest tak jakby chcial. Ciekawe jak bym go zostawila jezeli on u mnie mieszka :) Pewnie i tak bym od niego nie odeszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\\\"Nawet nie pije tak do tego slubu, co chcialabym tej pewnosci, bezpieczenstwa...\\\" Haniu do kochania, a teraz nie czujesz się bezpieczna? A dlaczego? Nie jesteś pewna faceta? Myślę że zaręczyny i ślub nic tutaj nie zmieniają. Jak przed ślubem tego nie ma to i po slubie się nie pojawi. W dzisiejszych czasach zwłaszcza to nie jest żadna gwarancja trwałego związku, tego, że facet będzie Cie kochał i szanował i że będzie z Toba do konca życia. Jeśli masz jakieś wątpliwości to one po slubie nie znikną. Wręcz przeciwnie, majac faceta \\\"usidlonego\\\" podświadomie kobiety myślą że juz co by się nie działo to on nie odejdzie, nie starają się albo raczej nie w taki sposób jak trzeba. Zresztą to działa w obie strony. Trzeba naprawdę dojrzałych i świadomych ludzi, żeby małżeństwo się nie wypaliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do hokuspocus... nie, to nie jest tak. Jestem bardzo pewna i jego i swoich uczuc, daje mi poczucie bezpieczenstwa. Zawsze bylam poukladana i taka stapajaca twardo po ziemi. Jestem wyksztalcona, niezalezna. Nie wiem co mi tak teraz odbilo z tym slubem :( Sama siebie nie rozumiem. Po prostu to by bylo takie dopelnienie, do tego szczescia, ktore mnie codziennie z jego strony spotyka :D nie traktuje zareczyn, czy slubu, jako rozwiazania naszych problemow, bo takowych nie mamy.. Jest nam razem swietnie, wiem, ze ten pierscionek i ta swiadomosc, ze bede czyjas zona niczego nie zmienia. Ale bardzo bym chciala nia byc, to sa takie moje marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×