Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Osia.....29

słówko o sprzątaniu

Polecane posty

Gość Osia.....29

mój facet narzeka że nie zawsze w domu jest błysk, a prawdę mówiąc - nie chce mi się sprzątać czegoś co i tak jest zasyfione. Wynajmujemy "mieszkanie" w kamienicy, jest tak zniszczone i brzydkie że szok, farby olejne na ścianach, dziury w ścianach i sufitach, w tych dziurach pajęczyny, okropne gumolity na podłogach, ohydne drewniane rozpadające się okna itd... Nie zamierzamy tu długo mieszkać, jeszcze jakieś kilka miesięcy, bo w tym czasie ostro oszczędzaliśmy i oszczędzamy na swój kąt. Więc nie widzę większego sensu tu sprzątać, bo po pierwsze - szkoda mi czasu na wkładanie w to energii i czasu, skoro to nie jest nasze; po drugie - brzydzi mnie tu wszystko i nawet jak posprzątam to tego nie widać, taka rudera. Tzn. sprzątam jako tako, ale uważam za bezsens np. myć te okropne okna itd... Czy uważacie że gdy w końcu będziemy mieli swoje mieszkanie, zapracowane z własnej pracy, urządzone tak jak chcę, ładne podłogi, ściany, kafelki itd.... - będę miała większy zapał do sprzątania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napewno
napewno na poczatku tak a pozniej to roznie....mam znajoma ktora mowila ze jak bedzie miala swoje mieszkanko to tak bedzie robila i bylo przez pierwsze 2-3 miesiace a teraz juz raczej to samo co wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie uważam
skoro nie przeszkadzają ci pajęczyny!!!!!!!! to jakoś nie widzę w tobie czyścioszki. Nawet w najwiekszej ruderze przyjemniej się mieszka jak jest czysto, świeża serwetka na stole, kwiatek w wazonie może czynić cuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osia.....29
no własnie... prawdę mowiąc nie wiem czy moja niechęc do sprzątania jest chwilowa, czy to już zostanie na zawsze? ;) pajęczyny w dziurach - gdybyś to zobaczyła, sama byś tego nie sprzątnęła. Ja się panicznie boję pająków i w życiu bym tego nie dotknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
ja sie nie dziwie...tez by mi sie nie chcialo...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo/
boisz sie pajaków i nie sprzatasz pajęczyn??? A przeciez w nocy to całe towarzystwo spaceruje po domu... Wiesz, że człowiek w ciągu swojego życia zjada średnio 7 pająków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower....
nie wyobrazam sobie nie sprzatać w domu czy nie umyc okien... nie jestem pedantką, wiec nie biegam całymi dniami ze sciereczka ale lubie miec czysto w domu bo lepiej mi sie mieszka w zadbanym mieszkanku - jak nie sprzatasz przynajmniej od czasu do czasu to mieszkanie rzeczywiscie popadnie w ruine a takie nawyki trudno zmienic.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osia.....29
oczywiście że sprzątam. Wcyieram kurze, myję podłogi, odkurzam. Ale absolutnie mi się nie chce, bo brzydzi mnie to mieszkanie. Sądzę że gdyby mieszkanie było MOJE, zapracowane i ŁADNE, to by mi się bardziej chciało sprzątać. Nie myję okien, nie gipsuję dziurek w ścianach. UWażam to za głupotę, bo i tak niedługo stąd się wyprowadzamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
ja tez nie lubie sprzatać...a mam ładne wyremontowane mieszkanko...lubie jak jest czystko, ale jak mam sprzątać to mnie skręca i już wole lekki bałagan...nie każdy musi byc czyściochem...u mnie okna z rok nie myte. a druga sprawa dlaczego to Ty masz sprzątać? tylko dlatego, że masz waginę? jak facet chce mieć czysto to niech sprzata, a ty weź na siebie inne obowiązki (gotowanie pranie rachunki..jest tego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flower....
zawsze znajdzie sie jakies ale ;) ja sprzatam i wg mnie jest ok, ale moj maz zawsze znajdzie jakąs luke w tych moich porzadkach, no ale tłumacze sobie ze przemawia przez niego jego pedantyzm /bo jest okropnym, jak jego mamusia ;)/ bo 1 szklanka w zlewie, bo jakis ciuch nie wisi w szafie i takie tam.... i tez czesto sobie wmawiam ze jak juz bede miec swoj dom to bardziej sie postaram - no ale znajac siebie to na tym sie skonczy... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a widzisz cos przez te okna
??????????????????????????????? Swoje mieszkanie nic nie zmieni. Moja diagnoza --------------------BRUDAS JESTES i tyle :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniakalna12
a dlaczego to my kobiety mamy sprzatac , a facet ma narzekać. Ja tak samo jak mój facet pracuję na caly etat. Do tego zakupy, sprzatanie, pranie, gotowanie, prasowanie i takie tam:( dlaczego wszystko na naszych barkach???? co innego gdybysmy nie pracowały, ale w tym wypadku powinien być podziął obowiązków!!! to niesprawiedliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
maniakalna12 --> bo królują stereotypy i bedą królowac dopóki się na to godzimy. oto dlaczego. a facetów z oczekiwaniami wychowałay jakby nie patrzeć tez kobiety...kobiety kobietom zgotowały ten los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedantleniuszek
fajny z niego pedan co to tylko paluszkiem pokazuje....jak taki pedant to niech posprząta i Ci pokaże co i jak.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniakalna12
właśnie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniakalna12
właśnie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniakalna12
właśnie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniakalna 12
mój facet jest skapcem:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzozmeczona
to ze to jest rudera to tylko Twoja wymowka, tak naprawde nie lubisz i nigdy nie polubisz sprzatania. teraz Ci sie wydaje ze wlasne mieszkanie to co innego. nieprawda. przyzwyczaisz sie i wrocisz szybko do swoich nawykow Ja gdybym mieszkala w beznadziejnie brzydkim mieszkaniu tym bardziej chcialabym je ogarnac na ile sie da, bo ciezko jest zyc w syfie. o wiele przyjemniej wrocic do czystego domu gdzie mozna odpoczac nie wdychajac kurzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×