coś nie tak ze mną

http://www.wrzuta.pl/audio/juD1g7s471/wilki_-_trzy_noce_z_deszczem http://www.wrzuta.pl/audio/4onKN3ZFnc/lzy_-_ni ebieska_sukienka nie moja to historia...bo nie mam historii...w końcu jestem prawie nie istniejący...ale zawsze jak tego słuchałem to mi się płakać chce mógłbym stworzyć posta...o tym...jaka to ze mnie infantylna dziewczyna...a nie dorosły facet...ale po co...no dobra...to jest właśnie o tym potrafię naprawić kran...wbić gwoździa...znam się trochę na wiertarkach...silnikach samochodowych i innych takich...ale z drugiej strony...siedzi coś we mnie...nie da się powiedzieć...mam wrażenie że mam dużo cech osobowości...przypisywanych kobietom...a paradoksalnie nie umiem z nimi rozmawiać...poznać chociaż powierzchownie...a co dopiero bliżej nie potrafię wsiąkać w żadne środowisko...znajomych zawsze miałem przejściowych...tzn.byli moimi znajomymi...do momentu jak ich sytuacja była podobno do mojej...w momencie ustawienia się w którejkolwiek dziedzinie życia...stawałem się elementem zbędnym...nie było już ze mną o czym gadać...bo ja właściwie stałem w miejscu szczerość...nie potrafię powiedzieć że coś umiem jak tego nie umiem albo tylko trochę...albo było to tak dawno...że trochę potrwa jak sobie przypomnę nie ściemnię...że mam mnóstwo znajomych...wielką otwrtość na ludzi i takie tam ale czy w takim układzie ktoś mnie w końcu zatrudni ćwierć wieku niby się tułam po padole...a nigdy nie znalazłem sobie miejsca...nawet na siłę...o niewiele rzeczy się zahaczyłem nie wiem kiedy jak i dlaczego te...ale skończyłem studia to właściwie jedyne osiągnięcie...ale takie całkowicie nieprzemyślane...że teraz nawet mi wadzi wiara...w niesamowitość pewnych pojęć...niestety chyba tylko abstrakcyjnych...wolność...miłość...uczciwość nie spotkałem tego...co do namiastek...albo nie spotkałem...albo nie chciałem...a niemożność pozbycia się takiej naiwnej wiary staje się w dorosłym życiu przekleństwem wierzyć to błąd...nie wystarczy być...trzeba być jeszcze kimś

KIMŚ, trzeba być wiernym swoim przekonaniom, nie patrzeć na to, co inni powiedzą, bo to wtedy nie ma sensu...

nie ma to jak poużalać sie trochę nad sobą i tym smętnym padołem łez...Pomogło Ci to przynajmniej?

nie ma sensu to się akurat tyczy wielu rzeczy czasem trzymanie się przekonań nie ma sensu ale ja ma się coś wpisane w siebie to nie jest kwestia wierności bo to element konstrukcji danego człowieka...niewyzbywalny użalanie się nigdy w niczym mi nie pomogło tak samo jak działanie w teoretycznie dobrym kierunku widać nie uczę się na błędach...bo przeciez miałem nie pisać...zawsze mnie zjadą...właściwie nie wiem za co

Dziara, y się po damskim forum szwendasz, a potem szlochasz, że miejsca sobie znalezc nie możesz :D

nie przejmuj sie... mam podobnie... :((

ja jestem kobieta a mam podobnie... i nie wydaje mi sie dziwne ze OM tu jest... to nie damskie forum... kazdy ma prawo sie wypowiedziec bez wzgledu na plec... :)

się szwendał po forum http://kobiety-kobietom.com/forum/ to trzeba by się martwić

yyy miało byc ON ;)

wiem z wlasnego doswiadczenia ze nie da sie pocieszyc... tak samo jak mowia.. nie przejmuj sie w koncu znajdziesz ta druga polowke, albo ze zjandziesz przyjaciela, albo swoje miejsce na ziemi, albo prace ktora bedzie cie satysfakcjonowac... taaaaa... jakos juz w to wierze... wiec przyzwyczailam sie do tego jak jest.. ;):)

typowi życiowi przegrańcy. Nie mam przyjaciół, związków, ciekawego życia, pasji, pracy, doświadczeń... można by tak bez końca :(

a od niebieskiej sukienki ŁEZ juz mnie mdli... hehe za duzo ;)

wiesz co...? chyba sie z tym nie zgodze...:) nie czuje sie przegrana lecz nieszczesliwa, niepelna.. tak by tak bez konca ;) moze po prostu człowiek zbyt duzo chce.. jak sie czeka na cos to bardzo sie dluzy... a pewne rzeczy NIBY same przychodzą :)

jak czytam swoje wynurzenia sprzed kilku...2 czy 3 lat...z innego forum...to mi się niedobrze robi...i to nie dlatego...że jak mogłem mogę być nadal...takim palantem ale że...nic się nie zmieniło a jeszcze bardziej jest to dobijające...jak sie znajdzie gdzieś na dnie szuflady...karki zapisane bazgrołami...sprzed 8 czy nawet 10 lat...to już porażka totalna pewne sprawy mijają...ale sytuacja zostaje ta sama...właściwie dochodzą nowe...do starych nie rozwiązanych spraw...ewentualnie coś zastępuje się czymś innym...ale zarys ten sam...ciężko to znieść...zrozumieć

kiedyś wyleciałeś z życia, obiegu i nie wróciłeś w odpowiednim momencie. Przez to wszystko się nawarstwiło i to co normalni robili 5 lat temu ty robisz dzisiaj

właśnie nadal nie może jestem tak daleko że już nigdy nie wrócę

wiesz ja kończę studia a emocjonalnie, życiowo czy towarzysko to jestem gdzieś na początku LO, z czasów gdy nie było jeszcze gimnazjów :D to jest żałosne

skleroza nie boli :( ale widzę poprawę, z 2 lata temu byłem w połowie podstawówki :( palant ze mnie

najłatwiej narzekać i użalać sie nad sobą ,zamiast zacząć cos robic w kierunku zmian.Dobijają mnie takie tematy,juz nie wiem co gorsze,przygłupie nastolatki czy dwudziestoparolatki kreujące sie niezrozumiane i odrzucone przez społeczeństwo jednostki.

niektórzy tacy są. Wygadać się mogą tylko w necie, na tym forum zresztą mało takich. Spójrz sobie na nonamein.net tam to maskara :(

co do grafomaństwa...moim zdaniem jak ktoś wywala z siebie to co w nim siedzi...i nie cyzeluje słów...to nie jest grafomaństwo...nawet jeśli w innych warunkach zasługiwałoby na takie miano inne warunki...to chęć pochwalenia się...zobaczcie co i jak napisałem...to nie ta sama podstawa istnienia tekstu nikt cię nie zmusza do czytania musicie być strasznie ciency jak swoją wartośc budujecie na mojej niskiej

na tym czym twoim nie da sie nic zbudowac. nudzisz koles i tyle. nie masz nic ciekawego zaoferowania, czekasz jak sie ktoras nad toba zlituje. nie doczekasz sie.

czyli to ma byc poemat da-da???robisz tu sobie psychoanalize i szukasz widzow?

to się nie doczekam to nie jest tylko kurwa o tym...chyba że nie widać

no wlasnie czego Ty oczekujesz? ze usiądziemy i bedziemy sie załamywać razem z Tobą? Rozgrzeszać Cię ,podbudowywać Twoje ego?

go namiętnie czytają... gdzieś w archiwach jest jego lepszy tekst http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3432759

mroczne jak jasna cholera....bez urazy