Lokal a teściowa

Ale jestem żla. Mojej przyszłej teściowej nie podoba się lokal w którym ma bys ślub. Nawet nie była w środku. Nie podoba jej się, że jest mały parking ( a mamy autobus, bo co to za wesele, jak trzeba jechać swoim autem), i nie ma ogrodu żeby pochodzić. Dodam że ona widziala lokal tylko z przodu. I jeszcze powiedziala że jest najgorszy jaki widziała, bo kilka sobie jeszcze w ten dzień pooglądała.Jestem wkur...na na maxa. Mnie sie lokal podoba. Jest blisko, tanio, nowocześnie, przestronnie, duzo miejsca, dobre jedzenie. Nie podobają mi się zameczki z tysiącami wieżyczek itp. Najlepsze jest to, że nie była w środku. Co mi po pięknym lokalu jak jedzenie jest niedobre. Już sama nie wiem. musialam się wygadać.

Teściowe tak już mają, niestety (nie wszystkie ofkors). A co na to Twój przyszły małżonek? Jakie jest jego zdanie na temat restauracji? A teściówce powiedz, że to jest TWOJE wesele a nie jej. I nic się babskiem nie przejmuj.

Mój luby też ma to gdzieś. on ich w ogole nie słucha co do niego mówią :) jednym uchem wchodzi drugim wychodzi. Najbardziej wkurza mnie to, że jakbyśmy mieli gdzie indziej, to by narzekała że drogo. Dla niej jest wszystko drogie. on by chciala za 10 zł. w zamku i orkiestra do tego z 20 ludzi.Tak się nie da

a tesciowa doklada sie do interesu? jak nie, to powiedz \'tu bedzie wesele, tak zdecydowalismy\' i nie reaguj na zaczepki i nie wdawaj sie juz w dyskusje na ten temt wyjdz z zalozenia, ze w koncu kazdy moze miec wlasne zdanie :P

miała swój ślub, swoje wesele i swoją szansę! Twardo stój przy swoim, bo inaczej będziesz żałowała i nie będziesz się czuła dobrze- i tego argumentu użyj- powiedz, że gdzie indziej nie będziesz w stanie dobrze sie bawić, a to WY jesteście najważniejsi tego dnia!

Teściowe lubią się wtrącać do cudzego życia. Najlepsza teściowa, to martwa teściowa- może to przykre, ale tak mi się nasunęło. Nie przejmuj się tym, co ona mówi. Wybierz taką salę, która się Tobie podoba. Masz być szczęśliwą panną młodą, a nie pionkiem na sali.

olej teściowa i rób jak Ty uważasz, bo to Twój dzień ja ze swoją miałam kłótnię na maxa o garnitur Pana Młodego i postawiłam na swoim, mimo, ze ona płaciła a faceci to tak mają, ze ich przygotowania do ślubu mało interesują

głupoty piszecie o teściowej. Jest przecież taki zwyczaj, ze wesele robi rodzina panny młodej! Reszta to goscie z wodką pana młodego i prezentami....

może i jest taki zwyczaj, ale jak jest naprawde wychodzi w praniu, u ludzi rózniście z kasa przeciez

.. a życie życiem

jak rózniscie z kasa to ...niestety ten co daje kase decyduje! Prawo życia

decydujacą za moją kasę synową bym zaprosił na ślub mego syna i tyle... Jak nie przyjdzie to jej sprawa

hm kujau ma trochę racji...niestety w wypadku gdy rodzice dają kasę, mają prawo sie wtracać albo powiedzieć "jak nie, to róbcie sobie sami"... na szczęście większosć rodziców zgadza się na pomysły młodych

trzeba umiec postawić na swoim i tyle u mnie ona dawala na garnitur synowi rodzice po polowie na wesele i jakos wszystko bylo jak ja chcialam

philtonme masz rację. Bo jestes przykladem prawidłowej synowej. Wszystko mozna uzgodnić i wspolnie załatwić. Kompromis małżeński zaczyna się na weselu. A potem wszyscy sa już jedna rodziną!

kujau ---------> a to dobre :) ja prawidlowa synową obawam się, ze teściowa moja by się z Toba nie zgodziła :)

philtomne a panu młdoemu podobał się chociaż garnitur?

jemu bylo wszystko jedno który kupimy jak już pisałam - faceci mają na to olewkę zbyt wiele rzeczy o których trzeba decydowac więc sie wyłączają

philtonme tylko sie obawiasz..... Spytaj czy Ci e kocha i przekaż to nam tutaj. A swoja drogą zycz jej długich lat szcześcia z Tobą i wnukami z Twego łona.

:D

a gdzie autorka sie podziała?

Płacimy na pół, za chłopaka płacą rodzice a ja za siebie, bo mam potrzebną kasę a ile zabraknie, to się moi rodzice dorzucą, ale myślę, że wystarczy. Boże przecierz to trylko lokal, chodzi o to, że sie mają dobrze bawić. Mojemu chłopakowi ten lokal tez się podobał, nawet nie chciał innych jeździć oglądać. Jak można powiedieć : Macie najbrzydszy lokal , kurka przecierz to jest ślub jej syna.

Dla mnie i tak najważniejsza jest ceremonia w kościel i to, że s8ię kochamy a nie lokal, cholera jasna.

moze jaj sie po prostu nie podobal - lej na to , zamowcie , co wam sie podoba i niech sie oswoi z mysla, ze w waszym zwiazku to wy podejmujecie swoje decyzje

Wkurzona do kwadratu powiedz jej tak: faktycznie mamy najbrzydszy lokal, ale będę mieć najlepsza pod słońcem teściową! Bilans musi wyjsc na zero! A swoja drogą tak to bywa gdy się zwiazujemy z rodziną małżonka. Przebolej to...drocz sie teraz a na miesiac pzred ślubem ustąp.... Niech ona wtedy szuka innego lokalu.

myślę, że się jakos dogadacie :) może porozmawiaj z narzeczonym, ze naprawdę ci na TYM lokalu zależy..niech w tego typu rozmowach próbuje Mamę namówić

no i masz zdrowe podejscie do sprawy u nas bylo tak - bralismy slub tylko cywilny, bo tak chcielismy nie chcielismy tez wesela tylko obiad w restauracji dla swaidkow i rodzicow ale rodzice sie uparli ze ma byc wesele powiedzielismy ze ok, ale my nie mamy na to kasy bo wakacje remont itp zadeklarowali sie ze zaplaca no to ok, ale warunek byl taki, ze nie bedzie zadnych obciachowych oczepin i tego typu sprawy i ze ja decyduje o detalach juz samo to ze zgodzilismy sie na wesel, ktore nam do szczescia nie bylo potrzebne bylo kompromisem

zwyczaj zwyczajem.. ile lat jestes po ślubie? Polubiłam Cię!

Ten lokal jest już zaklepany, w czerwcu mamy wesele. Nie wiem, może powinnam była z nią wszędzie chodzić i to ona miała decydować jaki lokal, jaka sukienka i nie wiem co jeszcze. Wkurzyłam się i powiedziałam chłopakowi, że jak się im nie podoba to nie muszą przychodzić! Żal mi tylko mojego chłopaka, bo musi tego wszystkiego słuchać.

Kujau - najlepsza teściowa pod słońcem ;) no nieźle