Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Loca1987

Co zrobić,gdy ojciec rozwalił ci życie...

Polecane posty

Gość rossignolka
dzieki za slowa pocieszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh jakbym czytala o sobie:) nic innego nie napisze jak TRZYMAJ SIE I NIE DAJ SIE. tez mam w tym roku mature, tez ojciec pije, a jak mu kiedys zwrocilam uwage slyszalam ze mam sie rzucic z balkonu, ze to moj problem, kiedys mnie wyzwal za to ze z kolega rozmawialam (twierdzil ze zdradzam sowjego chlopaka) przy calej rodzinie mowil okropne rzeczy, lubi upokarzac. Uwielbia pouczac a sam nie widzi swoich bledow. Moglabym duzo pisac, rozumiem Cie doskonale. wiem jak to jest, codziennie wraca pijany, na klopoty ze zdrowiem, okropnie przytyl, w nocy sie dusi, chrapie, i tak jak umarl jego ojciec - z alkoholu - tak umrze i on. najgorsze jak traktuje mame, a nwet nie chce mi sie pisac jestem zakompleksiona ale nie fizycznie tylko psychicznie, moj chlopak mi pomaga, oj pracuje nade mna, bo jak ktos tak caly zycie zyl to taki jest. Z reszta to DDA pewnie o tym slyszalas. Wazne zeby sie nie przejmowac tymi slowami, i zyc po swojemu, chlopak zawsze mi tlumaczy zebym nie obwiniala sie za bledy doroslych, zebym nie sluchala gio - bo to nie mowi on tylko cos co w niego wstepuje po alkoholu, trudno przytoczyc mi jego slowa ale niesamowicie mi pomaga. Kiedys czulam sie bezradna, mialam niska samoocene. Teraz uwierzylam w siebie. A tak naprawde pomysl - ojciec ma problem, jest slaby i nie umie sobie z tym poradzic, dlatego sie zlosci:) moze krzyczec co chce, ty wygrywasz, ty jestes gora:) pozdrawiam i trzymaj sie btw - marze zeby sie wyprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loca1987
Witajcie dziewczyny. Dziekuje Wam bardzo za zrozumienie i ciepłe słowa.Wiele z Was pisze,ze ma chłopaka,który pomoaga,wspiera,dodaje otuchy...Ja nie mam nikogo:(Poznałam jakis czas temu wspaniałego chłopaka,co prawda przez internet,ale uważam,że to nieważne.Dzwoni do mnie kilka razy dziennie,rozmawiamy po kilka godzin,wymienilismy sie fotkami i jest naprawde fajnie:)On jest jedynym dobrem jakie mi sie przydarzyło od dłuzszego czasu.Dzieki niemu jestem wesoła,widze wiekszy sens we wszystkim,daje mi ogromna radość.W weekend planujemy pierwsze spotkanie i ja juz z góry zakładam,że po spotkaniu on sie wiecej do mnie nie odezwie,bo przeciez jestem tak beznadziejna i brzydka,że nic mi sie od zycia nie nalezy:(Juz nie wiem co mam z tym wszystkim robić!Ja naprawde nie chciałabym go stracic!On jest takim moim światełkiem w tunelu,ale moje podejście,zdanie na własny temat,ciagłe obawy sprawiaja,że odczuwam ciągły lęk.Tak bym chciała komuś ofiarować swoją miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Loca
uwazaj i nie rob sobie za duzych nadziei w zwiazku z tym chlopakiem. Ja tez mam tego rodzaju przeszlosc rodzinna za sobą, poznalam kogos jakis czas temu i niestety bardzo zle znioslam zerwanie kontaktu. Mialam duze klopoty, ta znajomosc okazala się porażką i zalamałam się wtedy na dlugo, bo nie mialam nikogo, zadnego wsparcia psychicznego. A raczej myslalam, ze mam - kolezanka, od ktorej oczekiwalam tylko slowa otuchy nagle zamilkla, w domu tez nie moge liczyc na zadne wsparcie. Minęło juz bardzo duzo czasu od tej znajomosci a ja probuję pozbierać się sama i coraz lepiej mi to idzie, ale to wymagalo bardzo duzo czasu. Duzo by opisywac szczegóły tej sytuacji, ale nie chcę juz rozdrapytwać starych ran, bo tylko ja na tym cierpię, a te osoby, ktore wtedy mnie zawiodly juz na zawsze wyrzucilam ze swojego zycia i nie chcę o nich myśleć. Uważaj, żebyś nie przliczyla się z siłami - lepiej miec powiernika, ale niekoniecznie niech to będzie pierwszy chlopak, z ktorym wiążesz powaznie nadzieje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loca1987
Wiecie naprawdę jestem przerażona tym,że tyle dziewczyn ma podobny problem co ja.Wiem,ze to głupie,ale byłam świecie przekonana o tym,że jestem jedyna,która tak mysli i sie tak podle czuje.To naprawdę przykre,że do własnego domu nie mozna wracac ze spokojem tylko z niechecią,ze nie ma tego poczucia bezpieczeństwa.Mi np.brakuje tego jednego,własnego miejsca do którego zawsze można by wrócić i mieć spokój. Siedze teraz przed tym komputerem i pisze do Was jednocześnie słysząc rozmowe matki z ojcem.Znowu próbuje zrobic z niej idiotke,traktuje ja jakby nic nie wiedziała,nic nie potrafiła.On wcale nie pije non stop,ale właśnie chodzi o to,że na trzezwo jest z niego kawał skurwiela!!!W domu jest ciagle napieta atmosfera,a on jest jak tyran,nic nie mozna powiedzieć,nie mozna sie przeciwstawić.Juz brakuje mi sił...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loca1987
ROSSIGNOLKA,MAŁA FU,STRASZNE TO,MIKAAAA ściskam Was bardzo mocno!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dokladnie to samo. Moja mama jest wspaniala ciepla osoba, moj chlopak ja uwielbia:) ale pod wplywem ojca, tych awantur, jest strasznie nerwowoa i wtedy zaczynam nienawidziec i ja, kiedy wypomina mi najmniejsze szczegóły. Bez sensu... wyszykuj sie pieknie na spotkanie, napewno bedzie super:) ja poznalam kiedys chlopaka przez internet... i.... po pierwszym spotkaniu bylo kolejne i kolejne i kolejne i bylismy razem przez 2 lata:) ale nie udalo sie, ja zerwalam. Moze to doda Ci otuchy. Acha ja rozmawialm z nim okolo godzinki na gg, wy rozmawiacie ze soba baaaaaardzo dlugo:) jeszcze latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nic że
nie masz chłopaka, wszystko przed toba. Pamiętaj miec chłopaka byle jakiego to lepiej wcale :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×