Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bubi

Whiskas i Kitekat- niezdrowe?

Polecane posty

Gość bubi

Usłyszałam ostatnio, że to sama chemia i konserwanty. Mam parotygodniwego kociaka i myślałam, że jak podrośnie będę dawać mu między innymi właśnie to. No i teraz się zastanawiam. Przecież nie będę mu codziennie gotować. Owszem, myślę o urozmaiconej diecie, ale też nie składającej się tylko z gotowanych rzeczy. A co wy serwujecie swoim maluszkom i starszym? Jak nie whiskas to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezdrowe? Hm... mój kot ma 13 lat i jest w świetnej kondycji, a je wyłącznie Kitekat i pije wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa ee
tak , wszyscy twierdzą, że gotwe tanie karmy to sama trucizna wręcz nie wiem, nie analizuję wiem tylko, że moja ośmioletnia kocica, żywiona od młodości tanią karmą Friskies czy Darling plus jakieś saszetki, też nie te najdroższe - ma sie dobrze i, jak na razie, na nic nie choruje i nie chorowała mam nadzieję, że co najmniej drugie tyle pożyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubi
Mój tak je od 10 lat i też jest ok. Ale kumpela zasiała wątpliwości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubi
oczywiście dostaje też inne jedzenie- czasem surowe jajko, jakieś mięsko, wędliny, jogurt....Też myślę że bezprzesady. Aczym karmiłyście jak były brzdącami? Sama karma nie wchodzi w rachubę jeszcze. Poczytałam trochę---chyba można podawać kaszkę mannę na mleku z jakimś gotowanym mięsem, czy wymieszać ciut karmy dla malca plus jarzynki z gerbera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubi
Miałam wrażenie, że właśnie w sklepach zoologicznych ceny karm są dosyć wysokie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa ee
wiadomo, że karma gotowa jest gorsza niż świeża, z założenia - musi być konserwowana, żeby się nie psuła ale znowu kulki, przynajmniej w założeniu, maja znbilansowaną wartość odżywczą, a weź tu w normalnym jedzeniu umieść takie składniki, żeby kot zjadł i żeby było w nich wszystko, co jest mu potrzebne, witaminy, mikroelementy, białka, tłuszcze i inne - dla mnie to niewykonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno rzeczywiście niezdrowe. Słyszałam twierdzenie, że dodają do tych rzeczy jakieś środki uzależniające, które im psują wątroby! Ja swoim kotom staram się dawać tylko od czasu do czasu, jak zupełnie nie ma co im dać (rozumiesz: dłuuugi weekend, zaplanowane jedzenie się zepsuło albo zapomniałam rybkę wyjąć z zamrażarki). Po długim czasie stosowania wymiotowały mi po whiskasie! Teraz tak awaryjnie daję im tylko kitekat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubi
Myslę, że trzeba znaleźć złoty środek- karma tak, ale przywyczajać kotka od małego do innego jedzenia- typu gotowane warzywa, ziemniaki z sosem, jakiś ryż z mięsem, żeby potem nie było tragedii jak się skończy jeden smak określonej karmy w sklepie. Już widziała potem tragedie jak kot odmawiał zjedzenia czegokolwiek innego. A czym karmiłyście małe kocięta. Ja mam 10 letnią kocicę u rodziców, niestety nie umiem sobie przypomnieć jakie były jej początki żywieniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje w sklepie zoologicznym,przechodze wiele szkolen i wiem ze jest to strasznie nie zdrowe dla kotow.uzalezniacze sa tam i dodaja takie substancje ze kot po zjedzeniu bardzo duzo se rusza,wiec za tym idzie spalanie i chce wiecej tego zjesc..przychodza do mnie ludzie ktorzy mowia ze ich koty maja biegunke i wymioty.tak samo jest z pedigree i calymn masterfoodem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubi
Hmm.... tylko jak to pogodzić z pracą? Nie chcę wyjsć tu na straszną egoistkę, ale nie zawsze mam czas na gotowanie i stanie przy garnkach:( Moja starsza kotka była przywyczajona do gotowego jedzenia z racji tego, ze rodzice pracowali ja byłam w szkole. I muszę powiedzieć, że nigdy nic jej nie było. Nie miała problemów zdrowotnych przez gotowe jedzenie. Już sama nie wiem co robić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa ee
Ja daję rózne smaki karm tych dwóch firm, jedne lubi bardziej, inne mniej, ale nie wnikam, jej problem. W kazdym radzie do zachudzonych nie należy ;) Od małego dawałam jej suchą karmę plus puszki/saszetki, czasem rybke jakąś czy kawałeczek mięsa, ale nie bardzo to lubi. Warzyw nie tyka w ogóle, po marchewce wymiotowała. Codziennie, jak robię kanapki do pracy, to daję kotu plasterek wędliny jeszcze, ale to różnie, zależy jaka jest, mielonej nie lubi, z przyprawami nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubi
kala-----to jak wytłumaczyć fakt, że moja kotka je to od 10 lat, wcale nie pochłania nie wiadomo jakich ilości, nic jej nigdy nie było? Ja oczywiście wierzę, że to nie jest naturalne jedzenie, że skoro to ma być zawsze świeże to musi to być czymś naszpikowane. Kala----a czy może wiesz jakie karmy konkretne są najmniej szkodliwe? Może mogłabyś mi podac nazwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kala, moja jest tylko na kulkach (Darling i Frieskies) i niespecjalnie się rusza, raczej w normie, je nie tak dużo, jak na 5 kg kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
etykieta prawde powie :) spojrzcie na etykietki whiskasa i innych kk - zwlaszcza na ilosc miesa. Jesli polaczycie dwa fakty - ze miesa jest kilka procent oraz ze kot jest miesozerca to wyjdzie odpowiedz na pytanie czy ta karma jest ok. Jest bardzo nie ok dla kotow. To, ze kot ma ladna siersc jest wynikiem dodatkow podkreslajacych ta wlasnie ceche. Na zewnatrz kocisko pieknei wyglada a w srodku (bardzo czesto) ruina. Oczywiscie golym okiem tego sie nei stwierdzi, trzeba zrobic kotu badania krwi (morfologia, profil watrobowy i nerkowy). Niestety, takze sekcyjnei widac niemal w 100% ktory kot jadl dobrze a ktory whiskasa. Poza tym zdrowo myslacego czlowieka powinna zastanowic np. farba dodawana do karmy - po co?! Chemia, chemia i jeszcze raz chemia, karma nastawiona na duzy zysk producenta kosztem naiwnych klientow oraz zwierzakow. Czym zywic kilkutygodniowego kotka? Taki maluch powinien byc jeszcze z matka - do 12 tygodnia, minimum to 10 tygodni. Skoro jest to niemozliwe to mozesz mu podawac gotowanego kurczaka z rozgotowanym ryzem i marchewka, serek bialy, zoltko, jogurt naturalny, surowe mieso rozdrobnione (wolowina). Jesli chcesz suche to kup go albo u weterynarza albo w sklepie internetowym (np. www.krakvet.pl) choc jak sadze przy jednym kocieciu sklep internetowy raczej nie bedzie wchodzil w gre na razie. Kotka musisz odrobaczyc a pozniej zaszczepic. Jesli chcialabys popytac jeszcze to zapraszam na forum: www.forum.zakoceni.pl Wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melbattttt
wystarczy poczytać etykiete ok4 % miesa (pytanie jakiego - zmielone kopyta itp) a reszta to co ? soja i chemia Kot to drapieznik , ma układ pokarmowy przystosowany do trawienia mięsa nie musisz kotu gotować , moje jedza surowe przemrozne mieso plus dobre suche (acana , hills , royal canin) zapraszam tutaj http://www.abckota.pl/iok2.html tutaj masz najwazniejsze informacje na temat zywienia zebrane od doswiadczonych kociarzy Gratuluję pierwszego kota pamietaj o kastracji http://www.abckota.pl/iok4.html http://www.abckota.pl/iok9.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo to dziwne że człowiek coś usłyszy i podłóg tego zamierza układać swoje życie. :D Sorry ze nie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bede tutaj reklamowala,bo zaraz mnie skrytykuja,przepraszam.jakby co podaj e-maila to popoludniu Ci napisze teraz musze lecec do pracy bo mam na 10...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubi
Ale to royale to chyba dosyć drogie są:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubi
Dziękuję wam za linki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melbattttt
bubi wydaje na pierwszy rzut oka royale wydaja sie drogie ale porównaj tutaj http://www.abckota.pl/suche.html dawka dzienna karmy jaką powinnien zjesc kota jest wypisana na kazdym opakowaniu karmy jesli porównasz sobie np royalaz wiskasem wychodzi ze kot powinien zjesc dwa razy wiecej chrupek wiskasa niz royala i juz granica cenowa maleje reszte zaoszczedzasz na weterynarzu - sciaganie kamienia nazebnego to kolejny dosc sory koszt ja karmiłam moje koty przez rok wiskasami - kiedy przestałam zmalało mi zuzycie zwirku, krótko mówiac kupy po miesie są trzy razy mniejsze niz wiskasie, nie wspominam o zapachu. cenowo polecam acane - ja kupuje duze worki - 8 kg to 99 zł dla kociak straczy czy na ponad poł roku. wychodzi troche ponad 10 zł za kg , wiskas którego kociak musi zjesc dwa razy tyle kosztuje tez 12 zł uwierz mi roznica w siersci i zapachu z pyska jest nieporównywalna u mnie juz po miesiacu widac było zmianę po dobrych karmach kotu nie sypie sie tez siersc jak po syfiastych wiskasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
royal owszem, drogi jest ale sa karmy podobnej lub wyzszej klasy a tansze (brit, acana). Bubi, stricte domowe resztki tez nie sluza kotu - przyprawy i sol nieszcza kocie nerki. Lepiej kawalek surowego meisa dac i z glowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeetam
Z tymi konserwantami w ketekat, czy whiskas, to lekka przesada. Ja kupuję duże puszki i czasem zapomnę schować je do lodówki, to widzę jak szybko się te karmy psują. Moja kitka ma 4 lata i ma się dobrze, a je głównie te karmy. No, od czsu do czsu ( ze dwa razy w tygodniu ) surowe mięsko, dobre mięsko-drób, wołowinkę. Ekhm...np kupuję tylko dla niej pierś z kuraka. Żadnych podrobów nie tknie, tak jak kiełbasy, ryby, mleka. Szyneczkę owszem. Pije wodę z akwarium z zawartością żółwia , mimo, że ma miseczkę z wodą. Czasem też kupuję jej karmy suche od weta, niby lepsze, zdrowsze, ale ona woli te " badziewne". Sama też częstuje się czym chata bogata, na przykład zliże masełko z bułeczki leżącej na szafce, albo uszczknie kawałek pasztetu. Czasem też zeżre myszkę, którą mi potem lekko nadtrawioną zwraca na dywan. Ale za to chętnie się ze mną dzieli znosząc do domu różne upolowane zwierzątka "w całości" Cena tych "dobrych" karm jest jednak zdecydowanie wyższa. Dla mnie bardzo zdecydowanie, bo mój piesek wyżera wszystko, co kotka zostawia na potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melbattttt
i polecam kupowanie w sklepach internetowych nawet dla jednego kota w takich sklepach po wydaniu okreslonej kwoty , dowoz ma sz gratis warto wtedy wydac na raz wiecej i zrobic sobie zapasy jest to wygodne i duzo tansze zazwyczaj male worki karmy czy zwirku w przeliczeniu kosztuja wiecje niz duze tak jak szampony itp polecam tez kryta kuwete, czysciej higieniczniej i taniej kot zazwyczaj dosc intensywnie kopie w kuwecie , z odkrytej zamiatalam tony zwirrku , przy krytej zamiatam tyle co wyniesie na lapakach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeetam zdrowa tzn jakie ma wyniki krwi? Kot zaczyna wygladac na chorego dopiero wtedy, kiedy ok. 90% jego nerek jest zniszczonych..... A ze kielbasy nie tknie i mleka - madra kocica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dot. wyliczeń melbattt piszesz, że kg karmy \"marketowej\" to ok. 10 zł mój Darling czy Frieskies jest w takim razie 3 x tańszy, bo za 3 kg worek daję 10-12 zł, zalezy gdzie i która czyli za kg wychodzi mi ok 3-4 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mój zbój był mały to dostawał karmę babycat a potem kitten34 firmy royal canin. oprócz tego od czasu do czasu saszetkę whiskasa czy friskies :) i wyrósł na wielkiego, zdrowego kota :) teraz z kolei dostaje puriny proplain dla kastratów i też czasami saszetki - w zależności od tego, na co ma ochotę :) nie wiem czy to aż takie niezdrowe...na pewno smaczne :) (tak uważa mój zbój)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×