Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agggnieszka

poród pośladkowy, zapraszam do pogadania...

Polecane posty

Gość daria71
Moje kochane taki poród to normalny poród tyle tylko że zamiast główki najpierw na świat pcha się pupcia. Przeżyłam taki poród i owszem bałam się o małego ale lekarz był doświadczony i poradzliśmy sobie. To był mój drugi poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarzenaKaluza
No ja bym nie powiedziala ze taki calkiem normalny,bo gdyby tak bylo to by przeciez nie robili z tego takiej glosnej sprawy i lekarze by nie proponowali cesarek. Przy naturalnym ulozeniu maluszkow i w przypadku kiedy wsztysko ok lekarz tak se nie zaproponuje cesarki a tu zaraz chca cesarskie ciecie. Moj lekarz prowadzacy odkad okazalo sie ze Kayetanek jest posladkowo to caly czas nastawial mnie na ciecie i dopiero w szpitalu trafilam na bardzo dobrego doswiadszonego lekarza i on powiedzial ze podejmie sie porodu naturalnego jesli tylko bede chciala. To nie bylo tak ze nie bylo przeciwskazan bo sam mowil ze moze byc tak ze maly w czasie akcji porodowej rozlozy raczki i wtedy trzeba baedzie przeprowadzic szybko cesarke i malego z powortem przez kanal rodny wyciagnac brzuszkiem. Takze bylo male zagrozeni i dlatego odrazu powiedzieli ze znieczulenie zewnatrzoponowe byc musi w razie zmiany porodu z naturalnego na cesarke. W ostattecznosi jak zle pojdzie to kobieta przezywa dwa porody jednoczesnie i dlatego lekarze odrazu proponuja cesarki. To byl moj pierwszy porod a u wielorodek wiem ze jest inaczej ze czesciej lekarze proponuja naturalnie ale u pierworodek jaka ja bylam to odrazu sugeruja cesarki. Ja tez nie zaluje ze tak wyszlo bo nie bylo zadnych komplikacji,lekarz pomogl mi odebrac porod,osobiscie przyjechal jak obiecal bo na niedziele wypadlo i nawet niie bylam nacinana!:) A po cesarkach wiadomo jak kobiety sie czuja i jak dlugo dochodza do siebie:( Takze ja gdybym byla drugi raz w tej sytuacji to napewno zaryzykowalabym znowu:) No a Kayetanek nasz w kwietniu ma 2 latka i narazie jest jedynakiem no i za niedlugo trzeba bedzie myslec nad rodzenstwem,takze nie wem czy nie powroce do tego forum.....do Was:) Pozdarwiam mocno i milego dnia zycze:*:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodziłam w ten sposób dwie córki ,moja mama także mnie i siostrę w ten sposób,widocznie budowę ciała odziedziczyłam po niej i dla tego dzieci się tak ułożyły (ta mówił lekarz) Nikt nie proponował mi cesarki jak i za pierwszym razem,a tym bardziej za drugim gdyż stwierdzono ,że jak za pierwszym podołałam to za drugim też dam radę.obie córki malutkie co przeważyło na korzyść porodu naturalnego (2500,51cm i 2360,48cm) nie ma się czego obawiać ,żyję i mam się dobrze ,moja mama rodziła nas dawno temu i też jej nie skrzywdzili ,nie jest to łatwy poród i zapewne bardziej bolesny od ułożenia naturalnego ,ale da się przeżyć :) Za pierwszym razem mówiłam ,że nigdy więcej dzieci ,a po 6 latach zachciało mi się drugiego pamiętając ,że nie było lekko i oczywiście bez znieczulenie bo przy takim porodzie jest to wykluczone :) Pozdrawiam pośladkowo rodzące mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta399
mam tylko 2 tygodnie do porodu dzidziuś jest,żle odwrócony lekarz mówi,że się jeszcze obróci bo jest dużo wód płodowych(może się odwróci).jestem pewna,że jeśli by sie nie odwrócił to chce cc, dziwie się tym wszystkim, którzy ryzykują poród naturalny.To bardzo duże ryzyko, nie chodzi nawet o mój ból, ale komplikacje przy takim porodzie. nie chciałabym miec później wyrzutów sumienia, że naraziłam na to moje dziecko. To bedzie mój drugi poród, pierwszy był naturalny(ale długo rodziłam). w dzisiejszych czasach cc nie jest takim tabu jak dawniej, a kobiety szybko wychodzą,że szpitala.Wiadomo,że jest to ingerencja obca w ciało ale co bedzie jesli dziecko utkwi przy porodzie naturalnym i nie mozna bedzie dokonczyć porodu naturalnego ani rozpocząć cesarki. POwtarzam,że to zaduże ryzyko, słyszałam także,że nie każdy lekarz podejmie się odbioru takiego porodu naturalnego a niektóre szpitale wogóle nie pozwalają na naturalne porody w takiej sytuacji. Mam nadzieje, że sie jeszcze obróci. kobiety z ambicjami do naturalnych porodów przemyślcie waszą decyzje-za dużo ryzykujecie rodząc naturalnie.Moja ciocia rodziła tak dawno temu, mówi,że nikomu tego nie poleca a dzieci urodziły się z krwiakami na głowie i na nózkach, są zrowe ale po co taki stres i obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! ja tez wczoraj dowiedzialam sie,ze moj synek sie prawdopodobnie obrocil dupka do dolu,ale to powiedziala polozna po wizycie po wymacaniu brzucha,ze tam na dole zamiast glowki jest dupka :O tylko,ze moj synek od 18 tyg byl juz odwrocony glowka do dolu,w 26tyg tez(usg)...No termin mam na 25.07,wiec zostalo mi jeszcze 7 tyg,mam usg 4.07 wtedy bede w 37 tyg i mam nadzieje,ze sie obroci jeszcze :( ja od 11 tc jestem nastawiona na porod naturalny,w klinice alternatywnych metod porodu,bez zadnych farmakologicznych srodkow przeciwbolowych,a tu taka wiadomosc :( polozna zapytala mnie \"to co robimy,tniemy czy rodzimy?\"a ja omal nie zemdlalam :( no nic narazie nie panikuje ale to moje pierwsze i nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta399
jestem już w domku urodziłam sliczną córeczkę, miałam cc i bardzo się ciesze,że tak to się skończyło, wiem że mam zdrową córeczkę miała 10 punktów.Poród naturalny przy położeniu pośladkowym przy 3,5kg dziecka byłby męczarnią,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam cesarkę z powodu pośladkowego ułożenia...nikt nie dal mi wyboru jak chcę rodzić...ale z perspektywy czasu jestem zadowolona z cc, bo czytając Wasze doświadczenia cieszę sie, że nie rodziłam pośladkowo...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieodpowiedzialne
Wybaczcie ale dla mnie to ciemnogród mówić ze poród pośladkowy - ciężki, z możliwymi powikłaniami i dla dziecka i dla matki, wielkim nacięciem krocza jest naturalny i normalny. Normalny poród i naturalny to jak dziecko samo wychodzi, nie trzeba nacinać, czy używać próżnociagu lub kleszczy, a częścią przodującą jest główka. W innych okolicznościach nie mozna mówić o całkowicie fizjologicznym porodzie. Owszem autorka miała szczęście ze wszystko ok ale ja osobiscie nie zaryzykowałabym życiem mojego dziecka nigdy. Całkowicie fizjologiczny poród niesie wiele ryzyk - jak choćby niedotlenienie, a tym samym porażenie mózgowe, wylewy itp., czy tez zbyt duży ucisk na główkę i możliwe powstanie krwiaków na główce dziecka. Po co ryzykować skoro cc jest w takiej sytuacji zdecydowanie bezpieczniejsze. I co za róznica czy masz wielką bliznę w pochwie czy na brzuchu - szczerze powiedziawszy to ta na brzuchu pewnie byłaby nawet mniej dokuczliwa. Naprawde zanim podejmie sie decyzje warto jednak zasięgnąć porady specjalisty bo skutki takiego porodu jezeli nie trafi sie na bardzo doświadczonego położnika mogą być doprawdy opłakane, a nie ma takiej potrzeby żeby w dzisiejszych czasach bać sie cc, które planowane jest równie bezpieczne jak poród sn. CC tylko wykonane nagle dla ratowania zycia matki lub dziecka moze być niebezpieczne. JEzeli jest zaplanowane i odbywa sie na spokojnie wtedy ryzyko naprawdę jest mniejsze niz przy porodzie pośladkowym. A cc jest taka samą ingerencją jak głębokie nacięcie krocze przy pośladkowym i obarczone tez wieloma komplikacjami wiec nie wciskajcie kitu kobieto ze to poród bez ingerencji bo to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieodpowiedzialne
Dodam tez ze watpie zeby po sn posladkowym z wielkim nacieciem krocza kobieta szybciej doszla do siebie od tej po cc. Owszem sa rzadkie przypadki ze kobiety po cc potrzebuja sporo czasu na dojscie do siebie ale zazwyczaj w 90% przypadkow po 12 h spokojnie sa wstanie normalnie funkcjonować a jedyna różnica jest taka ze zamiast krocza boli je brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarzenaKaluza
Nie zgadzam sie z przedmowczynia i mam nadzieje ze wypowiada sie tak bo przezyla taki porod a nie tylko ze zdobytych wiadomosci. Ja przezylam porod posladkowy....rodzilam naturalnie...bylo to pierwsze moje dziecko i jakos odbylo sie bez nacinania krocza!!!! Jak mozna porownywac naciecie na brzuchu z nacieciem krocza ze to pomalu to samo!!!!Uwierz nie wiesz o czym mowisz... Jezeli mamy do czyniena z dobrym lekarzem to kazdy powie ci ze porod naturalny nawet posladkowy jest lepszy od cesarskiego ciecia!!! Po porodzie przy ktorym mialas nacinane krocze mozesz miec jeszcze 10 takich porodow jak bys chciala a po cc juz zalecaja max drugie dziecko i to wszystko wiec jak mozna mowic ze to to samo!! CC to operacja a nie porod! Pozdrawiam wszystkie mamy ktore rodzily posladkowo!!!! Milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta399
nie zgadzam się z tym co piszesz, gdyż ja mam za sobą i poród naturalny (z prawidłowym ułożeniem) i cc z ułożeniem posladkowym. Dla mnie kobieta , która ryzykuje poród naturalny w przypadku posladkowego ułożenia, nie bardzo przemyślała sprawę. Masz szczęście,że było wszystko w porządku (i może miałaś małe dzidzi) ale gdybyś spytała 10 osób,które rodziły też naturalnie w takim położeniu pewnie 3/4 miało duże komplikacje a dzieci ich mogą miec mniejsze czy wieksze urazy. Ja rodziłam piersze dziecko bardzo długo było ułożone ok. ale nie wyobrażam sobie,porodu, które by tak samo trwało a było żle ułożone dzidzi. Jestem dwa tygodnie po cesarce 2 DZIECKA czuje się dobrze a dzidzi wiem że jest zdrowe. Miałą 3,5kg IDZ TERAZ NA PORÓD NATURALNY DO SZPITALA (NFZ) I NIE MIEJ SWOJEGO LEKARZA PRZY PORODZIE POŚLADKOWYM DO ŻYCZE POWODZENIA-(CHYBA,ŻE MACIE SUPER SZPITAL)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta399
nie zgadzam się z tym co piszesz, gdyż ja mam za sobą i poród naturalny (z prawidłowym ułożeniem) i cc z ułożeniem posladkowym. Dla mnie kobieta , która ryzykuje poród naturalny w przypadku posladkowego ułożenia, nie bardzo przemyślała sprawę. Masz szczęście,że było wszystko w porządku (i może miałaś małe dzidzi) ale gdybyś spytała 10 osób,które rodziły też naturalnie w takim położeniu pewnie 3/4 miało duże komplikacje a dzieci ich mogą miec mniejsze czy wieksze urazy. Ja rodziłam piersze dziecko bardzo długo było ułożone ok ale nie wyobrażam sobie,porodu, które by tak samo trwało a było żle ułożone dzidzi. Jestem dwa tygodnie po cesarce 2 DZIECKA czuje się dobrze a dzidzi wiem że jest zdrowe. Miałą 3,5kg IDZ TERAZ NA PORÓD NATURALNY DO SZPITALA (NFZ) I NIE MIEJ SWOJEGO LEKARZA PRZY PORODZIE POŚLADKOWYM TO ŻYCZE POWODZENIA-(CHYBA,ŻE MACIE SUPER SZPITAL)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megexit
witam serdecznie, chciałam się z Wami podzielić wrażeniami z mojego naturalnego porodu pośadkowego. otóż o tym, że martynka się nie obróci wiedzieliśmy z lekarzem już sporo przed terminem - mam macicę dwurożną, a przy takiej wadzie często dziecko pozostaje w pozycji pośladkowej, dlatego było sporo czasu na przemyślenie tematu porodu siłami natury. Mała była niewielka 54 cm i 2900 kg, wiec mój lekarz prowadzący (nawiasem mówiąc fantastyczny ginekolog) przekonywał mnie właśnie do takiego rozwiazania, choć to moja perwsza ciąża. Po paru debatach z tatusiem i spotkniach z położną, która miała nam towarzyszyć przy porodzie, zdecydowaliśmy się spróbować urodzić naturalnie, choć sporo osób pukało siew głowy, a część newt nieźle mi ubliżała. oczywiście poród odbierał lekarz prowadzacy moja ciażę, w takich przypadkach nie ma innej opcji. sam poród wywołano w wyznaczonym terminie, za pomocą kroplówki z oxy. Trwał 4,5 h, przy czym ostania faza to raptem 0,5 h. Miałam znieczulenie, które powiem szczerze było konieczne, bo droga do pełnego rozwarcia była naprawdę bolesna, jednak nie dołożono go na ostatnią fazę, dla dobra małej - żeby nie spowolnić akcji porodowej. Nie ma co ukrywać, ból był piekielny, i był też moment, że mimo skurczów partych, nie miałam siły przeć z bólu i wyczerpania, ale wtedy z pomocą przyszedł mi mąż, i jakoś daliśmy radę. Nacięcie miałam pewne, i nawet spore, ale już dzień po porodzie mogła spokojnie siedzieć, bolekarz naprawdę super mnie zaszył. młoda dostała 10/10, jest zdrowa, śliczna i coraz lepiej wychodzi nam karmienie ( ma 6 dni). reasumując mój długi wywód, jeśli są możliwości i chęci, polecam choćby spróbowac orodu naturalnego, bo jak ma się lekarza z doświadczeniem i wiedzą, to poród ten, mimo że dużo cięższy i bardziej bolesny, może być cudownym i pozbawionym komplikacji doświadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarzenaKaluza
Zgadzam sie z Toba "megexit " w 100%....to wszystko zalezy od lekarza na jakiego sie natrafi,moj tez byl lekarzem z prawdziwego zdarzenia i odrazu wybil mi z glowy cesarke. Powiedzial ze przy malej masie dzieciatka porod naturalny nawet posladkowy jest o niebo lepszy niz cesarka. Takze tylko zyczyc wszytskim rodzacym posladkowo tego co spotkalo nas. Ja gdybym byla znowu w takiej sytuacji to ani przez moment nie pomyslalabym o cesarce. Tez uwazam ze jezeli tylko nie ma zadnych komplikacji,ciaza przebiega prawidlowo to inne polozenie dzidzi nie musi odrazu znaczyc cesarskiego ciecia! Pozdrawiam mocno wszytskie rodzace posladkowo a tobie "megexit "zycze duzo zdrowka dla Ciebie i malej oraz wiele wiele radosci w waszym wspolnym zyciu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewusia151
Witam! Ostatnio czytałam artykół, w którym była mowa o tym, że dzieci rodzone przez cesarkę mają uszkodzone DNA w wyniku niesamowitego szoku jakiego doznają. W czasie naturalnego porodu ten szok jest im w pewien sposób dozowany, a tu nagle ktoś je wyrywa z łona!!! Współczuję wszystkich urodzonym przez cesarkę! Ja mam piątkę urodzonę naturalnie i bardzo się z tego cieszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ostatnio czytałam artykół, w którym była mowa o tym, że dzieci rodzone przez cesarkę mają uszkodzone DNA w wyniku niesamowitego szoku jakiego doznają. W czasie naturalnego porodu ten szok jest im w pewien sposób dozowany, a tu nagle ktoś je wyrywa z łona!!! Współczuję wszystkich urodzonym przez cesarkę! Ja mam piątkę urodzonę naturalnie i bardzo się z tego cieszę!"Zanim zaczniesz współczuć to się trochę doedukuj.Nie da się zmienić DNA, to bzdura wyssana z palca przerz niedouczonych dziennikarzy i anim aczniesz przekazywać mity dalej - dotrzyj do źródła, czyli naukowego opracowania, na ktrym rzekomo artykuły się opierają, nie ma tam ANI JEDNEJ WZMIANKI o żadnychzmianach w DNA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magggda
Nie wiem z czego dumne są panie które rodziły sn dzieci w ułożeniu pośladkowym mimo wskazań lekarskich do cc? Chyba są dumne z własnej głupoty.... Mnie też prawdopodobnie czeka cc właśnie dlatego, że maleństwo jest ułożone pośladkowo, nie chce się obrócić a jestem już w 36 tc. Lekarz stwierdził, że powinnam rodzić przez cc, mimo że chciałabym rodzić sn. Czytając posty pań, które rodziły sn przy takim ulożeniu dziecka nie czuję się w ogóle przekonana do wyższości porodu sn nad cc przy takim ułożeniu dziecka. Powiem więcej, te posty mnie zniechęciły do takiego porodu i utwierdziły w słuszności decyzji mojego lekarza. Z pewnością chce mi on zaoszczędzić bólu i stresu (to mój pierwszy poród) ale przede wszystkim obawia się komplikacji, które mogłyby zaważyć na zdrowiu dziecka (przypuszczam, że głównie boi się o niedotlenienie dziecka). Dziwi mnie duma i samozadowolenie Pań (pierwiastek) z takiego porodu, jakby wewnętrzne przekonania Pań były ważniejsze od zdrowia dziecka... Przerażające... Wydaje mi się to strasznie egoistyczne. Zastanawia mnie, że w żadnym z tych postów nie przewinęła się obawa i troska o zdrowie dziecka po takim porodzie. Najważniejsze chyba było: jest udało mi się! A przecież poród to nie jest zdobywanie szczytów górskich czy przekraczanie granic własnych możliwości, przecież nie jesteśmy same - jest w nas nowe życie i ono jest najważniejsze, jego dobrostan a nie nasze wewnętrzne ambicje... Dla mnie istotne jest aby dziecko było przede wszystkim zdrowe, moje poglądy i przekonania nie mają żadnego znaczenia. Jeśli lekarz orzeknie na 100% cc to posłucham go bo wyczekiwane i upragnione maleństwo jest dla mnie w tej chwili najważniejsze a nie JA i nie wybaczyłabym sobie gdyby coś się mu stało w trakcie porodu, bo moje poglądy, przekonania były istotniejsze. Na marginesie: Z tego co mi wiadomo w Polsce cc jest wskazane przy pierwszym porodzie, przy drugim i następnym rodzi się zazwyczaj sn, chyba, że lekarz zadecyduje inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megexit
i tu właśnie widze zasadniczą różnicę - lekarze którzy nie mają doświadczenia w takich porodach ( a w polsce wystarczającym doświadczeniem niewielu się szczyci) słusznie radzą przyszłym mamom rodzącym po raz pierwszy cc. Ja akurat trafiłam do lekarza, który się nie bał, był stanowczy i pewny tego co robi - z innym nie podjełabym takiej decyzji. Podczas mojego porodu nie było żadnej neispodzianki, momentu zaskoczenia czy niezdecydowania - wszystkie osoby obecne znały sytuację i były przygotowane teoretycznie i praktycznie do odbierania takiego właśnie porodu. i wypraszam sobie insynuacje dotyczące naszej niedbałości o zdrowie dzieci - w moim przypadku był to główny motyw podjętej decyzji i jej nie żałuję! a to że miałam na tyle siły i odwagi żeby nie iść na łatwiznę - pomnika za to nie chcę - mam za to ogrom niezapomnianych wspomnień i zdrowiuteńką, roczną córeczkę. a tak na marginesie gdybym usłyszała cień wątpliwości ze strony personelu medycznego o zdrowie marti, nie byłoby w ogóle tematu - byłoby cc, ale jak podkreślał mój lekarz przy tak szczęśliwym ułożeniu pośladkowym - rownoległe tureckie - i takiej szerokości mednicy jak u mnie głupotą byłoby się dać pokroić - a problem leży tak naprawde w mojej głowie - to mój strach i świadomość bólu - niewątpliwie większego niż przy normalnym porodzie - i jego pytanie brzmiało jedynie czy ja sobie poradzę - i faktycznie cieszę się, że dałam radę i nie wydaje mi się, że to powód do wstydu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana83
Ja równiez mam ułożenie pośladkowe płodu(38 tc) i również jestem zdecydowana na poród sn,jeżeli nie będzie do tego żadnych przeciwwskazań. Jest to moja II ciąża,pierwsza poród trwał 9 h i wcale nie było łatwoi,także rodziłam naturalnie,ale tylko wątpliwości co stanu zdrowia maleństwa,jakiekolwiek wątpliwości ze strony lekarz są mnie w stanie przekonać do podjęcia decyzji o cc.Cały urok porodu jest właśnie w tych bólach,kolejno przechodzonych fazach skurczów,ale za to jaka jest nagroda za ból i cierpienie,od razu się zapomina co przed chwilą sie przechodziło,a kobietom które od razu decydują się na cesarkę "gratuluję" odwagi i siły,na ciąże i poród trzeba być dojrzałym i fizycznie i psychicznie,a nie iść na łatwiznę-krójcie i wyciągajcie,z resztą sobie poradzę(oczywiście piszę to do kobiet,które maja cc na żądanie bez jakiegokolwiek na to wskazania) Nikt nie powiedział zanim zachodziłyście w ciąże że rodzić jestłatwo i przyjemnie!!!!!!ODWAGI BABY ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilagg27
witam pierwiastce pozwolą też na poród posladkowy siłami natury jestem zywym przykładem 10 lat temu tak urodziłam naszego synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8 mnsy to jeszcze nie
podnosze , moze jeszcze sie ktos wypowie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka282
Witam, moja bratowa właśnie leży w szpitalu... ma ułożoną pośladkową dzidzę. Dotej pory lekarz mówił , że to jej decyzja jak będzie rodzić.Jednak nalegał na poród naturalny. Zdecydowała się na cc ale obecnie lekarz nie chce jej wykonać. Chyba czekają na" pieniążki" bo inaczej nie możemy sobie wytłumaczyć jej przetrzymywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
ja miałam cc i bardzo mi to pasowało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Jestem zainteresowana tematem, jako, że u mnie maleństwo też jest w położeniu pośladkowym (38 t.c, pierwsza ciąża). Czy ktoś z Was zna położnych, lekarzy, którzy potrafią przyjąć taki poród w Warszawie? Z moich obecnych doświadczeń, odnoszę wrażenie, że mało osób jest teraz biegłych w przyjmowaniu takich porodów, dlatego polecają rozwiązanie poprzez cc. Starsza pani ginekolog, która prowadzi moją ciążę mówiła mi, że takie ułożenie nie jest żadnym przeciwwskazaniem do porodu siłami natury. W jej wieloletniej praktyce miała do czynienia z takimi porodami ( kiedys nie było USG) i wszystko zależy od tego jak przebiega poród. Z góry nie można klasyfikować na cc. Bo często po prostu nie ma takiej potrzeby. Lekarz i położna, jeśli mają duże doświadczenie i są dobrymi w swoim fachu, powinni widzieć jak akcja przebiega, a w razie czego zawsze można zrobić cesarkę ( ponoć 4 minuty trwa samo cięcie i wydobycie dziecka, potem pół godziny szyją). W związku z tym chciałam zasięgnąć Waszej rady czy znacie i możecie polecić szpital, lekarzy czy położne, które mają doświadczenie i potrafią przyjąć poród pośladkowy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniuleczkaxxx
Witam, Jestem w 36t.c., ułożenie pośladkowe, druga ciąża, czy ktoś może rodził tak ułożone dziecko w Poznaniu na Polnej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
do przed ostatniego wpisu - nie zawsze można zrobić cc bo jak dziecko wejdzie w kanał rodny to zostaje już tylko kleszcze albo próźnociąg.. połowa z was pisze tak że aż się słabo robi - poród sn to wasze ryzyko - jednym sie uda ale jak coś się stanie, dziecko się zaklinuje, poddusi, was porozrywa - mój tata był rodzony pośladkowo i podobno on i babcia ledwo przeżyli a dwojej jej dzieci zmarło i kto wie czy nie przez takie porody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rqrq
Ja też gratuluję, ale głupoty. Jak można narażać siebie i dziecko, jeśli są inne, bezpieczne rozwiązania? Piszą tu tylko kobiety, którym się jakoś udało urodzić, ale ciekawe ile jest takich, które teraz patrzą na cierpienie swojego niepełnosprawnego dziecka, które było niedotlenione podczas porodu. Nie wiem czy warto ryzykować, jeśli w efekcie można dostać krzyż na całe życie. i wiem co to znaczy mieć neipełnosprawne, ciężko chore dziecko, które zawsze wymaga opieki osób trzecich i cierpi całe swoje, zawzwyczaj krótkie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość favsadfcvas
aniuleczkaxxx - ja bym się nie zdecydowała nawet na drugi poród pośladkowy no chyba że mnie zmuszą a co do Polnej to tam się różne cuda czasem działy więc wszystkiego możesz się spodziewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze podziwiammmmm
Jestem po dwóch porodach sn. Oba główkowe. Przyznam, ze nawet teraz, gdybym miała mieć trzecie dziecko to nie odważyłabym się na poród pośladkowy. Podziwiam i gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×