Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość makowa

roztył mi sie mąż

Polecane posty

Gość makowa

Jesteśmy razem 2 lata po ślubie już i on przestał chodzić na siłownie. Mówi, że chce mi poświęcać wiecej czasu. A jemu zrobił się już taki wielki mięsień piwny, że wygląda jak mój wujek ze śląska co uhodował wielki bebech na klaskach i piwsku. Normalnie ostatnio poklepał się po tym brzuchu i powiedział "Heheheheheheh, 27 kilo przytyłem. Teraz masz więcej ciałka do kochania". A mnie odrzuca jak na niego patrze. Koleżanki się śmieją, że mam teraz podtatusiałego faceta w domu. Ale wygląd nie jest aż taki ważny. Nie mam ochot na seks bo mnie przygniata. A na jeźdżca robi mi się niedobrze. Zresztą on taki upasiony też by leżął tylko na kanapie i czekał aż wezme do buzi. Jak mówie, że mógłby troche poćwiczyć bo cholesterol też już skoczył to mówi, że jeszcze młody jest (27 lat) i ma czas. Jasne ... z tym bebechem już ledwo na czwarte piętro wchodzi. Ja jestem w piątym miesiącu ciąży ale jak będe w dziewiatym to mi nawet zakupów nie wniesie na góre. Abo wózka z dzieckiem bo mu ten brzuszysko będzie przeszkadzał. Nie da sie go wyciągnać ani na rower ani na basen. Ja muszę się oszczędzać, ale przytyłam tylko dwa kilo. A on ... patrze i widze jak mi rośnie kupa tłuszczu. Kocham go ale boję się o przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jesteśmy razem 2 lata po ślubie już \" - jesteśmy razem 2 lata po slubie - już? jesteście razem 2 lata? czy jesteście razem 2 lata po slubie? czy po ślubie już?????? śląska co uhodował - dziecko, naucz się orrtografii :) a dopiero potem wypowiaj się publicznie :) \"Nie mam ochot na seks bo mnie przygniata.\" - jak seks może przygniatać? dziewczyno, idz najpierw do szkoły, a potem zachodz w ciążę, bo w swoim ojczystym języku robisz masę błędów, a czego nauczysz swojego dziecka, skoro sama nie umiesz odmieniać rzeczowników?? a przy okazji \"brzuszysko\" to rodzaj nijaki, jesli oczywiście wiesz co to znaczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog.
.mój też się roztył ale go kocham jeszcze berdziej niż w dniu ślubu. w rzeczywistości nie chodzi wcale o to, czy ktoś sie roztył czy nie tylko o jego zachowanie w małżeństwie. Wasz problem chyba lezy gdzieś głębiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka 17 lat
Nie dawałaj mu zryć wieprzowi jednemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hefalumpek
no, wasz problem to nie w tym ze przytyl tylko ze ma olewke na wszystko! To jasne jak slonce. Ale nie sugeruj sie za bardzo opiniami z kafeterii, miej dystans bo ludzie rozne glupoty gadaja. Posluchaj serca i zastanow sie jak zmienic sytuacje, bedzie dobrze bo sie kochacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa
Ja już siły nie mam. Jestem w piątym miesiącu a on ma brzuch większy niż ja. I nie chodzi nawet o wygląd. On stracił sprawność fizyczną. Wejście na czwarte piętro to dla niego męcząca wyprawa. A co ja mam powiedzieć? Nieraz musze sama zakupy taszczyć bo on ma swój wielki brzuch i nic więcej nie wniesie. Ja mam wbiegać na czwarte pietro w ciązy jak na skrzydłach a on wlecze się jak mucha w smole. Przed slubem nawet torebke za mnie nosił. a teraz jak już wejdzie do domu to rozplaszczy swój tłusty zad przed telewizorem, piwo i chipsy i tak mija wieczór. Na poczatku chociał na siłownie, na basen, wiczorami biegaliśmy, w weekendy na wycieczki rowerowe ... a potem coraz rzadzeij mu sie chciało. Normalnie jakby przestało mu się chcieć starać. Ma żonkę i jest dobrze. Tak mnie to wkurza.. Poamaga w domu, owszem. Ale co będzie jak urodzi się dziecko? Mam sama znosić wózek i wnosić, robić zakupy, chodzic na spacery. W piłkę z dzieckiem też raczej nie pogra. Już mu kręgosłup siada, dysk się przesunął. wszędzie samochodem bo jak przejdzie 300 metrów to sapie i dyszy jak po maratonie. Seksu ze względu na ciąze jest mniej ale i przed było fatanie. Troche wysiłku i zmęczony. Kocham go ale mam serdecznie dość. A każda gadka o odchudzaniu kończy się jednym. Eychodzi i trzaska drzwiami. I wcale mu nie mówie, że jest upasiony. Tylko, że mógłby o siebie zadbać bo zdrowie mu podupada. Jak powiem, z e ja w ciązy szybciej wejde po schodach to jeszcze mi mówi, że zobaczymy co będzie za 4 miesiące. Ale on kurwa w ciązy nie jest. Tylko pasie swój i tak już tłusty tyłek. A we mnie rośnie dziecko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic sie raczej nie poradzi
kurwa Ola jestes niezrealizowana polonistka? kazdy srednio rozgarniety Polak z latwoscia mimo wszystko jest w stanie domyslic sie o co dziewczynie biega:O widac Tobie czegos brak...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic sie raczej nie poradzi
a swoja droga: >Przed slubem nawet torebke za mnie nosił< nienawidze widoku faceta niosacego damska torebke :O:O:O zalosny widok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa
heh, to było tak dla zobrazowania. wiadomo o co chodzi. teraz zakupów nie wniesie do domu bo cięzko a ja wredna i wyamagająca jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic sie raczej nie poradzi
aaa ale wielu facetow naprawde tak robi:O o zgrozo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa
ja już nie miałabym, pretensji o te pare kilo. pal go licho. chociaż żał mi jak patrze na wysportowanych facetów moich koleżanek albo ratownika na basenie. mój też taki był. a teraz prawie 30 kilo tłuszczu więcej. no prosiak utuczony normalnie. nie mam słów. wiecie, ja też mam oczy i on mnie już tak nie pociąga. taki misiek. przutule się ale seks? nie bardzo. teraz siedzi przed tv, ogląda eurosport a mógłby wziąć do ręki hantelki i coś porobić. albo brzuszki. w domu bieżnia stoi i rower stacjonarny. i skakanka jest i stepper. nic tylko brać i ćwiczyć. a to się kurzy bo ja już nie mogę zbytnio się forsować ale co drugi dzien popedałuje na rowerku czy na stpper wejde, żeby formy nie stracić. w końcu jak patrze na męża to widze, że sama będę musiała wszytko robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ech autorko...
Już wypowiadałam się na temacie o upasionej dziewczynie, chociaż tam to ludzie ostro przeginali. Nie jestem po ślubie, ale mój facet też ostro przytył... Ale w Twoim przypadku razi mnie to, że facet Ci nie pomaga :(. Jedyną rada jaką mogę Ci dać: nie tłumacz mu że musi schudnąć, to nigdy nie pomaga. Jak urodzisz dziecko namów go na wspólne ćwiczenia basen najlepiej siłownię ( zawsze możesz podejść zagadać z trenerem niby, że o Ciebie chodzi o jakieś wspólne ćwiczenia diete, moze jak popatrzy na innych ludzi weźmie się za siebie). Wyglądaj ładnie dbaj o siebie, niech nie ma świadomości, że będziesz z nim mimo wszystko ale nie rób tego czynami tylko zachwaniem tak jakby nigdy nic. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa
wlasnie skonczyly sie swieta i chyba wezme z nim rozwod. przed swietami wyslalam go do sklepu 3 razy, obrazil sie na mnie gdy powiedzialam, ze troche ruchu dobrze mu zrobi. za trzecim razem kupil piwo i torbe chipsow i sam zjadl ja przed tv. juz nie moge patrzec na tego wieprza w domu. w niczym nie pomogl, cale swieta jadl jak swinia i ciagle sie smial, ze prawdziwy facet musi miec porzadny miesien piwny. moje kuzynki maja szczuplych mezow, ktorzy im pomagaja. ja ma tlusciocha, ktory uwaza, ze wyglada jak osmy cud swiata i mowi, ze kazda na niego poleci. za kazda uwage na temat wygladu, ktokolwiek tego nie powie, jest gotow zabic golymi rekami. w swieta poszlimy na spacer nad jezioro i co? moj mezulek w polowie drogi zaszedl do pijalni piwa, zeby odpoczac bo przejscie 4 km to za duzy wysilek dla niego. a dzisiaj stanal na wage i co widze? nie 27 kilo wiecej niz w dniu slubu tylko 40 wiecej ! normalnie tyje w oczach. a mi mowi, ze poki miesici sie w spodnie to jest ok. problem w tym, ze juz sie nie miesci. wlasnie bylimsy na zakupach kupic nowe jeansy. prosze panstwa, w takich rozmiarach nie produkuja. moj mezunio nakrzyczal na faceta w sklepie i powiedzial, ze on odchudzac sie nie ma zamiaru bo wcale jeszcze gruby nie jest a gdyby byl to by zauwazyl. heh, 120 kilo przy wzroscie 180 cm to rzeczywiscie jest modelem. normalnie jak teraz na niego patrze to mam odruch wymiotny. siezi przed tv i wpierdala te swoje chipsy, mega paka. co robic co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingunia_*
a co on nie pracuje? ani ty/.? z czego zyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ................../...........
powiedz mu prawde Przestań się z nim kochać, nie gotuj mu mięska tylko rób zdrowe sałatki Weź jego stare zdjęcie najlepiej gdzie jest w samych spodenkach i powiedz mu ze zawsze podobał ci sie jego płaski brzuszek czy umięśniona klatka piersiowa. Powiedz, że tęsknisz za tymi pozycjami w seksie gdzie on był na górze. Bądz szczera po prostu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a słucha może Modern Talking

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa
pracuje ale dzisiaj miał wolne tak jak i ja. a ze zdjeciami juz probowalam. wyciagnelam slubny album niedawno i zachwycalam sie jak fajnie wygladal w tym garniturze i ze niedlugo wesele mojej siostry i fajnie by bylo, zeby znowu w nim wystapil. a on na to, ze trzeba nowy kupic bo tamten jest za maly. jakby innych wydatkow nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w dwa dni
zaczynam sie bać czy mój kiedyś sie nie roztyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roztył
jesli on nie widzi konieczności schudnięcia to ty nic nie możesz zrobic. Z twoim zdaniem sie nie liczy, prawdopodobnie nikt na niego nie ma wpływu. Może litościwy Bóg zesle jakąś chorobe ( w miare niegrożną) to wtedy przejrzy na oczy. Leń ci sie trafił i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa
leń to chyba mało powiedziane. wydaje mi się, że po prostu po ślubie przestało mu się chcieć starać. wcześniej oczywiście starał się, kwiatki, szmatki, czekoladki, dbał o ciało, żeby mi się podobać. jest oczywiście kochany i taki był. w końcu nie wyszłam zaniego dla wyglądu. ale po ślubie wszytko się zaczeło zmieniać. na początku razem biegaliśmy, chodziliśmy na basen w weekendy rowerem za miasto. a potem coraz częściej on proponował wiczór w domu, kino zamiast basenu, w weekend restauracja zamiast pikniku za miastem itd. zaczął lepiej zarabiać, ja też więc więcej wychodziliśmy itd. a potem coraz rzadziej była siłownia, rower, basen .. zaczęliśmy starać się o dziecko więć ja zdecydowałam, że nie będę się forsować. tyle, że ja jem zdrowo, nawet w piatym miesiącu chodze na stepperze a on po prostu siedzi na kanapie. wejście po schodach to jakby wyprawa w himalaje (mieszkamy na 4tym piętrze, nie ma windy). do sklepu najdalej idzie piechotą 300 metrów. dłuższe dystanse tylko samochodem. o wycieczce rowerowej moge zapomnieć (muszę się oszczędzać przecież a on hodować te sadło). jak na obiad nie ma ziemniaków to jest dramat. chudego kurczaka z warzywmi nie tknie bo to takie niemęski. na śniadanie obwiązkow jajecznica z 4 jaj na boczku, na kolacje pizza a potem jeszcze chipsy i piwo ... ja po 5ciu miesiącach ciązy przytyłam ledwie 3 kilo. każdy mówie "oj marek, twoja żonka w ciązy a jaka fajna laseczka. przynajmniej sie nie roztyje jak inne". a co ja mam powiedziec? ciagle chwala moja zajebista kuchnie podobno, bo tak meza utuczylam ladnie. tesiowa na swieta az piala z zachwytu, ze jej taka synowa dbra sie trafila, ze o meza dba i surowymi marchewkami nie karmi. a ja mialam ochote plakac z rozpaczy. mam w domu upasionego wieprza a nie meza. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabawne. byl tutaj podobny temat, ktory pisal jakis facet bo mu sie laska strasznie roztyla. tam kobiety obszczekiwaly mnie i podobnie myslacych ludzi, dla ktorych wyglad ma znaczenie, a tu prosze! - kobieta pisze, kobiety sie wypowaidaja, okazuje sie,ze kazdy ma swoje granice i tyle. nie jestescie leprze od facetow,wiec piszecie ideologiczne pierdoly o potedze milosci dotad, az same nie znajdziecie sie w takiej sytuacji, jak autorka tego tematu. wspolczuje tobie, to smutn ze mialas wpanialego partnera, ktory przestal dbac o siebie. seksualnosc w kazdym zwiazku jest niezwykle wazna i wyglad odgrywa tutaj takze wazna role. ale pomijajac seks, nawet w codziennych sprawach widok twej drugiej polowki ciebie niepokoi i napawa obrzydzeniem, osoba ktora pokochalas juz nie jest tym samym czlowiekiem. z prawdziwego faceta, ktory lubil aktywny tryb zycia, wspolne wypady i spacery, zmienil sie w oblesnego wieprza :( musisz widziec,ze on sie nie zmieni. 30kg nie pojawia sie z nikad niestety, on tego nie zrzuci. jakby mu zalezalo to juz dawno by to zrobil, on ma teraz takie nawyki zywieniowe,ze tego juz nie zmieni, jesli go kochasz to przekonaj go do diety, jak to nie zadziala i jak jestes mloda i atrakcyj,a, jesli nie macie dzieci to uciekaj od tej beczki sadla, oby dalej. nie marnuj zycia przy kims, kto nie dba o siebie i ciebie, szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa
haha. to mit, ze kobiety pokochaja kogokolwiek byleby tylko byl. bzdura. mamy oczy i jestesmy wzrokowacami. jedyny blad jaki popelnilam to, ze nie zwrocilam uwagi jak przytyl pierwsze 10-15 kilo ale wtedy nie bylo bardzo widac bo jest wysoki. a dziecko w drodze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa
wlasnie wyszedl i trzasnal drzwiami jak mu powiedzialam, ze to juz jego trzecia paczka chipsw dzisiaj i niedlugo z kanapy sie nie podniesie. i tak juz ledwo wstaje przez ten brzuch. nie jestem jaka zlosliwa ale mam dosc. trzeba wymieniac cala garderobe bo z nic sie nie miesci. koszulka ostatnie puekla jak sie schylal, niedlugo wesele i trzeba kupic nowy garniak, nie miesci sie w zadne spodnie, nie ma na niego jeansow w sklepach a w drodze dziecko. trzeba kupic mnostwo rzeczy a on nawet nie chce slyszec o odchudzaniu i uprawianiu sportu. no juz naprawde nie wiem co mam robic. dla mnie to kazde ciastko wypomni ale sam zje trzy worki chrupek na dzien, zapije piwskiem i zadowolony. a kilogramy to juz w postepie geometrycznym przybywaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smak pomarańczy
A co na to Jego rodzina? może wśród nich znajdziesz sprzymierzeńca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻonaM0jegoMęża
AUtorko topiku, wiem co czujesz :P Też miałąm taki epizod, że kochany utył do stopnia, że wyrósł mu brzuszel. A mnie brzuszek u mężczyzny po prostu obrzydza - mój ojciec ma zwisający bęben, więc każdy tłusty facet kojarzy mi się z ojcem. I też nie mogłam go za bardzo zmobilizować - zachęcałam do biegania, to dwa dni pobiegał, potem coś wypadało, że nie mógł i przestawał na tydzień. Tak samo z basenem - musiałam się nieźle najęczeć, żeby poszedł choćby raz, potem przez dwa tygodni upierał się, ze "przecież ostatnio byłem" więć już więcej iść nie musi. Zachęcałam do robiebia brzuszków, to robił je "z rwaniem" co w oczywisty sposób prowadziło do bólów pleców :/ I sobie wytłumaczyć nic nie dał. Mysłałam, że już tego nie zwalczę i mój kochany stanie się bardziej moim kumplem niż kochankiem, bo ten zwisający fałd tłuszczu na maxa mnie odrzucał. Wybawienie przyszło z dość nieoczekiwanego kierunk - wzieli go do wojska na 6 tygodni, przegonili wzdłuż i wszeż ;) i wrócił z płaskim brzuszkiem i ładnymi mięśniami. Spodobało mu się znowu być w formie, ale ja bałam się że znowu się roztyje. Znowu przez pół roku musiałam jęczeć, zachęcać, trochę awantur porobić, żeby znalazł sobie jakieś zajęcia sportowe - i się udało. Teraz ćwiczy sztuki walki. WIem, że jesteś w trudnej sytuacji, bo faceci bywają straszliwie oporni. Ja Ci proponuje jasno postawić sprawę - mów mu dosłownie, ze brzuch CI się nie podoba i przez to nie ma mowy o seksie. Nie kupuj chipsów, piwa czy innych przekąsek - niech sam sobie po nie biega. Nie pomagaj mu w kupowaniu ubrań - niech sam sie z tym upora. Nie gotuj tłustych rzeczy, zero ziemniaków, itp. Chodzi o to, żeby mu samemu jego brzuch zaczął zawadzać. I warto mieć sprzymierzeńców w rodzinie! Razem ze mną, mojego męża dopingowała jego mama - hehe zmowa kobitek ;) Życzę powodzenia! Nie trać ducha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makowa
mojego meżunia już do woja nie wezmą ani na żaden poligon niestety :(( a na każda uwagę reaguje jak histeryczna panienka. że niby ja pusta jestem bo zwracam uwage na wygląd. a on to na co niby zwraca uwagę? jak ja zjem ciasto to zaraz się smieje, że zmienie się w paszteta chociaż od ślubu schudłam dwa kilo (do momentu w którym zaszłam w ciążę) a i teraz tylko 3 mi przybyło. zawsze byłam szczupła, noszę rozmiar 34-36. a ten moj wieprzek juz w sklepowe rozmiary sie nie miesci. w rodzinie sprzymierzencow nie znajde zrszta bo jak juz pisałam, tesciowa z tesciem az pieja z zachwytu jak ich synus szczeliswy musi byc, skoro tak wyglada i widac ze go nie karmie kielkami tylko porzadnie. chipsow nie kupuje. ale mamy sklep przed blokiem to jak wraca z pracy to sam kupi. a ja juz mam dosc. on normalnie rosnie w oczach. wazy ponad dwa razy tyle co ja i lozko juz sie nabok przechyla. niedlugo dzwigiem go beda znosic bo juz teraz ledwo po schodach wchodzi i schodzi. a ja w ciazy tez nie czuje sie najlepiej. a co jesli porod zacznie sie w domu? kto mi pomoze? bo chyba nie ten wieprz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia 23lkrk
ola * CO TY SIE TAK CZEPIASZ NIE CZAISZ CO NAPISAłA AUTORKA TO SIE NIE WYPOWIADAJ!!!!! AUTORCE radze może szntarzem takim malutkim męża wziąść ? siłownia basen itp..na basem mozecie razem chodzic z tym ze on niech pływa a ty sie pluskaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaala
rozwiedż sie z nim. Po co ci wieprz potrzebny. Dookoła pełno atrakcyjnych chłopców. A najlepiej pokaz mu ten topik...to on sie z toba rozwiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia 23lkrk
to jest problem. a niby dlaczego kobita ma się z nim rozwodzić? co ? to nie jest rozwiązanie. ehmmm...moj tyle 4 kg potem to w tydzien zrzuca i tak na okragło. wiec rozmiary ma te same co za kawalera. autorko: ile wazy obecnie twój mąz? czy on sam nie czuje sie cięzko? przeciez napewno mu lekko nie jest a pozatym ja jak przytyłam w ciązy to czułam sie jak smok (+11kg) i jak najszybciej sie chciałam pozbyc tego cholerstwa :( było mi źle i wogóle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×