Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszły asystent

deichmann/jak tam jest

Polecane posty

Gość gość
Śmiesznie-az płakać się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet wchodzi do baru i zamawia kieliszek whisky: - Ile płacę? - Trzy dolary. Mężczyzna wyjmuje z kieszeni trzy dolary. Jednego kładzie na ladzie przed nim, a potem idzie do lewej strony lady i tam kładzie kolejnego dolara, a następnie udaje się do prawej krawędzi i tam kładzie trzeciego. Barman cicho przeklinając, idzie od prawej do lewej i bierze pieniądze. Następnego dnia znowu ten sam facet wraca i zamawia kieliszek whisky ponownie kładąc dolary na końcach lady. Barman zły, ale nic się nie odzywa. W skrócie dzieje się tak kilka dni podrząd. Pewnego dnia ten sam facet zamawia whisky, bierze kieliszek, grzebie w kieszeni i wyciąga banknot pięciodolarowy. Barman uśmiechy ze zemsty bierze 2 dolary reszty, idzie do lewego końca lady, kładzie dolara, a następnie przechodzi do prawego końca i kładzie tam drugiego dolara. Potem wraca i z radością patrzy na gościa. Mężczyzna wyciąga z kieszeni dolara, położył go przed barmanem i powiedział: - Poproszę jeszcze jeden kieliszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodzi turysta do bacy i pyta: - Baco, macie jakiś pokój do wynajęcia? - Mom. - Za ile? - Dwiście. - Baco! To bardzo drogo! - Panocku ale tu jest piknie. - No dobra baco, ale musi tu być spokój i żadnych dzieci. - Tu nimo żadnych dzieci. Turysta idzie spać. Rano o godz. 5 - rumor, wrzask, z poddasza wypada czereda dzieci. Wrzeszczą, wywracają meble itp. Turysta zwleka się z wyra i zaspanym głosem mówi do bacy: - Baco, baco, tu nie miało być żadnych dzieci! - Dzieci? To są sku*wysyny nie dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się wspólnie na głos czym by się dzisiaj podelektować... Nagle mijają cysternę piwa. - Franuś, to może piwko...? - Eee, piwko, piwko... Piwko to se na jutro zostawmy... Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę wina. - Franuś, to może winka?? - E tam winka... A co ja, jakiś burżuj jestem? Idą dalej, idą... Nagle mijają cysternę wódki. - No teraz Franek nie odmówisz!!! - Eee... no wiesz... w sumie to, ale piwo było, wino było, wódka jest, to może coś jeszcze znajdziemy...? Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę paliwa rakietowego. - Ty, Franek, piłeś to kiedyś??? - No nie! - To pijemy!!! Piją, piją... Napili się tak, że świata nie widzieli... Rano jeden dzwoni do drugiego... - Franek, wstałeś? - A tak... - I jak się czujesz? - Stary, cuuudoownie! Żadnego kaca, nawet główka nie boli, czuję się jak młody bóg! - A... srałeś już? - Nie... - To nie sraj! Bo z Londynu dzwonię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze: - Widzicie bosmanie ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku. Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale, że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze: - Widzicie chłopcy ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie. Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie: - To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe. Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął "narzędzie", spojrzał pogardliwie wokoło i WHAAAAAAM! Statek poszedł w drzazgi! Pośród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia. - Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno, dawno temu Mikołaj szykował się do odlotu. Już od początku jednak coś mu nie wychodziło. Najpierw okazało się, że najlepsze elfy są na zwolnieniu, a zastępcy nie radzą sobie z robieniem zabawek. Mikołaj, obawiając się, że nie zdąży, poszedł do stajni. Okazało się, że 3 najlepsze renifery są w ciąży, a Rudolf i Dzwoneczek przeskoczyły płot i uciekły, Bóg wie gdzie. Zdenerwowany poszedł się napić brandy i filiżanki kawy. Okazało się, że nie ma alkoholu, bo chore elfy go wypiły. Postanowił, że zrobi sobie kawę. Jednak do kuchni weszła pani Mikołajowa i oznajmiła, że jej mama przyjeżdża za dwa dni. Mikołaj z szoku wypuścił puszkę z kawą i filiżankę. Kawa i odłamki zasypały podłogę. Poszedł po szczotkę, ale włosie zjadły myszy. Wtedy, gdy Mikołaj był już maksymalnie wkurzony, zadzwonił dzwonek do drzwi. Otwiera, a tam stoi uśmiechnięty aniołek trzymający choinkę. Mówi wesolutkim głosem: - Wesołych Świąt, Mikołaju! Mam dla ciebie choinkę, prawda, że jest piękna? Gdzie mam ją wsadzić? I stąd się wzięła tradycja aniołka na czubku choinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawano temu wczoraj 5-letnia staruszka miała wysokiego syna o niskim wzroście.siedząc na drewnianym kamieniu w słonecznym cieniu nic nie mówiąc rzekła -ale dziś upalny mróz. tym czasem 2godziny temu policjanci zatrzymali pijanego nieboszczyka.zaprowadzili go do stajni gdzie napoili sianem i nakarmili wodą.oraz położyli spać.gdy nieboszczyk się obudził wybiegł na brzek jeziora gdzie stały 3 łódki. jedna cała 2 pół a 3 wcale nie było. nieboszczyk wsiadł do 3 łódki i popłynął na bezludną wyspe gdzie mieszkali biali muzyni.nieboszczyk wdrapał się na gruszkę,wstrzołsnął pietruszkę spadła cebula. przychodzi własićel tego banana i mówi. -złaś pan z tego kasztana bo to mija wierzba. więc nieboszczyk wziął ogórki i poszedł na stragan sprzedawać pomidory . ta historia została zapisana przez nie widąłcego jasnowidza na 134fałdzie spudniczki dziewczynki która zmarła na katar trzymajac w ręku kwadratowe kółko i bezbarwne pisaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- Tato, kup mi rowerek! - Rowerek... Syneczku, olej rowerek. Poczekaj, niedługo będziesz mógł jeździć na motorowerku, nie wolisz motorowerka? - Jasne, tato! ...Minęło trochę czasu... - Tato, kup mi motorowerek! - Synu, motorowerki są da wieśniaków, poczekaj roczek, kupimy skuterek, nie wolałbyś skuterka? - Super, tato, jasne, że wolę! ...Minęło trochę czasu... - Tato, kup mi skuterek - Ech, synu, skuterki są dla ciot, poczekaj dwa latka dostaniesz motor! Motor! Nie chcesz motoru? - Tak! Tak! Chcę! ...Minęło trochę czasu... - Tato, co z moim motorem? - Synu, powiem szczerze, jest sens kupować motor skoro za rok będziesz już mógł prowadzić samochód? Prawdziwą brykę! Hę? HĘ? - Jasne, tato... ...Minęło trochę czasu... - Tato, kup mi auto... - Auto? Po ch*j ci auto, jak ty nawet na rowerku jeździć nie umiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super nie tylko ja wrzucam kawały. Jednak jest szansa ze forum się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic się nie zmienia od na d***e siedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu na forum właśnie od takiego siedzenia może się zmienić. Pisać trzeba konkrety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Krzysztof pisał konkrety (budżet,segregator,kontener bez skanowania) to się oburzaliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho. Goral znowu jako gosc wystepuje, teraz sam siebue bedzie chwalil? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaa.... Krzysztof pisał konkrety. O przekrętach, o tym że Alek miał romans z Jarkiem, to dopiero konkrety!!! ale jak go pytano kilka razy na czym te przekrety polegaly to podkulil tchorzliwie ogon i uciekl, jak facet nie ma jaj to pozniej tak wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż żoną w kuchni, przygotowują śniadanie. On kroi chleb, ona nastawia jajka. Nagle żona mówi do męża: - Bierz mnie, bierz, w tym momencie! Facet zbaraniał (nigdy tak nie robiła), uznał, że to najpiękniejszy dzień w jego życiu. Zabrał się za nią na kuchennym blacie. Po wszystkim żona podziękowała i wróciła do gotowanych jajek. Mąż, wciąż zszokowany zapytał: - Kochanie, czemu nie robimy tego częściej? Na to ona: - Po prostu, minutnik się zepsuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był sobie idealny mężczyzna i idealna kobieta. Pewnego dnia spotkali się, zostali parą, a że ich związek był idealny - pobrali się. Ślub był oczywiście idealny, a ich wspólne życie było naturalnie tak samo idealne. W zaśnieżony wietrzny wieczór wigilijny ta idealna para jechała samochodem po krętej drodze, gdy nagle zauważyła kogoś na poboczu, kto prawdopodobnie złapał gumę. W związku z tym, że byli idealną parą, zatrzymali się, żeby pomóc. To był Mikołaj z ogromnym worem prezentów. Nie chcąc rozczarować dzieci oczekujących na prezenty, idealna para zaprosiła Mikołaja, z ogromnym worem prezentów do swojego samochodu i szybko zajęli się rozwożeniem upominków. Na nieszczęście coraz bardziej pogarszały się (i tak już ciężkie) warunki drogowe i niestety doszło do wypadku. Tylko jedna z tych trzech osób przeżyła. Kto? Zastanów się najpierw, a dopiero potem przejdź niżej... Jeśli Mikołaj nie istnieje i idealny mężczyzna też nie, to za kierownicą musiała siedzieć idealna kobieta. Co wyjaśnia, dlaczego doszło do wypadku... A tak w ogóle, jeśli jesteś kobietą i właśnie to czytasz (pomimo że miałaś skończyć parę linijek wyżej), udowodniłaś coś jeszcze: KOBIETY NIGDY NIE ROBIĄ TEGO, O CO JE SIĘ PROSI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTENTYCZNE OGŁOSZENIA PARAFIALNE 1. Cała wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu, który na okres wakacji zaprzestał swojej działalności. 2. Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jajka w przedsionku. 3. Pan Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszej parafii. Nie mogliśmy znaleźć nikogo lepszego. 4. W niedzielę ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej mszy. Chór odśpiewał "klaskajmy wszyscy w dłonie". 5. Dzisiejszy temat dyskusji: "Czy wiesz, jak jest w piekle?". Przyjdź i posłuchaj naszego organisty. 6. W czwartek o 16:00 "wspólne lody". Panie dające mleko proszę przyjść wcześniej. 7. W środę spotkanie żeńskiego klubu literackiego. Pani Kowalska zaśpiewa "Połóż mnie do łóżeczka" razem z księdzem wikarym. 8. W podziemiu panie zrzuciły różnego rodzaju ubranie. Można je oglądać w każdy piątek po południu. 9. W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które chcą do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam 15 lat. Włamuje się do domu, szuka pieniędzy i broni, ale tylko znajduje młodą parę w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i przywiązuje go do krzesła. Podczas przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam siedzi, mąż mówi do żony: - Słuchaj, to jest uciekinier z więzienia, spójrz na jego ubranie. Pewnie spędził mnóstwo czasu w pierdlu i nie dawno nie widział kobiety. Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj, rób, co ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości, zabije nas. Bądź silna, kotku. Kocham cię. Na to jego żona: - Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał mi do ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w łazience. Bądź silny, kochanie, też cię kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prezes wzywa sekretarkę: - Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować. Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi: - Krystian, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam. Facio dzwoni do kochanki: - Weronika, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco. Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum dzwoni do swego ucznia: - Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane. Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka: - Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend. Dziadek-prezes dzwoni do sekretarki: - Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień. Sekretarka dzwoni do męża: - Krystian, szef odwołał wyjazd. Facet do kochanki: - Weronika, beznadzieja. Stara zostaje w chacie. Kochanka-nauczycielka do ucznia: - Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę. Uczeń do dziadka - Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie. Dziadek-prezes do sekretarki: - Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotykają się trzy koleżanki. Plotkują. Rozmowa przeniosła się na tematy intymne. Pierwsza mówi: - Wiecie, że mój Stachu ma zawsze zimne jaja? Druga na to: - Mój Zenek też, a Twój? - pytanie do trzeciej koleżanki. Trzecia mówi: - Nie wiem, jak sprawdzę, to Wam powiem. Następnego dnia trzecia przychodzi z podbitym okiem. - Co się stało? Czemu masz podbite oko? - Nic. Sprawdziłam i mówię: "Ooo! Masz tak samo zimne jaja jak Stachu i Zenek"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tata odprowadza córkę do przedszkola. Idąc mijają dwa bzykające się psy. Córka pyta: - Tato? Co te pieski robią? Ojciec nie wie, co odpowiedzieć dziecku, więc wymyśla na poczekaniu: - Bo wiesz, ten piesek na górze zwichnął sobie łapkę i ten drugi pomaga mu dojść do domku. - Wiesz tato? To zupełnie jak w życiu. Ty komuś pomagasz a ten ktoś pierdoli cię prosto w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź głupi Aleko! Nie ma o czym gadac z pajacem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Góral!!!!!! co z tymi przekretami Aleko co?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tymi przekretami Goral, mowisz jedno to kontynuuj niech wszyscy wiedza co sie kroilo na lomianach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy można prosić o kontakt do pani RKS regionu południe ? mail lub telefon - chciałbym porozmawiać o przekrętach finansowych na jej terenie. Jestem osobą z zewnątrz firmy. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysztof Góral
chyba najwyzsza pora zakonczyc tą wojnę. nikt nie ma w niej nic do wygrania, jedyne co , to mozna stracic sporo nerwow. pora sie wreszcie opamietac!!! nie ma osób, ktore nie mają nic sobie do zarzucenia, ale wysmiewanie innych i wytykanie im bledów (chocby w taki sposob w jaki ja to zrobilem) nikomu chluby nie przynosi. ja przepraszam Aleko za wywlekanie brudów na forum publicznym i prosze wszystkich o odrobinę autoreflesji. na prawde są lepsze sposoby dochodzenia swoich praw. To jest mój ostatni wpis na tym forum!!! Ps. pozdrawiam wszystkich hejterów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szacun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×