Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość womanhood

kobiecość i feminizm w Polsce

Polecane posty

Gość womanhood

piszę właśnie esej o tym jak być kobietą w społeczeństwie konserwatywnym z silną rolą kościoła. Jak kobieta odnajduje się w tej dwoistości: katolickiej wiary i jej nakazów oraz jej obrazu kobiety jako głównie żony i matki stojącej u boku mężczyzny z jednej strony oraz jej pragnieniami, żądaniami, chęcią spełnienia z drugiej. Interesuje mnie między innymi problem seksualności, poczucia winy, że nie jest 'dobrą katolicką dziewczynką' , problem pewnego wyzwolenia spod ogólnie przyjętych zasad oraz ciężaru tradycji, walka o swoją kobiecość nieokreśloną tylko rolami żony i matki. Jak dążycie do spełnienia, jaki katolicka wiara wywarły na Was wpływ? Zły? Dobry? jak odnajdujecie się w tej dwoistości? Czy często kobieta samodzielna niemyśląca o założeniu rodziny jako priorytecie jest nazywana egoistką i skazywana na społeczny ostracyzm? Jak rzecz ma się w mniejszych miejscowościach? Co z feministkami i prawami kobiety? Będę wdzięczna za wszelkie opinie, przeżycia i poglądy. Dyskusja otwarta. Zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womanhood
podnoszę, gdyż temat uważam za ciekawy, zwłaszcza w dobie o walkę zmiany konstytucji oraz w dobie naszego usamodzielniania się. wierzę, że odpiszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnos temat co 2 sekundy
to moze ktoras ci odpisze ... jejku daj cos tym kobietom naskrobac :) poczekaj chwile ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womanhood
ja tylko się boję, by temat nie pogrążył się w odmętach kafeterii zbyt szybko :) a odmęty przepastne i straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womanhood
piszcie piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wierzaca, ale nie czuje pregieza katolicyzmu, moze dlatego, ze nie jestem zamknieta na inne odlamy \"wiary\", sama szukam odpowiedzi na moje pytania a nie kieruje sie tym, co mowi ksiadz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womanhood
czyli dokładnie jak większość, z tego co zaobserwowałam. pól na pół, wierząca, a jednak nie poddająca się ślepo wierze. a czy możesz mi przybliżyć swoje doświadczenia i punkt widzenia? :) wiem o co Ci chodzi, wiele kobiet właśnie tak stara się pogodzić te sprawy, ale konkrety będą mi wielce pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womanhood
to moze dzisiaj sie ktos wypowie? :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 23 lata
jestem niewierząca, myślę o tym żeby dokonać apostazji tylko nie chce mi się iść gadać z klechą:( mieszkam w małej miejscowości, pracuję studiuję zaocznie nie myślę o założeniu rodziny - wyznaję zasadę że nic na siłę, jak trafi się ktoś z kim ją będę chciała zakładać to samo pójdziem, a jak nie to nie nie chcę nigdy żadnych kościelnych ślubów, chrztów, pogrzebów i innego badziewia nie chcę mieć na razie dzieci - nie lubię ich, nie wiem czy mi się kiedyś odmieni otoczenie chyba sie mną nie interesuje, nie wiem czy ktoś plotkuje na mój temat bo nie mam czasu na pierdoły rodzina czasami się oburza, że będę starą panną i nie chcę dzieci, bo jestem głupia/niedojrzała/zbuntowana - niepotrzebne skreślić mój stosunek do zmian w konstytucji - pomysł uważam za skandaliczy, upadal kobiety mnie to nei dotyczy - bo stać mnie na zbieg w niemczech lub szwecji - mam specjalne konto oszczędnościowe na ten cel - wkurza mnie tylko to że muszę płacić za coś co mi się należy (prawo do wyboru) i wkurza mnie że moje mniej zamożne rodaczki są tylko workami na spermę i płód mam w dupie co o mnie myślą konserwatyści/mohery/kościół/sąsiadki itd nie miałabym tego w dupie gdybym nie miała kasy - kobieta bez kasy jest w polsce nikim możesz to zacytować w swojej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womanhood
dzięki za wypowiedź. :) skrajne opinie cenię sobie najbardziej, gdyż jak wiadomo: im większe ciśnienie i opresja ze strony państwa, tym silniejsze reakcje kobiet. czekam na opinie pań wierzących i trwających w katolickiej wierze, ich podejście do wielu spraw, mam nadzieję, że się w końcu wypowiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem niewierzaca, na dodatek mieszkam za granica, wiec mam gdzies opinie innych, choc musialam sie w sobie przelamac, by zaczac zyc tak, jak mi sie podoba. Bylam wcisnieta mocno w stereotyp przyzwoitej matki-Polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womanhood
a jak wyglądało owo przełamywanie się? będę wdzięczna za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womanhood
temat ważny więc nie odpuszczę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się nie czuję feministką
ani katoliczką...... choć w tej religii zostałam wychowana.... gdy zaczęłam jednak w niej drążyć..... nie spodobało mi się to co znalazłam.... czuję się oszukana ze strony KK.... dlatego się od niego oddaliłam.... odebrałam dość 'męskie' wychowanie.... jestem jedynaczką 'córeczką tatusia'..... więc nigdy poczucia winy z powodu ralizacji własnych potrzeb nie odczuwałam.... raczej zaskakiwały mnie stereotypy w ustach co niektórych osobników..... że jako kobieta powinnam to czy tamto.... ale generalnie nigdy mi to w życiu nie przeszkadzało..... nie odczułam też gorszego traktowania np w pracy z tego powodu, że jestem kobietą.... może dla tego, że nigdy nie dopuszczałam po prostu takiej mozliwości.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womanhood
no właśnie. należy ponadto pamiętać że reguły żadnej religii na świecie nie zostały ukonstytuowane przez kobiety. jednak siła tradycji oraz kult religijny to nieodłączny element kultury. stąd kobiety, które były wychowywane w bardzo religijnych rodzinach albo zrwają całkowicie z religią albo żyja w pewnej dychotomii albo przeżywają pewne dylematy gdy próbują osiągnąć coś i wyłamać się spod panujących zasad. czekam na więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cierpka cytryna
Szczerze powiedziawszy-temat zachęca do dyskusji.Jednak Twoje pseudointeligentne wywody już nie.Postaraj się jeszcze trochę,bo nikt chyba już się nie przyłączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość womanhood
nie chcę się rozpaczliwie bronić. może masz trochę racji cierpka. ale z drugiej strony za wywodami zazwyczaj stoją konkretne przykłady. a może ja nie umiem dyskusji rozkręcać. :] nobody's perfect. chciałabym posłuchać historii. tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×