jak zareagowac?? zdrada??

dzisiaj dostalam bardzo dziwny telefon od dziewczyny, ktora powiedziala ze spotykala sie z moim chlopakiem jakies trzy miesiace, caly czas podczas tego jak bylismy razem. powiedzial jej ze juz nie jestesmy razem bo ja studiuje w warszawie, rzadko jestem w domu( a dopiero wtedy zaczelismy chodzic), ona powiedziala ze miedzy nimi do czegos doszlo, on kategorycznie zaprzecza. pytalam sie go, powiedzial ze pare razy sie sptokali ale dla niego byla zwykla kolezanka. dziwi mnie to dlaczego ta dziewczyna taka okrezna droga zdobywala numer do mnie i tak bardzo zalezalo jej zeby mi o tym powiedziec, chociaz powiedziala ze juz nic do niego nie czuje... on mi pisze ze mnie kocha ze chcialby byc ze mna 100 lat i ciut dluzej, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie... fakt ze to jak sie z nia spotykal nie byl w okresie naszego rozkwitu tylko jak jeszcze nie wiedzielismy czego chcemy... ale bylismy razem... powiedziala jeszcze pare rzeczy ktore mnie bardzo zabolaly ( czytala moje esy, w nowy rok dzwonil do niej chcial sie spotkac, a w nowy rok byl caly czas ze mna..., ) wytlumaczyla mi ze chciala mi o tym powiedziec bo czula ze robi mnie w bambuko. co Wy byscie myslaly jakbyscie Wy byli w takiej sytuacji...?

skopać tyłek a nie jej. On zdradził, on sie jej wypierał przed tamtą dziewczyną. Też go chyba coś zaswędziało a nie byl wolny więc powinien się podrapać i pamiętać, że ma dziewczynę a nie bałamucić inne baby.

a jej powinnaś podziękować że ci pokazała jakiego luja masz przy sobie.

teraz już wiesz jaki jest i będzie ten facet, potrafi zdradzać i oszukiwać ciebie, i wypierać się w żywe oczy. taki jest i taki zawsze będzie. przynajmniej dzięki odwadze tamtej dziewczyny po latach będziesz mieć tylko do siebie pretensje za swoje cierpienie i powiesz sobie - wiedziały gały co brały. moja rada - uciekaj od niego