Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Serduszka

dziewczyny, żony MAMINSYNKÓW - łączmy się!!!

Polecane posty

Gość Serduszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka_22
ja na szczęście kopnęlam takiego jednego. I mam normalnego, zaradnego faceta. Wiem co to znaczy i moge jedynie wspołczuc zycia z takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta wu
ja mam narzeczonego maminsynka. Ze wszystkim biegnie do mamusi. Ząbek zaboli, dzwoni do mamusi, w pracy musi zostać dłużej, dzwoni do mamusi, mamusia najlepiej gotuje, najlepiej mu pierze, najlepiej sie zna na interesach, najlepiej potrafi prowadzic rachunki, ogólnie jest świętai nietykalna, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jest takim maminsynkiem ukrytym trochę, on nie ma takiego super kontaktu z mamą w stylu, że biegnie do niej bo go boli zab, bo rzuca sie jej na szyje, ze o wszystkim z nia rozmawia... on po prostu WIE jakie ona ma zdanie na jakiś temati nie zrobi inaczej niz ona chce... tak samo z ojcem. jak przysyla smsa w SOBOTE WIECZOREM \"tylko nie wroc pozno\", to on sie zbiera w ciagu 20 minut, mimo ze jest np dopiero 22. On jakby sam broni sie przed łatką maminsynka i nie przyznaje sie do tego sam przed soba... A jak ja mu o tym mowie, probuje pogadac, to mowi ze to JA mam problem i jeszcze ja dostaje zjebke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta wu
mam dokładnie to samo... też jak cos powiem nawet bardzo delikatnego to od razu dostaje zjebki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może oni podswiadomie wiedza, ze mamy racje? Myslisz, ze oni sie zmienia ? Oni nawet nie chca sie przed soba przyznac, ze maja problem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta wu
nie, serduszka, nie zmienią się to juz takie wychowanie, to nie ich wina, ze są uzaleznieni emocjonalnie od matek.. smutne to.. być zawsze tą druga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta wu
to zalezy czy go kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta wu
no ja też... przygotuj się wiec na trudne chwile....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola misiu_
Alez wy jestescie nieporadne(nie chce pisac dosadniej zeby was nieurazic )! Skoro uwazacie ze stawiaja matke ponad was to po co z nimi jestescie i marudzicie!Ja bym tak nie mogła.Naszczescie mam normalnego męza i jak cos nie tak zawsze stoi po mojej stronie,jestem dla niego na 1 miejscu,owszem matka jest wazna ale wy terza tworzycie nowa rodzine, nowe ognisko domowe i niewyobrazam sobie aby o moim swiecie decydowała inna kobita nawet matka mezusia (naszczeście nie musze sie o to martwic ) Ale mam dla was rade: nie rozmawiajcie z nimi bo to nic nie da, propouje mały przewrocik (jesli nie chcecie ich zostawic )zacznijcie zachowywac sie jak oni: a co by powiedział wasz tatus (lub wasza mamusia ) na to, gdy bedziecie razem i np. bedzie zbliżac sie int. chwila niech mamusia wasza przysle sms ze musicie wracac szybko bo cos potrzebuje (wczescniej umówcie sie z rodzicami aby pomogli wam w dywersji np. cichacza puszczacie w kibelku ze za chwile maja wysłac smsa)Iitp ,itd. i zachowujcie sie tak przez jakis czas jak gdyby nigdy nic itd. itp POwinien zrozumiec a jak nie to lepiej poszukac sobie normalnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola misiu_
AA no i wychwalajcie waszego rodzica pod niebiosa i ze on zawsze wszystko najlepiej wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas kiedys byla taka sytuacja, bylismy juz nadzy w lozku i nagle dzwoni jego mama.... odebral i... musial pojechac bo czegos potrzebowala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola misiu_
serduszko sprubuj tej dywersji bedziesz miała ubaw i moze poskutkuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola misiu_
miało byc spróbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika__-_
Boshe , no niemoge tego czytac .Jak wy mozecie byc z takimi facetami? narazie to pierdułki chyba ale jak bedziecie małzeństwem to tez bedziecie sie na wszystko zgadzac :na wybór lek. do którego macie chodzic jak bedziecie w ciazy, na wybór szkoły dla dziecka, na wybór firanek mebli itp do mieszkania , a ze swieta to koniecznie u mamusi (tesciowej)itp. Przeciez to nie do pomyslenia! Lepiej taki toksyczny zwiazek teraz zakończyc niz potem sie rozwodzic jak bedzie juz dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta wu
łatwo ci mówić... a za 2 mce ślub.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika__-_
I co przyszła tesciówka wybierała ci suknie decydowała co i jak ze slubem, sala ,obraczkami itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie z takim
spotykalam, na szczescie w pore oprzytomnialam. Z kazda pierdola latal lub dzwonil do mamy. Razem studiowalismy, mieszkal w innym miescie, wiec co tydzien na weekend do domu jezdzil, bo mama musi pranie zrobic. Na zakupy tez z mama, bo ja to sie nie znam:O Jak sie rozstawalismy, to powiedzial, ze mama go przede mna ostrzegala i mowila, ze tak bedze!!!!!!!!!!!!!!!!!! Alez bylam szczesliwa jak z nim skonczylam. A on jeszcze mi powiedzial: MAMA MIALA RACJE!!!!! SZOK!!! A Wam dziewczyny szczerze wspolczuje. Ja w sierpniu tez biore slub, na szczescie z kims, kto nie jest maminsynkiem. Relacje z rodzicami musza byc zrownowazone, wiadomo, kocha swoich rodzicow, ale to ja i on bedziemy teraz jedna rodzina i to jest najwazniesze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta wu
własnie, nie wybierała sukienki, sama wybrąłam.. restauracje tez... ale za to nieco krytykowała,ale pewnie z dorbej woli.. nie mam nic do niej, raczej do tego jaki narzeczony ma do niej stosunke.. jest ona istną siweta, i nie mozna nic złego na nią powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samanta Wu , zastanów się, jeszcze masz czas, lepiej teraz się wycofać, niż za parę lat ( daję Ci góra 4 z maminsynkiem). Życie z maminsynkiem to koszmar, jakiego sobie nie wyobrażacie. Wszystko, co teraz Was wkurza, spotęguje się razy 1000! Dziewczyny, nie róbcie tego błędu! A kiedy pojawią się dzieci będzie jeszcze gorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta wu
ale co ja mam zrobic? kazda delikatna rozmowa konczy sie tym, ze ja chcę zniszczyć jego relacje z mamą, ze zazdroszcze mu dorbej relacji z mamą, ze jestem zła....:( nie wiem co mam robic, wiem ze moze byc trudniej, a ja go tak kocham.. jestemsy razem ponad 3 lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala misiu_
mozna go jeszcze spróbować "wyleczyc" -warunek po slubie musicie osobno zamieszkac(nie z tesciami), jak zamieszkaćie u nich to daje wam najwyzej rok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koala misiu_
No i zacznij uwielbiac i wychwalac swojego tatusia ,przyrównuj go zawsze do tatusia itp.niech pozna jak to jest .A co na takiego maminsynka twoi rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samanto! Zastanów się dobrze, czy na pewno chcesz za niego wyjść i zmarnować sobie życie! Mężczyźni tak bardzo związani z matką są niedojrzali, a to się przerzuci na WSZYSTKIE aspekty Waszego życia! Ty błyskawicznie dojrzejesz zwłaszcza, jak pojawi się dziecko -a wtedy nie będziesz miała ani pomocy, ani podpory. On ucieknie do mamusi w każdej trudnej sytuacji, a ona będzie go wspierać i OBOJE dadzą Ci w kość tak, że za parę lat z radosnej dziewczyny przemienisz się w zgorzkniałą zmęczoną do granic kobietę! Dziewczyny! Nie róbcie sobie krzywdy, maminsynek to koszmar nad koszmary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta wu
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co? Nie rób takiej miny, tylko MYŚL! Błagam Cię - przemyśl sobie wszystko! Jeszcze NIE JESTEŚ jego żoną, jeszcze masz szansę na innego chłopaka, który otoczy Cię opieką i dla którego będziesz ważna Ty i Wasz związek, a nie mamusia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale moj chlopak wie, ze ja nie mam dobrego kontaktu z rodzicami, nie uwierzylby, gdybym teraz zaczela sie tak zachowywac. zreszta to u niego jest takie skrywane wlasnie, nie takie otwarte. on np jak rozmawia przez telefon ze mna gdy obok jest, heh, gdy obok MOZE byc jego matka lub ojciec, bo sa w innym pokoju, ale w kazdej chwili moze wejsc, to nawet mi nie powie KOCHAM CIE. to nie jest tak, ze ja to akceptuje. ja probuje to zmieniac, tlumaczyc mu, rozmawiac... niektore rzeczy sie zmienily, a niektore nie... on to wszystko obraca przeciwko mnie, mowi ze to ja mam problem, ze wymyslam problemy i ze on ma tego dosc. a ja mam dosc tego, ze tak jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanta wu
nic nie zrobisz, nie zmienisz wychowania tak został ukształtowany i nic tego nie zmieni, albo zaakceptujesz, albo nie... martwie sie czy w ogóle dojdzie do tego slubu.... moze nie...wtedy bede mogła podziękowac jego mamie... bo pośrednio przez nią wiele problemów było pomiędzy mna a moim M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×