Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Słodki pieseczek

Piesek ze schroniska - doradzcie proszę!!!

Polecane posty

Gość Słodki pieseczek

Proszę by pisali ci co mieli do czynienia z takim kochaniem, bo wczoraj wzięłam 1,5 rocznego malucha, wystraszonego jak nieszczescie, daje się już dziś głaskać, jest przecudowny. Po jakim czasie powinien już się z nami zaprzyjaźnić na dobre? Jeśłi ktoś też ma taki przypadek to proszę piszcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miyuki
piesia moze byc po przejsciach, dlatego trzeba byc lagodnym i cierpliwym:) i duzo milosci dac. glaskania a na pewno sie przestawi zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorgo
Tez mialam takiego malucha,ale to bylo pare lat temu.Rudolf-Najcudowniejszy kundel pod sloncem!Nie widzial na jedno oko,ale byl wesoly,posluszny i oddany.Niestety zmarl tragicznie.Nawet moi rodzice juz potem nie chcieli zadnego innego psa,bo Rudi byl niezastapiony i wszyscy bardzo przezyli rozstanie z nim(nawet byla sprawa w sadzie!).Polecam pieski ze schroniska,a szczegolnie mieszance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam takich ludzi jak Ty!!!!! Daj mu czas, na pweno to doceni i pokocha Was najmocniej na świecie! Trzymam kciuki i żeby więcej było takich ludzi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
zAWSZE marzyłam o uszczęśliwieniu takiego właśnie biedaczyska. A ten jest szczególny, bo nie widzi maluszek i jakiś demon (bo to nie człowiek) wyrzucił ślepuszka na środku drogi a mały l;eżał jak żaba rozplaszczonybez ruchu. To bestialstwo. Teraz jest strasznie zszokowany, ciągle leży, chyba nawet zaparcia dostał ze strachu, ale głaskamy go, mówi delikatnie i mam gorącą nadzieję że będzie dobrze, bo kocham go całym sercem od momentu gdy na allegro dobra dusza, wolontariuszka zamieściła jego zdjęcie. gorgo, wiem że kochaliście swego Rudolfia, ale czy nie wspaniale byłoby uszczęśliwić następnego pieska? Tamten już jest sobie w psim niebku, a tu możecie jeszcze wielu pomóc. Przemyśl to proszę, tyle jest tych biednych duszyczek. Przez całe życie zamierzam brać ciągle takie biedulciny i dawać im domek, jak tylko jednego zabraknie to ratować następnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
Nikt nic nie napisze więcej o psiaczkach ze schroniska :( ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok raz a porzadnie. psiaczki ze schroniska nie sa zbyt ufne bo zazwyczaj znalazly sie w nim przez czlowieka. zwierze na poczatku nie rozumie, ze nie kazdy czlowiek bedzie go krzywdzil. wiele tez zalezy od tego, czy zwierze bylo ot tak oddane, czy bylo bite glodzone i katowane itd. na poczatku bedzie wiec nieufne bo nie wie jakie masz zamiary. trzeba byc cierpliwym, lagodnym aby zwierze poczulo ze nie chcecie mu robic krzywdy, ze chcecie sie zaprzyjaznic:) wytrwalosc poplaca bo kiedy taki psiaczek pokocha to juz na dobre:) powodzenia trzymam mocno kciuki, cieszy mnie fakt, ze sa jeszcze ludzie, ktorzy zamiart kupowac male szczenieta troszcza sie o te psiaki, ktore zamiast milosci zaznaly samych zlych rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acana
ja tez mam piesia ze schroniska, jest bardzo oddany i naprawde to wielka radosc widziec, jak sie cieszy i jak sie odmienil w nowym domu. mam nadzieje, ze coraz wiecej osob bedzie decydowalo sie na wziecie psa wlasnie ze schroniska, bo te psiaki sa tam naprawde biedne i zasluguja na dom. pozdrowienia dla Ciebie i pupila ! ps. po stracie mojej kochanej suni cala rodzina zapierala sie, ze juz zadnego psa nie wezmiemy, bo tamten byl najwspanialszym czlonkiem rodziny... ale teraz cieszymy sie z decyzji, bo pomoglismy kolejnej psiej duszy zle doswiadczonej przez ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
acana: jak możesz to napisz jeszcze coś więcej, po jakim okresie wasze kochanie nabrało ufności? Ja strasznie przeżywam wszystko co związane z naszą biedzią, bo maleństwo nie dość że ślepe, to jeszcze strasznie się stresuje, do tego stopnia, że już od 2 dni się nie załatwia. Dziś był pan doktor, zbadał niuniusia, temperatura w porządku na szczęście, ale prawdopodobnie stres + to żę był tylko na suchej karmie spowodowały na dobre zatwardzenie u Maciusia. Ma napięty brzusio i musi dostawać leki na rozkurcz. Jak załadziałają to będzie katastrofa :) ale już chyba jestem psychcznie nastawiona że trzeba będzie sprzątnać , chyba że biedulek zechce wyjść na dwór. Biedactwo po wizycie całe się trzęsło, ale cieszę się bo już chyba na tyle nas poznał, że dotyk mojej ręki przy głaskaniu szybko go uspokoił. Ma swój śliczny duży kosz, nowiutki ciepły kocyk w nim, nawet zabawkę mychę , żeby jak zechce się do niej przytulił. Bidna duszyczka, ale nie mogę się już doczekać jak to serducho uwierzy że chcemy dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
A jeszcze jedno: Justus, my małego psiaczka szczeniaka też mamy, bo bałam się na początku wziąć starszego, czy mnie nie pogryzie, więc wzięliśmy miesiecznego owczarka od znajomych. Ale od dawna marzyłam by jednak uszczęśliwić sierotkę, więc niedawno przypadkiem znalazłam Maciusia. Chłopcy się jeszcze nie znają, ale owczarek go raz zobaczył i nie był zbyt przyjazny, więc mimo że wczoraj zakupiłam 2 kagańce mniejszy dla Maciucha i większy dla owczarka to z zapoznaniem poczekamy ze 2, 3 tygodnie. Maciusio musi się poczuć kompletnie bezpieczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwielitka
Pozdrawiam was. Ja zawsze biorę psy ze schroniska i miały one różne osobowości, więc potrzeba czasu, aby przyzwyczaiły sie do naszego domu i zasad tu panujących. mój pierwszy pies też leżał trzy dni na kocyku i nie odchodził dalej od bloku niż na dwa kroki, ale po tygodniu stał sie odważniejszy. Mój drugi pies, gdy wpadł do naszego mieszkania obleciał go z piętnaście razy poskakał po wszystkich tapczanach wybrał najwygodniejsze i po kąpieli zasnął szczęśliwy na miom łóżku jakby już mieszkał tu z pięć lat. I tak do dziś choć minęły już 3 lata jest równie postrzelony. Polecam psy ze schroniska!!!!!! Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale trochę denerwuje mnie gdy ludzie dają 2 tysiące złotych za psa czystej krwi, a schroniska pękają w szwach. Wiem jednak że jest to kwestia wyboru każdego z nas. Ja biorę psy ze schroniska w Szczecinie, bo uwazam, że jest to jedyna szansa na polepszenie życia tych zwierząt. TO JEST NAJGORSZE SCHRONISKO POD SŁOŃCEM. NIE ROZUMIEM PO CO CI LUDZIE TAM PRACUJĄ SKORO NAWET TAMTEJSI WETERYNARZE NIE LUBIĄ ZWIERZĄT. SAMI ODRADZALI MI NAWET BRANIE OD NICH PSA. WARUNKI TAM PANUJĄCE SĄ STRASZNE. ONI NAWET NIE MARTWIĄ SIE, GDY KTÓRYŚ PIES JEST NAPASTOWANY PRZEZ INNE I NIE ZOSTAJE DOPUSZCZONY DO JEDZENIA. MOJA KOLERZANKA WZIĘŁA STAMTĄD SUCZKĘ, KTÓREJ ŻEBRA WYSTAWAŁY JAK SZCZEBLE DRABINY, A ONI Z UŚMIECHEM POWIEDZIELI "GDYBY PANIA JEJ NIE WZIĘŁA TO CHYBA POSZŁABY SZYBKO DO PSIEGO NIEBA" TO PARANOJA, ALE PODOBNO KTOŚ W KOŃCU DOBRAŁ IM SIĘ DO DUPY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
Przy okazji zachęcam was byście brali udział w różnych akcjach które wspaniali wolontariusze przeprowadzają, np na allegro "żywe zwierzęta". To jest np. tylko 5 zł a tyle pomaga tym zgnębionym duszyniom. Ja np. co miesiąc będę przeznaczać choć 10 zł by pomagać różnym akcjom. Zachęcam i was!!! A jak ktoś ma iwęcej kasy to np. za 40 zł można wirtualnie adoptować jakiegoś stworka i na bieżąco sprawdzać jak za nasze pieniądze ma lepiej. Mnie na razie niestety nie stać aż na 40 zł misiecznie dodatkowo,ale mam nadzieję że niedługo będzie :) Stronek nie podaję, bo wchodzę na nie przez google, są różne i nie znam ich, ale wystarczy poszperać, albo właśńie na allegro. Zachęcam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwielitka
OCZYWIŚCIE KOLEŻANKA - SORRY ZA BŁĄD. Nie martw się - może nigdy nie będzie to super bohater, ale na pewno po pewnym czasie zaufa wam. Czasem oglądam Animal Planet i tam pokazują psy, które dopiero po miesiącu nabierają ufności. Ale miłość i opieka działaja cuda. Pomyśl co on przeszedł więc cud że jest łagodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
rozwielitka: to straszne co piszesz!!! Ja szperając po necie znalazłam jakieś doniesienia o Ligocie, to podobno była dość znana sprawa. Wyrwano stamdąd dużo psiuniów, a całość rozgoniono na szczęście. Jakbyś coś wiedziała więcej o tym czy faktycznie w Szcecinie rozgoniono też tych pseudo pracowników i pseudo schronisko to daj znać. Bardzo się cieszę, że jesteś taka jak ja!!! Pozdrawiam cię gorąco i twojego podopicznego też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszego psa wzielam w zimie prosto z ulicy, drugiego ze schroniska. przez pierwsze pare dni byly totalnie zdezorientowane, nie wiedzially co sie dzieje, nie chcialy jesc, byly tez problemy z zalatwianiem sie. no i straszliwa trauma na poczatek, czyli kapiel (niestety to koniecznosc). wszystko sie unormowalo w ciagu tygodnia. na poczatku lepiej dawac psu domowe jedzenie - rozgotowany ryz z kurczakiem i marchewka - oczywiscie bez soli. pozniej bylo juz tylko lepiej, takiej milosci i oddania nie da ci nikt. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwielitka
Towarzystwa opieki nad zwierzętami to instytucje pożytku publicznego, więc można również przekazywac im pieniądze. Ja tak zrobiłam choc wiem, że ludzi potrzebujących jest dużo. Ale mam wobec szczecińskiego towarzystwa dług wdzięczności - oni są kochani, wysterylizowali mi za darmo kotkę, którą znalazazłam i dali rozpuszczalne szwy. Tu jest całkiem inna atmosfera - biegają tu nawet po biurze koty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwielitka
piszę oczywiście o 1% podatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
Nam na razie doktor kazał w ogóle malucha nie karmić. Wczoraj zjadł ślicznie, dziś też, ale w ogóle nie chce pić ani właśńie się nie wypróżńia, więc go nie karmimy już od dziś przez jakieś 2 dni. Dziś wieczorem ma wg obliczeń się wypróżnić. Wiem, że są to wybitnie oddane pieseczki, bo kiedyś mój ojciec już wziął z ulicy biedulinę kopaną i od tego czasu maluch go wielbił po prostu. Potem zmarł z tęsknoty i starości, po jakichś 10 latach szcześcia. Tego planujemy zawsze mieć przy sobie, nawet będzie z nami podróżował, bo owczaruś już jest przyzwyczajony do biegania po ogrodzie i nie garnie się do domu. A Maciuś jeśli tylko oczywiście zechce będzie domową przytulanką. A myślę że zechce, bo Filip rządzi ogrodem. Szczerze to jeszcze rozpatruję możliwość wzięcia za jakieś 5 miesięcy ostatniego, trzeciego psiaka ze schroniska też, ale to jeszcze zobaczymy. Warunki mamy, bardzo duży ogród przy wolnostojącym domu, więc kto wie... :) A ile takie nieszczęście małe daje szczęścia jak widać że się powoli uspokaja i coraz ufniej patrzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
Ja też wiem że jest wiele potrzebujących ludzi, nie tylko piesiów, ale ludźmi jednak bardziej się interesują inni, a o zwierzakach wielu zapomina wychodząc właśńie z założenia że to tylko zwierzaki, ludzie ważniejsi. A to przecież często właśnie ludzie im robią krzywdę, odwrotnie nigdy!!! Ja o tym 1% podatku nie do końca wiem o co chodzi, ale jak będę bardziej czasowa to zastanowię się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sasiadka wziela mlodego (ok. 1,5 roku) psa ze schroniska, niestety przez rok nie przywyzyczaił sie do zostawania samemu w domu (sasiadka byla na emeryturze ale troche sobie dorabiala, a pies ujadajacy przez kilka godzin w bloku to jednak utrapienie) - zreszta trudno sie dziwic, w koncu juz raz zostal porzucony (dodam ze gdy zostawal na chwilę pod piekarnią to dostawał histerii) i oddała go jakiejs rodzinie na wies i teraz wreszcie znalazl wlasciwy dom. Moral z tego taki ze jesli ktos chce zrobic dobry uczynek i przygarnac doroslego psa po przejsciach powinnien sie naprawde zastanowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochane jestescie
uwielbiam takich ludzija osobiscie jeszcze nie moge wzioc ze schroniska bo mam 17 lat ale w przyszlosci napewno wezme moja ciotka wziela ze slamsow harta ktory byl kopany bity i w zasadzie byla stara i polamana (niestety juz jej nie ma) ale sie przywiozala wszyscy jo kochali i miala pododno smierc na szczesci psy zle traktowane, kundle i ze schronisk najbardziej kochajo nAPRAWDE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
Moje kochane Maciuszysko dalej śpi, podnosi łebek gdy przechodzimy. Za jakieś pół godziny dostanie znów porcję leku do pyszczusia, nie lubi tego ale jest bardzo grzeczny i nie gryzie. Państwo wolontariusze którzy go przywiezli są zdziwieni że Maciuś jest taki grzeczny i że już go głaskamy bez obaw. Ten maluch daje nam już mnóstwo szczęścia, jesteśmy z mężem nim po prostu zachwyceni i zakochani. Do "kochane jesteście": Ty też jesteś super dziewczynką, bo siedemnastolatki raczej nie myślą o losie zwierzaków, a ty tak, więc ty też się zaliczasz do naszego grona :) Nie zmień zdania i trwaj w swym postanowieniu. Obyś miała niedługo swój domek z dużym ogrodem i mogła w nim trzymać nawet dwa szczęśliwe, wyrwane z koszmaru czworonożne serducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawa za wielkie serducho.Daj psiakowi czas na przyzwyczajenie się do nowych warunków.Moze czuć się jeszcze zagubiony.Naprawdę jeszcze raz gratuluję decyzji.Sama kocham psy i wiem co się wyprawia w schroniskach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj wprawdzie nie jest ze schroniska, ale odkupilam go w okropnym stanie od jakiegos tzw. żula. na poczatu byla bardzo nie ufna i bala sie gwaltownych ruchow, ale po kilku tygodniach zapomniala o zlych przezyciach, przyzwyczaila sie do kapieli itd. za to do dzis, aminelo prawie 10 lat jest bardzo oddana;] jesli kiedys jeszcze mialabym miec pieska to napewno bedzie ze schroniska;] pozdrawiam goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
Jestem strasznie szczęśliwa, bo Maciuś jakąś godzinę temu zaczął dawać wyraźne sygnały że coś się dzieje: wiercił się aż w końcu zaczał niemrawo wyłazić z koszyczka. Kiedy go wynieśliśmy, maleństwo najpierw długo siusiało aż wreszcie zrobił wiadomo co. Kochane maleństwo, leki pomogły. Mały jest jakby weselszy, przychodzi na nasze wołanie i powoli poznaje ogród. Jutro następny spacerek przed dom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooobba22
jesteście kochani , ja nie wahałabym się brać pieska ze schroniska, jednak sama nie moge w chwili obecnej tego zrobic ,bo mieszkam w bloku i mam już sunie ,która bardzo kocham pomimo ,że czasem nie słucha :) ma 7 miesiecy, dostalismy ja :) oczywiscie namawiam do brania pieskow ze schroniska jestem tak samo wrażliwa jak Wy, los psów, bardzo mnie dotyka, zawsze dokarmiam pieski bezdomne niestety w poblizu mojego miasta nie ma schroniska Słodki pieseczek - gratuluje decyzji i bardzo Cię podziwiam ,ze wziełas niewidomego pieska, w koncu jemu tez sie nalezy miłośc , tak samo jak ludziom,ze ktos jezdzi na wózku innwalidzkim lub jest niewidomy to nie znaczy ,ze nie moze zaznac szczescia, ten piesek na pewno wynagrodzi Ci miłośc , pozdrawiam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
jESTEśMY STRASZNIE SZCZęśLIWI że wzięliśmy maleńkiego. Leży sobie szczęśliwy w koszyku, czystym kocyku i "pącha" z zadowolenia. Reaguje już na nasze głosy i tylko patrzeć a będzie machał ogoneczkiem. To że jest niewidomy było jednym z czynników decydujących o wzięciu go. Nikt inny by go nie wziął, bo nikomu niepotrzebny niewidomy piesek. Miał małe szanse. Ale weterynarz stwierdził że szybko się nauczy mapy terenu. Na razie i tak jest w domu i w ogóle planujemy mieć go w odmowych pieleszach, tylko na czas naszej nieobecności żeby był na dworze z naszym owczarciem. Polecam psiaki ze schronisk, ratujmy je!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodki pieseczek
jESZCZE RAZ apeluję!!! Jeśli tylko ktoś ma warunki do wzięcia psiaka bierzcie błagam te nieszczęścia ze schronisk!! Po co kupować, wydawać ogromne pieniądze na szczeniaki za 2000 kiedy możecie mieć cudo o przeogromnym ssercu tylko dla was za darmo???!!! Proszę, poczytajcie sobie stronki o tych biedakach i pomagajcie im!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×