Jak poradzic sobie ze strata dziecka

Urodzilam synka w 26 tygodniu ciazy. Nie minal nawet miesiac kiedy sie to stalo wciaz mysle ze to jakis zly sen budze sie rano i czuje straszna pustke i bol. Zycze wam kobitki abyscie urodzil sliczne i zdrowe bobaski i mam nadzieje ze zostane jeszcze szczesliwa mama.

zycze Ci zeby wszystki jeszcze sie ulozylo...

ja też zycze ci powrotu do zdrowia napewno sie ułozy a jesli mozna zapytac to co sie stało??

http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=16556 Tu znajdziesz wsparcie

sama tego jeszcze nie wiem czekam na wyniki badan.. czulam sie dobrze mialam dobre wyniki i jednego dnia rano sie obudzilam z bolem brzucha i krwawieniem wszystko potoczylo sie bardzo szybko nie bylo juz nawet mozliwosci cesarki.

madziarek55 :-( :-( :-( Trzymam kciuki za szczesliwy nastepny raz.

Witaj..... Nie do końca wiem co czujesz, ale potrafię sobie to wyobrazić. Sama przez miesiące po porodzie drżałam o życie moich Szkrabów codziennie. Urodziłam w 27 tc. Moje Bliźniaki przeżyły - dzięki Bogu. Bardzo Ci współczuję, bo jak sobie pomyślę, że moje Dzieci były o krok od śmierci....i się postawię w Twojej sytuacji to......aż mi się płakać chce:(. Na pewno zostaniesz jeszcze szczęśliwą Mamą.......w każdym razie ja bardzo Ci kibicuję - i możliwe, że zabrzmi to co teraz napiszę jak słowa rasowej dewoty, ale będę się modliła za Ciebie:). Życzę Ci wszystkiego co najlepsze, a przede wszystkim upragnionego Dzidziusia - z całego swojego serca Ci tego życzę.