Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 25 mies do....

PORÓD Katowice - prywatny szpital Łubinowa 3???

Polecane posty

Gość katarina1911
Witam wszystkich Ja jestem obecnie w 31 tygodniu. Prowadzi Pan doktor Ślęczka. Termin mam na 13 stycznia ale ostatnio coś pan doktor wspominał że nasza córka jest duża jak na swój czas i możliwe że urodzi się wcześniej. Wspominał też coś o cc, ponieważ mogę nie dać rady urodzić naturalnie. Mam inka - może spotkamy się na oddziale... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina ja mam termin na 15 stycznia więc tak jak napisałaś może sie spotkamy. Ja też chodzę do Ślęczki. Też mi mówi że synek jest spory ale u mnie raczej poród naturalny. Fajnie by było z kimś z forum sie spotkać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bettyn
Agulka81 jesli chodzi o cewnikowanie-mi załozyć musieli jak spałam-ale nie wiem jak jest w przypadku planowanych cc-moze odezwa się dziewczyny, co mają doświadczenie w tym temacie:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ten cewnik to już kiedyś pytałam i dziewczyny pisały że zakładają już po podaniu znieczulenia więc sie tego nie czuje. Podobno trochę gorzej to wygląda przy wyciąganiu. Robią to wiadomo jak juz znieczulenie nie działa bo często następnego dnia. Po cc trzeba ok doby leżeć. Z tego co dziewczyny pisały to różnie to wyciąganie wygląda. Jedni mówią że nie boli a inni że boli i potem piecze jak trzeba iść się wysiusiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangie
ja dzisiaj wrocilam z Lubinowej z synkiem do domu :) dwa dni pozniej niz planowalismy, bo maluch nam zolty sie zrobil i dwa dni plazowal sam porod moj byl dlugi- obudzily mnie rano o 5 regularne skurcze, ale niezbyt mocne, kolo 9 bylismy w szpitalu i zasugerowano nam powrot o 14, chyba, ze sie cos wczesniej wydarzy maluch ladnie schodzil glowka w dol, ale do wpol do pierwszej skurcze staly sie tak mocne, ze postanowilismy wrocic i juz nas zostawiono... tuz po siodmej podczas badania odeszly mi wody i wtedy wzieto nas na porodowke, siedzialam sobie w wannie, ale na mnie woda nie dzialala- wymeczona okrutnie w ostatniej chwili zdecydowalam sie na zzo- to dopiero byla ulga- skurcze tylko troche slabsze, ale za to pojawily sie miedzy nimi przerwy i byly krotsze; na sama koncowke dostalam oksytocyne, bo ten ostatni centymetr nie chcial puscic; pecherz mialam pelny, a nie dalam rady sama sie wysikac, wiec mnie zcewnikowali- troche plyn do dezynfekcji piecze, ale samo cewnikowanie nie boli- fakt piecze przy pierwszym sikaniu po maly urodzil sie wielki- 4300 a ja nie peklam, ani mnie nie nacieli opieka tam jest super, polozne, pielegniarki i sympatyczne studentki zawsze chetne do pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny ! gratulacje dla nowej mamusi :) byłam w poniedziałek u dr Wieczorka i wszystko u nas w porząsiu :) mała ma już 3100 :) już sie nie mogę doczekać kiedy z nami będzie... pytałam o tą salę przedporodową i też dowiedziałam się że to przez to że jakby 4 kobitki naraz tam były z mężami to za ciasno i nie ma intymości, ale w innym wypadku nie ma problemu i mąż może być. Po za tym najlepiej przyjechać jak sie ma bardzo regularne skurcze tj co 10 co 5 minut bo wtedy trafi się na porodówkę żeby nie musieć tam leżeć... to tyle w tej kwesti... mam do was pytanko... dzisiaj przez pół nocy a nawet i teraz dopadł mnie ból w podbrzuszu taki jak na okres i jest on ciągły nieprzerwalny, udało mi się pare razy zasnąć więc nie bolało ale co się przebudziłam to nie dawał mi spokoju... i to już jak piszę trwa pare dobrych godzin... miałyście podobnie? co to może oznaczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asienka, ja też weszłam w 37 tydzień, mój synek ma 3 kilo - a myślałam, że tylko on jest taki duży, a okazuje się ze Twoja córka też:). Trochę mnie to martwi bo jak nie urodzi sie wczesniej to bedzie baaaardzo duży - a ja jestem mała:)) . Co do bólu - pewnie nie ma się czym martwić, ja też mam bóle jak na okres, kłucie na dole, bolą mnie żebra i wszytskie organy:) A podobno dziecko ma jeszcze bardzo dużo miejsca - jakoś tego nie czuję:) pozdrawiam i może spotkamy się na porodówce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vangie, wielkie gratulacje!!! Fajnie, że cię nie nacinali, przy takim dużym dziecku, to naprawdę super. Byłaś bardzo dzielna, mam nadzieję, że i ja się jakoś spiszę :-) ale myślę, że dam radę, przecież ten ból w końcu się kończy i całe szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamuski:) Mam pytanko, mianowicie bardzo zależy mi na porodzie w szpitalu na Lubinowej, słyszałam wiele pozytywnych opinii i chciałam się zapisać do jakiegoś lekarza tam pracującego. Obecnie jestem w 24 tc ale od dwóch dni męczę się z kolką nerkową :( Słyszałam ze na Lubinowej nie przyjmują ciąży powikłanych, czy z taką dolegliwością mam szanse żeby tam się dostać ? będe bardzo wdzięcza za odpowiedz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vangie gratulacje a z Twojego maluszka to kawał człowieka :) Tylko pozazdrościć że przy takim dużym dziecku nie pękłaś i nie nacięli Cię. Szok normalnie. Milenka_net z tego co pamiętam wizytę masz 13 listopada pamiętaj mi bardzo Cie proszę zapytać o te szwy po ewentulanym nacięciu :) Robalowa myślę że w tym temacie powinnaś iść sama do któregoś z lekarzy ja polecam dr Ślęczkę po wizycie sam oceni i Ci powie czy możesz tam rodzić.Tak będzie chyba najprościej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vangie- gratuluję szczęśliwego rozwiązania, Twoje maleństwo to całkiem okazały chłopak:) podziwiam. Robalowa- witaj wśród przyszłych lutowo/ marcowych mam. Ja jestem obecnie w 25 tc więc może się spotkamy w szpitalu. 17.11 idę na pierwszą wizytę do dr Ślęczki. Pod koniec lipca byłam też raz na wizycie u dr Wieczorka ale jakoś nie umiałabym się przekonać do niego (było nawet trochę nieprzyjemnie więc zrezygnowałam), ale absolutnie nie chę o nim nic złego pisać bo moje dwie znajome chodziły do niego i bardzo go chwaliły za profesjonalizm itp. Ja widocznie trafiłam na jego gorszy nastrój i tyle. Ślęczka tak jak dziewczyny pisały jest bardzo otwarty i sympatyczny więc wybrałam teraz jego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki. Jestem co prawda dopiero pod koniec 7tc ale jeszcze przed wiedziałam, że jeśli rodzić to tylko na łubinowej. Decyzje tę podjęłam w 2007 roku po porodzie mojej siostry. Ona sama była bardzo zadowolona a ja też wiem co mogę zastać na miejscu bo byłam i widziałam. Była tylko na 2 wizytach u doktora Ślęczki którego zresztą bardzo mi poleca (w tym jedna konsultacja z anestezjologiem do znieczulenia zo). Prawda jest taka że poród w państwowym szpitalu wychodzi drożej a warunki gorsze. nawet jakby doliczyć opłatę za znieczylenie i nawet jeszcze jakąś cegiełkę. W państwowym jak sie nie da w łapę to nawet palcem nie kiwną a nawet jak się zapłaci to się okazuje że i tak coś pójdzie nie tak. A osobiście nie słyszałam żeby kogoś jeszcze nie przyjęli na Łubinową mimo przepełnienia. A w państwowym i owszem. Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangie
dzieki dziewczyny; jak pomysle, ze gdzie indziej mogliby rutynowo nacinac... dzis bylam po wypis moj powoli przyzwyczajamy sie do domowej rutyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Obecnie jestem w 17 tygodniu ciazy. Termin - kwiecien 2010. Caly czas zastanawiam sie gdzie rodzic. Wprawdzie chodze do lekarza, ktory tam pracuje - dr Kobylec ale jeszcze nie podjelam decyzji. 25.11. wybieram sie na USG 3/4D wiec zobacze sobie szpital. Mam pytanie jak przeprowadza to badanie dr Sleczka (moj komputer nie pisze wszystkich polskich znakow bo klawaiatura jest uszkodzona) czy jest dokladny i tlumaczy wszystko, czy przeprowadza to juz rutynowo. Uprzejmie dziekuje za odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettyn- współczucia! Powiem tylko tyle: z dnia na dzień jest coraz lepiej!:D Ja już prawie doszłam do siebie. Vangie- serdeczne gratulacje!:) Pozdrowienia dla wszystkich przyszłych mam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za odpowiedzi:) umówie sie z lekarzem i zobaczymy - trzymajcie kciuki to moze sie spotkamy na Lubinowej :) mam takie pytanko jeszcze dla doświadczonych mam... móje malenstwo się zrobiło bardzo ruchliwe ostatnio i mam takie dziwne uczucie jakby mnie czasem szczypał od środka? czy to jest normalne bo obecnie mam problemy z nerką i musze leżeć ciagle na lewym boku...moze go gniote i mu to szkodzi bo z lewej ma głowke:( ... ? Anika11 ..ja mam termin na 7.03 ale moze sie spotkamy bo prawdopodobnie bede miala cesarke ze wskazan bo jeszcze nie wiem co zadecyduje lekarz - moja obecna ginekolog powiedziala ze raczej tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...jeszcze jedno mam pytanko czy któraś mogłaby mi polecić jakąś panią doktor z Lubinowej? z góry dziękuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki
Nie wiem dlaczego tak się zachwycacie Łubinową. Oni są tylko przygotowani na standardowy bezproblemowy poród. W przypadku jakichkolwiek komplikacji przy porodzie - jest duży problem, nie wspomnę już o wcześniakach. Nie mają zaplecza OIOM ani zespołu reanimacyjnego dla mluchów. Ok niby mają kontrakt z Ligotą ale uwieżcie mi że przy porodzie parę sekund moze sprawić że Wasze dziecko bedzie niedotlenione a konsekwencje tego sa często przykre a wręcz nie do przewidzenia - ale gdyby odrazu była specjalistyczna opieka i sprzęt to nie trzeba było by się martwić, nie wspomnę tu o tragicznych przypadkach - śmierci. MAMY PRZYSZŁE PROSZĘ BADZCIE ROZSĄDNE - przecież to chodzi o zdrowie i życie Waszych dzieci, kierujcie się rozumem przy wyborze szpitala - najlepiej szpitala który jest przygotowany na każdą ewentualność : BYTOM, LIGOTA ( osobiście nie polecam ), RUDA Śl, TYCHY, JASTRZĘBIE , ZABRZE. Warunki w tych szpitalach są ok, lekarze na poziomie i naprawdę specjaliści no i przygotowani na każdą ewentualność , każde utrudnienie itp. MAMY PROSZĘ WAS BŁAGAM KIERUJCIE SIĘ ROZUMEM PRZY WYBORZE SZPITALA - w tym przypadku prywatne nie jest lepsze. AAAAAA i jeszcze jedno KAŻDA CIĄŻA nawet ta SUPER PRZEBIEGAJĄCA może się skończyć komplikacjami przy porodzie, w szpitalu który ma sprzęt i opiekę dziecko i mama ma 90%szans na wyjscie z komplikacji bez szwanku, natomiast na ŁUBINOWEJ dziecko ma 50% szans a przewóz - transport dziecka do najbliższego szpitala to właśnie te parę chwil które mogą mieć odniesienie w rozwoju dziecka w przyszłości nie mówiąc już o tym że poprostu może nie przyżyć. Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy i życzę zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina1911
Mamo dwójki - jeśli masz jakiekolwkiek obiekcje do placówki na łubinowej to zachowaj je dla siebie. Każdy podejmuje decyzję na własną odpowiedzialność a jakoś mrożących krew w żyłach historii o śmierci lub niedotlenieniu na łubinowej jakoś nie słyszałam więc....wybacz. Poza tym gdyby tak miało to wyglądać podejarzewam że ta Klinika już dawno nie miałaby prawa bytu, a jest wprost przeciwnie...pacjentek nie brakuje. Jestem jedną z nich i nie zamierzam zastanawiać się czy moje dziecko przeżyje poród czy też nie, bo rodzę w nieodpowiednim miejscu. Mama Inka - myślałam że moje dziecko to jakiś ewenement jeśli chodzi o wielkość ale wychodzi na to że to nic co możę martwić. Dobrze że rośnie, a poza tym mojej znajomej też tak dzidziuś rósł, lekarz prognozował ok. 4 kg a mała urodziła się 2800... Tak jak pisałaś, miło byłoby się spotkać na oddziale z kimś z forum. Zwłaszcza że mamy wizyty w tych samych dniach... Nie wiem jak Ty ale ja czasem czuję się wykopana... Strasznie bolą mnie plecy, zaczyna mnie dopadać bezsenność...przytyłam 15 kg. Trzymam kciuki za wszystkie mamuśki i w razie czego.......do zobaczenia...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina1911
Edwerka - co do Dr Ślęczki i jego badań, to naprawdę mogę Ci go polecić z czystym sumieniem. nawet mój mąż jest zadowolony, nie zna tych wszystkich pojęć i nie zna się generalnie na tych naszych babskich sprawach, a pan doktor zawsze potrafi mnie jak i jemu wytłumaczyć wszystko tak że wszyscy są zadowoleni. Jest bardzo dokłądny, wszystko dokładnie opisuje, omawia, odpowiada na wszystkie pytania, zawsze trafnie, czasem nawet żartobliwie....gdyż jest dość wesołym lekarzem :) Nas czeka przed ostatnia wizyta 1 grudnia....z jednej strony fajnie, bo niunia poród już coraz bliżej, a z drugiej strony naprawdę fajnie się "współpracowało" z Doktorem ślęczką przez te 9 miesięcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Agatki
dziewczyny, rodziłam w kwietniu i jestem mega zadowolona z Łubinowej :) co do wagi dziecka, to lekarz także mówił mi, że mała będzie miała ok 4 kg jeśli ur się w terminie. Rodziłam w 39 tc i Agat miała "tylko" 3060 kg. Także z tą wagą dziecka to nie dajcie się zwariować :). Komputer oblicza wagę na podst wymiarów najprawdopodobniej, ale jak to "maszyna" zawsze może się pomylić. Odchył to ok 0,5 - 1 kg nawet, więc... Bierzcie wszystko na miękko - mnie dr Ślęczka mówił o wielkim dziecku a tu wyszła malusia kruszynka na 51 cm :) i tak jak pisałam 3060 kg wagi. ( nie 3600 ale 3060 :) ) Życzę dużo zdrówka mamo i ich dzidziusiom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Agatki
Życzę dużo zdrówka mamom i ich dzidziusiom, oczywiście tak miało być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina ja tez ma wizytę 1 grudnia :) to będzie mój 35 tc. Wagą dziecka wcale sie nie przejmuję. Jak teraz Ślęczka mi ważył małego to waga był różna. Po obwodzie głowy 1300 g po obwodzie klatki 1500 g a po dł. nogi 1800 g wiec wiadomo że z ta wagą to dopiero jak sie okaże jak dziecko sie urodzi. Moja córka tez była chudziutka i długa może synek podobnie zwłaszcza że mąż ma dwa metry wzrostu :) Dr. Ślęczkę tez bardzo polecam , zawsze ma dla nas czas, wszystko tłumaczy mimo że to mój drugi poród.Ja jestem bardzo zadowolona i jak urodzę to też zamierzam do niego co jakiś czas przychodzić tak w ramach kontroli. Jeszcze jedno dosłownie słowo do mamy dwojga. Nie strasz dziewczyno. Jak bys rodziła w takich warunkach jak ja , gdzie kobietę traktuje sie jak scierkę do podłogi to tez szukała byś lepszych warunków. Nie słyszałam o przypadkach zgonów czy zaniedbań na Łubinowej . Dotyczy to zarówno noworodków jak i rodzących. Moim zdaniem problemy przy porodzie mogą się zdarzyć zawsze i wszędzie ale trzeba byc dobrej myśli i wierzyć że będzie ok. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki
Ja nie pisałam gołych słów ale sama przeszłam to wszystko więc wiem. Zauważcie że o takich rzeczach - przypadkach się nie pisze bo to psuje opinie danej placówki. A napisałam prawdę że nie są przygotowani na wcześniaki i ewentualne komplikacje. Znam gro osób które nie tylko przeżyły koszmar ale również i utraciły dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Aniołka
drogie Mamy, ja niedawno przeszłam straszną tragedię - mój synek zmarł 2 dni po urodzeniu; całą ciążę słyszałam od lekarzy (różnych) że wszystko jest w porządku - można było powiedzieć, że wręcz książkowo; rodziłam na Łubinowej i mimo, że wszystko skończyło się tragicznie nie mogę powiedzieć złego słowa o warunkach i opiece, jaką tam miałam; nie mogę też mieć pretensji do lekarza, który prowadził moją ciążę ani do lekarzy robiących badania prenatalne; po sekcji okazało się, że dzidziuś przeszedł zawał lewego serca w okresie płodowym a wtedy serce pracuje tylko na prawej komorze więc nie było żadnych szans żeby wykryć, że coś było nie tak; zaraz po odcięciu pępowiny dzidziuś stracił przytomność i niestety już jej nie odzyskał... nie miał żadnych szans na przeżycie, a dzięki lekarzom z Łubinowej i ich współpracy z kliniką na Ligocie udało mi się w drugim dniu po porodzie zobaczyć mojego ślicznego synka; prawdopodobnie z innego szpitala nawet nie udałoby się go dowieźć; a jeśli chodzi o to czy byłoby inaczej gdyby dzidziuś urodził w klinice to w tym przypadku niestety nie zrobiłoby to większej różnicy; generalnie dziewczyny chodzi mi o to, że nie zawsze i nie w każdym przypadku lekarze są w stanie uratować życie, ale jeśli nie będziemy wierzyć w to, że robią co w ich mocy to zwariujemy; natura wciąż nas zaskakuje... lekarka, która była przy sekcji mojego synka powiedziała, że w ciągu jej 20-letniej kariery nie miała takiego przypadku i tak na prawdę to nie wiadomo jakie były przyczyny tego co się stało.... podsumowując, nie żałuję, że zdecydowałam się na poród na Łubinowej, nie umiem się tylko pogodzić z zakończeniem, jakie "zafundowało" mi życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzeszek26
mama dwojki komplikacje przy porodzie mogą zdarzyc się w każdym szpitalu i też nie zawsze lekarze są w stanie uratować maluszka, więc nie strasz niepotrzebnie. Ja sam rok temu rodziłam na Łubinowej i z czystym sumieniem polece ten szpitale każdej przyszlej matce. A co do zaplecza dla wcześniaczków to owszem nie maja ale jak tylko wystepuja komplikacje to automatycznei mamusie są odsyłane na Ligote więc są bezpieczne. Również polecam dr. Śleczke Gratulacje wszytskim swieżo upieczonym mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcowa_mama
mama dwójki rozumiem, że napisałaś swoje zdanie pod wpływem własnych przeżyć, ale.... sama wspomniałaś, że szpitali z odpowiednim sprzętem do wykorzystania w razie komplikacji jest ok 4-5, co w odniesieniu do wszystkich placówek, w których odbiera się porody stanowi znikomą ilość. Przecież większość porodów odbywa się w innych szpitalach. A mając do wyboru państwową placówkę, z warunkami sanitarno - bytowymi pozostawiającymi wiele do życzenia i szpital na Łubinowej - chyba konkluzja nasuwa się sama. Powikłania przy porodzie mogą się zdarzyć wszędzie, również w placówkach przez Ciebie wskazanych. I nie oznacza to, że ZAWSZE tam dzieci mają większe szanse na przeżycie etc. Poza tym nie można z góry zakładać, że pojawią się poważne problemy - przy takim myśleniu w ogóle nie warto planować powiększenia rodziny ;-) .............. Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe mamy. Jestem w 22 tc, mam zamiar rodzić na Łubinowej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina1911
Mama Inka - ja na następnej wizycie 1 grudnia będę miała 34tc, czeka mnie przed wizytą glukoza...bleeeee A to już Twoje drugie dziecko...to jesteś bardziej dośwaidczona mamuśka, moje pierwsze i wszystko jest dla mnie nowe, myśli o porodzie przerażające itd....;) Z tą wagą wychodzi na to że że wcale nie musimy mieć 4 kilowych szkrabów :) to wszystko się okaże a najważniejsze żeby były zdrowe:) Mamo Aniołka - ogromne wyrazy współczucia za Twoje przejścia...:( Nie zawsze jest tak jakbyśmy tego chcięli i właśnie w okresie ciąży i porodu jest tak że to już nie zależy od nas co się będzie działo. Trzeba wierzyć w to że będzie dobrze, i życzę Ci pogody ducha.... Wszystkim mamusiom życzę zdrówka a dzieciaczkom zdrówka razy dwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qba_mama
Witam wszystkie mamusie na forum. Mam pytanie - jestem w 12tc i chciałabym rodzić na Łubinowej, ale jak na razie nie chcę zmieniać mojej lekarki (ona nie współpracuje niestety z Łubinową). Kiedy najpóźniej muszę się przenieść z wizytami na Łubinową i do którego lekarza, żeby mieć tam zagwarantowany poród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vangie
qba_mama- kazdy z lekarzy wspopracujacych moze Ci wystawic skierowanie; niektorzy podobno mowia, ze trzy wizytu u nich gwarantuja przyjecie, ja osobiscie mialam w planach tylko ta kwalifikujaca ok. 34 tyg. poszlam do dra Kozy, ktory wypisal mi skierowanie, powiedzial, ze za na jego dyzurach nie zdarzylo im sie nikogo odeslac; i poprosil, zebym sie u niego pojawila w dniu terminu, jesli wczesniej nie urodze. Pojawilam sie, wyjasnil, ze za dwa dni mam sie stawic na KTG na Lubinowej i od tej pory jestem pod opieka szpitala; trzy dni pozniej urodzilam synka- pytanie o skierowanie bylo chyba ostatnim jakie mi zadali Takze spokojnie, masz duzo czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×