Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna z wenus

problem z mama

Polecane posty

Gość dziewczyna z wenus

mam problem z mama ! siedze z nia ile moge codziennie , sprzatalm, pomagam, zalatwiam sprawy domowe, codziennie z nia jestem do 19 godz. i jak chce wyjsc na wieczor sie przejsc np z chlopakiem to mowi ze z chaty uciekam i ze nie chca z nia siedziec.wiem ze czuje sie sama ale bez przesady bym tez nie mogla miec wlansego zycia.. nie da sie jej przegadac :/ ma ktos taki problem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
czemu nikt nic nie doradzi.. :( nikt nie ma "tyrana" mamy?? ja juz naprawde czasem nie wytrzymuje :( mam 21 lat a nic nie moge robic.. :(((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialam napisac bys porozmawiala z mama ale z tego co pisalas to juz chyba z nia rozmawialas i widze ze nic to nie dalo.. ja bym chyba za ktoryms razem wyszla z domu i bym nie odbierala od niej tel. albo odebrala i powiedziala kiedy bedziesz i tyle. Ale pewnie to doprowadziloby do duzej kłutni.. nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
ciezko jest sie przeciwstawic... raz wyszlam i nie odbieralam tel . wkoncu po paru godz. odebralam i chyba zle zrobilam bo nie dalo sie z nia porozmawiac tylko odrazu jakas histeria.. :( jak wrocilam tez mialam przegadane... przez jej zachowanie mam mysli by sie wyprowadzic.. i miec wszystko gdzies.Tylko to nie takie proste bo nawet nigdzie nie pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzisz i juz. Najwyzej bedzie gadac a moze i tak bedzie gadac zawsze a tak sie przyzwyczai.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma wyjscia jak wychodzic. Nie chcesz chyba byc wiezniem swojej matki? Na depresje sa leki - niech idzie do lekarza. A jak ja przyzwyczaisz to bedzie lepiej. Moze kiedys sie usamodzielnisz ae teraz nie daj sie zdominowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
dokladnie! zauwazylam ze im wiecej z nia siedze tym bardziej chce mnie wiecej trzymac w domu a ja naprawde dlugo z nia siedze,to ze wyjde raz na dzien na 3 godz to chyba nic zlego.I to tak nie zawsze bo czasem calymi dniami z nia siedze. I tak wiele rzeczy sobie odmawiam, typu ogniska i spotkania ze znajomymi. Tyle ze chyba jestem jakas nadwrazliwa bo tak jak mi "kuna" radzi bym wyszla i sie nie przejmowala tyle ze problem w tym ze ja i tak wtedy nie bede milo spedzala czasu bo bede sie zamartwiala o nią i ze wyjde na najgroszą :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko przed Nia, tylko przed Nia wiec sie nie przejmuj bo wiesz ze nie postepuje racjolnie :) a Ty tez sie przywyczaisz do nieprzejmowania sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperadoooooooooo
Wiesz każdy powinien przej sć okres buntu -jak się jest nastolatką. Wtedy rodzice widzą w Tobie drugiego człowieka a nie tylko posłuszne dzieciątko. Negocjuj, zanim weźmiesz się za robotę np. umów się że jak posprzątarz to chcesz wyjść. Santaż emocjonalny jaki stosuje Twoja Mama musisz jej uświadomić. I w żadnym razie nieustępować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperadoooooooooo
Polecam książki z cyklu toksyczni ludzie. Wiele można z tego wynieść. A swoją drogą to rozumiem, że jesteś jedynaczką bez taty. Takie zachowanie jest w typowe. Pomyśl nad psychologiem dla siebie (jako osoby współuzależnionej) oraz dla mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
tak jestem jedynaczka, a tata zmarl pare lat temu. Poki zyl to mama sie mna nie przejmowala az tak ...moglam wychodzic ile mi sie podobalo, dopiero po smierci taty taka sie zrobila..... :( Ja rozumiem ze jest jej smutno, po smierci taty przestala ze znajomymi sie spotykac, tylko ciagle w tym domu siedzi i chce bym ja siedziala w raz z nia i nigdzie nie wychodzila. Chyba przeczytam ta ksiazke co "desperado"polecil... juz umawialam sie z mama ze jak posprzatam to wyjde ale mimo wszystko jest dalej to samo. Psycholog moze i by wchodzil w gre ale nie ma zbytnio kasy na taka pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka z córką
do dziewczyna z wenus Koniecznie z nią porozmawiaj i nie daj sie podporządkowac. Ja jestem matką,też wdową i tez mam jedynaczke i nigdy w zyciu nie przyszło mi do głowy,żeby ja tak ograniczac.Zachęć swoja mamę do wychodzenia z domu i zorganizowania sobie jakos życia,nie moze wymagac od ciebie wiecznej adoracji,jest dorosła. W koncu ona straciła męża,ale ty ojca,moze warto jej o tym przypomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
no wlasnie obydwoje stracilysmy bliska nam osobe nie tylko ona ... ale ja staralam sobie z tym radzic , nie siedziec w domu tylko spotykac sie ze znajomymi bo gdyby nie to to tez pewnie popadlabym w taka deprsje... nie dziwie sie jej, staralm sie zrozumiec .. probowalam tez rozmawiac na ten temat by zaczynala spotykac sie ze znajomymi ale zawsze ta rozmowa konczy sie klutnia i nie wytrzymuje, wsciekam sie ze nie potrafie pomoc... jutro ma przyjsc do niej znajoma pierwszy raz od 4 lat, moze wkoncu wyjdzie na prostą... :) chcialabym by jak dawniej wychodzila ze znajomymi i dobrze sie bawila :D dzis caly dzien sprzatalam i juz powiedzialam ze wyjde na wieczor przejsc sie :) mam nadzieje ze wkoncu bedzie wporzadku ... choc napewno jeszcze daleka droga mnie czeka...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka z córką
do dziewczyna z wenus Z tymi znajomymi to różnie bywa,podejrzewam,ze u niektórych nie jest mile widziana.Kobiety w zwiazkach nie tolerują samotnych,smutne ale prawdziwe.Moze ma jakies tez samotne koleżanki ,z takimi łatwiej utrzymać kontakt . Co do jej telefonów ,to moze jakis czas po wyjściu sama do niej zadzwon i powiedz,ze wszystko ok itp.,mów tez o której mniej więcej będziesz w domu,bo po śmierci kogos bliskiego wpada sie w paranoje,ze kolejnej najbliższej osobie moze cos sie stac;) Moze tez niech sie zapisze do jakiegos klubu,moze aerobik lub cos podobnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
wlasnie jej znajoma - mezatka kiedys powiedziala jej cos takiego :" teraz po smierci twojego meza ja bym na twoim miejscu nigdzie nie wychodzila bo jakos dziwnie nie majac meza jest sie pokazywac..." ...oo cos takiego, zdziwily mnie te slowa ale jak "matka z corka" napisala wlasnie o tym ze samotne matki nie sa tolerwane zaczynam rozumiec "te" słowa. A takich kolezanek ktore tez sa samotne to nie ma raczej. Jutro ma za to przyjsc jej kolezanka taka od serca ktora starala sie ja tez namawiac na wyjscia i mama b.sie cieszy z jej przyjscia wiec moze bedzie dobrze :) a co do tego wychodzenia to zawsze mowie mamie gdzie ide, z kim ide i o ktorej bede mniej wiecej. I czasem dzwonie zapytac sie co robi , i mowie co ja robie.. itd. dzieki za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka z córką
Może namów ją do korzystania z sieci:).Lubi siedziec przy komp? Jest przecież mnóstwo grup dyskusyjnych,mogłaby pogadac z ludźmi Ja zawsze mówię,ze internet uratował mnie przed szaleństwem:) Pozdrowienia dla mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
:) tak sie sklada ze mama lubi siedziec przy komputerze ale zaduzo nie moze bo ma ciezka wade wzroku.. ale postaram ja sie namowic na grupy dyskusyjne :) tez pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosieńnnka
twoja mama jest zbyt zaborcza,nie mozna tak robic,to jest tojsyczna milosc,musisz przeciac pepowine.zacznij moze od spacerow wczesniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosieńnnka
no i czasem zaprzaszaj chlopaka,moze sie do niego przyzwyczai...a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
ja wogole ludzi do siebie nie zapraszam bo i tak mama powie ze co z tego ze jestem w domu skoro i tak z nia nie przebywam...ech a ja zawsze taka potulna bylam, zawsze ustepowalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosieńnnka
wiem,ze twoja mama napewno jest samotna ale nie moze cie tak ograniczac....a jakbyscie razem z nia posiedzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
mam 21 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
mozna z nia posiedziec ale sama nie wiem czy by na to poszla, a ciezko mi jej cos zaproponowac bo boje sie ze sie zacznie wkurzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosieńnnka
moze go polubi.....a moze by bylo dobrze gdyby sie zapisala np.na jakis kurs,itp,zeby czyms sie zajela,co wypelnilo by pustke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
echh no i dzis znow byla nastepna sytuacja....!! bylam na chrzcinach i wieczorem zadzwonilam do mamy spytac sie co u niej i powiedziec ze bede kolo 21.00 bo to i tamto. A mama nic sie nie odzywala przez tel.. po chwili mowila ze zle sie czuje.. urywam sie specjalnie z chrzcin, przychodze do domu a ona dobrze sie czuje.. ma problemy ostatnio ze zdrowiem, ale wkoncu nie jest osoba niepelnosprawna ani taka przy ktorej trzeba naokrąglo siedziec... :((((( jak juz lepiej sie poczula mogla zadzwonic do mnie i powiedziec ze juz wszystko OK, ale NIE bo ona czuje sie samotna... :( kurde to co ja mam robic. Jak bede w weekend na studiach to tez zadzwoni ze mam wracac bo zle sie czuje !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk Wypychaczewski
Znajdz jej faceta!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem do dyspozycji
Bardzo Ci wspolczuje, ale jedynym wyjsciem z sytuacji jest naprawde zaprowadzic Mame do psychiatry, poniewaz przezyla szok po smierci meza, zamknela sie w sobie i Ciebie ma teraz tylko jedna ,ale nie moze Ciebie tak traktowac! Mysle, ze to chyba tak duzo nie kosztuje taka wizyta a napewno moze Jej pomoc! Albo popros Mamy znajome czy przyjaciolki , zeby Ja czesciej odwiedzaly , mozesz Jej nawet kupic bilety do kina itp moze sie cos zmieni. Zycze Ci watrwalosci i pozdrawiam Was obie! Mamy tutaj na forum rozne tematy dla pan w roznym wieku zaproponuj Jej a moze sie komus wyzali i bedzie jej lepiej !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z wenus
kolezanka jej zadziala dzis !! dzwonila powiedziala ze da nr do dobrego psychologa.. ktory pomogl z kolei jej przyjaciolce ... mowi ze wybierze sie ... mam taka nadzieje :) a jak nie to samo ja zaprowadze :D wszystko takie ciezkie.... znajde jakis fajny topik na kafeterii i dam jej do poczytania moze sama zacznie cos pisac , otworzy sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×