Czy opłaca mi się założyć konto oszczędnościowe?

No właśnie czy opłaca mi się zalozyć konto oszczędnościowe i wpłacac tam co miesiąc ok.100 zł ? Ile na tym zarobię?

czy ktoś odpowie?

Marne grosze zarobisz, właściwie nic.

Ale co to są te marne grosze? Bo dla jednych np. 500zl to są marte grosze a dla innych bardzo dużo. A jeśli bym wpłacała ok. 200zl miesięcznie to ile na tym zyskam. Czy ktoś by mi mógł to tak mniej wiecej obliczyć?

pytaj ile stracisz opłaty za prowadzenie konta są idiotyczne

Zależy jakie masz oprocentowanie na koncie, ale nawet na oszczędnościowym to jest może ze 3-4 % p.a. :o Czyli od każdych 100 zł zarobisz przez rok 3-4 zł :o

Aha czyli wychodzi na to że wpłacająć takie kwoty to nie bardzo mi się opłaca zakładać takie konto?

miałam 10 tys.... i przez 3 lata dostałam jakieś 400zł odsetek w sumie.... trzymałam ta kasę, tak w razie czego, żeby mieć trochę gotówki pod reką..... ale stwierdzam, że to kompletnie się nieopłaca!!!!

Ale bezsens! zeby przy 10 tyś zarobić na tym 400zl.... przy takiej kasie to nawet na waciki by nie starczyło

ha ha ha po prostu uważam, że bank sporo więcej na moich pieniązkach zarabia, a daje takie marne odsetki.... kilka lat wczesniej miałam tą samą kwotę w obligacjach starbowych.... to 400 dostawałam KWARTALNIE w dywidendach..... to mi się podobało.....

Ludzie, na jakim wy świecie żyjecie. Wiecie jakie są stopy procentowe? To sobie poczytajcie. Jak chcecie zarabiać to są akcje, obligacje, fundusze inwestycyjne i tak dalej. Tylko z tym zawsze wiąze się ryzyko. A do autorki, a może pomyśl, że odłożysz te jakieś 1200 zł na rok w ten sposób, czego byś pewnie inaczej nie zrobiła.

400 kwartalnie to też ochłap :o

wielbiciel- nioe można wszystkiego co się ma inwestować agresywnie..... bo pewnego pięknego można zostać na lodzie.... a te obligacje były super do przechowywania części gotówki 'na wszelki wypadek' moim zdaniem.... ale teraz już niestety nie dają takich warunków :(

Co nie zmienia faktu, że cztery stówki na kwartał to ochłap ;)

coś dziewczynie

up up

Jeśli się nie jest skłonnym do ryzyka, to za wiele poradzić nie można, bo nie ma wielkiego wyboru ;) Na pewno trzymanie kaski na koncie nie ma sensu. Alternatywą mogą być albo wspomniane obligacje, albo fundusze inwestycyjne z grupy tych bezpieczniejszych, czyli zrównoważone lub stabilnego wzrostu - jednak nie da to zysku większego niż ok. 1,5-2 tys. zł na rok z każdych 10 tys. zł kapitału. Poza tym zmniejsza to płynność środków, co również nie jest bez znaczenia.