Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dosć

jestem nieszcześliwa

Polecane posty

Gość mam dosć

Mam fatalną sytuacje życiową.Od kilku lat choruje na depresję i agorafobie,leczę sie od dwóch.Mieszkam w mieszkaniu mojej mamy(które jest ponoć moje) z moim facetem.Mam orzeczoną całkowita niezdolnośc do pracy do końca maja z mozliwością przedłużenia jakstwierdzono.Rodzina doprowadziła mnie do depresji,miłościa która zabija.Poszłam na studia,właściewie wybierając kierunek studiów kierowałam sie tym aby byc z dala od rodziny,potem jak dodatkowo pojawiły ise problemy na uczelni załamałam sie,wystapiła cieżka depresja.Z moim facetem jestem 7 lat,poczatkowo podobało mi sie ze nie jest "grzecznym " chłopcem,potrafił mi udeżyć.Teraz mieszkamy razem,jestem na jego utzymaniu i mojej matki.Nie wiem dokąd uciec jak sobie ułożyć życie.Mój chłopak ciągle mi mówi ze odejdzie,traktuje mnie strasznie,nie mam poczucia bezpieczeństwa,jak odejdzie to ja sobie nie poradze finansowo,będe musiała zamieszkac z rodzina,a to nawet według mojego psychoterapeuty byłoby dla mnie smiercią.Jestem w sytucji patowej,bo jak zaczęłąm sie buntowac na stwierdzeia od mojego faceta ty kurwo ty dziwko,pizdo itp on mówi że nie chce być ze mną.Poza tym według niego skoro moja rodzina doprowadziła mnie do depresji oni powinni mnie z niej wyciągnac.Początkowo mi pomagał,ale teraz juz nie chce.Co ja mam zrobić jak cholernie cierpie.ponoć nie wyjdę z depresji jak nie urwę sie z tego środowiska,ale póki co jestem za słaba,leczę sie,jest mi strasznie cieżko.Już nei wiem co robic,nie mogę uwierzyc ze dam sobie rade,straciłam studia ,nie pracowałam.Czuję sie fatalnie na ich utrzymaniu ale nie mogę nic zrobić,kurcze choroba nie wybiera.Zawsze mi wypominają pomoc jaka mi udzielają,jak to oni wypruwają sobie flaki aby mi pomóc,ale co ja mam zrobic??We wszystkich widze zniecierpliwienie(moja rodzina,mój facet)Nie wiem co robic.przepraszam że pisze tak nieskładnie ale jestem własnie po kłótni z moim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosć
uderzyc,utrzymaniu--oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosć
najgorsze że ciagle przytrafia mi się w życiu coś złego,guzek na piersi ,guzek na tarczycy,podejrzenie chłoniaka,na szczescie guzki były nie groxnie ale dużo nerwów mnie kosztowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosć
Zresztą jak odejdzie ode mnie mój facet to moja rodzina znowu wejdzie mi na głowę,według nich ja albo mam sie ich słuchać albo mojego faceta,jakbym wogóle nie miała własnego zdania,wogóle obawiam sie że jakbym chciała kiedys wprowadzic do mieszkania innego faceta to raczej byłoby to niemożliwe,takie to moje mieszkanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieszczesliwej...
Sluchaj, nikt Ci tu nie pomoze, tylko dokopią będziesz czekac i się nie doczekasz Moze zostaw tego męża, nie wiem po co się zwiazalas z takim kimś..rodzine masz dysfunkcyjną, jestes uzalezniona od nich emocjonalnie...nie wiem ile masz lat, ale jak sama nie zrobisz czegos ze swoim zyciem to na starość dostaniesz obłędu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieszczesliwej...
A masz mozliwość wyprowadzki i szukania pracy? Skąd jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iijka
straszne i wspolczuje Ci ale nie wiem co zrobic, bo musialabys wyjechac postawic na swoim i znalezc prace inaczej nie ma szans! po prostu calkowita zmiana otoczenia aczkolwiek powinien ktos byc wspierajacy Ciebie bo skoro latwo sie zalamalas to znowu moze sie to powtorzyc. tymczasem wyklocaj sie o swoje zdanie i koneic! bedzie ciezko ale w koncu sie nauczą, inaczej nigdy nie bedziesz sczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja123
nie dasz rady zmienić otoczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosć
mam 26 lat,on nie jest moim męzem,poprostu był,od niego też jestem uzależniona emocjonalnie,poprostu trafiam na takich ludzi którzy mają nade mną władzę.Czuję że jak sie z tego nie wyrwę,to zmarnuje sobie zycie,tylko jak to zmienic od czego zaczać?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieszczesliwej...
"będziesz czekac na czyjś komentarz albo radę i się nie doczekasz" - mialo być Licz na siebie, nie oczekuj ze rodzina się zmieni. U mnie bylo to samo, na szczescie ojciec nie zyje ( sama sie dziwie, ze go tak nienawidzę po jego śmierci:( ) Nie wiem tez jak żyć, i tylko to, ze moge wychodzic miedzy ludzi jakos mnie trzyma przy względnej normlanosci.Bo normalna to ja juz od dawna nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieszczesliwej...
Nie masz oparcia emocjonalnego w nikim i stad Twoj stan. U mnie bylo podobnie, zalamalam się w koncu tak, ze cale lata mam w plecy mimo ze próbowalam jakos się wykaraskac, ale czlowiek sam to g..moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosć
Z agorafobioą trudnojest niekiedy wyjść z domu,jest napewno lepiej,prowadzi mnie dobry lekarz,ale zła sytuacja osobista nie pozwala mi wyzdrowieć,aby to zmienic musze znaleźć pracę.Studiuję teraz zaocznie(teraz urlop zdrowotny),generalnie cudem tam chodze,codzienne wyjście do pracy jest póki co niemożliwe,a musze znaleźc pracę,jakos znaleźć siły tylko to moze mnie uwolnic,ale z xadnym doswiadczeniem i bez studió,raczej sama sie nie utrzymam nigdy.Czuje sie w pułapce.Jakbym była zdrowa to wyjechałąbym natychmiast,a tak jestem w potrzasku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja123
dziewczyno Jesteś młoda! Masz siłe- uwierz w to,że tkwi w Tobie potencjał! to TY tworzysz kazdy swój dzień..pozwól by miał więcej barw- uczyń go takim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieszczesliwej...
Ja przynajmnije nie wpadlam w leki, więc tyle mojego. Rozumiem Cię doskonale zresztą.... jedno co ci napiszę - zadbaj o siebie, bo będą się do Ciebie kleić różne łachudry, faceci z problemami, ja tak miałam, az zrozumiałam, ze sama z siebie jestem fajna i że mogę się podobać i sobie radzić. Tez mam sytuację do d..., ale ja umiem zacisnąć zęby i wierzyć, ze będzie lepiej. Rodzinka już mi pokazała, gdzie mnie ma, więc teraz przestałam się troszczyć o nich i pilnuję swojego. Pierwsze efekty już są.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola hola będzie dobrze
zacznij od zmiany faceta i od znalezienia pracy!!!! potem się przeprowadź! Potem znajdź sobie nowych znajomych i ciekawe hobby. Potem zmień pracę na lepszą, potem znajdź fajnego faceta. to jest plan ;) ewentualnie terapia szokowa - wyjedź do Irlandii, jak połowa młodych ludzi :) najpierw zostaw tego półgłówka! jesteś młoda i szkoda, zebyś się tak męczyła i dołowała w tym otoczeniu. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosć
nie ma wogóle oparcia.mam owszem znajomych,ale oni nie rozumieją ze choruje,bo przecież generalnie nie widac choroby,nie okazuję jej za bardzo,jakoś nauczyłam sie maskować.Niemniej wszyscy znajomi twierdzą ze rzeczywiście rodzinę i faceta mam trudnych i to bardzo i to ze mam sie ewakuować.Tylko dokąd?Boję sie ze jak kogoś poznam rzucę sie mu w ramiona,aby mieć poprostu kogoś bliskiego i znowu wpadne w pułapke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosć
tyle ze z tą chorobą jest bardzo cieżko,bardzo kocham mojego faceta ktory mnie rani,jest to toksyczny zwiazek,boje sie ze jak zostane sama bedę zmuszona wrócić do domu,a wyprowadzka z domu też kosztowała mnie bardzo dużo nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieszczesliwej...
Ja się rzuciłam i wiem czego się boisz..z tym, ze sama się wywinęłam z kilku znajomości. Masz co jeść, więc nie jest zle, teraz trzeba kombinowac jak znalezc pracę zebys mohla wyjsc miedzy ludzi...;) ps.muszę coś zrobić, ale zaraz wracam...;)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosć
przepraszam musze zmykac bo mój facet musi na kompie zrobic jakiś projekt.Wejde póxniej,ale proszę piszcie,szczególnie jak ktos był w podobnej sytuacji i jak z niej wyszedł,bo ja już chcę byc zdrowa i wreszcze normalnie życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×