Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania z poznania

Poznań-poród na Polnej 2007 r

Polecane posty

Gość ania z poznania

proszę o najświeższe wrażenia z pobytu w tej placówce. Termin mam na maj - czyli już niedługo i zamierzam rodzić własnie na Polnej. Słyszałam bardzo różne opinie - raz, że masówka, innym razem, że całkiem miła atmosfera. Jak było u Was? Dziękuję i pozdrawiam świeże mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam w maju 2006 i bardzo mi się podobało. Nikogo nie znałam, w ciąży leżałam tam 2 razy po 3 dni + 3 raz gdy rodziłam i trafiałam na bardzo dobry personel. Nie oczekiwałam przesadnej troski i nie było jej, ale traktowano mnie z szacunkiem i odpowiednim dystansem, ze zrozumieniem itd. Były drobiazgi, które mogłyby zdenerwować inne pacjentki, a dla mnie były obojętne, bo wiem, że nie wszystko można zaplanować i przewidzieć. Oto moje plusy i minusy: - na początku porodu, gdy byłam w sali z ojcem dziecka, zalecono spacerowanie wokół łóżka (żeby pobudzić czynność skurczową, której nie było, bo wody odeszły w domu - nagle) - tylko w koszuli XXXXL, bez majtek, za to z wielką wkładką między nogami (nieporozumienie???) i na 2 metrowym kablu KTG przyczepionym do brzuszka. To naprawdę drobiazg, ale nieźle mnie to rozbawiło, żeby w takich warunkach spacerować - z wkładką bez majtek ;-) - kazali wciskać guzik wzywający dopiero, gdy bóle będą nie do zniesienia, więc wzięłam do sobie do serca dosłownie i wciskałam go, gdy już odlatywałam, po czym pani ze znieczulającą strzykawą pojawiała się po 2-4 minutach, co dla mnie było stanowczo za długo. + zastrzyk z Dolarganu był dla mnie zbawieniem i dawał siły na godzinę (niechętnie wstrzykują go częściej niż 1 x 2 godziny i to dopiero po odpowiednim rozwarciu) + wygodne łóżko, klimatyczna sala z przyciemnionym światłem i kabiną prysznicową, gdzie miło się wtoczyć z obolałym krzyżem i nachylić na strumienie gorącej wody + ciągle znajdujesz się na tym samym łóżku, gdy pojawiają się skurcze parte, najprawdopodobniej wzmacnia się je wstrzyknięciem oksytocyny, otwierają się drzwi do sali, wjeżdża wielka lampa, komplety narzędzi i lekarze, rodzisz w miłej atmosferze, ładnie podpowiadają itd. + na życzenie estetyczny szew bardziej pionowy dolny niż poziomy poprzeczny + po porodzie masz przy sobie cały czas wózek z dzieckiem - zabrali mi dziecko w pierwszej dobie, bo miało resztki śluzu i się zakrztusiło i obiecali je przynieść z oddziału noworodkowego po kilku godzinach, ale nie przynieśli, bo lekarz był zajęty i nie wydał zgody - obiecali przynieść następnego dnia, chociaż na karmienie, ale nie przynieśli (i karmili butelką - myślałam, że wyjdę z siebie), znów nie oddali mi go, bo lekarz miał dużo do zrobienia i jakoś to umknęło, - postanowiłam sama odwiedzić moje maleństwo, ale ledwo doszłam, bo robiło mi się ciemno w oczach, a na miejscu dowiedziałam się, że studenci w ramach praktyk kąpali mojego maluszka i krzywo założyli mu kaftanik :-) + mimo powyższego, wiedziałam, że moje dziecko jest bezpieczne i ma dobrze! więc specjalnie się nie przejmowałam - dopiero w ostatniej chwili, przy wypisie powiedziano mi jak mam przystawiać i karmić dziecko (bo to nie takie proste) - czułam się bardzo słaba i chciałam spędzić 3 doby, ale po 2 wypisano nas, żeby nie zajmować miejsca innym, bardziej potrzebującym, ewentualnie proponując w zamian przetaczanie krwi, na co od razu zgodziłam się na wypisanie ;-) + całokształt był super i tam będę rodzić kolejne bobasy ______ Inne mamy były niezadowolone, bo były np. w 42 t.c., a lekarze chcieli zwlekać z uzgodnioną już cesarką - bo czekali na wystąpnienie skurczy Skarżyły się głównie te, które chciały lub miały mieć cesarkę i leżały kilka tygodni (może w innych szpitalach byłyby również niezadowolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja pobyt tam wspominam jak zły sen :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dzisus !!!!trauma!!!!!!!!! wiesz ze jak przejezdzam czasem polna i spojrze na \"moje\"okna w szpitalu to dostaję gesiej skórki wierzysz mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ale ........neonatologia bomba Najlepsza w regionie z pewnoscią! sprzet dla maluchów super !Choc wiekszosc sprzetu medycznego jest tam dzieki Jurkowi Owsiakowi i jesli cos złego by sie działo z malcem tam go uratują bo potrafia ale.... \"chamstwo i goralska muzyka\" tam panuje niestety takze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie dałam sie !!!!!!!!!ale miło ich nie wspominam Tam trzeba byc\" twardym a nie miętkim\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie chodzi o poród bo on sam nie był chyba najgorszy, ze znieczuleniem ale mam na mysli ludzi tam pracujacych i ich podejscie do pacjenta byc moze ja tak zle trafiłam ginekologia II dla mam z cukrzycą ciazowa i( nie tylko) ---- nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc,mi na polnej było cudownie,było to na oddziale prof.Drewsa.poloznictwo II . Kurcze,moze wszystko we wspomnieniach koloryzuje,bo wyszlismy z tego budyneczku z tak cudownym maluszkiem,ze bez wzgledu co by tam nie było,to było dobrze;-) Ale nie,na serio było super,mialam dwuosobowy pokoj z łazienka,koszule,podpaski,pieluszki,donoszone \"po nacisnieciu guzika\".Ja polecam Polną z całego serca,NIGDY NIE LUTYCKĄ,BO TAM ORDYNATOR POLASZEWSKI ........jest bardzoo hm hm ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja byłam na oddziale prof.Biczysko on...............jest bardzoo hm hm ... pozdro kasia C:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania z poznania
Bardzo dziekuję za odzew:) i za istotne dla mnie informacje:) Luckylady 🌼 Tobie szczególnie - za szczegółowość:) a poza tym piękne masz Maleństwo i w ogóle super wyglądasz, pozdrawiam. Net-ar, Kasia C.🌼 Może jeszcze jakieś świeże info?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania z poznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam na Polnej we wrześniu 2006. Ogólnie - jestem bardzo zadowolona. Nie trafiłam na dyżur lekarza prowadzącego i na początku się bałam... Personel kompetentny, w porządku, pomagali na każdym etapie :-) Oddział III - REWELACJA. Babki sympatyczne, o każdej porze dnia i nocy przychodzą i pomagają przy dziecku, albo zabierają malucha, gdy jesteś bardzo zmęczona. Następne maleństwo - na pewno będzie i tylko na Polnej Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania z poznania
Misia -dzięki:) chyba jednak nie jest tak źle na tej Polnej, przeważają pozytywne opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dellii
witam dziewczyny czytam wasze posty i widze ze dobrze trafilam. Dowiedzialam sie ze jestem w ciazy i chce rodzic na polnej czy mozecie mi poradzic jakiegos lekarza bo ja znam tylko P. Puacza. Potrzebowala bym jakies namiary i opinie od was o lekarzach i adresy ich gabinetow prywatnych .Pozdrawiam wszytkie mamy @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×