prosze pomozcie mi bo naprawde nie wiem co robic

mieszkamy a Anglii juz 3 lata, spodziewamy sie dziecka, na swiat przyjdzie za 6 tygodni. Ja juz nie pracuje, tygodniowo dostaje naprawde niewiele, zarabia tylko maz ale wszystkie pieniadze pochlaniaja nam rachunki, czynsz, nie jestesmy w stanie juz niczego odlozyc a czesto niestety brakuje. Niestety niedawno maz mial wypadek, skasowal samochod, musial kupic nowy ze wzgledu na dojazd do pracy, musial pozyczyc kase i teraz musimy oddac te pieniadze ale nie mamy z czego wiec sytuacja wyglada koszmarnie. Wczoraj zaproponowal mi rozwiazanie tej sytuacji, zebym pojechala do domu do Polski, on zostanie, zamieszka z kolegami, wyjdzie z dlugow, cos jeszcze odlozy i dojedzie do nas. To moze potrwac jakies pol roku moze dluzej. Nawet nie wiedzialam co powiedziec, dla mnie rozstanie to najgorsza z mozliwych rozwiazan, szczegolnie ze za chwile przyjdzie na swiat dziecko, nie wyobrazam sobie ze nie bedzie go przy porodzie alebo przez pierwsze miesiace zycia dziecka. W koncu narazie postanowilismy ze urodzimy razem a pozniej mialabym wyjechac ale ja nie chce, nie chce sie rozstac z drugiej strony jak czegos nie zmienimy to utoniemy w dlugach. Nie wiem co robic, czy ktos zyje w takim zwiazku, jak to jest?? Kompletnie nie wiem jaka decyzje podjac.

czy wolisz trzymać się z mężem za rączkę, czy mieć czym nakarmić dziecko i siebie. Pół roku to nawet na szpilkach da się wytrzymać. Nie rób z siebie rozhisteryzowanej malolaty co to deklaruje, że dnia bez "milości swego zycia' nie wytrzyma.

Od 3 lat jestescie w angli, nie odlozyliscie nic floty, malo tego macie długi i teraz twój mąz twierdzi, że co przez poł roku spłaci długi, odlozy pieniadze ... nie wiem kto tutaj wierzy w cuda, bo ja nie. Może warto zacząc liczyć, nie wydawać więcej jak macie no i przycisnąć pasa ... innej rady nie widzę. Manna na pewno nie spadnie wam z nieba ...

ty bedziesz żyła w Polsce, przeciez do pracy nie pojdziesz, rodzina ma ciebie utrzymywac ?

jak to jest mozliwe by pracowac w anglii i jeszcze narobic sobie dlugow? wszyscymoi znajomi co powyjezdzali do anglii lub do innych krajow zagranicznych raczej sobie tylko poprawili sytuacje finansowa

liczyc pieniadze, wiadomo latwo się wydaje, brak wam odpowiedzialnosci

Musicie sami sobie pomoc innej rady nie ma Jedyna rada to mniej wydawac :)