Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ona nieokreslona

Można zapomnieć? Życie z kimś z przeszłościa.

Polecane posty

ja wczesniej tez bylam z chlopakiem 3 lata ale roznica miedzy moim a jego ex jest taka, ze ja z nim nie bylam zareczona, nie mielismy dzieci. moj ex znalazl sobie dziewczyne z ktora tez jest szczesliwy juz troche czasu, a jego ex coz...dalej ma nadzieje, ze on do niej wroci...Nie to, zebym miala niskie poczucie wlasnej wartosci ale wciaz boje sie, ze on wroci do niej nie ze wzgledu na to, ze ja kocha, ale ze wzgl. na dobro dziecka. kiedys powiedzial mi, ze jestem jego numerem dwa, a jak zapytalam dlaczego nie ejden to powiedzial, ze numerem jeden jest jego \"niunia\", czyli coreczka. glupio troche sie poczulam, on teraz zarzeka sie ze to nieprawda, ze tak nie powiedzial, ale takie rzeczy tkwia w pamieci juz na zawsze...przynajmniej w mojej. teraz poznalam kogos i chce zakonczyc ten zwiazek, ale jednoczesnie tyle nas laczy, kocham go chociaz wiem, ze nie moglabym z nim w takiej sytuacji stworzyc w przyszlosci rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jklstuerosuiu
wiecie co? wydaje mi sie ze najwiecej problemów z zaakceptowaniem przeszłosci swojego partnera maja: 1- osoby które NIGDY wczesniej nie były w zwiazku, nie były zakochane; 2- osoby które sa bardzo wrażliwe, które duzo spraw analizuja ja osobisce należe w 100% do pierwszej grupy i w ok.60% do tej drugiej. mnie zawsze bolało, ze ktos moze mnie pokochac mimo ze kochał inna, tzn zastanawiałam sie nad tym czy taka miłośc jest prawdziwa, pewnie dlatego że jestem romantyczka i sadze że jak sie człoweik zakochuje to na Amen:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zdecydowanie w 100% naleze do tych drugich osob ;) moj poprzedni chlopak z ktorym bylam 3 lata tez mial mial przede mna dziewczyne, byli razem jakis rok, poznalam ja, wiedzialam jak wyglada, jaka jest, ale nie zadreczalam sie tym, mowilam, ze przeciez jest teraz ze mna, to po co mam sie do niej porownywac. To zalezy tez w duzej mierze od okolicznosci- zwiazek z rozwodnikiem, w moim przypadku zwiazek z chlopakiem, ktory ma dziecko i mial brac slub z dziewczyna ktora musial przeciez kochac (choc sam twierdzi, ze tak nie bylo), skoro spedzil z nia prawie 3 lata swojego zycia! dla mnie to wszystko jest jakies chore, od paru miesiecy oprobuje to anazlizowc i podjac w koncu jakas decyzje, ale ilekroc o tym wszystkim glebiej zaczne myslec to ogarnia mnie taka wscieklosc :/ z drugiej strony szkoda mi go, przeciez kochal to dziecko, nie widzial go od dwoch lat, ta dziewczyna wciaz go zdradzala w dodatku to on wyszedl na najgorszego. Ale z kolei chcialabym miec kiedys meza, dla ktorego nasze dziecko bedzie pierwsze :/ wkurza mnie, ze on tyle wie o ciazy itd, a ja chcialabym z ojcem mojego dziecka razem poznawac wszystkie tajniki macierzynstwa i ojcostwa, razem uczyc sie przewijac, razem myslec, jaki bedzie porod :( smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----agawerka
rozumiem!!!tez tak miałam. spotykałam sie z facetem 10 lat starszym ode mnie. był rozwodnikiem, miał juz dziecko a dla mnie on był pierwszym, poważnym męzczyzna w życiu.zakochałam sie na zabój(ierwsza miłośc), planowałam z nim sex. ale zaczeły mi przeszkadzac takie sprawy jak np dziecko(jego). to nie to że nie kaceptowałam jego synka ale...tez bardzo chciałam miec baby w przyszłosci, marzyłam o tym a on podchodził do tego jakos bardziej chłodno. dla niego juz takie sprawy nie były magiczne, cudowne. potem zaczełam mysleć w jaki sposób był z żona w czasie ciązy, jak oboje sie cieszyli na poród i-to był koniec. zazdrość ze miał takie fantastyczne chwile z tamta totalnie rozwaliły mój zwiazek.... dzis juz nie żałuję, poznałam faceta w w moim wieku, bez dziecka. jestesmy zareczeni, za 4 miesiące zostaniemy rodzicami i oboje cieszymy sie TAK SAMO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo***
do wypowiedzi powyżej: myślę, że bardzo słusznie postąpiłaś, uważam, iż nie ma czegoś takiego jak jedna miłość, to, że kogoś pokochało się wcale nie oznacza, iż jeśli natrafimy na inną osobę nie będziemy jej kochać jeszcze bardziej... Ty z pewnością nie byłabyś szczęśliwa z tamtym facetem, ciągle dręczyłabyś się myślami o byłej żonie, podobnie dziecko z poprzedniego związku to ogromne wyzwanie dla nowej kobiety tatusia... można je pokochać, ale trudności zawsze będą... poza tym co innego związek z facetem po nawet kilku nieudanych związkach, a co innego życie z takim, który miał już swoją rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za te odpowiedz wiesz...dala mi duzo do myslenia. boje sie cholernie ale chyba tez bede musiala zakonczyc swoj zwiazek...nie ma dnia, kiedy o tym nie pomysle:/ tez chcialabym cieszyc sie na dziecko z moim facetem tak samo , pzodrowienia dla Was i dzidzi w brzuszku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo***
agawerko, myślę, że podejmiesz dobrą decyzję:) pamiętaj, że przede wszystkim musisz być szczęśliwa, nie możesz się ciągle zadręczać w związku, bo nawet jeśli kochasz tego mężczyznę, ale masz nieustanne lęki i wątpliwości to prędzej czy później i tak nic z tego nie będzie... sama miłośc to niestety za mało, a szczególnie jeśli jest się kobietą wrażliwą... serdeczne pozdrowienia dla wszystkich kobietek:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upp... upp... upp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma żadnego up
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×