seks oralny, a raczej jego brak...

mam wspanialego mezczyzne, z ktorym jest mi cudownie, ale... wlasnie. chodzi o to, ze mimo iz seks jest cudowny, denerwuje mnie, ze zawsze sie pyta jak chce itp. to ja decyduje, inicjuje, proponuje zabawy, a on: "ok, mozemy sprobowac" jest bardziej ode mnie doswiadzony, co wynika z faktu ze jest starszy ode mnie. mial kilka zwiazkow w ktorych wiem ze piscil kobiety oralnie, chetnie i czesto. mnie tego nigdy nie zrobil, nawet nie zaproponowal, mimo iz ja mu to zrobilam juz nie raz, podpytuje, sugeruje, ze jest mi przykro z tego powodu. nic. dodam ze nie chodzi tu o higiene, itp bo zawsze przed spotkaniem biore dokladna kapiel. nie wiem dlaczego tak jest naprawde jest mi niesamowicie przykro z tego powodu

oj smutna no to musisz zmienić partnera....ale kochanka do oralnego sobie sprawić...

"przed spotkaniem biore dokladna kapiel" może on luubi mocne zapachy ?

Sluchaj to nie podpytuj tylko wez go na szczera rozmowe powiedz ze ciebie to podnieca i chcialabys zeby cie tak piescil zwlaszcza ze mowisz ze jak cos proponujesz to on sie zgadza

wywal mu kawe na lawe

szkoda kawy i po co tez brudzic lawe :D

chodzi o to ze jak proponuje jakas zabawe, to chetnie. ale zaproponowalam cos wspolnego, to znaczy, wieczor za wieczor, w jeden decyduje o wszystkim ja, w drugim on. ja swoj spelnilam, on caly czas: pozniej, albo "nie mam narazie mozliwosci" - nie chodzi tu o finanse, ani nic z tych rzeczy, po prostu nie. naprawde jest cudownym mezczyzna, ale przykro mi jest gdy mowil mi ze z innymi kobietami czesto to robil, a mnei jedynie prosi bym zrobila jemu, nie chwapiac sie by odplacic sie tym samym, nic nie zaproponowal. najnizej gdzie mnie pocalowal to brzuch. jest mi tak cholernie zle z tego powodu. juz nie chodzi mi o to ze ja mu daje to, a on mnie nie, ale o to ze z innymi to robil, a ze mna nie chce, mimo iz zapewnia jak bardzo mnie kocha. dla wlasnie ta pieszczota jest wyrazem pelnej akceptacji, widac mam bledne pojecie.... ;(

jesli chodzi o depilacje, mam wszystko wygolone... tak wiec nie wchodzi to w gre... higiena tez odpada. moze po prostu on tylko ze mnie nie chce... ;( naprawde to jest dla mnie przykry... ;(

to usiądź mu okrakiem na twarzy i taniec bioder

albo kłamał, że to robił i teraz wstyd mu sie przyznac bo nie umie :)

Witaj! Z tego co opisałaś to rzeczywiście masz problem. Dziwię się, że Twój facet nei chce lizać Ci muszelki. Większość facetów to lubi, a kobiety zwłaszcza. Musisz go przycisnąć i wziąć go na konkretną rozmowę. Powiedz mu wprost, bez ogrudek, bez owijania w bawełnę, że tak lubisz i żeby on Ciebie tak też pieścił. Zapytaj go, czy woli, abyś miała ogoloną muszelkę, czy zarośniętą? Może on lubi zarośnięte? Jeżeli to nie poskutkuje to przykro mi, ale albo musisz kogoś sobie znaleźć (na boku, po cichu) albo zmianić faceta. Pozdrawiam!

Witaj! Jeżeli twój fecet ma penisa, jak napisałaś 10 - 12 cm, to rzeczywiście nie dużo. Przyjnuje się, że 17 - 18 cm to jest norma. Jak wiadać róźnica jest dość znaczna, ale dziwię się, bo w niżej piszesz, że wcześniej rozstałaś się z facetem, który miał standardowego, bo nie podobało CI się. Jeżeli przez długi czas, podobnie jak Twoja koleżanka, wpychałyście sobie coraz większe pały to teraz nie dziw się, że nie masz satysfakcji, że nie bardzo go czujesz? Pochwa za każdym razem się naciąga, bo przecież to tylko męśnie, ktore pracują. Przepraszam, ale wygląda na to, że to ty masz za bardzo rozepchaną i teraz to chyba musiałabyś wsunąć kij bejsbolowy, abym coś poczuła. Skoro 12 cm nie, 17 cm też nie, to ile?

Masz prawo być wsciekła. jak ty mu robisz loda to on tobie powinien robić minetkę. Osobiście go nie rozumie. Łechtaczka ma smak pewnych lizaków (były takie pod koniec PRL) i mi się bardzo mile kojarzy. No i odczuwanie tego że kobieccie jest dobrze . To podkręca. A 69 to raj na ziemi. Facet zawala sprawę. Przestań mu robić lody. Nie zasłużył ! ! !

facet ,a dlaczego ma mu przestac robic lody ?MOze najlepiej porozmawiac o tym.

Rozmowa swoją drogą. Ale wtedy jej łatwiej będzie wyartykułować swój żal, a jemu łatwiej będzie wczuć się w jej sytuacje i ją zrozumieć.

pewnie nie umie i wstydzi się przyznac

wczoraj z nim powiedzmy ze rozmawialam, poprosilam go zeby mi powiedzial czym jest dla niego seks itp, pozniej seks oralny. ja powiedzialam ze dla mnie jest to w wpewien sposob oznaka pelnej akceptracji partnera, on rowniez tak stwierdzil, po czym dodal ze nie z kazda to robil, a z jedna z bylych dlatego ze jej to obiecal... a byl z nia jedynie 3 misiace. do mnie mowi ze mnie kocha, ze chce byc ze mna, zalozyc rodzine, ale skoro on m,nie nie akceptuje.... heh jezeli jego akcpetacje mozna miec za wygrana w zaklad.. ? ;(