Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uniwersalna dziewczyna

PYTANIA do tych, co zamienili mieszkanie na dom!

Polecane posty

Gość uniwersalna dziewczyna

1.czy na 100 % czujecie sie lepiej w domku niz w bloku? czy jednak brakuje Wam czegos? bo przeciez jak ktos cale zycie mieszkal w bloku, to nie wie lub nie zdaje sobie sprawy jak to jest mieszkac w domu, wiec moze cos Was zniechecilo, przerazilo? :o 2.Czy miesieczne koszty utrzymania sa mniejsze niz w czynsz w bloku? 3.Czy wrocilibyscie do bloku? prosze o odpowiedzi, bo mam wielki dylemat !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doudou
Ja niestety nie zamieniłam jeszcze, ale moi znajomi zmienili mieszkanie w bloku na domek-szeregowiec i na pewno: 1. tak, na 100% 2. większe (ogrzewanie!!!) 3. nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 88377
ja mieszkalam w domku,ale przenioslam sie do bloku i mieszkam juz tu troche lat...powiem tak...wole zdecydowanie blok,do domku moge sobie pojechac na urlop odpoczac tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uniwersalna dziewczyna
doudou zmartwilas mnie :o bo myslalam, ze przeprowadzajac sie do domku, przynajmniej na OC zaoszczedze, bo przeciez w czynszu place przez caly rok centralne ogrzewanie a w domku tylko zima :( Na pewno dom ma swoje plusy i minusy, jednak chcialabym wiedziec czego jest wiecej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...................../........
kiedyś mieszkałam w domku i przeprowadziłam sie do bloku Jestem z tego bardzo zadowolona. Dom to studnia bez dna. Koszty ogrzewania sa większe chyba, że masz budynek porządnie ocieplony. Ja się po prostu bałam sama w domku na noc zostać. Szmery na dworze przyprawiały mnie o zawał serca, kilka razy ktoś chodził mi pod oknami mimo iz dom miał ogrodzenie. Jedyne co w bloku mi przeszkadza to głośni sąsiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede szczera...222222
podpisuje sie przed przedmowczynia...dom to studnia bez dna...a w bloku mam spokoj i sasiedzi tak cicho siedza,ze czasem mam wrazenie ze mieszkam tu sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkałem w bloku parę lat, mieszkanie 80m2, potem dom... 120m2 pow. mieszkalnej + piwnice + garaż... 1. W domu na 100 % jest lepiej, nie mam najmniejszych wątpliwości :) 2. To sprawa dyskusyjna i zależy jakie masz opłaty w bloku ;) U mnie było tak, że płaciliśmy 400-450 zł, a jednak dom wychodził taniej o jakieś 10 %, mimo drogiego ogrzewania na gaz - w dodatku dom nieocieplony (ogrzewanie nowoczesne-panele). Dyskusyjna jest też kwestia wysokich kosztów remontu w przypadku domu. Jeśli robisz remont co rok czy dwa (wymiana np. kafelków itp. wg ciągle zmieniającego się widzi-mi-się ;) ), to pewnie wyjdzie dużo drożej. Natomiast jeśli kupujesz chate w dobrym stanie, a tym bardziej jeśli budujesz nową, to koszty - myślę - będą podobne jak w bloku, a nawet dużo niższe jeśli się je przeliczy na m2. 3. Nigdy więcej bloku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uniwersalna dziewczyna
ale czemu mowicie, ze studnia bez dna? :o przeciez jak sie teraz dom wybuduje, to materialy sa solidne, przez kilkanascie lat, nie trzeba bedzie przeprowadzac remontow - tak mysle. Co do strachu w domku, to tez sie wlasnie tego obawiam :( w bloku wiem, ze jest sasiad obok, na gorze, za sciana a tak w razie gdy zostane zostane, tez bede umierac ze strachu, naprawde mam ogromny dylemat.Maz ciagnie mnie do domku a ja wole zostac w bloku, jednak raczej juz klamka zapadla, bo mamy kupca na nasze mieszkanie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figlarna mężatka
ja mieszkam w bloku całe życie mieszkałam na wsi w domku i właśnie teraz kupujemy dzialkę by budowac dom. Bo jakie ma się zycie w bloku ?, to tylko wygodnictwo W domku nie przyjdzie ci sasiad nie powie ,że masz nie chodzic po podwodze po 10 bo hałas i dostaniesz mandat , nie słyszysz jak sąsiad bije żona , nie zalejesz sąsiada jak zepsuje ci sie pralka , mas piaskownice dla dziecka , masz garaż i możesz sobie pogrzebac , masz warzywnik i zdrowe warzywka , masz zwięrzątka , nie masz klitki za ktora płacisz wielki czynsz . polecam domki bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uniwersalna dziewczyna
wielbiciel a czy nie czujesz sie "nieswojo" u siebie w domku? w sensie, ze jak czujesz sie obco nie majac sasiada nad glowa i za sciana? :o a poza tym, jak wyglada sprawa wyjazdow np.na wakacje, przeciez wtedy dom zostaje pusty? obawy sa na pewno wieksze, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pol roku temy przeprowadzilam sie do warszawy i niestety mieszkam tu w bloku :( Zero przestrzeni (w porowananiu do domu), w domu jestes u siebie, nie masz sasiadow na plecach, sluchasz muzyki kiedy chcesz i jak glosno chcesz. Po za tym masz ogrodek do ktorego mozesz w kazdym momencie wyjsc. Ja jak tylko bylo cieplo, wszystkie posilki jadlam na dworze, czytalam i wszystko co tylko mozliwe. Mam nadzieje, ze niedlugo ponownie zamieszkam w domu. Pozdrawiam, Anaelle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkałam w bloku przez 33 lata od 2 lat mam nowy dom i jest super.Podkreślam nowy wiec nie musze dopkładac nic przez pare lat.A jeśli chodzi o ogrzewanie /kominek z płaszczem wodnym/ to w przeliczeniu rocznym mniejszy koszt niż czynsz w bloku.Tylko prad trochę wiekszy bo metraz dwa razy wiekszy.Do bloków nigdy nie chcę wracac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uniwersalna dziewczyna
figlarna Twoja wypowiedz zabrzmiala bardzo optymistycznie i dzieki Ci za to, jednak jak ktos mieszka cale zycie w bloku a nagle przechodzi do domku, to targaja mna rozne uczucia -- raz sie boje, innym razem boje sie tej ciszy nad glowa, boje sie na zapas, ze jak bede na gorze a na dole cos zaszelesci to juz bede stawac na rowne nogi, boje sie wszystkiego, nawet tego, ze bede czula sie tam wyalienowana 😭 dla mnie to wcale nie jest takie proste, mam po prostu dylemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uniwersalna dziewczyna
dziekuje Wam wszystkim za odpowiedzi, jak widac przewaga jest ZA domkiem, co powinno byc dla mnie dobrym zwiastunem, echhh czuje sie jakbym zmieniala ojczyzne a nie tylko przeprowadzala sie z mieszkania do domku, juz pol dnia rycze 😭 jedynie co mnie cieszy to ogrodek z roslinkami. Dzieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie, żadnych niepokojących odczuć nigdy nie miałem, za to czuje się pełną swobodę i święty spokój... żaden pies nie ujada po nocach, nikt nie wali w kaloryfery, żaden bachor nie biega z piłką nad głową ;) żadnych kłótni nie słychać za ścianą, nikt nie zaleje, etc. etc. etc. litania zalet jest długa :) Jak jeszcze uda się zmieścić w podobnych opłatach, to już w ogóle bajer. Co do szmerów za oknem, czy wyjazdów na urlop... warto zainwestować w rolety antywłamaniowe, zawsze człowiek czuje się bezpieczniej. Co prawda jak ktoś będzie chciał się włamać, to i tak się włamie, ale mimo wszystko... sforsowanie tego nastręcza pewnych trudności i raczej nie może odbyć się bezszelestnie, więc jeśli nie mieszkasz na odludziu, to zapewne zareagują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. domek jak dla mnie jest 100 % niz mieszkanie (z tym ze moim zdaniem przeprowadzka z bloku do szeregowca mija sie z celem, ale to tylko moje zdanie) 2. u nas koszty znacznie zmalaly, z tym ze dom jest po kapitalnym remoncie i porzadnie ocieplony, z drugiej strony w bloku mielismy bardzo duzy czynsz bo duzy metraz 3. nigdy wiecej spowrotem do bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do uniwersalna dziewczyna: Kwestia przyzwyczajenia.Na poczatku bedziesz sie bała ale to minie i nie bedziesz już słuchała zadnych szmerów a napewno wynagrodzi Ci ten poczatkowy stres własny ogródek, który jest jak azyl w dzisiejszym szybkim i głosnym swiecie.Nie ma jak gril, hustawka i hamak we własnym ogrodzie i kwitnaca magnolia.Jest jak w niebie mam nadzieję, że sie przekonasz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uniwersalna dziewczyna
wielbiciel co do rolet to juz tez o tym myslalam, na odludziu nie bede mieszkac, ale tez nie calkiem zaraz za plotem mam sasiada, wiec dlatego jestem wystraszona, nie wiem czego moge sie spodziewac, mieszkajac cale zycie w bloku, no coz pozyjemy, zobaczymy :o jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...................../........
jeśli wasze finanse pozwalają na mieszkanie w domku to smiało przeprowadzaj się Mnie zawsze dobijało to że nigdy nie mogliśmy nigdzie pojechac na wakacje bo a to dachówki pospadały i trzeba wymieniać pół dachu, to ogrodzenie przegryzł jakis pies (tzn siatkę), to deski przegniły pod schodami, to wyrwało daszek, a juz kompletnie sie załamałam kiedy wyprawiałam komunię dziecku na dworze a mój piekny trawnik odwiedził kret;/. Plusów jest jednak duzo, tak jak koleżanka wyżej napisała masz własny ogródek, dzieci mają gdzie biegać, a ty bedziesz miał gdzie się opalać. Zebys sie nie bała mozna zainstalowac sobie system alarmowy i kupic jakiegos psa Głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uniwersalna dziewczyna
jeszcze takie spostrzezenie na koniec napisze - cale zycie mieszkajac w bloku mialam dosyc sasiadow, bo 3 razy mialam zalane mieszkanie, balkon ciagle podlany przez kwiatki sasiada, smrod papierosow na klatce itd.itd...serdecznie mialam dosyc i ciagle narzekalam, nagle kiedy przyszedl ten moment, ze realnie zobaczylam swoja przeprowadzke normalnie wymieklam :o Mam nadzieje, ze bedzie tak jak piszecie, ze z czasem przyzwyczaje sie, oswoje z nowym otoczeniem i polubie je, zajme sie ogrodkiem i grillem dla znajomych, jednak musi we mnie wygasnac strach :( Dziekuje jeszcze raz za cieple slowa, ktore spowodowaly to, ze przynajmniej do oczu przestaly naplywac mi lzy :o musze opuscic komputer, bo maz teraz zasiada i wyszukuje roznych rzeczy do naszego domku, bardzo mi ciezko na duszy......dobranoc :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chcesz budować nową chatkę, to w ogóle bym się nie zastanawiał. Remontu nie musisz robić przez ładnych pare(naście) lat, chyba że jakieś drobne malowanie raz na parę lat czy coś takiego, ale to grosze są. Nie wiem ile, ale na oko ze 3/4 wydatków to ogrzewanie... więc warto dom dobrze ocieplić, porządne okna wstawić (plastik plastikowi nie równy) i można całkiem tanio mieszkać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doudou
Teraz jak pomyślę, to my w bloku jednak kupę kasy płacimy za CO. :o Nie sądzę, żeby ogrzanie domu miało być dużo droższe. Zwłaszcza - dobrze ocieplonego. Nikogo nie mamy nad głową więc to jest fajne - nie stukają, nie zaleją - za to my niestety dwa razy trochę zalaliśmy sąsiadów :o :P i stukamy pewnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana5
cale zycie mieszkalismy w bloku ale prawie codziennie z rodzicami "uciekalismy" do domku babci teraz rodzice wybudowali domek na wsi nawet nie wiesz i narazie nie wyobrazasz sobie jakie to wspaniale uczucie!!!!!budza cie rano ptaszki cwierkoczac a nie ruch uliczny jak w bloku wstajesz idziesz na bosaka do ogrodka jeszcze rosa na trawce i taka cudowna cisza ...odkad mieszkam w domku wstaje naprawde wyspana i wypoczeta!!!opalasz sie na ogrodku robisz co chcesz domek to masz jakis cel podlewasz kwiaty w ogrodku ...mozesz pomalowac plotek i miec przyjemnosc z tego bo to twoje!!!jak budujesz i jak go wyposazasz to tak jak bys obserwowala dorastajace twoje dziecko ..to jest cos twojego co zaczynasz kreowac tworzyc ..nie jestes sama zawsze jakas sasiadka wpadnie sama dac mleko od krowy swieze jajka troche poplotkuje a jak boisz sie w nocy spac na gorze to zrobcie sypialnie na dole a na gorze np wielka garderobe i pokoj dzieciecy..a tak w ogole to najlepszym i najskuteczniejszym sposobem na zlodzieja jest pies i to ten malutki...on najglosniej szczeka gdy ktos jest w poblizu ha ha gdy wyjedziesz na wakacje ktos z rodziny moze przypilnowac a wieczorem...usypia cie swiergot swierszczy zaznaczam ze ten tekst nie pisze jakas ekologiczka ...najwieksza materialistka zwiedzajaca caly swiat w katalogowych ciuchach .jezdzaca mercedesem slk..zawsze wraca do domku na wsi z grodkiem...ps i chocbym byla biedna nigdy bym domku nie zamienila na blok!!!!i koszty w okresie rocznym wychodza takie same lub mniejsze...jesli moglabym polecic www.naturalnydom.pl caluski dla was!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahaha
wole blok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamienię, jak dobrze pójdzie, pod koniec tego roku. Mam dość życia w warszawskim Chinatown, na wynajmowanych 40m2, dość sąsiadów nade mną, którzy zaczynają imprezki w środku nocy, puszczając na pełen regulator przeboje typu \"Boys, boys, boys\" Sabriny (ciekawe, kto z Was to pamięta? ;-) ) Chcę móc rano otworzyć okno i nie czuć spalin oraz nie słyszeć huku młotów budujący naszą piękną stolicę. A wieczorem chcę, żeby było cicho. Fanaberie, powiecie... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię domów brrrrr
też wychowałam się w bloku.... w domku mieszkałam przez pewien czas, u teściów, zanim kupiliśm własne mieszkanie.... i po tym wiem na pewno NIGDY NIE WYBUDUJE DOMU!!!! zimno jak cholera, albo trzeba majątek za ogrzewanie płacić..... roboty od groma- to w ogródku, to rynna przecieka, to płot trzeba pomalować, nie wspominając o wnerzu, np 15 okien do mycia :(.... a do tego strach, ja jak sama w tym domu zostawała..... to ani jednej nocy nie przespałam.... cały czas tylko latałam i sprawdzałam czy na pewno wszystko pozamykanie.... no i jeszcze dalko wszędzie, bo to było na takim osiedlu domków.... więc mało sklepów itd mieszkanie, to wygoda, płac czynsz i nic mnie nie obchodzi, bezpiecznie, cieplutko.... żeby tylko było odpowiednio duże i mnie domu NIE POTRZEBA :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym chciała mieszkanie w Warszawie, które byłoby odpowiednio duże i komfortowe, musiałabym wydać na nie około 1 miliona złotych polskich... No na taki luksus to mnie nie stać... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię domów brrrrr
to ja farciara jestem....bo ja kupowałam we Wrocku za 120 tys... :D właśnie teraz często, słysze od znajomych czy nie chce sprzedać i budować domu.... a ja na to "w ŻYCIU"!!! mojego cieplutkiego mieszkanka w zielonej dzielnicy blisko centrum nie zostawie dla jekiejś 'skarbonki' (bo do domu stale trzeba dopłacać niestety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×