Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość widea

Miłość czy zauroczenie??? szukam odpowiedzi

Polecane posty

Gość widea

Byłam kochanką ponad 3 lata. Kochałam (a może tylko mi się wydawało) bez granic, szalenie, narażając się przy tym na rozbicie swego związku małżeńskiego jak i Jego związku. Oddałabym za niego zycie, zrobiłabym niemalże wszystko w imię tej miłosci. Ochłonęłam, rozważyłam i doszłam do wniosku, że dłużej tak nie mozna, to droga do nikąd. Zakończyłam całą tą farsę 4 miesiące temu. Przez pierwsze 2 miesiące ogromnie tęskniłam, chodziłam nawet do kościoła prosząc Boga o siłę przetrwania, o jak najszybsze wyjscie na prostą. Udało się, już nie tęsknię jak na początku, czasem wspominam, ale co jest dziwne...zaczynam swoje "bóstwo" oceniać obiektywnie, dostrzegam wady i dochodzę do wniosku, że nigdy nie związałabym się z nim powtórnie, nawet gdyby nie było przeszkód. Oceńcie proszę, czy to była miłość?czy tylko zauroczenie? Szukam odpowiedzi, próbuję sama sobie dac odpowiedź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama musisz
ocenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latka
Ja tam myślę, że miłość nie powinna się opierać na ranieniu innych osób ( Twojego męża np. ), ale to moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle...
ze nie było w tym miłości, ze robiłas to bo \"zakazany owoc\" smakuje najlepiej. zastanow się czy jak sie rozstaliscie to brakowało ci JEGO czy tej całej tej otoczki robienia czegoś zakazanego, potępianego...być kochanką, to takie podniecające, czujesz sie piekna i pożądana...sama teraz twierdzisz ze nie związałabyś się z tym człowiekiem, więc moze po prostu brakowało ci mocniejszych wrażeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widea
chyba macie rację, potrzebowałam dowartościowania, poczucia ciepła, miłych słów, tego, czego nigdy nie miałam w związku małżeńskim i nagdle dostałam to. Zaczęłam czerpać pełnymi garściami zatracając przy tym rozsądek.Potem poznawałam Go, od tej lepszej jak i gorszej strony, przyzwyczaiłam się i bardziej tęskniłam po rozstaniu za codziennym rytuałem rozmów telefonicznych, pogaduszek na gg niż za nim samym. Tak sobie myslę,że gdyby to była prawdziwa miłość, nie doszłabym tak szybko do stanu normalności, a przeciez jestem osobą wrażliwą. Wtedy, 4 miesiące temu, myslałam zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczenie
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×