Szukam przyjaciol w Londynie!!!!!

Czesc wszystkim:) rozpoczynam wlasnie nowe zycie w Londynie, a mieszkalam w Gliwicach- moze z kims sie tutaj zaprzyjaznie:) milego wieczoru wszystkim;)

w ty miescie nie ma przyjaciol,co najwyzej mozesz stracic starych bo nowych napewno nie zyskasz.Tutaj kazdy lubi funty...

a ile masz lat??

zwariowalas?kto tu mysli o przyjazni? raczej tu czlowiek czlowiekowi wilkiem... przyjazn...zapomnij....tu liczy sie kasa...niestety...

nie przejmuj sie, w Londynie tez znajdziesz "normalnych Polakow,ktorzy nie zatracaja czlowieczenstwa dla paru funtow..choc przyznam, ze wiekszosc to wlasnie tacy:(((( nie dziwne, ze nikt tutaj nie szuka nowych znajomosci...i to jest przykre,bo inne narodowosci sobie pomagaja a my"Polak Polakowi wilkiem":(((, ja mieszkam w Londynie i na szczescie mam normalnych przyjaciol..jestesmy tutaj,bo tez przyjechalismy zarobic, odlozyc..ale nie gonimy kazdego funta kosztem innych..Ja wstydze sie za swoich rodakow..

nie mam na mysli tylko Polakow,akurat z nimi to mam najmniej do czynienia,owszem znajdziej znajomych z calego swiata,ale to tak tylko na impreze.Wszystko sie kreci wokol kasy,smutne ale prawdziwe.

w Europie chrzescijanska postawa (jak twierdzi LPR) wiec maja wlasciwy stosunek dlo blizniego

Jezu co wy gadacie ...... chyba normalnie nie potraficie tutaj zyc... oki to jest Londyn, a my jestesmy Polakami, ale trzeba normalnie zyc, nie tylko praca i kasa sie zyje, trzeba z kims pogadac, wymienic poglady i w ogole, spotkac sie i po prostu porozmawiac. Ja mam 27 lat, - w Polsce nie mam kolezanek, bo to wszystko zawistne, a takich ludzi nie toleruje. Jestem normalna kobieta, z ktora mozna o wszystkim porozmawiac. POwiedzcie mi kto w dzisiejszych czasach nie mysli o kasie??? To podstawa by godnie zyc. Moze jednak znajdzie sie ktos????

To napisz ze szukasz znajomych do pogadania,spedzenia wolnego czasu a nei od razu wyskakujesz z przyjaciolmi.Na przyjacielach mozna polegac a ci znajomi od pogaduszek beda tylko jak bedzie wszytsko ok, jak bedziesz potrzebowac pomocy to juz ich nie bedzie

hej :) ja mieszkam 40 min pociagiem od londynu - nie wiem gdzie wyladujesz londyn jest wielki w ktorej strefie dzielnicy - ale na kawke mozemy sie spotkac jak bedziesz miec ochote :) tez naleze do tych naiwnych ze jednak znajde tu jakis normalnych ludzi pozdrawiam

znajomy od pogaduszek

bez komentarza!!!!

Ja byłam w Anglii i pragnę tam wrócić niebawem ale słyszałam(i chyba to niestety prawdą jest),żę z rodakiem nie warto się przyjaźnić za granicą bo moźna się najbardziej przejechać...Lepiej unikać takich przyjaciół Polak z Polakiem,jednak wierzę,że nie zawsze tak jest...Za granicę przecież jedziemy głównie po to aby zarobić ,nie szuka się bliższych kontaktów..To smutne ale chyba tak jest...znam przypadki gdzie ktoś pojechał do kogoś(Polaka)tam już za granicę a po jakimś czasie zrywają kontakty,każdy mieszka sobie gdzieś ,osobno..dlaczego?okazuje się,że nie jednemu kasa odbija....Ja będąc w Anglii nie szukałam znajomości z Polakami..wręcz dystans był i to spory..Pozdrawiam:)

jestem wprawdzie 3 lata starsza od ciebie, mieszkam w Londynie, ale chetnie poznam kogos nowego:))

i wlasnie tego dystansu nie rozumiem ze bedac w sklepie stojac np w kojece obok polaka ten udaje ze cie nie ma albo ze nie slyszy patrzy w inna strone - czy bedac w Polsce tez byscie tak robili ? czy jest czyms dziwnym ze ide ulica i usmiechne sie slyszac polski jezyk... ? jestem tu pol roku w uk i na palcach jednej reki zlicze usmiechniete twarze rodakow.. ludzie kasa to nie wszystko

ja nie twierdzę,że mijając się ulicą nie widzialam uśmiechy Polakow gdy slyszeli,ze ja Polka..i odwrotnie...bywały takie sytuacje..ale chodziło mi o dystans gdy się pracuje z rodakem..ja też czulam taki dystans...tak jest ale pewnie nie wszędzie,nie każdy Polak jest taki...ale myslę,że cięzko się zaprzyjaźnić z rodakiem za granicą..

masz racje tyle ze ten dystans czuc od razu, w sposobie bycia spojrzeniu itp... smutne ale prawdziwe

ja nie bylam dlugo w Anglii ale mam koleżankę ktora siedzi tram koło dwoch lat,więc dosyć dlugo już..i nie ma znajomych polakow..nawet o tym nie myśli,twredząc ,że szkoda czasu bo i tak ta znajomośc nie jest prawdziwą..nie wiem...jak teraz polecę chcialabym trafić na kogoś z Polski..prawdziwego..przecież tacy chyba też tam są?:))a najlepiej to jechać stąd z kims..prawdziwym i sprawdzonym:)

ajeszcze jak bylam to poznalam polaczkow,jasne,ale to raczej kolesie byli,ktorzy bardzo samotni najchętniej by sie poumawiali albo najlepiej to w ogole bywało,że odnosili się do mnie jak do swojej panienki(a nic mnie z nimi nie lączylo):D hehe samotnośc daje w kośc,niestety...

ja problem z facetami mam rozwiazany - jestem mezatka :) ale wlasnie jedyne czego mi tu brakuje to kolezanek z ktorymi moglabym isc na kawe czy zakupy... ale nie bede sie przyjaznic na sile wiadomo.. moze z czasem spotkam jakies fajne zwykle dziewczyny.. kto wie ;d

wlasnie o tym mowie: wyjsc na kawe, czy na zakupy..........ja tez nie jestem tutaj sama, bo mieszkam z moim facetem, a my kobiety czasami musimy poplotkowac:):):)

niksia jak nie bedziesz mieszkac daleko to moze sie kiedys spotkamy... ?:)

a masz moze gg??? jak masz to przeslij na adres to sie odezwe

1619820

? ? ?

Witam Wszystkich! Niksia niestety większość wypowiedzi to szczera prawda. Ja już od 3 lat w Londynie mieszkam i bardzo brakuje mi szczerych znajomych. Na początku miałam ich nawet sporo ale jak tylko się komuś lepiej powiedzie to koniec. Większość Polaków to tylko funty liczy i nic innego. Nigdzie nie chcą chodzić ani nic zwiedzać. Ja ze swoim chłopakiem prawie całą Anglię samotnie zwiedziliśmy więc jak ktoś ma ochotę na jakiś mały wypad za miasto to zapraszam. Mam 28 lat i chętnie poznam fajne i konkretne osoby w tym wieku!

Do Aniolek: z mila checia:):):)

Aniolek:) dostalam wlasnie maila - dzieki odpisalam:) buzki

No...dlaczego nie :D Zbliża się lato i chętnie pobuszuję z kimś w wolnych dniach po Londynie. Odezwijcie sie dziewczyny jeśli chcecie yvonka77@o2.pl

ja tez bardzo chetnie sie umowie na babskiego drinka w milym babskim towarzystwie:) jo1976@hotmail.co.uk