Czy mieliscie kiedyś przeczucie, które się sprawdziło?

tak i to nieraz;)

No. Jak pierwszy raz zajrzałem na kafe. Miałem przeczucie że przegram zycie. :o

tak wiele razy czasem az sie siebie boje;)

Nieraz miałam przeczucia, które się sprawdzały. Ale jedno zapamiętam chyba na zawsze. Parę lat temu podczas remontu, kiedy mój brat pracował na pile elektrycznej dostałam bardzo silnego przeczucia, że stanie się coś złego. I parę minut później usłyszałam krzyk brata. Zmasakrował sobie lewą dłoń :/ potem było 5 operacji...i przez to ma 3 palce nadające się tylko do amputacji:/

mnie przesladowała piesn koscielna , pogrzebowa- dzis moja duszę , w ręce Twe powierzam....Ciągle chciało mi sie ją spiewac, w krotkim czasie zmarla moja mama, a dzis po 16 latach , jak na pogrzebie ją słysze to od razu placze, nawet jak zmarły nie byl mi bliski...

Czulam, ze mnie zwolnia i mnie zwolnili, na nic pomogly starania, zreszta bylam tak zestresowana, ze nic mi nie wychodzilo :O Spoko, teraz przynajmniej sie odstresowuje od pracy, ktorej nie cierpialam.

ja mialam bardzo wiele takich przeczuc nie pamietam juz ich, jedynie jedno z wesela brata utkwilo mi w pamieci, troche zabawne... wyszlam na papierosa, na dworze lalo, koniec pazdziernika, cholernie wialo przy tym...kilka minut wczesniej zlapalam welon i wyszlam z tym welonem na glowie... doslownie kilka seknud przed mialam przed oczami wizje, ze powieje tak silny wiatr i przypale ten welon.... i przypalilam... nie przyznalam sie nikomu do tego, bo brat z zona ucieliby mi chyba glowe, tym bardziej, ze ten welon byl pozyczony... kicha na maxa...

up