Czy wasi faceci też nie chcą podać wam swoich haseł npdo poczty lub gg??

ona...82 -> popieram w pełni. to, że się zna czyjeś hasła lub piny nie jest równoznaczne z tym, że się go szpieguje. Ja znam, ale nigdy jeszcze nie weszłam bez jego wyraźnej prośby na jego gg lub pocztę, ani nie korzystałam z jego karty do bankomatu (bo mam swoją :P ;) )

czarna mambeczka > masz zupełną rację - czułabym się że ograniczam i przytłaczam kogoś - wolę nie wiedzieć i nic nie mówić! Każdy niech ma swój świat - w granicach rozsądku powtarzam:)

baranica, czarna mambeczka - czy Wy mieszkacie ze swoimi facetami? ile z nimi jesteście? myślę, że to robi dużą różnicę :)

hehe ja nieraz mojemu chłopakowi sprawdzałam pocztę i gg bo jemu nie chciało się codziennie sprawdzac wiec znam jego hasła a jakos specjalnie nie nalegałam sam mi powiedział:-) zreszta i ja nie mam przed nim tajemnic... kazdy wyznacza granice swojej prywatnosci trzeba to uszanować.

ale jaja :P nie wiadomo : smiac sie, czy płakać :P

z tym zaufaniem. Ja jestem mężatką od 2 lat, bardzo szczęśliwą, a wcześniej 2 lata byliśmy ze sobą. I od zawsze wszystko o sobie wiemy, mamy jedną kartę, jedno gg (zresztą teraz popsute :) , poczty 2 oddzielne ze względu na pracę, ale dobrze znamy swoje konta, czasem, ale rzadko zajrzymy do swoich. Więc śmieszą mnie właśnie uwagi tych niby dorosłych pannic które tak założycielkę topiku zjechały. A przepraszam bardzo, dlaczego niby ma się mieć jakieś tajemnice oprzed sobą? Zaufanie jest bardzo ważne, ale w dzisiejszym świecie pełnym pokus trzeba się wspierać wzajemnie i pomagać sobie a nie stwarzać tajemnice. Zawsze osoba zdradzająca zaczyna mieć ich coraz więcej i jest to naturalny odruch. Więc nie chrzańcie z łaski swojej o wielkim zaufaniu jakie okazujecie i nie róbcie wody z mózgu.