jak coś umiera w związku ...

jak coś umiera w związku ? po zdradzie, po 12 latach , wiesz czego chcesz, jak ma wyglądać teraz twoje zycie .. a on jest taki ...niby jestescie szczesliwi , a jednak cos sie skonczylo .. moje Panie jestem sama z tym problemem , czy to ja mam problem .?

wiem , ze nie jestem jedyna , po takim doswiadczeniu , minela rozpacz.. ale co dalej

To od Ciebie teraz wszystko zależy, ironia polega na tym , że nie dość, że zostałaś zdradzona, wybaczyłaś, to na Tobie teraz spoczywa ciężar odbudowy związku

Tak to Twój problem ,aczkolwiek nieodosobniony :D Ale Cię to gnębi,że aż osobny topik założyłaś. :)

tak . zalozylam . a co nie wolno mi . xzyzed o co chodzi ?

Mala , no wlasnie , dlaczego,. coraz czesciej zastanawiam sie czy odejsc , czy jeszcze ciagną ten bajzel..

a jaki stosunek ma do ciebie twoj facet,myslisz,ze on tez tak czuje jak ty?

Witaj , jestem w identycznej sytuacji i powiem Ci tak , jesli zdrada byla tylko raz -wybacz jesli wiecej razy -odejdz.po 2gim razie juz jest gwarancja ze beda kolejne.niepewnosc , brak zaufania , nie warto , twoja meka nie jest warta tego .Jestes mloda , masz szanse na nowe zycie tylko poradze Ci tak : pamietaj jestes dobrym czlowiekiem , nie oddawaj calej milosci innym , zostaw cos sobie , jesli sama sie nie uszanujesz nie bedzie szacunku od innych.Badz dzielna i pamietaj rozdzielaj milosc i dobro z umiarkowaniem , pozostawiajac cos dla siebie. bedzie dobrze -co dzien sobie to powtarzam, a co najwazniejsze nie zalamuj sie , bo zle myslenie ciagnie za soba wszystkie nieudanme wydarzenia -mysl pozytywnie. Pozdrawiam Cie serdecznie -duzo wiary w Siebie i sie uda>:>:)>:)

XXXZZZ zgadzam się z tobą

Exactly -dziekuje . Wiem ze mam racje , bo u mnie tak wlasnie bylo.dawalam cale serce nie pozostawiajac sobie nic. Na koniec zostalam sama.Dostalam brutalnego kopa nie tylko od zycia ale i od 2ch najblizszych mi osob: tzn. od meza ktorego kochalam nad zycie i przyjaciolki -wdowy ktora pochpowala meza w 11.2006.tak krecila az dzis jest z moim mezem. Zdaje sobie sprawe ze poczatki sa trudne, momenty wachania, niepewnosci , ja po pierwszej zdradzie (ta jest 2ga) wyciagnelam reke do meza , dalam szanse , choc nie bylo latwo , ale niestety 2giego razu juz nie wybacze.Dowiedzilam sie pare dni temu (dokladnie w sobote) teraz mysle o sobie , dziecku , wcale nie jest latwo jest trudno , ale trzeba probowac , zatracilysmy sie w tych zwiazkach , nie wolno dac sie ubezwlasnowolnic -wybaczyla raz to i 2,3, 5 ? warto -nie warto , trzeba miec godnosc i szacunek do samej siebie .Myslec pozytywnie , bo naprawde zle mysli ciagna kolejny lancuch niepowodzen.Jedynym pocieszeniem jest to , ze kiedys los rozliczy sprawcow , tak trzymac Dziewczynki , musi byc dobrze>:) >:)

ZZZXXX-glupio gadasz , to co piszesz to bez sensu.Kazdy jest inny , nie masz racji>:)

Alino ...to twoje zdanie czy glupio czy nie.Napisalam o sobie o swoim doswiadczeniu , przeciez wcale nie musisz czytac moich wypowiedzi jesli nie chcesz to wolny topic i kazdy moze tu wyrazic opinie. A ty uwazam jestes jeszcze ( w porownaniu do mnie) bardzo mloda osoba byc moze pewne rzeczy sa dla cienie obce. Pozdrawiam >:)

Mloda i co z tego .ty stara i co masz?fajnie .

Alina nie obrażaj ludzi!! Jak się ma 10 latek to wszystko jest czarne lub białe, ale potem odkrywa się szarości

XXXYYY trzymaj się cieplutko, też wiem jak to jest. Śmieszne, że najb. boli, ze to przyjaciółka, no nie?

Xenna tak wlasnie to boli , ale coz zrobic. Widzisz mezyczyzna to zawsze tylko mezczyzna czasem dzialaja nie myslac , a ona calowala w policzek , ja pomoagalam po smierci jej meza , zabieralam jej corke do siebie , a ona po katach rznela sie z moim mezem , przyjowala go , u siebie .Boli kochana boli , ale jesli sie poddam , strace szacunek do siebie.Nie wolno dawac calej milosci innym , trzeba zostawic cos dla siebie -tego sie trzymam , myslec pozytywnie -napisalm powyzej - inaczej wypalimy sie sami od srodka , a zycie nie dosc ze jest brutalne , to mimo wszystko jest piekne i niestety krotkie >:)>:)

Sorrki kobiety , no ....nie chcialam , zzzxxx czy jak tam i inne ....PRZEPRASZAM!!!! jestem mloda, piekna to was nie kumam.

powiem Ci taką historię...moja mama po śmierci mojego brata pojechała do sanatorium- o profilu psychiatrycznym. Tam była babka, która od 10 lat nie mogła dojść do siebie jak ją mąż potraktował. Któregoś dnia powiedział jej, że kogoś ma, i że tamta jest w ciąży. Po chwili dzwonek do drzwi- i tamta wchodzi z tekstem "no teraz już wiesz". Jej przyjaciółka!! Mąż polecił jej zrobić herbatę dla gościa !!! (beszczelność bez granic) Ona żeby sama sobie zrobiła, mąż "jak ty się odzywasz do gościa"? Na sprawie rozwodowej się go spytała dlaczego, przecież nawet mu kapcie przynosiła jak wracał z pracy. On "twoja nadgorliwość Cię zgubiła". Kobieta od 10 lat nie radzi sobie po takim przeżyciu, radzę Ci nie trać czasu jak tamta pani, zajmij się tylko sobą.

uroda i wiek nic do tego nie mają- księżna Diana była piękna i młoda, a z kim ją zdradzał książe Karol. Facet kocha kobietę, ale nie raz chce"żeby choć obcą rączkę miała" ;) to oczywiście żart.

XXXZZZ trzymam kciuki za Ciebie, jesteś mądra kobietka i dasz sobie radę.

Alino , my tez jestesmy mlode, kazda kobieta jest mloda dopki tak sie czuje , niewazne sa lata w kalenarzu.I tu nie o wyglad chodzi , czasami uczucia biora gore nad rozumem , nie chce Cie obrazac , ale zbyt male masz doswidczenie , abys mogla komentowac takie sprawy. Ciesz sie zyciem , wyciagaj wnioski , a autorka topicu czy ja czy kazda inna kobieta ma prawo szukac wsparcia , bo to daje sile .Pieknie ze sa tu takie osoby z CALYM SZACUNKIEM dla NICH ze pomoga , dadza wsparcie i pociesza i za to pragne Xennna i A...( zapomnialam) i Autorce Podziekowac , jestem z Wami sercem ( nie calym oczywiscie ) ale jego duza czescia DZIEKUJE Pozdrawiam Was KOBIETKI >:)

Bardzo dziekuje za wasze wypowiedzi , xxxzzz, i xenna , wasze slowa dodaly mi usmiechu ma twarzy,. moje kochane , szukam siebie , odnalazlam najbardziej wartosciowe rzeczy w sobie , daje swojej rodzinie milosc , szcunek , bezpieczenstwo ,. udzielam sie na topikach , bo szukam ludzi ktorzy myslą i czują podobnie jak ja ,. ale bardzo wazne sa dla mnie opinie nad ktorymi trzeba sie zastanowić i posluchać z uwagą co inne kobiety i meżczyzni maja do powiedzenia,.

do hej tigra; mowi ze kocha , caluje , przytula ,. ( no moze nie tyle ile bym chciala ) ,. tylko sa momenty , gdzie patrze na niego i wydaje mi sie , on wsponina, boze az mnie zrzera ze nie jestem w jego glowie ,. mam w sobie takie poklady milosci , agresjii , ze gubie sie w rozsądnym rozumowaniu,. i dlatego pytam Was kobitki czy wy tez tak czujecie ?

Będzie dobrze, inaczej-ale dobrze :)

xxxzzz- tak zdrada byla raz ,. o jeden za duzo ! bo jakoś sa momenty , ze ucieklabym na koniec swiata ,.

polecam książki "Kobiety, które kochają za bardzo", "Gdy Twoj partner łże jak pies" , "Dlaczego mężczyźni kłamią a kobiety płaczą" i "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" Od ostatniej pozycji radziłabym zacząć

xsenno - jakie dobrze ? to dobrze ,. wiesz ze sama nie wiem co jest dobrze a co nie ,. ;)

tak slyszalam o tych ksiązkach , napewno poczytam ,. dziekuje kochana.

dobrze bo z czasem się z tym uporasz