Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tigra.

jak coś umiera w związku ...

Polecane posty

tigra Matko!!! CZy to ta wiadomość tak mocno Tobą wstrząsnęła???? Widzę, że masz chwile zwątpienia!!! Bądź silna!! Wytrzymaj do soboty!! Dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do hej TIGRA - moze jestesmy sostrami ktore sie znaja? :) masz bardzo duzo racji ,. jak bol minie , a wkoncu musi minąć to mam nadziej ze wyjde z tego amoku ,. bardz Tobie dziekuje za te wszystkie porady , bo juz myslalam ze to ja jestem ,, no wlasnie nawet nie umiem po tym wszystkim siebie okreslić nazwać ,. caluje ,. odezwij sie do mnie ,. zawsze z emocjami czytam kazda wypowiedz ,. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze Amiko - ze tez mamy te same wartosci ,. wiesz to bardzo cieszy , ze nie jestem sama w moich przemysleniach , rozterkach ,. mam lepsze malzenstwo , tak duzo lepsze , ale tak inne ze mysle , ze az za bardzo inne , i czasami nie nadążam ,. tak samo goraco caluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xsenno - dobrze napisalaś , ze lepiej znac najgorsza prawde ,. bo z prawda zawsze sie wyjdzie na prostą , jaka ona by nie byla ,. ja chcialam znać szczegoly ,, z ich pseudo zwiazku,, mowili ze jestem masochistka ,. ale wtedy moglam racjonalnie ocenić sytuacje czy bylo warto walczyć ,. tak myśle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Aguniu -- wiesz ze ,, kocham Cie jak siostre,, w sobotę to chyba Cie zjem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tigra 🌼 Witaj słoneczko :) A ja w sobotę to Cię chyba do pionu ustawię! Nie pozwalam Ci w nic wątpić! Ty masz być silna! Wiem, ze to trudne, ale dasz radę! Zresztą...porozmawiamy jutro. Trzymaj sie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tigra pamiętasz jak mnie wspierałaś?? jak kazałaś wierzyć, ze wszystko się ułoży, ze będzie dobrze, bo inaczej być nie może??? Teraz ja Ci to powtórzę, maleńka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thinking
Witam dziewczyny. Zainteresowal mnie ten temat ale chyba od drugiej strony. Bylem w dwoch dosc dlugich zwiazkach 2, 3 letnich. Teraz jestem z kolejna dziewczyna juz ponad 2 lata, ale ciagle powtarza sie to samo. Na poczatku jestem bardzo szczesliwy i zakochany a pozniej wszystko gdzies sie rozchodzi i wygasa. Zastanawiam sie czy poprostu nie potrafie kochac czy moze poprostu nie spotkalem odpowiedniej osoby. Teraz wydaje mi sie ze jej nie kocham, ze to nie jest to, ale obawiam sie ze kolejny zwiazek moglby byc podobny -> na poczatku zauroczenie czy milosc a pozniej codziennosc i poczucie ze to jednak nie to. Wydaje mi sie ze moglbym ja zdradzic, choc tego nie zrobilem i nie chcialbym tego robic. Mam swoje zasady wiec tego nie robie ale jest czasem taka pokusa. Zastanawiam sie czy tego nie skonczyc. Zawsze bylem i jestem bardzo wymagajacy w sosunku do siebie i do innych i wydaje mi sie ze pozniej zawsze zauwazam wady w innych dziewczynach. Moze poprostu nie potrafie docenic ich zalet?? Moze jestem typowym samcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thinking Poprostu nie znalazłes jeszcze tej jednej jedynej. Nie zdradzaj dziewczyny, lepiej dla Was obojga będzie, jak wyjaśnisz jej w czym rzecz i sie rozstaniecie. Jeśli jej nie kochasz, to taki zwiazek nie ma sensu. Ona żyje w przekonaniu, że jest przez Ciebie kochana, a wcale tak nie jest. Tym samym troszkę ją oszukujesz. Wydaje mi się, że kiedy już znajdziesz tę jedyną, nie bedziesz miał takich dylematów. Poprostu tak Cię \"trafi\", że to będzie TA i żadna inna!! Czego Ci oczywiście życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thinking, mylisz miłóśc z zakochaniem :o Nie wiesz czym jest miłość i goniesz za motylkami w środku. To nie jest tak, że nie trafiłeś na Tę jedyną. Każda ma szanse się nią stać... oczywiście o ile jej na to pozwolisz. A może raczej, o ile sobie na to pozwolisz. A może jestes uzależniony od etapu zwanego: zakochaniem? Miłosć jest właśnie codziennością, czasem szaleństwem ale też i nudnym wieczorem. Jest troską i odpowiedzialnością. Szczerością i kompromisami. Miłość jest wtedy gdy rezygnujesz bezinteresownie z czegoś waznego dla siebie w imię drugiej osoby. I nie czujesz żadnej straty z tego powodu, a radość że uszczęśliwiłeś tego drugiego człowieka. Miłośc jest wtedy, gdy któregoś dnia Ona zrobi dla Ciebie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielony groszku ; to bylo piekne co napisalaś ,. :) tak wlasnie wyglada milosc,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thinkin - dziewczyny maja racje , . jak nie ma uczucia , to jest uczucie ranienia , apo co , jestesmy dorosli , i powinnismy postepować odpowiedzialnie ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej tigra
witam cie ,jak chumorek?dzis nie moge pisac bo zaraz wychodze.postaram sie jutro odezwac.milego wieczorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli pozwolisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli pozwolisz tigra
opowiem ci moją historię, która nie wiem jak się zakończy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli pozwolisz tigra
opowiem ci moją historię, która nie wiem jak się zakończy.... Od ponad 2 lat jestem wdową. Kilka miesięcy temu poznałam człowieka, który zainteresował się moją osobą. Spotykaliśmy sie najpierw w gronie wspólnych znajomych, później już bez świadków. Ów pan jest już 7 lat po rozwodzie. Sprawę rozwodową wniosła jego była żona - powód: zdrada małżeńska. Istotnie, podczas oddelegowania go poza miejsce stałego zamieszkania , pan nawiązał romans. Sprawa się wydała, zdradzona małżonka nie chciała mieć już z nim nic do czynienia. Mimo, ze posiadali dwójkę bardzo małych dzieci - rozwiedli się. Podzielili domek, pan płacił alimenty, w dalszym ciągu zajmował się dziećmi. Jak twierdzi zrozumiał swój błąd i chciał go naprawić - pozostał przez te wszystkie lata samotny, nie szukał sobie partnerki, pomagał swojej byłej żonie. Sprawa skomplikowała się z chwilą kiedy poznał mnie. Jego była żona robi teraz wszystko, aby do niej wrócił.Jesteśmy alarmowani telefonami, jego była żona dzwoni nawet wówczas, kiedy doskonale wie, że jego u mnie nie ma.Jej zainteresowanie byłym mężem wiąże się najprawdopodobnie z dość poważną chorobą, na którą zapadła. Mówiąc szczerze nie wiem co o tym wszystkim mam myśleć. On mieszka w swojej części domu, ona w swojej, ja nigdy nie proponowałam żeby zamieszkał u mnie - wydawało mi się, że za wcześniej na to. On twierdzi, że kocha mnie, swoją byłą żonę traktuje z szacunkiem, skrzywdził ją, jest matką jego dzieci..... Zastanawiam się tylko czy ona naprawdę chce być z nim, czy go jeszcze kocha, czy funkcjonuje u niej zasada: i tak żadnej go nie oddam...Co ona czuje????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedem lat to szmat czasu , a ona... moze sie przyzwyczaila do jego obecnosci ,. jesli wiaze was naprade uczucie to odejdzie ów pan od szanownej bylej malzonki . to ze ma do niej najwyzszy szacunek , to dobrze siadczy o ty Panu,.Zycze duzo zrozumienia . ale miej oczy szeroko otwarte,. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli pozwolisz tigra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli pozwolisz tigra
ja mam ochotę zakończyć ten związek. Dlaczego ten pan pozostawał przez kilka lat samotny? - człowiek bardzo przystojny, elegancki, Dlaczego jego była żona nie ułożyła sobie życia- kobieta ładna, elegancka,dużo młodsza odemnie Może potrzebna była osoba, która by sprawiła, że miłość rozkwitła od nowa? - to z jej strony. A on? - jeszcze jestem w stanie się pogodzić z jego decyzją- czekam na wyrok!!! Tigra - niekiedy nie da się przekreślić przeszłości - jedna zdrada? - każda zdrada jest straszna, ale czasami lepiej o niej zapomnieć.... i nigdy nie wracać... wymazać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amicca
Do jeśli pozwolisz tigra-zdrady nie da się wymazać,nie wyobrażam sobie tego,bo zdrada jest przeżyciem traumatycznym.Z czasem zaciera się nieco, ale lubi powracać we wspomnieniach.Trudno ocenić Twoją sytuację,musisz być czujna i obserwować.Czasem warto porozmawiać,ale nie zawsze ta metoda się sprawdza.To że zdradził swoją żonę jest faktem obciążającym,ale wcale nie świadczy to o tym, że i Ciebie zdradzi.Miej oczy szeroko otwarte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amicca
Do zielony groszek-jak pięknie piszesz moja Ty idealistko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli pozwolisz tigra
to prawda, zdrady małżeńskiej nie da się wymazać....ale człowiek jest tylko człowiekiem.Chciałam Wam tylko zasygnalizować,że mimo paru lat w dal;szym ciągu byli małżonkowie mają się ku sobie... Czy mam być czujna? po co? to i tak zależy od mojego partnera, a ja nie mam na to wpływu Oni mieszkają pod jednym dachem - jej choroba sprzyja ich kontaktom. On jest człowiekiem odpowiedzialnym- w dzień wozi ją po lekarzach, wieczorem coraz częściej jest zmęczony.... Dziewczyny - rozwód ? owszem można wziąć, ale po to aby t ęsknić a zdradę - myslę,że jak jest to jednorazowe"wykroczenie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzeien dobry ; do jesli tigra pozwolisz ; moja kochana , wiem , ze jest to trudna sytuacja i bardzo trudno w takiej sprawie radzić ,. mysle , ze nasze opinie sa ułatwiajace podjecie Tobie decyzji ,. ale praosze nie sugeruj sie nimi zabardzo ,. Twoje serduszko powinno Tobie podpowiedziec co masz zrobić ,. jesli Twoj Pan nie moze sie okreslić , to moze tak jak piszesz należaloby to zakonczyć ,. zastanow sie czy chcesz tak dalej zyć, dzielić sie nim, i isc na ustepstwa,. powiem Tobie , ze ja bym zakonczyla , ten zwiazek , bo i tak swiadomie musialbym sie dzieli tą ukochana osobą ,. chyba nie potafie być az tak bardzo tolerancyjna ,. sklada sie na to duzo cech moje charakteru ,. pisz duzo milo , popisać o rzczach glbszego zastanowiemia ,. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amiko - fakt , ze zdradzil , jest bardzo obciazajacy,. to ze ludzie sie w pewnych okresach gubią rownież ,. ja nie rozumiem tylko jednej rzeczy u mezczyzn , tak latwo im jest sie rzucic w ramiona drugiej osoby i udawać , ze ktoś jest winny , a on nie ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amicca, \"moja Ty idealistko\"? A o co Ci chodzi? Bo chyba ani ja Twoja, ani idealistka. Pisałam o nudzie w związku, o samotności, walce i kompromisach... no nie wiem, czy to takie idealne :o Mało różowe, a raczej prawdziwe. Niestety albo i stety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×