Kary stosowane w domach dziecka

Np. chlopak i dziewczyna są ubierani w jedną sukienkę z tym ,że chlopak jest odwrocony plecami do dziewczyny ale są zmuszeni wszedzie chodzic razem kara nazywa sie papuszki nierozlaczki

a może jednak

jakoś muszą te dzieciaki wychowywać a środków takich jak rodzice nie mają z tego co słyszałam to kara taka jest stosowana wobec chłopca i dziewczynki którzy się źle wobec siebie zachowują, zmuszenie ich więc żeby współpracowali, żeby poczuli że są od siebie zależni jest całkiem sensownym pomysłem

Moim zdaniem debilna kara. Mają chodzić wszędzie ze sobą? Ciekawe jak długo? Dziwne...

odmienia się

to żartobliwe i sensowne.

No naprawde -zartobliwe i sensowne:-(To moze swoje dzieci zacznijcie tak wychowywac,zobaczymy czy beda wam za to wdzieczne!!!!!!!!!!!!

i uważasz, że to najlepszy środek wychowawczy.:o

brak jakichkolwiek kar to idea wychowania bezstresowego historia tej idei pokazała że dzieci wychowywane bezstresowo mają potem problemy w dostosowaniu się do normalnego życia, jak i juz wcześniej rozwijają w sobei wręcz patologiczne zachowania (gdy nie ma granic dla ich pomysłów a one testuja na ile mogą sobie pozwolić) czyli jakieś kary niekiedy zastosować trzeba w wychowaniu dziecka no a w środowisku gdzie jest wiele dzieci, wrzuconych w jedne warunki, dzieci te mają różne predyspozycje zachowań, różne wzorce, różne nerwice wychowanie ich jest jeszcze trudniejsze czasem tłumaczyć po sto razy nie ma kto i kiedy, uderzyć dziecka też nie wolno, szlabam na kieszonkowe czy wyjście nie, dziecko też wie że rodzic się nie zmartwi jego zachowaniem, nie przestanie być miły bo tego rodzica po prostu nie ma... to trudno znaleźć środek wpływu np na dziecko które np chce się pastwić nad drugim dzieckiem no i z tego co rozumiem takich środków wychowawcy szukają

Przeczytaj jeszcze raz moj post i wtedy sie wypowiedz.Nie pochwalam takich metod wychowawczych a bicia to juz w ogole!!!!!!!

foleta, nie histeryzuj bo zachowujesz się jak egzaltowana, oderwana od życia panienka, tylko idź sobie popracuj w takie miejsce jako wolontariuszka ale nie na przychodne od czasu do czasu, tylko na dłużej a może w przyszłości adoptuj trudne dziecko?

jest debilna głupia upokarzająca

każda kara jest nieprzyjemna, na tym polega idea kary, gdyby nie była nieprzyjemna to byłaby nagrodą

Albo za spóźnienie na posiłek 5 minut jest kara w postaci zakazu uprawiania sexu przez miesiąc

Te dzieciaki i tak sa skrzywdzone przez doroslych,i takimi metodami wychowawczymi sa krzywdzone dalej. I nie jestem rozchisteryzowana panienka ale matka 4 dzieci.Tez czasami potrafia dac w kosc ale nie wyobrazam sobie by je karac w taki sposob.

Można być wolontariuszem w domu dziecka?? Bardzo bym chciała!

Foleta, pozbyłaś się tego nadmiaru wykrzykników (nastolatki tak ich nadużywają), piszesz konkretniej i od razu powstało pole do dyskusji. Ja nie twierdzę że dzieci koniecznie trzeba karać i w taki sposób. Ale wiem że na ludzi pracujących w tak trudnych warunkach, z nieswoimi dziećmi, z odpowiedzialnością za nie, łatwo poszczuć tłuszczę zdawkowym tekstem że dzieci są karane i w jaki sposób. A przecież nie wiemy do jakich dzieci i w jakich sytuacjach taką karę zastosowano, jak on zadziałała, jakie intencje i jakie inne możliwości miał wychowawca. Dlatego byłabym daleka od kategorycznego stwierdzenia że taka kara nie powinna zostać zastosowana.

można miałam takie znajome (kilka chodziło bawić się z dziećmi z domu małego dziecka w moim mieście), jak i tu na forum ktoś pisał że jest wolontariuszem

sorry, uwagę wyżej napisałam ja, i do "jlhghjgjhghj" (tylko nick wkleiłam nie tam gdzie miałam)

W necie można poczytać że kiedys nie wiem czy teraz też za karę dzieciom w domach dziecka sie zaklejało usta taśma klejącą kazało się leżec cały dzień w łóżku klęczenie na grochu mycie zębów bez wody tylko samą pastą za kłamstwa wciskanie mydła do buzi , jak byłam na koloniach to wychowca była babka z domu dziecka i wzięłam z misy dwie kiełbaski ale zjadłam tylko jedą a ona mnie zmusiła zebym zjadła dwie ale zaraz po wyjściu ze stołówki zwymiotowalam okropne albo na kolonaich bylo za kare bieganie wokół ośrdoka przez pól godziny. Raz na tych kolonaich dzieci z dom dziecka przywiązaly jedna laske do łozka do rajstopy dali pilkę sportową i tak ja lali. Co do dwóch osob w jednej sukience to chyba to by była sukienka z długimi rękawami zapinanymi na guzik żeby chłopak nie mógł z niej wyjść.

yyyyyy... to rzeczywiście jest znęcanie się. co innego, gdy taka kara (dla starszego dziecka) jest w formie żartu a co innego bicie piłką, wciskanie mydła do buzi, przekarmianie itp.

Jesli to prawda to okropne

jestescie nienormalni! albo naogladaliscie sie jakis debilnych filmów o tym co sie dzieje niby w domach dziecka. normalnie czytac sie tego nie da, bo odrazu cisnienie mi skacze. pracuje szesc lat w domu dziecka i moglabym sie w tej kwestii wypowiedziec, ale nie mam zamiaru, bo z takimi tepymi ludzmi, ktorzy pisza o klekaniu na grochu nie mam ochoty pisac. jak nie masz zielonego pojecia o tym co sie dzieje w placówkach to moze znajdz sobie jakies hobby a nie pisz kretynstw, bo jak czytaja to ludzie ktorzy pracuja z dzieciakami w takich miejscach, to traca wszelka motywacje do roboty. powiedzcie mi ile dobrego przeczytaliscie gdziekolwiek o pracownikach domow dziecka??????!!!!!!!!!!! same oszczerstwa i zero pomocy i uznania ze strony otoczenia, to jest dopiero ciezka praca!!