Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozgoryczona

wkurzają mnie te wymyślone powody by nie byc na moim ślubie

Polecane posty

Gość rozgoryczona

rozumiem jedna rodzi, druga też, trzeci bezrobotny singiel,..jednak jak słysze ,że juz wykupili sobie wycieczkę i ich nie będzie to mnie szlak trafia bo wiem,że są biedni przecież. Inni nie sa zaproszeni z osobami towarzyszącymi więc mają inna wymówke ,że niby mają egzaminy akurat w tym dniu,że musi zając się zwierzętami,że nie lubi wesel, że ma sraczkę, że boli go dupa. takie wymyslaja argumenty ,że żygać mi się chce. Poprostu nie stac ich i niech sie przyznają,że nie maja kasy na podróż i na prezent. Pozatym mi na prezencie nie zalezy no ale cóz. Skoro niechcą....ale poco kłamstwa? Nie lepiej powiedziec i przyznac sie tak jak niektórzy ,że nie mają pracy i kasy więc nie przyjadą.A tu takie argumenty...niby wykupili juz bilety na jakieś koncerty też, i ,że akurat wtedy maja już inne wesele:( żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wstydza sie powiedziec,ze nie stac ich na wesele to jest bardzo przykre dla nich,ze nie maja na tyle pieniedzy,zeby pojsc pobawic sie na czyims weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonuś
co za debilne myślenie!!!! dla ciebie to to że ktoś nie chce przyjechac towarzyszyć ci w tej niezapomnianej chwili, nażreć i napić sie do syta - sama przyjemność. Tylko z drugiej strony przede wszystkim bycie gościem to duży wydatek (kreacja podróż prezent itp). Wiesz gdyby ktoś powiedział ci że nie przyjsdzie na slub bo go nie stac to pewnie obraziłabyś się na śmierć i życie. A to niestety prawda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorri
no wiesz, ja tez mam wykupiona wycieczke w wakacje i gdyby ktos mnie zaprosil na wesele, napewno bym nie poszla. Dlaczego mam rezygnowac z wczasow dla nudnego wesela, nie pomyslalas o tym ze ktos nie lubi tego typu imprez? ja nigdy nie chodze, no chyba ze bedzie sie zenil moj brat, poprostu nie znosze takich "atrakcji". Poza tym, jesli ktos jest singlem lub bezrobotnym to tez sie nie dziwie, siedzenie cala noc samemu, na wesele trzeba sie ubrac=wydatek, bez prezentu tez nie wypada, proponuje przestac myslec tylko o sobie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie kuzynka zaprosila na wesele,ale ze jej nie lubie oraz nie mam zamiaru jej zapraszac na swoje powiedzialam jej, ze jade na wakacje ( faktycznie w tym termninie jechalam) to miala preensje,ze moglam sobie termin przesunac, tylko dla mnie wakacje byly wazniejsze od jej wesele, bo nie mialam ochoty tam jechac Moze i niektorzy goscia nie chca isc na Twoje wesele, taka opcje tez musisz brac pod uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety taka prawda
Po prostu nie zależy im, żeby być na Twoim weselu, wymówki jak wymówki,coś powiedzieć trzeba, żeby było grzecznie i kulturalnie. Spróbuj się dobrze bawić z gośćmi, dla których przyjście na wesele będzie przyjemnością i zaszczytem, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona
ja pisałam ze tych biednych singli rozumiem bo się przyznali ze ich nie stać, inne argumenty nie pasuja mi- mnie dizwi ze akurat w tym samym dniu każdy ma coś innego, no ciekawe. jakoś wczesniej wiedzieli o moim slubie i tu nagle trach. Nie zalezy im to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona
wszyscy nas w rodzinie lubią, chca być ale przyznaja ze ich poprostu nie stac i ja to rozumiem. Wszyscy tez mówia ze chcieli by byc bardzo ale koncert, a to inne wesele, a to sesje... hmmmmm sesje.tez studiowałam i wiem ze jest kilka terminów, co do wycieczki, tez mozna ja przesunąc, bo wesele jest raz w życiu i okazja do rodzinnego sptkania tymbardziej ze mieszkamy od siebie bardzo daleko i rzadko się widujemy ...więc to okazja do spotkania. Zawiodłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na przykład
Ja nie robię wesela tylko obiadek dla najbliższych i w ten sposób uniknęłam tego problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na przykład
a jeszcze co do sesji- to ja gdybym miała wybór: zaliczyć egzamin i mieć z głowy albo iść na wesele- to wybrałabym egzamin a nie zabawę; i nie przez złośliwość w stosunku do pary młodej; po prostu studia są dla mnie ważniejsze niż jednodniowa balanga za cudzą kasę; złożyłabym życzenia, pogratulowałabym i tyle. W pracy też nie wszyscy dostają urlop ot-tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najwidoczniej nie chca byc na twoim weseleu, moze sesja jest dla nic wazniejsza niz twoj slub i nie mozesz miec do nich o to pretensji NIe dla kazdego pojscie na Twoje wesele musi byc jakas przyjemnoscia, dla Ciebie jest to wazna chwila,a dla innych nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje wesele jest raz w zyciu ( a moze i nawet nie )......a dla nich to nastepna impreza z wydatkiem... ja w zyciu bym nie przyznala sie ze mnie nie stac na przyjazd do kogos...tylko bym se cos wymyslila....tak samo nie powiedzialabym ci ze mam je w przyslowiowej dupie.... i z drugiej strony bym wolala uslyszec od goscia ze jedzie na wycieczke niz ze ma w dupie moje wesele.... wycieczek sie nie przesuwa....bo to wiaze sie z zadatkiem wplaconym z zalatwionym juz urlopem i cala masa innych rzeczy... a to czy wszyscy was lubia w rodzinie ...hmmm....widocznie jednak nie....i w zyciu ale to w zyciu nie pozostawilabym egzaminu na studiach zeby dostac z niego pałe i zdawac poprawke tylko po to by byc na jakims wesleu np kuzynki lub rodziny \"piata woda po kisielu\".....sorki ale takie moje zdanie ja slubuje za rok i jesli ktos nie przyjedzie to trudno i nie bede wnikala w to dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona
nie jestem 7 woda po kisielu ale siostrą cioteczną ich. I oni bardzo chca przyjechać, lubimy się. Są tak daleko od nas i od zawsze czekali na okazje by przyjechac na ślub do miasta. Bo mieszkają w dośc małych wsiach. Ja wiem ,że jest kilka terminów sesji , a nie tylko jedne. Pozatym, ten slub będzie jedyny w moimzyciu i nie będzie to byle jakie przyjęcie ale wielka feta w luksusowym stylowym zameczku.Hotele tez zarezerwowałam w przepięknym hotelu, a nie noclegowni. Oni chcieliby , ale rozum ze nie stac ich.Szkoda. Jednak reasumując, kto nie przyjedzie do mnie to napewno ja nie przyjade do niego i tez wtedy wymigam sie a to np ciążą, a to brakiem urlopu. Jak ktos ma mnie w dupie to i ja jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywna1428652
oj, cos mi sie wydaje,ze ty wyzej srasz niz dupe masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czyje to
nie no kobito przesadzasz troszkę! CO z tego ze jest kilka terminów sesji!!! Nie wiesz że aby mieć stypendium i lepszy dyplom trzeba wszystko w I terminie zaliczać? A już widzę jak wykładowcy przekładają komus egzamin z powodu ślubu kuzynki itp. : D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cię rozumiem
Nie lubię tego typu imprez, ale idę, jak ktoś mnie zaprosi, bo uważam, że tak wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kuzyn odwalił właśnie taki numer - pt. ślub w połowie czerwca. (swoją drogą, motywacja, jaką miał przy wybieraniu tego terminu była rozbrajająca ..) Studiuję, podobnie jak moja siostra, szwagier, nawet siostra pana młodego! Cóż, jesteśmy w takim akurat wieku, że się studiuje i sesję ma. Trudno, pojechaliśmy. W końcu to rodzina. I w życiu nie bawiłam się gorzej. W myślach ciągle egzamin za 2 dni. Oczywiście o jakiejś zabawie nie mogło być mowy, skoro jak Kopciuszki cała młodzież w wieku studenckim uciekała koło północy z wesela. Następnym razem ani mi się śni na taki spęd jechać. :O Średnia - tak ważna teraz dla mnie do dyplomu - oczywiście się pogorszyła, na szczęście na stypendium wystarczyła mimo wszystko. Impreza nie była tego warta. I stała się dla mnie nauczką, że nie ma czasem po co się szarpać. Więc jeśli ktoś nie może/nie chce na Two ślub - szanowna Autorko - przyjechać, to daj im wolną wolę. Bo co z tego, że by przyjechali, jeśli ani dobrze bawić się nie będą, ani przez to Ty nie będziesz szczęśliwa? W końcu kto jest szczęśliwy widząc smutne miny swych gości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona
ale ja nie mam pretensji przeciez. To ich wola a mi wydawało sie ,że bedą robić wszystko by przyjechac raz w życiu ze wsi do miasta. Nigdy to sie nie powtórzy.To nasz spotkanie raz na iles lat.Oni nigdy u nas nie byli i to była jedyna w życiu okazja by się spotkac. Nie sądzę by zechciało sie komus przyjechac kiedys do mnie od tak na kawe na wekkand 700 km. A tu była doskonała okazja i masz ci los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheheh okulam sie.... mysle ze traktujesz swoj slub jako zyciowa niepowtarzalna przygode dla swojej rodziny...hehe \"To ich wola a mi wydawało sie ,że bedą robić wszystko by przyjechac raz w życiu ze wsi do miasta\" siostra cioteczna to nie jest najblizsza rodzina...poswiecilabym sie dla rodzenstwa... ja jechalam na slub moiuch znajomych 12h....wiazalo to sie z duzym wydatkiem ( kiecki kasa na prezent dojazd) ale bbbb ich lubie i sa to nasi bb dobrzy znajomi...jechalam bo bb chcialam ale jest malo takich osob dla ktorych bym znow jechala taki kawal drogi... i mysle ze na 100% bym zlala impreze na ktora by mnie zapraszala taka osoba jak ty dajac niepowtarzalna okazje na wyjazd do \"miasta\" hehehe na \"wielka fete w luksusowym stylowym zameczku\" podejscie Twoje do swojej rodziny jest wg mnie porazajace... \"niech bida se przyjedzie do panny z miasta na fete dam im okazje .....niech bida patrzy jak nedza zyje\"....makabra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czyje to
to chyba prowokacja? kto normalny napisałby coś takiego "raz w życiu ze wsi do miasta" itp nikt dorosły i w miarę dojrzały nie traktuje tak swojej rodziny, to obrzydliwe po prostu..co ty się za lepszą uważasz? WIelka królowa daje audiencję???? poza tym- raz w zyciu? to znaczy, że wcześniej nigdy ich nie zapraszałaś do siebie? I dziwisz się że nie przyjadą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atellla
czesto chodze na wesela i powiem Ci tyle, że jesli zalezy komuś na tych osobach , które zapraszaja to ludzie sa w stanie dosłownie stanać na głowie i na wesele przyjść. Czasy mamy ciężkie i pieniądze sa często przeszkoda, ale jak sie kogos lubi i szanuje to sie do niego idzie na wesele. A odmowa ze strony tylu ludzi świadczy tylko o was nie o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona
nie , nie świadczy zle o nas. nas bardzo lubia. Odległośc od nas do mojej rodziny całej jest 700 km. Oni tam sa w kupie wszyscy , a my dośc daleko. maja zarezerwowane noclegi, wszystko przygotowane dla nich. Tylko faktycznie, kupic ubranie, wydac na podróz tam i spowrotem, dac prezent .To dla nich koszt.Dlatego wola wymigac się.No i te sesje tej młodzieży.Oni chca przyjechac bo mówili, napalili się. Wiedzą ,że będzie pięknie, że to jedyna szansa się spotkać. No ale niestety. Są dla nich inne priorytety ważne. No szkoda. Cóz. I ja kiedys bede miała inne prorytety i nie pojadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona
widzisz, zawsze ich zapraszam, zawsze wysyłam kartki, pisze na gg , smsy.No ale ludzie ze wsi(przykre) nie są lotni i nie odsyłają kartek, sa małomówni. odpiszą na smsa kilka sółw. Często tam bywałam i sa skrępowani. Nie obrazam ich , ale fakt faktem to ludzie z wiosek, gdzie niestety nie każdy ma wodę, nie każdy ma szanse bywac w mieście, znac się na savouwr viver(nie wiem jak to pisac). Oni tam mówią ,że cięzko jest i biednie. Ja wyciągam zawsze ręke i zapraszałam, ale a to nie ma czasu bo gospodarka, a to nie chce się bo daleko... Dlatego sądziłam,że mój śłub będzie jedyna okazją. Oni nigdy nie bywali tam na weselach w zamkach, bywali w remizach, stodołach, salach gimnastycznych.Tu chciałam zaprosić ich do ładnego lokalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona
no tak, bieda niech przyjedzie bo nigdy by nie zaznali wesela w zamku. Tak chciałam aby mieli raz taka atrakcję bo wiem jak cięzko tam się żyje. Oni marzyli by przyjechac a nigdy nie mogli, a teraz te sesje im przeszkadzają, brak pieniędzy, brak pracy. Czemu mnie oczerniasz? uwazasz ze jak mieszkam w mieście to miałabym tez robić tak jak oni wesele w jakiej sali gimnastycznej? nie ma absolutnie potrzeby- jest tyle lokali.A zamek wydawał mi się najodpowiedniejszy tylko dlatego ze w nim jest mnóstwo dla gości hoteli. Od to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atellla
jesli powodem jest bieda to nie powinnas sie "wkurzac".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yofoi
ciekawe , co byś spiewała, jkby ci powiedzieli - jeden z drugim , ze nie mają pieniędzy na podróż , kiecki i prezent, drugi , że nie cierpi wesel , trzeci , ze nie chce isć do ciebie , bo potem ciebie też nie chce zapraszac na swoje wesele ciekawe, czy wtedy byś była taka usatysfakcjonowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czyje to
traktujesz ich jak gorszych! A oni nie mają po prostu ochoty jechać do wielkeij pani, która z łaski pozwoliła "biedzie ze wsi" brac udział w wielkim miejskim weselu...jako kto by tam wystąpili? Jako dzieci specjalnej troski, którym ty uchylasz bram Raju w swej łaskawości? Skoro wg ciebie są mało lotni itp itd to po co ich zapraszasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czyje to
skoro jesteś taka dobra i stać cię na megawesele to czemu im nie zafundujesz strojów, przejazdu itp...zaproponuj im; ale założę się ze się nie zgodzą bo mają swój HONOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh pomysl
Nie jest milo wciaz mowic, ze "nie, bo mnie nie stac" Troche empatii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego wątku
Nikt nie ma obowiązku przychodzić na twoje wesele - zapamiętaj to sobie. Ja wesel NIENAWIDZĘ i też wolę tysiąc innych rzeczy. MÓJ egzamin byłby dla mnie milion razy ważniejszy niż TWOJE wesele, sorry. Może czas pogodzić się z faktami, a nie egoistycznie myśleć o własnej dupie. Zachciało się weselicha, a potem pretensje. Jak czytam to cholerne forum to nikomu się nie dziwię, że nie chce iść na wesele. TYLKO SZPAN I KASA W KOPERCIE!! Wiocha po prostu!! Takie są oczekiwania dzisiejszym młodych par.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×