Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Grasias

Czy miłośc może być az tak ślepa???Pomóżcie!!

Polecane posty

Gość Grasias

Głupio mi pisać o tym na forum..ale może własnie dlatego to robie..bo juz sama sobie z tym nie radze..niby wiem jak powinno być,a boje sie sprostac temu co mnie czeka:( Czy poznając kogoś mieliście kiedys odczucie ze to wlaśnie ten(ta)na cale zycie? Ja mialam coś takiego...poznalam kogos...bylo nam ze sobą cudnie,wspólne spacery rozmowy,rewelacyjny sex,on był moim pierwszym ja jego pierwszą...mozna chciec czegos więcej? Jadnak czas na jakis okres nas rodzielil,ja zachorowalam a go przy mnie nie bylo...to jestem w stanie zrozumiec...ale nawet nie staral sie dzownic mnie wspierac w trakcie operacji tylko cisza...zadzwonilk tydzien po mówiac ze na wyjeżdzie poznal inna...bylam zalamana...i to byl koniec tak dobrze zapowiadajacej sie milosci...cios jaki mi zadal sprawil ze nie potrafilam sie dlugo pozbierac,wyjechalam za granice by zapomniec...rok po rozstaniu zwiazalam sie z kims i bylismy razem pol roku,zakonczylam to,bo nie potrafilam go pokochac i zapomniec o bylym...mimo tego ze mnie tak zranil nie potrafilam zapomniec tak bardzo kochalam...myślalam ze potrzebuje jeszcze troszke czasu i jakos wszystko sie ulozy...po 2 latach spotkalam przypadkiem"ukochanego" długo rozmawialismy,przeprosil, powiedzial ze nie bym z tamta ani z zadna inną..(ja dla odmiany spalam juz z chlopakiem z ktorym bylam po nim,ale powiedzial ze nie ma zalu bo sam sie do tego przyczynil).ze bylam jego pierwsza i nadal jestem...namawial na spotkania..wahalam sie, ale odkrylam ze jeszcze mamy szanse...ze jak to jest ten mi przeznaczony nie chce tego starcic...i spotykalismy sie o powrocie nie rozmawialismy zbytnio...znow byla namiętnosc,pozadanie czulosc...lecz nagle ja zapragnelam widywac go czesciej...a on nic nie powiedzial...teraz milczy...jednego dnia dzwoni i slodzi,teraz od tygodnia nie daje znaku zycia...wczesniej dalalm mu wybor ze albo spotykamy sie czesciej albo wogole...powiedzial ze nie chce niczego zmieniac:/ ja juz niczego nie rozumiem...chcial spotkania...gadal o "nas" a teraz? Powiedzialam mu ze jest niezdecydowany i zostawia sobie wolna furtke...zgodzil sie ze mna:( Wiem wiem ze powinnam odejsc,kopnac faceta w dupe...bo przeciez to on powinien żebrac o spotkania ze mna o milosc..to dlaczego jest odwrotnie...nie chce go starcic..ale tez nie chce powzolic by 2 raz mnie zranil:( POWIEDZCIE CZY MAM SOBIE DAĆ SPOKÓJ,CZY JEST JAKAS SZANSA? I O CO MU CHODZI WASZYM ZDANIEM? ZA WYTRWALOSC W CZYTANIU Z GÓRY DZIĘKUJE! Mile widziane kometarze panów..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokój
kiedy zrozumiesz że on nie jest ciebie wart?? ty jesteś zupełnie inną klasą kobiety na którą on może sobie pozwolić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzotyka przyciaga mnie
on sie toba bawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubelek
albo na jakis czas to ty przestan sie odzywac do niego..jak zateskni to sam sie odezwie..a jesli nie...no coz kochana jego strata...najgorsze co mozesz zrobic to zamknac sie na swiat i wierzyc w to ze kiedys zmadrzeje i sie zdecyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .amanda
miłość nie może być ślepa ale dlaczego od razu piszecie, że on się bawi? to aż tak nie wygląda, dziwne zachowanie, ale nie od razu musi oznaczać jego złe intencje Grasias, a nie możesz z nim normalnie pogadać? co Ci szkodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sadze
jak moja poprzedniczka, ze to wcale nie musi oznaczac ze on sie toba bawi. Wstaje rano i knuje intryge. Moze po prostu sam nie wie czego chce albo jest niedojrzaly i dziecinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .amanda
a może mimo wszystko przeszkadza mu to, że w czasie gdy nie byliście razem, miałaś kogoś? nawet jeśli stwierdził, że to rozumie, bo stało się tak z jego winy, to i tak może go to uwierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grasias
Do amandy!! ogólnie dzięki za odzew... Naprawde próbowalam rozmawiac...on mówi , ze sam nie wie czego chce...to ja mu powiedzialam jak chce sie dowiedziec czego chce skoro nie chce nawet często sie ze mna widywac...sam wszystko po raz 2 zaczął...a teraz znowu sie waha??..nie rozumiem:/wkurza mnie to bo mial 2 cale lata by dowiedziec sie czego chce...to on powinien zabiegac sie starac,a tak nie jest.Już raz mnie zranił nie chce by to sie powtórzylo,no ale co będe ściemniać zalezy mi na tym dupku...i nie chce potem niczego żalować..myslalam by dac mu czas..no ale same powiedzcie ile mozna?? zastanawiam sie czy sie po prsotu nie poddac-nie chce tego, ale chyba on sam mi nie pozostawia wyboru...poki co ja również sie do niego nie odzywam:( sama juz nie wiem co myślec..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko=> Facetom nie można dać bardzo do zrozumienia że zależy nam na nioch bo odrazu robią byle co bo wiedzą że kochamy i że wybaczymy Ja każdego trzymam krótko i wtedy jest naprawde lepiej niż wcześniej Niech oni się starają my w końcu zdane na zdobywanie :P :);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grasias
Jeszcze odnosnie tego ze bylam z kims oprócz niego...rozmawialismy o tym raz..więcej mi tego nie wypomnial..i naprawde nie dal odczuc ze cos jest nie tak..ale byc moze wlasnie to go uwiera..i tez chce zasamkowac z kims innym..nie wiem..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grasias
Miśka88 -co masz na mysli piszac krótko?? Ja mu postawilam ultimatum..albo albo...to powiedzial ze nie chce niczego zmieniac i ani w te ani we wte:P co ty bys zrobila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkdkaka
Oj laska, o co ci własciwie chodzi. Facet ci sam powiedział: nie wie, czego chce. Co oznacza mnie więcej tyle, że średnio mu zależy, średnio cokolwiek czuje, tylko jak sam przyznał "zostawia sobie otwartą furtkę". A ty się dajesz robic w bambuko. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieć śmieć i jeszczeRazŚmić
Witaj W cieżkim dla Ciebie okresie - on milczał!! Wracałaś do zdrowia i potrzebowałas własnie wtedy największej czułości - on powiedział INNA. TO JAKIS KOSZMAR!! Wspólczuje Ci bardzo... wiesz, kiedy mój partner był w szpitalu byłam u niego codziennie - jak sieocha to sie cierpi razem z drugą osobą i wspiera ze wszystkich sił, anie szuka ocieszenia w ramionach obcej osoby jak zrobił ten ŚmIEĆ, którego niestety nadal kochasz... Zastanów się, on NIE SPRAWDZIŁ sie w sytuacji, kiedy NAJBARDZIEJ go POTRZEBOWAłAś - CZY Z TAKIM CZłOWIEKIEM CHCESZ SPęDZIC ZYCIE?? Z takim czyt. chórzem i wygodnickim gosciem. On nioe zasługuje nawet na to abys go w du*ę kopnęła. Zwalcz to uczucie, wiem, ze darz radę :) Trzymam kciuki Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieć śmieć i jeszczeRazŚmić
I jeszcze jedno Nie zastanowiło Cię, ze tak łatwo Ci wybaczył, ze "spałaś" z innym?? Przykro mi, ale on napewno uprawiał sex z inną osobą dlatego go to az tak mocno nie ubodło!! Z tą różnicą, ze Ty miałaś odwage się przyznac a on NIE. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jako facet nie mam nawet takich kolegow ,ten gosc to jak napisał ktos wczesniej smiec ,jakis wyjatkowy palant ,dziewczyno co z toba???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grasias
No właśnie co ze mną??? Właśnie podjęlam ważną decyzje,i wierze ,że słuszną...Miśka dzięki za otworzenie oczu na kilka spraw...i wszystkim forumowiczom również dziekuje za odzew...mam nadzieje, że będe miała w sobie tyle siły...by to definitywnie zakończyc,bo przecież tak dłużej być nie może..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uuuuuuuuuuuuu
Wg mnie facet przestraszył się tego ,że traktujesz go tak poważnie (mówiłaś mu coś o swoich planach wobec niego?).Podejrzewam ,że oboje jesteście młodzi , on chce sie jeszcze wyszaleć i boi się odpowiedzialności..Może powinniście przejśc na stope przyjacielska i poczekać?Nie naciskaj..ale z tego co widze facet i tak jest nie w porządku (ale nie skreslaj go od razu).pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uuuuuuuuuuuuu
Ja też uważam ,że Cie okłamał,że z nikim nie spał.Bawi się Tobą.Może kiedyś zmądrzeje ale nie pozwól,zeby to sie stało Twoim kosztem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój facet to jak moja eks. Wiecznie niezdecydowana mała dziewczynka, która w wieku 25 lat ciągle ucieka pod sukienkę mamusi. Po 2,5 roku ze mną zrywa, miesiąc potem jest z innym, mimo to zatruwa mi życie, a jak prponuję spotkanie to odmawia, bo jej facet obecny zabrania. W końcu wyrwałem się od tej chorej kobiety. Od takich ludzi to powinniśmy uciekać na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do uuuuuuuuuuu- to po czym ma go skreslic ???chyba gorzej sie zachowac nie mozna czytasz z uwaga???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uuuuuuuuuuuuu
Pisze tak ,bo sama wiem jak to jest kochać kogoś kto na to nie zasługuje:( Nie wiem co powiedzieć , jest mi ciężko..autorce pewnie też.Piszemy na forum,bo chcemy żeby ktoś napisał cos co da nam siłe ,żeby odejść od tych idiotów...Niestety trzeba się samemu na to zdobyc.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do uuuuuuuuuuuu- ten ciec niezasługuje nawet zeby mu przefasonowac facjate ,poprostu na takie chwasty brak mi słow,gdyby ta dziewczyna była moja siostrą to ten pajac joz do konca zycia by lezał i nic nie robił w gipsie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uuuuuuuuuuuuu
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grasias
Dlatego zawsze żałowałam ,ze nie mam starszego brata:/ Do Uuuuuuu...no wiesz mamy po 23 lata...2 lata temu jak widac 21...wtedy myslalam właśnie ze facet chce sie wyszaleć i tym podobne bzdury...ale teraz już tak nie mysle...facet mial 2 lata by "pobrykac" i nadal mu mało..to po jakiego licha ponownie wtargnał w moje zycie i znów je zatruł??? Ktoś powyżej mi napisał, że " że średnio mu zależy, średnio cokolwiek czuje, tylko jak sam przyznał "zostawia sobie otwartą furtkę". On sam nie wie czego chce...pasuje mu to,że ciągnie kilka srok za ogon...i nikomu nic nie obiecuje..wtedy nikt nie powinien miec do niego żalu...wiecie co jestem tak wściekla na siebie ,że po raz 2 dałam sie omotać..myślalam ze jestem bardziej inteligentna a okazuje sie ze bardziej nawina:(W chwili obecnej żałuje, że wogóle mu wybaczyłam tamtą sprawe...No nic ,ale przynajmniej lepiej żałować,że się spróbowało i nie wyszło niż, że wogóle się nie spróbowało..teraz przynamniej sobię nie moge mieć nic do zarzucenia..Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×