lekarz badal wam ...

poziom hormonow przed zapisaniem tabletek antykoncepcyjnych?

też nie badał

nie, a szkoda.

nie,nie jest to konieczne ,podobno,dopiero gdy jest ciezko dobrac tabletki trzeba to zrobic,tak slyszalam

najpierw na tobie poeksperymentuje...oczywiscie za twoje pieniadze...oni tak robią

mamy takich c h u j o w y c h "lekarzy", że do łba im takie "fanaberie" nie przyjdą.

no wlasnie jak zapytalam babke przez telefon to mnie "zjechala" :/

Mnie gin zbadał normalnie na fotelu, potem kazał zrobić poziomy hormonów, próby wątrobowe czy wątroba się od leków nie pospuje, badanie na krzepliośc krwi czy zakrzepy od tabsów się nie zrobią i badanie usc zeby zobaczyć czy w środku jest wszystko ok. Potem jeszcze ciś. krwi, bo przy nadciśnieniu nie wolno brac leków anty Badań masę, ale teraz spokojni emogę brać tabsy. Mam suuper gina i się cieszę, że za pierwszym razem takiego dorwałąm hihi :)

ze w Polsce i tak nie jest najgorzej. w Anglii jak powiedzialam pani w przychodni planowania rodziny, ze w u nas przy tabletkach cytologie robi sie co pol roku, to byla bardzo zdziwiona, bo tutaj raz na dwa... zeby dostac tabletki nalezy sprawdzic wage ciala, wzrost oraz cisnienei krwi. i tyle... w Polsce chociaz ginekolog bada, w Anglii do ginekologia sie idzie jak sie ma raka albo cos rownie powaznego.

mi wszystko zbadał co można było zbadać i dzięki temu nie miałam ANI JEDNEGO skutku ubocznego :) ale to nie jest tylko wina lekarzy (bo że większość z nich to konowały się zgodzę) ale wy same macie prawo sie o takie badania upomnieć tylko, ze przewaznie wam się nie chce :P kilka razy tutaj dziewczynom pisałam o jakie skierowanie mają poprosić a one potem mi pisały, ze nie poprosiły bo nie chciało im się chodzić oddawać krwi po kilka razy (w przypadku poz. hormonow krew trzeba oddac 3 razy w ciagu cyklu) i że wogóle to bez sensu a potem ryczycie, ze Wam tabsy nie służą :P