rzucił mnie dla byłej

Jakiś czas temu poznałam chłopaka. To był najlepszy okres w moim życiu. Życie jak z bajki. Jeszcze nigdy nikomu tak nie ufałam. On był już po przejściach tzn. 2 tygodnie wcześniej przed naszym poznaniem zerwała z nim dziewczyna. Nieraz tłumaczył mi, że nie jestem dla niego tylko balsamem, by zapomnieć o tamtej i że już do niej nie wróci - a ja mu wierzyłam. Czas mijał i było nam coraz lepiej. Ja się bardzo zaaongażowałam i wydawało mi się że on też - do momentu kiedy zadzwoniła do niego była. Zostawił mnie, bo jak stwierdził chyba jeszcze nie jest gotowy na związki, sam nie wie czego chce. Bardzo to przeżyłam. Powiedzcie mi czy on mnie cały czas oszukiwał? Czy będąc ze mną myślał o tamtej? Podobno załeżało mu na mnie, ale też i na byłej, a kiedy ona zadzwoniła to wszystko wróciło. Jak może zależeć na 2 dziewczynach? Czy on jeszcze do mnie wróci, skoro minął juz miesiąc, a on się wcale nie odzywa, nie szuka ze mną kontaktu? Jeśli do niej nie wrócił to dlaczego tak postąpił ze mną? Może ktoś zna odpowiedź na moje pytania?

Nic na siłe...jak chce odejść pozwól mu jak wróci będzie Twój na zawsze--> ile w tym prawdy?? nie wiem...ale coś w tym musi być...narazie nic nie rób...daj mu czas:)