chłopak a podróż nie z nim

Hejka mam pewien problem...Otóz jestem z pewnym chlopakiem, mam tez duzo kumpli...Jeden z nich zaproponowal mi wyjazd na 3 dni w góry w gronie jego 2 koleżanek i 2 kolegów. Ja bardzo lubie tego kumpla i chcialabym pojechac z jednej strony-wyszaleć się, bez chłopaka mojego i jechać w takiej paczce. Ale jak by to wyglądało wobec mojego chłlopaka??? Dodam że mój chłopak ma uprzedzenia do tego kumpla bo kiedys kręciłam do niego on do mnie też troche... Ale ja chce się trochę oderwać od chłopaka i wyszaleć się z innymi znajomymi...

debilko pisząc sama sobie odpowiadasz!!!!!!!!!!!!!! czyli twój chłopak ma podtawy zeby myśleć ze dasz dupy więc po co pisać na kaffe takie głupoty a jak ty byś się czuła gdyby on pojechał z innąpanną do której kręcił myśl mózgiem a nie pizdą

koleżanki może ona mózgu nie ma i trzeba jej współczuć

sorki ale mój chłopak od dawna wie, że ten kolega to tylko mój kolega, że między nami nigdy nic nie będzie-traktuje go tylko i wyłącznie jako kumpla. Kiedyś do niego kręciłam, ale teraz jest tak, jak napisałąm wyżej...

Po co zadajesz takie pytania na forum - nie potrafisz sama podjąć decyzji? "ten kolega to tylko mój kolega, że między nami nigdy nic nie będzie" Jasne, teraz tak twierdzisz, ale trochę alkoholu i miła atmosfera mogą sprawić, że zrobisz coś czego później będziesz żałowała...

wŁAŚNIE, MASZ RACJE. tO JEST WŁAŚNIE GŁOWNY POWÓD, PRZEZ KTÓRY ZASTANAWIAM SIĘ, CZY NAPRAWDE JECHAĆ...;-((

Ale jazda 13sto latka pyta na forum ZYCIE EROTYCZNE czy jechac z kolega czy zostac z chlopakiem....

hehehe, ładnie: 2 koleżanki, 2 kolegów, kolega bez pary i ty której on się podobał i pewnie o tym wie... i twój chłopak ma nad tym przejść do porządku dziennego? ty masz nie pokolei w głowie i chyba zadatki na małą puszczalską z naiwności

ja ci powiem j=co ja bym zrobil na miejscu twojego chlopaka :) jakbyście juz wyjechali tam to po 2 godz pobytu na miejscu była byś z tantad scagnieta (czymu po 2 godz? zebys poczula jak tam zajebiscie a czar pryska i musisz wybrac bedac na miejscu bedac ze mna czy zostac tam) WIESZ co beznadziejne rozwiazanie skoro kiedys do niego krecilas teraz to on jest kumplem ale jak wypijesz 3-4 piwka>? 3 facetow 3 kobiety oni dobiora sie w pary kazdy pojdzie w swoja strone a ty zostaniesz z nim ... on chce zebysjechala bo pewnie nie ma laski idzie lato wiec fjanie jakas dupee wyrwac a że kreciłas do niego to on wie i ma swiadomosc ze masz do niego słabość

no i współczuje twojemu facetowi że ma laskę co zastanawia sie co zrobić w takiej sytuacji ... wyjedz gdzieś z chlopakiem wejście zaprzyjaźnianiom parke znajomych i w 4 wypad gdzies

Ja bym na pewno pojechała. Ale ja to ja. Mój chłopak nie miałby nic przeciwko, przynajmniej ten, którego miałam:p Ale nie miałby nic przeciwko, bo zna mnie dobrze. I wie, ze się nie puszczam, nawet w tak pięknych okolicznościach przyrody...

jestem deską przegrałam życie nawet po 7 piwach?? jesteś tego pewna?? a czy bylas juz w podobnej sytuacji?? prawdopodobnie nie, wiec nie mów HOP....:P znanego powiedzenia juz nie bede cytowal ale powiem tylko, ze po odpowiedniej dawce alkoholu zadna kobieta nie zapanuje nad szalem macicy :D

Mój drogi:) Nie raz byłam już w takim stanie, ze nie pamiętam, co robiłam przez całą noc:P Ale... moi znajomi są ludźmi na poziomie, to raz. Dwa- nie mam szału macicy, bo nie jestem hipokrytką. Jeżeli mówię, ze seks dla mnie jest możliwy tylko z osobą, którą kocham, to nie wynika to z tego, ze lubię opowiadać legendy, bo mnie fascynują, ale z tego, jakie jest moje doświadczenie życiowe. Gdybym miała ochotę to zrobić, to bym zrobiła. Zanim jeszcze miałam chłopaka, niejednokrotnie spałam w łóżku z różnymi osobami, na wakacjach, po imprezach, spita jak beton. Kilka razy spałam z moją wielką miłością, facetem, w którym byłam zakochana przez 4 lata... I jakoś nie robiłam nic oprócz spania. Nawet po wypiciu morza wódki. A jak trafi mi się ktoś inny niz moi znajomi, i np. jest napastliwy, to jak jestem pijana, robię się bardzo agresywna w stosunku do takich osób:O Głupio to wygląda, ale jakby uniemożliwia mi nawiązanie jakichkolwiek bliższych relacji z obcym chłopem:)

a niech jedzie, ale powiedzialbym ze jak mnie zdradzi, jak chociaz pocaluje tego kolesia to moze dla mnie nie wracac. facet bierze 2 kumpli i 2 laski, sam jedzie i szuka dla siebie towarzystwa na wieczorny spacer po 5 piwach. myslisz ze on tam ciebie po co zaprasza? nie dosc ze ty do niego krecilas to on do ciebie, to oczywiste ze bedzie sie do ciebie przystawial. zal mi twojego faceta ze ma taka panienke jak ty. ty sie jeszcze zastanawiasz czy jechac ? jestes idiotka. a moze twoj facet pojedzie z 2 kumplami i 2 kolezankami, swoja ex z ktora sie kiedys ruchal, a do tego ona jest wolna oczywiscie? beda pic wodke i wynajma domek. jak bys sie czula? tu nie chodzi o to czy go zdradzisz czy nie, ale o to ze ty nie widzisz nic zlego w takim wyjezdzie, jestes naprawde glupia.

Wiecie, ten wątek został założony trzy lata temu. Powinniśmy raczej zmienic temat rozważań na "pojechała czy nie pojechała" i ile razy zdążyła już zmienić faceta:)

napisałaś/eś :)