Gość maggat Napisano Kwiecień 21, 2007 7lat temu zerwałam z chłopakiem byłam smarkata chciałam sie wyszalec nie myslałam o dłuzszym zwiazku przez cały ten czas sie przyjaznilismy ...on 2 razy próbował do mnie wrocic ale ja sie nie zgodziłam nie chciałam go zranic bałam sie ze nie jestem gotowa a za bardzo go lubiłam zeby po raz kolejny go zostawic...zrozumiałam ze nie umiem bez niego zyc jak zaczał chodzic z jakas dziweczyna ...moje motto brzmi nie zbuduje swojego szczescia na czyims nieszczesciu wiec nawet nie chciałam sie miedzy nich wpychac ...zeby o nim zapomniec probowałam szczescia z innymi ale to nie było to samo...trafiłam nawet pewnego razu na chłopaka który był kompletna pomyłka i konsekwencje juz odczułam chłopak o ktorym ciagle myslałam rozstał sie z dziewczyna jestesmy teraz razem ale on nie jest taki jaki był na poczatku ...zraniła go jego ex ja tez w przeszłosci teraz staram sie wszystko naprawic ale on jest oziebły zachowuje sie tak jakby mu nie zalezało nie wiem co mam o tym myslec kiedys mi powiedział ze przez 7 lat zabiegał o mnie chciałam mnie odzyskac i ze jesli wierze w cuda to kto wie moze sie nam uda...ale ja nie wiem ile siły mi zostało i czy dam rade znosic ten jego brak zainteresowania...ja go kocham i nie chce zostawic...ale to boli !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach