UTRATA DZIECKA-CIĄŻĄ OBUMARŁA

Witam Straciłam synka 31tc.

Współczuję ci bardzo.Trzymaj się jakoś.

trzymam się ale to nie takie proste

bardzo mi przykro a wiadomo co było przyczyną?

jesli ktoś przeżył coś podobnego i chciałby się ze mną posmucić to czekam.......

niewydolne łożysko

dzieki

Boże to straszne,w dodatku w tak zaawansowanej ciąży.Strasznie mi przykro.

Dla mnie też nie jest to do uwierzenia. Prawda jednak jest bolesna.

Lekarze nie zauważyli wcześniej ,żę coś nie tak?Nie mogli uratować dziecka?

Trafiłam do szpitala ponieważ przestałm czuć ruchy dziecka. Następnego dnia już nie żyło.

Niestety to jest wielką niewiadomą. Lekarz tłumaczył że serduszko biło ale mogło dojśc do ogromnych zmian w mózgu albo do jego całkowitego obumarcia.

Wierzę że wybrał najlepsze wyście dla nas i dziecka.

Ja stracilam synka w 26 tyg. Zapraszam na strone www.dlaczego.org.pl to jest strona dla osob ktore stracily dziecko.

DZIĘKUJĘ

Jak bedziesz na tej stronie to wejdz na forum. Wiem co czujesz bo sama to przeszlam.Tam mozesz zalozyc nowy temat i opisac swoja historie. pozdrawiam

stokrotka78 jestes?

STOKROTKA28 jak sie czujesz? Trzymaj sie i pozdrawiam

powiedzcie mi jak to jest.. czy ciąże tracone w tak zaawansowanym stadium rozwoju wcześniej też są zagrożone, czy nie miałyscie wcześniej absolutnie zadnych komplikacji i dziecko rozwijało sie książkowo?

madziarek55 jestem tylko miałam problem z internetem.

bardzo Ci współczuję

bziczek moja ciąża była książkowa , wszystko rozwijało się prawidłowo. Zupełnie się nie spodziewałm tego. Czułam się naprawdę dobrze tylko trochę ciężko ale to normalne. Najprzwdopodobniej na jakieś 2 tyg przed tą tragedią przestał rosnąć.Ważył 1300 a powinien ok.1600

Moja ciaza tez byla ok bez zadnych komplikacji. Ja ciagle czekam na wyniki badan. Jest ciezko bez mojego maluszka ale jakos sie trzymam.

Teraz bylabym w 32 tyg. ciazy i ciagle mysle jak to by bylo gdyby moja dzidzia zyla...tulilam synka tylko raz i nigdy mi juz to nie bedzie dane....pogrzeb wlasnego dziecka to straszny koszmar, bol i zal do Boga. Ale czas leczy rany no i nadzieje ze kiedys bede miala zdrowego dzidziusia daja mi sile na kolejne dni. Mama Aniolka

madziarek55 widze że dla ciebie to też bardzo świeży smutek. Ja straciłm swojego synka17.03. Niestety nie było mi dane go przytulić.Nawet nie wiedziałm ze można. Widziałm go tylko raz w prosektorium, chociaz rodzina chciała mnie przed tym uchronić. Dzisisiaj cieszę się z tego ze mogłam się z nim pożegnac. madziarek55 czy lekaże cos już podejżewają masz jakięś wyniki z sekcji?

madziarkek55 moj Antoś miał przyjść na świat 12maja.Trzymaj się . Wierzę że to nas tylko wzmocni.

Ja stracilam synka 12.03.07. a termin mialam na 15 czerwca. Ciagle czekam na wyniki badan. Pozdrawiam