Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joasia_p

piękna bajka z ukochanym pęka gdy chodzi o finanse

Polecane posty

Gość joasia_p

Jesteśmy ze swoim narzeczonym od ponad 5 lat razem do tej pory wydawało mi się że wszystko układa się dobrze, on zapewniał mnie o swojej miłości było jak z bajki, teraz jak przyszło do kupna mieszkania sprawa się skomplikowała. Mój narzeczony pracuje, ja jeszcze studiuje na 4 roku dziennie, chciałam iść do pracy od poczatku roku, ale mój n arzeczony stwierdził, że za wsześnie, że nie dostane urlopu i nie pojedziemy na wakacje, wiec nie poszłam. Teraz on bierze kredyt na mieszkanie bo pracuje, dał wkładu zaliczkę na mieszkanie okolo 10 tys, i problem jest w tym że nie chce żebym była z nim w akcie notarialnym bo stwrdzil ze do slubu jeszcze rok i wszystko moze sie wydarzyc a jego mamusia tylko go w tym jeszcze utwierdzila, wczesniej sie umawialismy ze on przez ten rok bedzie splacal kredyt, a ja wyremontuje mieszkanie i kupie jakies meble, a po slubie kredyt razem bedzie splacac, tylko teraz jest problem z wpisaniem mnie do aktu, twierdzi ze zrobi to po slubie jako darowizne, ale nie mozna darowac mieszkania z kredytem ktory jest na 16 lat, wiec mam ladowac pianiedze i splacac pozniej kredyt za mieszkanie ktore w ogole nie jest i przez dlugi czas nie bedzie moje. Myslalam ze jestesmy siebie pewni a tutaj wychodzi ze sa jakies watpliwosci :( chcialam nawet pospisac mu jakis papier u natariusza ze jakby nie doszlo do slubu to zrzekam sie mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amant ze wsi Warszawa
dobrze robi, sam się naciąłem na coś podobnego byłem z panną 6 lat, mieszkanie było jej rodziców (po śłubie miało być nasze), włożyłem w remont około 20 tysięcy złotych, gdy się skończył pod pretekstem niespójności charakterów podziękowała mi co za zdzira z niej dlatego też ten twoj ziom dobrze robi, rispekt dla kolesia! przezorny zawsze ubezpieczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga, to co będziecie mieli osobno do ślubu, po ślubie też będzie osobne, a to co po ślubie nawet jako osobne to i tak będzie wspólne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze robi chlop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do joasi p
Skoro on tak robi, to Ty nie inwestuj nic w JEGO chałupę. Bo może się kiedyś wypiąć na Ciebie, a nie sądzę, żeby oddał za remonty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_28
joasiu, oddziel finanse i milosc. uwazam ze Twoj narzeczony bardzo dobrze robi, sprobuj go zrozumiec, nie robi tego dlatego ze Cie nie kocha. na pewno nie robi tego bo zaklada ze sie z Toba rozstanie. do joasi_p ---> a co to za rada? porozmawiaj z narzeczonym, poradzcie sie prawnika jak to zrobic. jezeli on chce byc wlascicielem mieszkania to nie walcz, moze dogadajcie sie ze owszem Ty robisz remont i wyposazasz, ale wszystkie faktury za remont i sprzety ktore zakupisz sa na Twoje nazwisko. i nie martw sie, nie dramatyzuj ze cos tam pęka czy sie wali miedzy Wami. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjajja
No niestety, jak dla mnie on postępuje racjonalnie. Natomiast argument, że nie poszłaś do pracy, bo nie dostaniesz urlopu, wybacz, ale jest totalnie niepoważny. Dziewczyno, myśl o sobie. Facet cię może puścić w trąbę w każdej chwili, ty myśl o swojej karierze i bezpieczeństwie materialnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem ale
na jego miejscu tez bym wolala sie zabezpieczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśle że
on przeciez moze zaczekac jeszcze rok z kupnem mieszkania. Ty jezeli wlozysz pieniadze w remont mieszkania, to musisz brac na wszystko rachunki na siebie, ale na twoim miejscu nie wchodziłabym w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No niestety tak to jest
ze związkami na karte rowerową. Śmieszy mnie jak nie raz ktos pisze, że niepotrzebny jest "ten papierek" Wbrew pozorom jednak potrzebny i to bardzo Moja przyjaciółka była z facetem 10 lat , prowadzili wspólnie firme, ona sprzedała swojemieszkanie iwybudowali dom ... ślub tuż, tuż, ale mieli wypadek samochodowy, w ktorym on zgniął. Wyobrax sobie, że ona zostala z niczym, bo dom był na niego, firma też, a rodzina powiedziała, że ona nie ma zadnych praw ... tak bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×