Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rutyna

Do dziewczyn w długoletnich związkach

Polecane posty

Gość No teraz się udało
:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusia111
Ja jestem w zwiazku lekko ponad 5 lat. Na samym poczatku bylo zauroczenie, motylki, i szalencza milosc. Pozniej okres pelen lez, gniewu i ogolnej zlosci. Jeszcze niedawno bylo ok, rozumielismy sie, duzo rozmawialismy o tym co jest nie tak i widac bylo ze jednej i drugiej osobie zalezy na tym aby ten zwiazek trwal. Teraz jest totalna beznadzieja, on spedza duzo czasu w jednym pokoju, ja w drugim, spotykamy sie rzadko (mimo mieszkania razem), a jesli juz to ogladamy tv, sluchamy muzyki, robimy obiad. Przy tym wszystkim zero rozmow. Moje proby podejmowania jakichkolwiek rozmow koncza sie na tym, ze jest dobrze dwa, trzy dni a pozniej wszystko powraca to stanu przed rozmowa. A do tego jest chamski i agresywny, jesli cos pojdzie nie tak drze ryja i wali piescia gdzie popadnie, nie patrzy nawet na to czy cos nie uszkodzi. Robilismy remont za wlasne ciezko zaroiobe pieniadze, i juz pare rzeczy bedzie do wymiany. Nie chce mi sie walczyc i trwac w tym zwiazku. Postanowilam przyszalec. Niech wie co traci! Teraz wiem, ze jak mam byc szczesliwa to on mi tego nie jest w stanie dac, czas zmienic obiekt moich westchniec i marzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Więc po co
to ciagniesz ? Mało, że cham to jeszcze agresywny, nie rozumiem na co czekasz myslisz, że się zmieni ? NIE NIE ZMIENI SIĘ nie masz co się łudzić, a jezeli juz to napewno na gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julcia44
Rutyna doskonale cie rozumie... ja tez była z facetem 5 lat.. i było idealnie tak samo jak u ciebie kropka w kropke tylko my sie nie zareczylismy bo on ciagle zwlekał... doszlo do tego ze sie strasznie oddalilismy od siebie... ja juz nie mialam sil tego ratowa... brak czulosco namietnosci... oj skad ja to znam i do tego brak rozmow a to jest naj gorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz nie wiem co zrobic. Byłam pewna że albo z nim będę do końca życia, albo juz z nikim się nie zwiążę. A teraz juz sama nie wiem, brakuje mi tylu rzeczy. A na rozmowę nigdy nie mamy czasu i on zachowuje się normalnie, jakby nigdy nic. A ja się zastanawiam czy to ma sens. Mam wrażenie że to mi bardziej zależy niż jemu, i bardzo mi to wrażenie przeszkadza, bo zawsze chciałam żeby mie ktoś kochał najbardziej na świecie. Kiedyś myślałam ze znalazłam tą miłość, a teraz nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ele mele
I ja się przyłączam - ponad 3 lata w związku i kryzys. W zasadzie mogłabym się podpisać pod martusią 111, z tym że mój chłopak nie jest agresywny. Po prostu jest bierny. Niby rozumie, że trzeba coś zmienić, ale nie czuje takiej potrzeby. Nie chcę go do niczego zmuszać. Ciężko jest skończyć coś, w co włożyło się tyle pracy. serca... Ale chyba trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×