tabletki anty sa tabletkani poronnymi

czy ktos słyszał o tej teorii?? tak naprawde tabletki antykoncepcyjne nie powoduja iz komorka nie dojrzewa tylko w rzeczywistkosci przyjmowane horomony mają własciwośći poronne czyli w gruncie rzeczy dochodzi do zapłodnienia ale zapłodniona komórka nie może się rozwijać i zostaje usunięta w raz z krwawieniem podczas przerwy. takiej informacji nie znajdziemy w ulotce poznieważ polska jest krajem bardzo religijnym i mniej ludzi stosowałoby ten środek "antykoncepsci"

a ty znowu o tym samym TAKIE "informacje" to znajdziesz na sekciarskich lub religijnych stronach ideologiczne zaangażowanych w zniechęcanie do antykoncepcji

Przykro mi ale jesteś w błędzie. Tabletki nie pozwalają "wyjść" w ogóle komórce!!! Więc skoro jej nie ma to jak może zostać zapłodniona!!!???

w ulotce i każdy kto umie czytać oraz rozumieć czytany tekst o tym wie z ulotki cilest: Preparat Cilest hamuje wydzielanie gonadotropin w nastêpstwie dzia³ania estrogenowego i progestagenowego etinyloestradiolu i norgestimatu. Podstawowym mechanizmem dzia³ania jest zahamowanie jajeczkowania. Do dzia³ania antykoncepcyjnego mo¿e przyczyniaæ siê tak¿e zmiana w³aœciwoœci œluzu szyjkowego oraz b³ony œluzowej trzonu macicy. to ostatnie działanie ma właśnie na celu uniemożlwienie zagnieżdżęnia się zapłodnionej komórki jednak podstawowoe działanie pigułki to zahamowanie jajeczkowania. czasami jednak do niego dojdzie i jeśli jakimś cudem dojdzie do zapłodnienia to pigułka zadziała tak jak powyżej. jak komuś to nie pasuje to niech nei bierze pigułek i tyle. robienie z tego odkrycia ameryki wydaje mi się dosyć dziwne

To jest teoria ojca redaktora, wiceministra G. i im podobnych znawcow tematu:O

aha - usunięcei niezagnieżdżonego zarodka z pktu widzenia medycznego nie nazywamy poronieniem poronienie byłoby już po zagnieżdżeniu się (od tego momentu jest liczona ciąża a nie od zapłodnienia) a do tego pigułka nie dopuszcza