Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zik

rozwód a mieszkanie spółdzielcze

Polecane posty

Gość zik

Jesteśmy w trakcie rozwodu z mężem po 28 latach małżeństwa, rok temu mąż znalazł sobie kochankę, wyprowadził się do miasta w którym ona mieszka i fikcyjnie wynajmuje pokój, a faktycznie mieszka u niej, nie wiem czy uda mi się to udowodnić, wystąpił o rozwód z obupulnej winy, ja wystąpiłam o oddalenie pozwu, ponieważ byliśmy do tamtej pory udanym małżeństwem. Chce podziału majątku i mieszkania spółdzielczego na zasadzie spłaty, może ktoś mi powie na czym to polega jeżeli jest to mieszkanie spółdzielcze które otrzymaliśmy w 1991r. ika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renia905
Zbyt wiele Ci chyba nie pomogę, bo u mnie było troszke inaczej. Też był rozwód, ale bez orzekania o winie. Mieszkanie było komunalne i umowa najmu na nas oboje. Po rozwodzie poszliśmy z byłym do administracji i on podpisał dokumenty, że zrzeka się tego lokalu i po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też chyba nie pomogę, nie znam się na prawie spółdzielczym nie wiem, jakei do tej pory mieliście uprawnienia, czy właścicielskie, czy tylko lokatorskie nie wiem, jak jest z prawem własności w Twojej spółdzielni, czy masz mieszkanie wykupione, czy nie, bo może być różnie ogólnie - jeśli było wspólne, to każdemu należy się połowa tego mieszkania, jedno może spłacić drugie albo po rozwodzie możecie dalej figurowac jako współwłasciciele i mieszkać oboje dalej w tym mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zik
mieszkanie jest jeszcze lokatorskie, spłacany jest kredyt który zaciągnęła spółdzielnia na jesgo budowę, a właściwie normatyw bo to było za czasów Balcerowicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale i tak Ci nie powiem, nie znam się na tym, mogę tylko gdybać a nie chcę wprowadzić Cię w błąd przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli nie ma wlasnosci
to nie ma czego splacac, mieszkanie jest zapewne w administracji na jedna osobe, jezeli na dwie, to nie wiem. Nalezy sie z tym udac do spoldzielni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zik
On jest głównym lokatorem, a ja i syn jesteśmy na przydziale, syn mieszka ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile mi wiadomo
to spłacac mozna wspólna własnośc, a mieszkanie lokatorskie nie ma praw własnościowych, więc co ty niby masz mu spłacić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile mi wiadomo
nie zgadzaj się na rozwód z obopólnej winy, no chyba ze czujesz się winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zik
Kiedyś jak otrzymywało się mieszkanie to trzeba było wpłacić tzw. wkład mieszkaniowy, ale to już się chyba zamortyzowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zik
Ja na rozwód wcale się nie zgadzam, wystąpiłam o oddalenie pozwu, mam dużo świadków że byliśmy dobry małżeństwem, dopiero jak mąż został dyrektorem to mu odbiło, adwokat mówi że mamy dużą szansę wygranej, wystąpiłam też o alimenty, bo z mojej pensji nie jestem w stanie płacić czynsz, ale trwa to już ponad 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie dużą sznasę na wygraną? Tzn. co wygracie? Szczęśliwe małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zik
Można żyć oddzielnie, a dlaczego mam im ułatwiać nowe życie niech to trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zik
cały czas mnie nie rozumiesz, chcę przeciągnąć sprawę aby wziął winę na siebie, nie mam innej możliwości bo jak mam mu udowodnić winę tak się składa że znam jego pracowników, bo często bywaliśmy razem u niego w zakładzie, teraz zatrudnił tam swoją kochankę, a pracownicy boją się coś powiedzieć aby nie wylecieć z pracy, tak jak już kilku. Dyrektor jak chce zwolnić to zawsze znajdzie powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic mu nie ułatwiaj
walcz o swoje :) a sprawe mieszkania wyjaśnij najlepiej u radcy prawnego w spółdzielni do której należysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×