Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość imieninowiczka

Imieniny w pracy - za czy przeciw?

Polecane posty

Gość imieninowiczka

Jak w temacie - co sądzicie o zwyczaju organizowania imienin w pracy? Czy to według Was sympatyczny zwyczaj, czy raczej wymuszona konieczność? Ja skłaniam się bardziej ku tej drugiej opcji - zwykle nie obchodzę swoich imienin, natomiast u mnie w pracy panuje ten zwyczaj. W pokoju mam 6 kobitek, w młodym i średnim wieku, wszystkie kultywują ten zwyczaj, ale chyba bardziej z przyzwyczajenia niż ochoty. Najgorzej na tym wychodzi solenizant, bo zawsze musi postawić jakieś ciasto, cukierki, kawkę itp., a czasami naprawdę nie ma czasu pomyśleć o takich rzeczach. Jednym słowem - wolę imienin w pracy nie obchodzić. A Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam w wigilię, więc temat z głowy, bo każdy jest zajęty innymi sprawami niż moje imieniny. Ale ogólnie nie podoba mi się ten zwyczaj - usmieszki, kwiatuszki, kawki - takie cioty-kloty. Poza tym, jak kogoś nei lubię, to jak mam do niego iść (a wszyscy idą)? To samo dotyczy tzw. śledzika, jajeczka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imieninowiczka
Gdy chcę komuś dokuczyć, natężam siłę woli i zaczynam cuchnąć tak straszliwie, że nawet ołówki robią się miękkie jak plastelina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imieninowiczka
słaby ten podszyw :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to koszmarny zwyczaj
bardzo mi się to nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imieninowiczka
Właśnie, mam takie wrażenie, że niewiele osób lubi obchodzić imieniny w pracy, ale robią tak, bo wypada... Najlepiej kiedy szef zabrania tego typu imprez, i problem z głowy (tak jest u mojej kumpeli - zazdroszczę jej:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imieninowiczka
Z całkowitym spokojem na mojej twarzy, pokrytej bliznami od uderzeń grdyki zestresowanego marabuta, czołgam się potajemnie w kierunku latarni morskiej w Rozewiu by tam masturbować się przepoconą czapką bosmana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×